Piątek
19.08.2005
nr 019 (0019 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Myszołowy

Autor: ANDY  godzina: 07:58
Jeger, w takim razie , ściskam prawicę i o wybaczenie proszę.. DB

Autor: Desperado.  godzina: 08:03
Jurek123 Ta stonka w diecie bażanta wcale nie jest przereklamowana. Bażant i kuropatwa pobierają stonkę w formie larwalnej. Im mniejsza tym jest brana częściej i chętniej. Co do tego potencjału rozrodczego byłbym ostrożny z ferowaniem takich opinii. Przyrost wynosi 1-4 młode na parę, więc nie jest to tak dużo zważywszy na wysoką śmiertelność młodych, zwłaszcza jeśli lęgi wypadają w zimne i mokre miesiące. Nie można się z Tobą nie zgodzić i mówić że chemizacja rolnictwa w spadku liczebności tego kuraka nie odgrywa roli. Odgrywa, ale tak jak jastrzębie jest to rola poślednia, przyczyniająca się ale nie definitywnie. W przypadku kuropatwy definitywną odpowiedzialność ponosi zmiana charakterystyki rolnictwa. Nie bez znaczenia jest też przestrzelanie. Znam koło w którym 3 lata temu ostatnie kury wytłukł Włoch.

Autor: Olaff22 (Paweł Konopacki)  godzina: 16:38
Ad Desperado: Moje kolo utrzymywalo obwod lesny dzieki polowanim dwizowym. Jeszcze 10-12 lat temu przyjezdzali ....Wlosi i dwa dni polowali na kuropatwy. Wlasnie po jednym z takich polowan, kiedy jednego dnia strzelono bodaj 300 sztuk kuropatwy w naszym obwodzie sie skonczyly. Co ciekawe, ani charakter rolnictwa ani, jak sie zdaje, srodki stosowane przez rolnikow od tamtego czasu nie ulegly zmianie w tych okolicach (dosc biednych okolicach, dodajmy). A kur juz praktycznie nie ma. Telepia sie rachityczne stadka po 4-5 sztuk. Populacja sie nie odbudowala. W tej chwili na kuropatwy nie polujemy i nic nie wskazuje na to, bysmy mieli w najblizszej przyszlosci zaczac. Obwodu lesnego tez juz nie mamy. :-(

Autor: jurek123  godzina: 22:03
Kol Olafie potwierdzasz moje stanowisko .U was akurat Włosi spowodowali że liczebność kuropatwy spadła poniżej pewnej wartości progowej i już nie jes możliwa do odbudowania.Na to nałożyły się pozostałe czynniki i jak to mówia po ptokach przykre ale prawdziwe. Ad desperado jeszcze raz się upieram bażant nie zjada stonki .Bajeczkę tę rozpropagowano w czasie zasiedleń bażantów by pozyskać rolników jako sprzymieżeńców że oto wprowadzamy wam ptaka który będzie walczył ze stonką.To przyjęło się nadwyraz skutecznie bo rolnicy w kuropatwie nie widzieli sprzymieżeńca i kłusowali na nią wszelakimi sposobami,a mimo to ona zawsze była.