![]() |
Piątek
09.07.2010nr 190 (1804 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: OZD ZO W-wa Autor: Janusz58 godzina: 01:09 Mareczku, Gratuluję Ci mandatu na OZD. Ufam, że Twój donośny i logiczny głos znajdzie posłuchanie wśród całego towarzystwa , które zjedzie sę z najdalszych zakątków Kujaw. Dopilnuj tylko, aby Twoje zgłoszenie do głosu gdzieś się nie zawieruszyło albo aby nie było przełożone na czas "po przerwie". Kilka uwag do Twojej relacji na forum: 1/nie zgadzam się, że mamy warunki prawne takie, że PZŁ mógłby być bombonierką. Nasze prawo łowieckie w naturze swojej tkwi w głębokiej przszłości i jego realizacja to nieudolna próba sklejenia starego z nowym. W ciągu ostatnich 20 lat Polska zmieniła prawie wszystko, łącznie z ustrojem. Przede wszystkim zaczęły funkcjonować dwa bardzo słabe wcześniej porządki : prywatna własność i samorządność. Prywatna własność, która spowodowała, że każdy z nas pracuje ciężej i dłużej; że nie możemy już liczyć na okazyjną paszę z pobliskiej cukrowni czy zaprzyjaźnionego PGR. Prywatna własność - która spowodowała duże rozwarstwienie majątkowe naszych Członków. Samorządność - ta gminna i wojewódzka spowodowałą, że łowiectwem tak naprawdę to nikt się poważnie nie zajmuje. Na palcach jednej ręki można policzyć w naszym okręgu inicjatywy samorządowe gdzie myślistwo ma swoje miejsce. Podpowiedz mi gdzie w okolicach Włocławka w bieżącym roku była impreza z udziałem myśliwych lub będzie takowa. Rypin?....i co jeszcze? Jeżeli dołożysz jeszcze do tego otwartą wręcz wrogość do zabijania zwierząt/do myśliwych to mamy tak trudną pozycję jakiej jeszcze w całej historii łowiectwa nie było. To nie jest i nie będzie bombonierka. 2/ Nawiązując do liczenia przez Kolegów numerów Rzeczypospolitych,usłyszałem niedawno,że tylko 2 organizacje zostały jeszcze w tej bez numeru , w PRL: PZŁ i PZPN. Szef tej drugiej - jest optymistą (nawet po 6:0 z Hiszpanami) bo ma za 2 lata EURO2012 a Szef tej pierwszej - też ma się nieźle , bo stoi na czele najlepszego modelu łowiectwa w Europie i na świecie. Wszyscy nam tego zazdroszczą. I nic to, że ze stany zwierzyny grubej są dalekie od średnich europejskich; że dramatyczne są i stany i prognozy w zwierzynie drobnej, że bieda w kołach aż piszczy wyrazem czego każdy dewizowiec witany jest jak zbawca ,że już ponad 10 000 myśliwych jest niestowarzyszonych w żadnym kole. Model mamy znakomity! NIe zauważyłeś tego? Przecież już każdy Okręg ma swoją stronę internetową, już składki płacimy elektronicznie, od stycznia 20.. zniesiona została obowiązkowa wycena trofeów, a od przyszłego roku adepci łowiectwa będą zdawać egzaminy przed państwowymi komisjami a po ich pomyślnym zaliczeniu będą dowolnie wybierać sobie organizacje łowieckie których będą członkami. Czyż to nie powód do optymizmu? 3/I na poważnie; jak wiesz, 7 lat temu zrezygnowałem z funkcji tzw. działacza. Powód? Wybrany przez delegatów, jako jakiś tam Szef, byłem bezradny wobec urzędników/urzędnika zatrudnionego m.in za moje pieniądze. To nie Rady, nie Okręgowe Zjazdy Delegatów kreują politykę związku i realizują ją na codzień. Zdajmy sobie sprawę, że to związkowi etatowcy w liczbie stu kiludziesięciu decydują o naszych planach, składkach, nagrodach, medalach i karach. Są kraje , gdzie takie funkcje przypisane są administracji rządowej u nas to czyni administracja naszego związku.Czy dobrze to - czy źle? To też myśl dla niniejszego Forum. |