![]() |
Wtorek
28.03.2006nr 087 (0240 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Bron krótka Autor: Lynx godzina: 00:28 Nie lepiej wrócić do kordelasów. Nie trzeba pozwolenia, a i tradycja się kłania. DB Autor: benon godzina: 19:10 Nie często dyskusja na naszym forum jest tak długa, jak widać ten wątek jest "sensytywny". Jako posiadacz różnej broni, krótkiej i długiej, chciałbym uzupełnić dyskusję o kilka szczegółów. Po pierwsze, do broni krótkiej są dostępne i dozwolone w Polsce tzw. naboje z pociskami nierykoszetujacymi, czytaj expansywnymi. Nie są to pociski pełnopłaszczowe, ale nacinane na szczycie pocisku. Ideą ich użycia jest zminimalizowanie niebezpieczeństwa postrzelenia osób postronnych, innych niż sprawca ataku. Wiemy że pociski pełnopłaszczowe "lubią" sobie przelecieć na wylot. W związku z tym użycie amunicji nierykoszetującej jest humanitarne i wskazane w sytuacji gdy mamy doczynienia z napadem w otoczeniu innych postronnych osób z nim nie związanych. Pocisk rozwinie się w ciele napastnika (no cóż, nikt go nie prosił o bezprawny napad, on zapewne się nie przejmuje naszym stanem zdrowia po ataku i wybierze rozwiązanie najbardziej skuteczne dla niego-czytaj zabije lub ciężko zrani), i nie bedzie stanowił zagrożenia dla osób postronnych. Nigdy nie miałem okazji sprawdzić jak skuteczne jest dostrzelenie postrzałka lub potrąconej w wypadku komunikacyjnym zwierzyny z broni krótkiej, ale mając świadomość co to znaczy 500 dżuli z bliskiej odległości (średnia energia pocisku z 9 mm PARA), nie mam wątpliwości, że było by to działanie skuteczne i szybko skracało by życie cierpiącemu zwierzęciu. Co do sposobu traktowania obywateli w tym kraju i respektowania wielu naszych praw obywatelskich......, hm dużo to pozostawia do życzenia, o broni nie wspominając. Jedyna skuteczna, moim zdaniem droga do zmian w tym obszarze, to wspólny lobbing i presja na polityków w tym zakresie aby tworzyli lepsze dla nas prawo, jak również zmuszenie tzw. Organów do respektowania naszych praw. Dodam, iz wbrew stwierdzeniom jednego z kolegów mam broń (w tym do ochrony osobistej) nie należąc do zadnej z wymienionych przez niego wyżej grup społecznych ( na marginesie to trochę obraźliwe być porównywanym do np. przestępcy). Dodam, iż wygrałem z KWP i KGP dwa procesy przed NSA. Dodam, iz nie wpuściłem policjanta do domu w celu dokonania oględzin jak przechowuję broń i moge dodać wiele innych rzeczy. Zadam kolegom jedno pytanie , ilu z nas jest w stanie zaryzykować respektowanie własnych praw wobec ryzyka utraty mozliwości polowania w wyniku niesprawiedliwej decyzji urzędnika? I tu znajdziemy odpowiedź dlaczego tak jest... DB. |