![]() |
Sobota
17.03.2012nr 077 (2421 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Zanim całkiem nie zabronią -podyskutujmy Autor: Wojciechus godzina: 00:48 To, ze takie zakusy sa, widoczne jest juz od jakiegos czasu. I jak najbardziej logiczne. Wystarczy poczytac sobie Birdwatching.pl na ten przyklad, coby uzmyslowic sobie, ze bez wzgledu na argumenty merytoryczne, dla - oglednie mowiac - uprawiaczy akwariowej milosci do przyrody ptaszki sa i pozostana swiete. Ale czy cos - poza biciem piany - w tej sprawie sie dzieje? Tutaj raczej zwrocilbym uwage na dzialania "Rozrobni na rzecz...", ktora probuje tylnymi drzwiami uzyskac wplyw na lowiecka gospodarke. O tym pisza m.in. w marcowej BL. Zwracal na to uwage rowniez Kol. R_andrzej, ktorego post oczywiscie olano. W tym kontekscie warto zapoznac sie z podobnymi sprawami - tj. probami ograniczenia polowan na drobnice - za zachodnia miedza. Te tematy beda peczniec w oczach i tylko przyspiesza zmiany w polskim jedynie slusznym. No chyba, ze Szanowna Brac chce sobie popolowac na zasadach ustalanyvh przez Zena Kruczynskiego ;) Autor: pięta godzina: 08:51 Jest Nas tu wielu zalogowanych forumowiczów i dziwię się ,że zadany temat tak mało jest nośny. koledzy pora się obudzić już teraz- byśmy nie mieli ręki w nocniku. Takie propozycje /a zaręczam ,że nie są one czcze!/ spowodują ,że znacząca ilość kolegów będzie zmuszona zrezygnować z uprawiania łowiectwa jako ,że po prostu nie będą mogli na nic polować .Wiele kol nie ma u siebie żadnej zwierzyny grubej pozostała im ta drobnica jaka stanowiły jeszcze ptaki łowne. Zająca nie ma i wiele kół od lat zawiesiło na kołku polowania na nie ,pozostały lisy ale...te też można "wystrzelać" w krótkim czasie a śmiem wątpić by ktoś płacił składki i na zrzeszenie /notabene coraz wyższe!!!/ i na rzecz koła po to tylko by mieć broń w szafie i strzelać lisy....lub tylko bażanty/w/g ornitologów obcy naszej faunie gatunek/. Temat jest ważny i zachęcam do włączenia się w dyskusję.Jak zaśpimy to NAS kolejny raz wykolegują a wtedy będzie już za późno na działanie/przypomnijcie sobie tak niedawne działania i lobbing ze strony Pani Muchy obecnego ministra ..s p o r t u na rzecz ochrony największych szkodników łowieckich jakie stanowily i stanowią wałęsajace sie psy i koty -sprawę przegraliśmy i nadal nie wyciągamy żadnych z tego wniosków / Pamiętajmy ,że nowy minister środowiska nie jest myśliwym a w takim wypadku o zmianę kalendarza polowań nietrudno bo mu nie zależy by przeciwstawiac się naciskowi chociażby ze strony środowisk ornitologicznych. Brońmy sie wiec sami póki nie jest zapóźno PO RAZ KOLEJNY APEL DO ZARZĄDU GŁÓWNEGO PZŁ O DZIAŁANIE EFEKTYWNE W TEJ MATERII DB Autor: browningb425 godzina: 09:47 Mnie zastanawia jedna rzecz. Ile razy, czy to w UWADZE, INTERWENCJI czy normalnych wiadomościach były sprawy związane z łowiectwem. W 90% przypadkach pokazywano NAS jako oprawców bez uczuć, ktorzy zabijają "biedne, bezbronne zwierzęta i wszystko co się rusza". Dlaczego nie widziałem ani razu przedstawiciela ZG PZŁ w telewizji, który bronił Naszych interesów? Dlaczego nie widziałem ani jednej pisemnej interwencji skierowanej do kogokolwiek? Aż tak się Nasze władze boją ekomatołów? Brak im argumentów? Czy poprostu nie chce im zabierać głosu w tej sprawie? Autor: fousek godzina: 10:21 ad Browning bo ZG , ma to w d...pie. Widziałeś Rzecznika Prasowego PZŁ? dla mnie to porażka. Gdziekolwiek sie nie obróce, słucham wywiadów z instytacjami, organizacjami które się chcą liczyć, reprezentuje ich młoda osoba, czasto ładna kobieta, z wykształceniem wyższym, umiejąca sie wypowiadać, na poziomie europejskim czesto w kilku językach. Hmm, siedzę cicho i mam nadzieje ze jesli się uda i przyjmnie propozycje jeden ze znanych dzienikarzy TV który pod murem stawiał premirów i inne znane osobistości, weźmie tą funkcje, i zacznie bronić interesów PZŁ...... ale "niech żywi nie tracą nadzieji". Autor: wn godzina: 