Piątek
18.11.2011
nr 322 (2301 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Nieproszeni goscie  (NOWY TEMAT)

Autor: Abschuss  godzina: 17:26
Wrocilem wlasnie z goscinnego polowania w Polsce. Dzialo sie to w Wielkopolsce w lowisku, ktore dzierzawi moj przyjaciel. Polowalismy zbiorowo raz na dziki pedzone z trzcinowisk i przez dwa dni na bazanty. Pokot wcale przyzwoity, ale nie o tym chcialem podyskutowac. W czasie polowania na dziki mielismy wizyte pracownika gospodarstwa rolnego, ktory bardzo grzecznie, ale dosc stanowczo poprosil nas w imieniu swojego pracodawcy o opuszczenie pol do niego nalezacych. Prowadzacy polowanie przerwal i z 4 dzikami i 1 lisem opuscilismy miejsce zdarzenia. Na drugi dzien w czasie polowania na bazanty sytuacja sie powtorzyla juz w innym miejscu. Tylko zdazylismy zajac pozycje, gdy zobaczylismy dwoch rolnikow zmierzajacych w naszym kierunku. Ci juz mniej grzecznie poprosili o opuszczenie lak, na ktorych polowalismy. Po krotkiej wymianie pogladow kolega ustapil uznajac, ze nie ma sensu zadrazniac stosukow. Przyznam, ze glupio sie czulem wiedzac ze chodze po czyjejs ziemi i jeszcze zostalem na tym przylapany. Co innego polowanie w lesie panstwowym, gdzie wszyscy obywatele maja takie samo prawo do przebywania. Przyjaciel, na ktorego zaproszenie polowalem twierdzi, ze z rolnikami rozliczaja sie uczciwie i nigdy nie mieli zanych problemow. Jednak od jakiegis czasu widac narastajaca niechec do mysliwych wsrod wlascicieli. Jak to wyglada w waszych stronach? Czy nie czujecie sie nieswojo polujac bez zgody wlascicieli ziemi? Ja przyznam, ze na jakis czas mam dosc polowan polnych w Polsce. Z przyjemnoscia wrocilem do swojego obwodu w Niemczech, gdzie w przyszlym tygodniu bedziemy polowac na zajace. Na ostatni miot zaproszenie przyjeli wlasciciele gruntow od ktorych dzierzawimy polowanie. Zapowiada sie niezla biesiada. DB ABSCHUSS

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 17:44
To Wy dzierżawicie polowania od właściciela gruntów a nie od państwa za pośrednictwem PZŁ? Wy tam macie niezły bałagan i nigdy najlepszego modelu jak Polska mieć nie będziecie!

Autor: trucizna  godzina: 18:05
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: naruszenie dóbr osobistych osób trzecich.

Autor: iwona  godzina: 18:05
Stasiu- tam chyba zwierzyna jest własnością gospodarza/właściciela gruntów, a nie Państwa . To prawdziwy kapitalizm-wara od mojej ziemi ! Wolę żyć w Polsce. Ale gdzie już są prywatne obwody w Polsce? cyt:,, Wrocilem wlasnie z goscinnego polowania w Polsce. Dzialo sie to w Wielkopolsce w lowisku, ktore dzierzawi moj przyjaciel.'' Czyżby już osoba fizyczna mogła łowisko dzierżawić???????

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 18:09
iwona Dyskutujemy nie o "życiu" a o polowaniu!

Autor: Abschuss  godzina: 18:26
Iwono Zwierzyna jest tutaj "herrenlos" to znaczy jest rzecza niczyja, tak jak wszedzie w kregu cywilizacji ktora ma korzenie w prawie rzymskim. W Polsce zubry, kozice, gronostaje, lasice sa rzecza niczyja. A przynajmniej byly jak ja polowalem. trucizno Wlasnie nie wiem czy rolnik moze "naskoczyc". To tak troche niegrzecznie nie sadzisz Stanislawie Dzierzawimy polowanie bezposrednio od wlascicieli. Normalna umowa jak dzierzawa gruntu na przyklad czy wynajem mieszkania.

Autor: szuwar  godzina: 19:40
W Polsce, na nieogrodzonym i nie wyłączonym z polowania polu, rolnik rzeczywiście nie może myśliwemu wele zrobić. Ale może też na swojej ziemi robić co mu się podoba. Na przykład jeździć starą WSK od rana w dzień zbiorówki. Może też grzecznie poprosić o usunięcie urządzeń łowieckich z jego ziemi. Z rolnikiem lepiej żyć w zgodzie. Szczególnie tym z gatunku "obszarników", na których ziemi jest na przykład połowa jednego obwodu, bo ci mogą bardzo uprzykrzyć życie myśliwym. Są wśród nich tacy, którzy nie chcą u siebie myśliwych i nie chcą odszkodowań. Stać ich na kaprysy i już. Poza tym, nie poluje się chyba przyjemnie po awanturze z rolnikiem na początku łowów ? Reasumując - jak grzecznie prosi, moim zdaniem lepiej ustąpić - spróbować pogadać, a jak nie pomoże - jechać w inne miejsce.

Autor: Sylwian70  godzina: 20:14
ad.szuwar dobrze prawi lepiej ustąpić i nie stwarzać niepotrzebnych zawiści,spokojnie porozmawiać i nie przekonywać na siłę kto ma racje, a kłopotliwych rolników przy każdej okazji częstować dobrą nalewką która rozjaśni im umysły i nastroi w błogim ukojeniu.D.B.

Autor: mokrzec  godzina: 22:06
Dzierżawa 1000ha od 150 osób to świetna alternatywa dla obecnego ustroju. Ze wszystkimi się można dogadac bo to przecież kulturalni i uczciwi Polscy. W moich stronach większośc rolników traktuje zwierzynę jak szczury twierdząc, że to szkodniki i należy to wytępic bo robią szkody. DB