Wtorek
28.03.2006
nr 087 (0240 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Liczebność wilka w dużym uproszczeniu!  (NOWY TEMAT)

Autor: REALISTA  godzina: 09:33
Witam Kolegów! Obserwując zainteresowanie problemem wilczym a w szczególności ich liczebnością spróbujmy dokonać szcunkowego obliczenia ich liczebności (na pewno częściowej) bazując na informacjach kolegów z forum. Proszę o dane liczbowe w miare realne. 1) Beskid Niski od Komańczy do Wisłoka ok. 14 szt. 2) Góry Słonne od Sanoka po Kreców 4 szt. Pozdrowienia DB R.

Autor: Rzecznik Prasowy  godzina: 10:24
Hmm, w okolicach Cierpiszewa, Cierpic pod Toruniem jest od 8 do 14 sztuk...(jeszcze). Swoja droga uwazam, ze mozna lepiej spozytkowac populacje wilka niz po prostu odstrzelic nadmiar populacji. Jka juz kiedys pisalem- mozna by wylapac np 1 watahę gdzie jest ich kilka, i przesiedlic np do Niemiec. Z tego co wiem Niemcy starają się o przywrocenie w niektorych landach wilkow. Widze same korzysci-nam znika problem, Niemyc maja nową watahę i nowy material genetyczny, w zmaian dają nam ojro, albo material do hodowli np daniele itp..... pozdrawiam filip

Autor: REALISTA  godzina: 10:36
ad Rzecznik Prasowy) A dlaczego nie do Francji - tam jest taka pani która się już nimi zaopiekuje ;-). R.

Autor: r. andrzej  godzina: 12:05
Rzecznik Schlag Dir das aus der Rübe. Bis bekloppt oder wie...? odpowiedzialby by Ci w tym miejscu kolega po lufie zza Odry...:) . W tej chwili to raczej odwrotnie... w Lubuskiem zdaje sie "urzeduja wilki", ktore pochodza najprawdopodobniej z populacji w zachodnich Luzycach. Mimio ze populacja ta skazana jest najprowdopodobniej na wymarcie - dochodzi juz do mieszania sie z psami. W ubieglym roku odlowiono bodajze dwa czy trzy takie mieszance - nie ma ani planow, ani zamiaru sztucznego zasiedlania wilkiem terenow w Niemczech. Naturalna ekspanzja owszem, zwierzaki sa tolerowanie, wydaje sie sporo pieniedzy na monitoring i odszkodowania. Ale nic poza tym. Z pewnoscia jest spora grupa ludzi, ktorzy gotowi byliby "pomoc" wilkom przywozac w bagazniku "swiezego" basiora czy wadere ze wschodu. Z roznych przyczyn ekspanzja wilka na zachod od dobrych kilku lat stagnuje....przyczyny to inna historia....Ale zaraz liczyc na eksport...???:) przy calym szacunku....myslalem, ze takie pomysly z eksportem to dopiero po drugiej polowce sie rodza.....a na to chyba ciut za wczesnie.... Chociaz...na wszelki wypadek.. zdrowko!

Autor: Otryt  godzina: 12:51
Witam serdecznie. Poluję na jednym z obwodów obejmujacych Góry Słonne i muszę przyznać, że zaciekawiła mnie liczba wilków podana przez autora tzn. na odcinku Góry Słonne od Sanoka po Krecow. Wielokrotnie polując oraz wykładając karmę spotykaliśmy się z tropami jak rownież z samymi wilkami. Z naszych obserwacji wynika, że w okresie zimowym na naszym obwodzie bytowało 12 szt. wilków- w poszczególnych watahach -3 oraz 8 sztuk oraz stary samotny basior. Wilki zabiły kilkanaście saren oraz jeleni. Największą watahę obserwowano od Wujskiego aż po Ulucz. Wcale nie jestem za bezwzglednym wystrzelaniem wilków, wręcz przeciwnie jest on bardzo ważnym ogniwem w naszym ekosystemie. Jeżeli ktoś uważa, że strzelanie to nie najlepszy pomysł to niech zorganizuje odłów i przesiedlenie w inny region Polski albo Europy (jest tylko jeden problem- Nikt wilków nie chce...) albo zapraszam na wiosnę w Bieszczady jak wadera zacznie uczyć młode polować- (współczuję hodowcą.) myśle, że "Twardziele" zmienią zdanie...DB

Autor: REALISTA  godzina: 13:12
ad Otryt) A w górach to też pewnie macie ok 6 szt. DB R.

Autor: Otryt  godzina: 14:24
Ad REALISTA Widzę że znasz temat. Nie znam dokładnej liczby wilków, która nas odwiedza, ale jak sam wiesz tam wilki zachodzą z Komańczy, Rymanaowa. Zresztą mamy je cały rok. koledzy z sąsiedniego obwodu mają problem nie lada bo dochowali się ładnej populacji sarny i od stycznia 5 (pięć) wilków zagląda do tej spiżarni. wszyscy "Płaczą" bo sarny mozna policzyc na palcach.nie znam dokładnych danych ale wiem, że te sztuki co znaleźli liczyli w dziesiątkach. Wilki wręcz zaczynają z nas drwić, podchodząc pod osady ludzkie w miejscach gdzie od kilkudziesięciu lat nie było ich znać, a my co możemy tylko patrzyć i walczyc na papierze...ale to chyba walka z wiatrakami .DB

Autor: Steba  godzina: 15:04
A ja w tym roku spotkałem wilki tylko kilka razy, i to trzy razy na gorąco, dwa razy z daleka i trzy miejsca ucztowania. Dziwnie wilki z obwodów koła, gdzie jestem macierzystym członkiem odeszły..... No, ale to "dziwne znikanie" to też egzotyka w użytkowaniu łowieckim: raz widziałem po tropach jak weszło 5 sztuk z Puszczy Ladzkiej ale z naszego rewiru wyszły tylko 3 sztuki.... Hmmmm....... Robią szkody, ale są godne podziwu, jak każdy drapieżnik......... Darz Bór

Autor: deer.hunter  godzina: 16:21
Steba taaaaaaaaak.......... Jak masz trzy sztuki na kilku obwodach to można podziwiać... Jak masz w obwodzie jedną stałą watahę + trzy zachodzace to jest już mniej zabawnie... DB dh

Autor: greg  godzina: 16:53
A wilk to nie jest przypadkiem taki zdziczały pies uciekajacy od ludzi. Bo podobny PS. Mam nadzieję ze nasza kol. B. Tego nie przeczyta. greg

Autor: grzyś  godzina: 19:02
Poluję w przemyskim kole i z roku na rok obserwujemy z kolegami coraz więcej wilków na swoich obwodach. Generalnie na conajmniej dwóch z nich wilki przebywają cały rok. Szacujemy, że jest ich na naszym terenie około 14 sztuk. Różnie na każdym z czterech obwodów (od 3-4 do 8 sztuk)

Autor: Zbigniew13  godzina: 19:52
Z Łużyc pojawiły się wilki w okolicy Tuplic to chyba Dolnośląskie lub granica Lubuskego. W 1989 lub 2000 była watacha w okolicach Bledzewa (50km na południe od Gorzowa) został wtedy jeden strzelony. Myśliwy myślał że ma do czynienia z psami>.DB

Autor: Pan Sułek  godzina: 21:39
Okolice Elbląga to prawdopodobnie 6-10 szt.

Autor: saimon  godzina: 22:33
kolega mysliwy widzial dwukrotnie pojedynczego wilka w okolicach Leborka/dolina rzeki Leby/D.B.