Wtorek
07.12.2010
nr 341 (1955 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: OPINIA PUBLICZNA

Autor: porze1  godzina: 22:05
A mnie to przypomina scenkę ze stołówki resortowej, którą mógłby Pasikowski w "Psach" pokazać, zresztą to była ta sama stołówka, bo przy słynnej Rakowieckiej w stołówce podają typowy bar mleczny (żaden alkohol - kotlet pożarski albo leniwe z kompotem do pomidorowej) - a tu wchodzi dziadzio lat 80 - widzi innego dziadzia lat 80 i drze mordę ty ubeku jeb... podjeb... a teraz nie masz wstydu, żeby być tu z porządnymi ludźmi, takich tu sie nie powinno wpuszczać wychodzi z garkuchni cycata kuchara i tonem pielęgniarki z psychiatryka uspokaja tertryka i prowadzi go w inny kąt - a tam odbiera od niego talony i serwuje mu zupe mleczną na grysiku, bo z makaronem by sobie nie poradził a potem mówi do oniemiałego młodego chłopaka - dzielnicowego w cywilu albo jakiegoś BORowika - Proszę Pana, oni obaj byli wysoko w UB i to w najgorszych czasach, ale tego co krzyczał wywalili pierwszego i ma jakieś pretensje to tego drugiego jesli na obrazie współczego łowiectwa ma ważyć to, źe w minionym wieku, w minionej epoce ustrojowej ktoś sie nachlał, porzygał, ale mu wybaczono, bo ponoć coś meldował... to... nie dziw, ze na tekst o potrzebie PR ludzie odpisują o napełnianiu pasników pewnie PR po prostu jest dla nich pojęciem nie z ich epoki bo wtedy była propaganda, za którą odpowiedały komitety jak zwykle polecą teraz inwektywy, że ja jestem spokrewniony, jak sie obraże i wypisze z tej pyskówki to zaraz pojawie sie pod nowym nickiem, żeby komuś psuć jego świętą misję - a ja mam to w d... i tych oszołowów, co się tym podniecają też nawet nie pamiętam ich internetowych ksywek tak się nimi przejmuję jesli pojechałem za ostro to bardzo przepraszam, ale wyłącznie redakcję i ew. zgorszonych czytelników