Sobota
18.06.2011
nr 169 (2148 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Pieskie życie starzysty....

Autor: Tomek T.  godzina: 09:19
Jakie tam znowu rozbujane emocje :) Nie ma co tego tak odbierać. Ludzie są bardzo różni i co za tym idzie w kołach też jest różnie bardzo. Można to porównać trochę do firmy, gdzie właściciel / prezes dobiera sobie kadrę. Jeżeli koło nie potrzebuje nowych członków to będzie się bronić przed przyjęciami nawet na staż. Tak jest, gdyż wielu myśliwych uważa, że przyjęcie na staż to już prawie przyjęcie w poczet członków. Jednego z moich kolegów nie chcieli przyjąć na staż, ale jak napisał w podaniu, że interesuje go staż bez gwarancji pozostania w tym kole to wówczas nie było problemów. Idąc dalej. Jak firma chce zatrudnić pracownika to stawia wymagania. W firmach, w których "słabo płacą" to nie bardzo liczą się kwalifikacje, sumienność i inne ważne cechy. Ale w miejscach gdzie dobrze płacą (czytaj: zadbane łowisko, dużo zwierzyny,) to starają się dobrać kadrę jak najlepiej. I wreszcie: punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Jak się jest przed stażem to być może człowiekowi wydaje się, że jest ciężko, a powinno być inaczej. Potem chcemy wejść do koła i też może wydawać się, że dostać się w to grono graniczy z cudem. Ale jakby już nas przygarnęli to czy bylibyśmy za tym, aby przygarniali innych bez opamiętania, bez większych wymagań?