![]() |
Poniedziałek
22.08.2005nr 022 (0022 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Myszołowy Autor: Maryna godzina: 10:12 Witajcie - po urlopie. Dla porzadku sprostowanie: nie ma orła-bielika. Orzeł jest orłem. Bielik to Bielik, bez "orła". Staję w obronie myszaków. To bardzo powolne i dość niedołęzne ptaki. Dlatego muszą się dobrze nakombinować, żeby coś zjeść. Często patrolują drogi, bo tam mozna posprzątać po samochodach. Jeżeli jest sporo myszołowów to niech właściciel pola dziękuje Opatrzności, bo ma plagę myszy na polu a Myszaki są dla tego pola ochroniarzami. Jeżeli myszołów upoluje coś większego od myszy to przez przypadek. Autor: Desperado. godzina: 10:58 Maryna Co do Haliaeetus albicilla to pełna zgoda. Ci co widują te niezliczone ilości myszołowów na polskim niebie zapewne nie wiedzą ze ten ptak jest gatunkiem migrującym i jego ilość jest ściśle określona poprzez porę roku a nie dostępność żeru. Ale nie o tym, bo szkoda klawiatury. Piszesz że ten ptak jest nieporadny ruchowo. Owszem ale na ziemi. Zresztą chyba jak każdy ptak drapieżny, bo żaden z nich nie został stworzony do tego żeby sprawność fizyczna objawiała się w tym właśnie miejscu. Jeśli sprawność ruchową myszołowa porównać do innych ptaków to masz rację. Myszołów, a jego jest zdecydowanie najwięcej, kuropatwie czy zdrowemu zającowi może za przeproszeniem nagwizdać. Nie uważasz że w ciągu ostatnich lat jego dieta radykalnie się zmieniła, i w zdecydowanej większości opiera się właśnie na padlinie. Często nota bene pochodzącej z wypadków? Autor: Maryna godzina: 12:46 Słusznie prawisz, Desperado. Pozdrówka. A orzeł, to: Aquila chrysaetos. (O.przedni) Aquila clanga(Orlik grubodzioby) Aquila pomarina(O.krzykliwy) Piszę o tym bo jestem zdesperowana. Nie ma tygodnia, żeby dziennikarz w Tv lub gazecie nie pisał bzdur o "orłach". Łacińskie nazwy wyraźnie wskazują na odmienność rodzin tych ptaków. |