![]() |
Środa
08.03.2006nr 067 (0220 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: składki Jedności Łowieckiej Autor: jurek123 godzina: 09:47 Proszę kolegów.Widzę że w tym kraju różnie bywało i doświadczenia kolegów są cokolwiek inne od moich.Nigdy nie należałem do owej słynnej spółdzielni.Pierwszą jednostkę broni nabyłem w sierpniu 1965r.Pamiętam jak dziś wszedłem do sklepu łowieckiego w Warszawie [a był tylko jeden] .Na wystawie była broń Sauer Simson jedna sztuka z przyczepioną karteczką pan.Zieliński .W czasie rozmowy ze sprzedawcą okazało się że ten pan zarezerwował tą broń ale jeszcze nie zapłacił,oraz nie zadatkował.Nie bawiąc się w szczegóły wpłaciłem całą sumę i powiedziałem że jak ten pan w ciągu 2 dni się nie zgłosi to broń jest moja.Tak się też stało.Do dziś nie wiem kim był ten pan Zieliński.Przyznać trzeba że panowie w sklepie też odważni byli skoro pieniądze przyjęli. No a sztucer to już była normalka .Było ich kilka w sklepie wszystkie Czechy ,wszystkie w kalibrze 7X64 z lunetami 4X32.Wziąłem pierwszy mi okazany.Te dwa egzemplarze broni służą mi do dziś,oprócz innych kupowanych póżniej ale to już była normalka.Broń w owym czasie była droga.Moja Sauerka to były prawie 4 średnie miesięczne.Sztucer to chyba nawet więcej. No ale w kole łowieckim to sztucer z lunetą miało nas tylko dwóch w tym tylko mój był nowy. A teraz całe dyskusje jaka broń jaki kaliber ,jakie naboje.Oj zmieniło się od tamtych czasów co niemiara. Autor: Patron godzina: 11:37 Ja pracowałem w Jedności Łowieckiej byłem z zającami we francji chyba ze dwa razy na ówczesne czasy to był niezły zarobek. Byłem niejednokronie swiadkiem przekretów z bronią w sklepach mysliwskich aż sam padłem, podczas dostawy do sklepu w Kaliszu zgineła jedna jednostka broni pamietam był to bok Merkel do dziś nie wiem jak to się stało. Nigdy ta broń się nie odnalazła.Szkoda tej firmy i niektórych ludzi z nią związanych miedzy innymi L.Wesołowskiego, którego za pośrednictwem forum pozdrawiam. |