10:39 Dokładnie jak fousek pisze. A kto ma nas reprezenotwać?? Koty pytam?! Może niech się rolnicy wypowiedzą na temat gęsi i żurawi :D Autor: Mark - 2 godzina: 10:41 A tak mówiąc prawdę - to kogo tutaj, ta dyskusja obejdzie i co ona zmieni w naszym codziennym życiu. Nie takie "dyskusje" tu bywały przed laty i obecnie - a wyniki, jak na razie żadne, i nie zanosi się na nic więcej. Ponadto, jeżeli o mnie chodzi (a nie jestem w kole w tym odosobniony), nie interesują mnie kaczki, gęsi. Strzelam rocznie 1 kaczkę i 1 gęś (ot tylko "dla podtrzymania tradycji") - na rozpoczęcie sezonu (pierwszego lub drugiego dnia) a potem strzelba "na kołek" i "spokój" do następnego roku. Bażanta nie mamy, kuropatwę staramy się odbudowywać - idzie to powoli ale już z roku na rok jest jej coraz więcej. Zające strzelamy, a nawet jest jedna zbiorówka rocznie na nie. Grubej, jak bym chciał i się "zaparł" to i z 50 szt. bym mógł strzelić - więc o co tak naprawdę mam się"bić" - "tak na chłopski rozum". Znając podejście naszych decydentów, do łowiectwa i myśliwych - nie mam zamiaru "nadstawiać za nich karku". Niechże w końcu i oni zaczną coś robić i zapracują na pieniądze które im płacimy - jestem gotów (a pewnie i moi koledzy bez problemu też), w tym im pomóc ile sił starczy. Bo na razie to ja osobiście i moi koledzy z koła dbamy o swój wizerunek myśliwego i staramy się w codziennym życiu, propagować myślistwo z jak najlepszej strony, wśród swego otoczenia. Ale sami "kijem Wisły nie zawrócimy" - niechże więc w końcu "obudzą się" ci którzy są do tego powołani i opłacani. A my na pewno nie odmówimy im swej pomocy. A jak zabronią polowań, lub nie będę mógł strzelić z 5 - 10 szt. grubej - to bez żalu pożegnam się z łowiectwem, po prawie 30 latach i zacznę łowić ryby i uprawiać ogródek, ot co. Dość już mam zwalania wszystkiego, na tego "szarego myśliwego" i "spijania śmietanki" przez tych których opłacam - aby dbali nie tylko o mnie ale też o organizację, która ich "żywi i ubiera". Muszą w końcu zrozumieć, że jak nas zabraknie - to oni stracą najwięcej. DB. Autor: Hubert C godzina: 13:25 Uzasadnienie polowania na ptaki jest o tyle trudne, że ciężko je uzasadnić przyrodniczo czy gospodarczo jak np polowanie na jelenie czy dziki, które przynosi zyski w postaci tusz wprowadzonych do obrotu i odciąża skarb państwa z wypłaty odszkodowań no i oczywiscie reguluje liczbę zwierzyny w łowiskach. Ja polowania na ptaki uzasadniam potrzebą łowiectwa rekreacyjnego, podobnie jak można uzasadnić wędkarstwo na drobne ryby typu płotka czy uklejka. Oczywiście takie polowanie wiąże się z racjonalnym pozyskaniem, czyli kilka-kilkanaście ptaków rocznie do własnej konsumpcji, a nie polowania-rzezie, na których jeden myśliwy strzela 100 gęsi. DB Autor: *Paweł* godzina: 13:32 Kol. pięta co wobec tego proponujesz zrobić? Autor: LeonUA godzina: 18:20 paradoksalnie szkoda, że dzikie ptactwo jest konsumowane przez garstkę społeczeństwa. We Francji spadek pogłowia królika spowodował, że myśliwi mają wielkie poparcie w programach odbudowy gatunku. Tradycja mówi, iż na każdym świątecznym stole powinien znaleźć się upolowany dziki królik. A u nas niektórzy uważają większość gatunków ptaków łownych za niejadalne. Paweł jak się przeciwstawić? Polować dziś mało kto poluje na jarząbki i jak go skreślą z listy gatunków łownych to wielu powie że nic się nie stało bo kto na to polował ? Jest to gatunek wbrew pozorom liczny w Polsce jakby polowało na niego sporo ludzi to będzie większy opór „materii” przed wykreśleniem go z listy. Ja zaszczepiłem wśród znajomych polowanie na grzywacze i musze powiedzieć, że efekty widać. Znajomi zaczęli się interesować polowaniem, konsumpcją i nawet niepolujące żonki przyrządzają piersi gołębie w sosie na swoich „babskich” (z całym szacunkiem dla wszystkich Pań) spotkaniach. Efekt jest taki, że znajoma pytała się ostatnio czy takie cudo można kupić w sklepie. Autor: *Paweł* godzina: 18:50 Leon sam się zastanawiam jak się temu przeciwstawić, przecież nie może być tak że co ,,mądrzy" z Wiejskiej i ekolodzy wymyślą zazwyczaj nic mądrego a myśliwi muszą się do tego dostosować... Czy ten projekt jest gdzieś do przeczytania? Autor: *Paweł* godzina: 18:50 Leon sam się zastanawiam jak się temu przeciwstawić, przecież nie może być tak że co ,,mądrzy" z Wiejskiej i ekolodzy wymyślą zazwyczaj nic mądrego a myśliwi muszą się do tego dostosować... Czy ten projekt jest gdzieś do przeczytania? Autor: pięta godzina: 21:35 No i jest kilka wypowiedzi kolegów choć na mój gust zbyt mało, zbyt mało! Odpowiadam najpierw koledze Hubertowi C pokaż mi gościa, który w sezonie strzela 100 gęsi....wyluzuj kolego i bez fantastyki nie ma takich ludzi w naszym kraju a jakby i nawet byli to policzysz ich na palcach jednej ręki niestety.Kolego Pawle pytasz co robić ? Odpowiadam Ci walczyć o te prawo polowań na ptaki bo we wszystkich cywilizowanych krajach tej Unii poluje się na ptactwo, ba jest nawet spory przemysł który zaopatruje myśliwych w stosowny do tego sprzęt ot chociażby bałwanki czy karuzele na grzywacze /Anglia ,Francja ,Włochy / te ostatnie to prawie tylko polują na ptactwo włączając w to chronione u NAS szpaki ,jaskółki czy kszyki o wielu gatunkach kaczek nie wspominając/ bo grubej zwierzyny u siebie zbyt wiele nie mają a jak maja to sa to tylko Parki Narodowe gdzie polowac nie wolno.Jakby tak ktoś u NAS zabił jaskółkę czy ,kszyka dajmy na to na rosół to by ornitolodzy narobili szumu tak jak ostatnio z tym orłem przypisując szybko winę m y ś l i w y m bez sprawdzenia naprzykład czy...nie strzelal do niego strażnik stawow rybnych /bo Ci też maja broń śrutową /To jest bzdura ,że naciska NAS Unia to nasze rodzime oszolomy zrzeszone w wielu pseudo-ekologicznych organizacjach umieją się zmobilizowac i naciskają ile się da to tu to tam a ,że ministrowoie NASZEGO rządu najczęściej nie są fachowcami z branży.....no to mamy to co mamy.Pytam ilu jest polujących w Sejmie czy Senacie Pań i Panów posłów którzy są myśliwymi? Co oni robią w tej materii ,dlaczego dają się wodzic za nosy i przepuszczają takie "n e o l o g i z m y" jak chociażby uchwalona ustawa o ochronie zwierząt w której błąkajace się psy i koty zagryzają /z głodu / wszystko co spotkaja na drodze nie wylączając ze swego jadlospisu zwierząt lownych w tym także wielu gatunkow chronionych. A Pani posłanka /o czym juz wcześniej pisałem, ktora tę ustawę forsowała ...teraz jest ministrem sportu ...zobaczymy jak długo i co tam pokaże bo narazie tylko zwalnia prezesów...no chyba ,że o czymś ważnym nie wiem ale to by już media podały. A Związek ze swymi 49 okręgami co robi ??? Nic by się przeciwstawic takim tendencjom .Myślę ,że źle się dzieje ,że i także wielu kolegom powiewa temat możliwości polowania na ptactwo....rozumiem mało na tym" miesa "a i skubac trzeba ale nie tędy droga bo prawdziwe łowiectwo zawsze miało do wyboru rożne typy polowania w tym także i na ptactwo. Jestem starszym stażowo myśliwym ,kiedy zaczynalem przygodę z łowiectwem polowało się jeszcze na głuszce,cietrzewie , kszyki, dubelty, wszystkie niemal kaczki wraz z wiosennymi kaczorami, czaple siwe, słonki wiosenne wiele szkodników szponiastych i krukowatych ...po latach co z tego zostalo ...nic i to" nic" także kogoś niepokoi i zamierza NAM to zdjąc z kalendarza polowań wciskając NAM bażanta jako jedyny nierodzimy naszej faunie gatunek-bo jak nierodzimy to już IM nie przeszkadza ,że bedziemy na niego polowac!!! Oj obłuda w najgorszym wydaniu.. Nie jest to utyskiwanie ale zaduma nad tym jak jesteśmy organizacyjnie słabi jak komercja zabija instynkt samozachowawczy wielu z Nas i jak patrzymy bezsilnie na manipulacje które doprowadzą do tego ,że będziemy polowac na ptactwo w sąsiednich krajach UNII gdzie jednak odstrzały trzeba będzie uiszczac w EURO. I pomyślec,że takie małe Czechy wpisały łowiectwo na listę dziedzictwa narodowego..... pozdrawiam DB |