Wtorek
16.05.2006
nr 136 (0289 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: usunięcie z koła

Autor: Ryszard  godzina: 00:52
ad Spring wbrew pozorom nie chodzi mi ani o zacność, ani o mądrość, ale wyłącznie o rzetelność i obiektywność. Nie mnie oceniac, kto zacny a kto mądry. Natomiast jakieś doświadczenie w materii mam, wiec o rzetelności i obiektywiźmie moge pogadać. Poza tym nie czepiam się np. WZ, bo ma prawo i nie ma obowiązku się 'spowiadać' Jeśli byli 'za' , to statystycznie : albo bylo im wszystko jedno albo przyjęli argumentacje stron, jaka by ona nie była albo 'szaraka' nie chcieli w swoim gronie To jest tylko i wyłącznie sprawa między reką w górę/skreśleniem a sumieniem głosującego. O to jak głosowali nikt nie ma prawa mieć do członków WZ pretensji. Także przypisywanie mi związku między 'tępymi łabami' a członkami WZ jest całkowicie bezzasadne. Odnośnie 'zmowy', to przybiera ona różne formy a) przed WZ spotykają się rózne grupy i 'podkomisje' z informacją: "bedzie wniosek, dobrze byłoby żeby przeszedł. Nie bedzie gadki, to WZ będzie krotkie". Możliwe? b) członek zarządu gada w ZO i naświetla sprawę w sposób tylko sobie znany. Możliwe? W swojej ' karierze' byłem kilka razy zamotany w podobne sprawy. Raz, bo jeden z myśłiwych napisał do ZO, że łowczy traktuje koło jak prywatny folwark. Zarzut - najpierw powninen przyjśc z problemem na zarząd. Wynik WZ -zawieszenie na rok, nb o ile dobrze pamiętam z poparciem b. ZW Dwa - myśłiwy/lesnik szedł sobie z bronią przez las z działki do kancelarii 'w rogaczowej porze'. Zanim do WZ doszło, odbyła się egzekutywa z udziałem obwinionego i uprzejma prośba w zamian za zasługi, żeby sobie zmienił koło. I tak sie stało. Trzy - myśliwy psuł obraz myśliwych w okolicach obwodu, były i gadki o jakims strzelaniu po pijaku do znaków drogowych. Dowodów nie było, tylko opinie miejscowych. Oparło się o WZ. Chyba zawiesili na pół roku. BYły to w miare dawne sprawy, ale do dzisiaj po nich mam niesmak. Nie chodzi mi o wynik głosowań, czy tez jak sam się zachowałem, ale o przedstawienie zarzutów. Kilka orzeczeń RD tez czytałem, z jedną sprawą miałem nawet "styk bezpośredni". Broniłem strażników posądzonych o kłusownictwo u sąsiadów z informacją, że zarząd zanimich wysłuchał, to cofnał odstrzały (pocztą) i jeszcze ich wywali. I prawie tak było -zarząd palcem nie kwinął , ani we wte, ani we wte - poza 'tajnym spotkaniem z sasiadami' w obwodzie z propozycją -albo wywalicie strazników, albo oddamy sprawę do RD. Sprawę oddali, ale rzecznik umorzył - brak dowodów. Jeśli hasło o niemożności 'wyostrzenia tępych łbów' razi, to przepraszam. Jednak zarówno łowczy jak i RD powninni sie wstydzić tego co napisali -taka jest moja opinia. Może mieli podstawy, ale nie umieli tego zrobić w sposób rzetelny i obiektywny.

Autor: Ryszard  godzina: 02:25
co mam do RD w Wałbrzychu Co RD zrobił? - a) wszczął postępowanie wyjaśniające przeciwko ZK –nazbieral dowody b) przeprowadził kontrolę dokumentacji koła!!! c) wydał postanowienie o odmowie wszczęcia postepowania dyscyplinarnego wobec ZK ! - ze względu na to, że okoliczności przytoczone w zawiadomieniu o przewinieniu łowieckim lub informacje zebrane w postępowaniu wyjaśniającym nie dają podstaw do wszczęcia dochodzenia dyscyplinarnego - czytaj dokumentacja w kole prowadzona jest wzorowo. d) 'obmalował' zawiadamiającego Co RD powinien zrobić? a) Nie powinien wogóle wszczynać postępowania wyjaśniającego, bo nie był do tego właściwym adresatem (§ 2) b) RD nie powinien przeprowadzać kontroli dokumentów bo nie ma do tego prawa. Natomiast wg tego uzasadnienia zaniechał weryfikacji dowodów. c) RD winien wydać postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania dyscyplinarnego tylko, że uzasadnienie powinno zająć mu 5 minut ,bo RD nie prawa rozpatrywać przewinień i wykroczeń Zarządu koła łowieckiego! . W treści czytamy: „., wpłyneło zawiadomienie o nieprawidłowości w działaniu Zarządu Koła Łowickiego... w zakresie organizacji polowania dewizowego polegajacej na braku nalezytej ewidencji wykonywania polowania dewizowego” Nie ma tu żadnego znaczenia to, że sprawa organizacji polowania to najpierw sprawa pomiędzy zarzadem a biurem polowań ( sprawa cywilna) i tylko pośrednio ma związek z prawem łowieckim. Nie ma znaczenia, że ‘brak należytej ewidencji wykonywania polowania dewizowego” to nie sprawa organizacyjna, ale podejrzenie o wykroczenie przeciwko ustawie. Znaczenie ma wyłącznie fakt, że wskazano Zarząd koła jak winowajcę. Warto więc przypomnieć to, że RD prowadzi sprawy wyłącznie wobec osób fizycznych i na dodatek tylko członków PZŁ. (§ 2). Sprawa ZK to sprawa organizacyjna a nie dyscyplinarna i RD winien w całosci wniosek odesłac do ZO !! . (§ 18) c) RD nie miał tym bardziej prawa do obmalowania szaraka jako zawiadamiającego i pogrożenia mu § 9 ust 1 pkt 2 statutu. Takiego prawa nie daje mu regulamin. Tak więc na mojego nosa to RD mogło chodzić tylko i wyłącznie o możliwość egzotycznego dodatku na końcu drugiej strony postanowienia.

Autor: Spring  godzina: 04:39
Ad. Ryszard Dobrze, ze wlasnie Ty powtornie zabrales glos, bo nie chodzi o to, czy mnie pewne sformulowania raza, bo akurat to jest bez znaczenia, tylko o to, ze powinny razic i powoduja, ze dyskusja przestaje byc na temat. Kazdy z nas ma jakies doswiadczenia, bawilem sie kilkanascie lat w "dzialaczowanie" lowieckie to i znam paru roznych ludzi i pare roznych spraw, ale najbardziej pamietam te z przed tego okresu, z czasow w ktorych sie do KL przyjalem. Patrzylem przerazony i wq....ny na zielono, jak po paru godzinach trwania WZ, starsi koledzy mlocili brudna slome chorych ambicji bez szans na przestanie. Pewnego razu wybralem sie na koguty z dwoma innymi, po jakims czasie uslyszalem za krzakami strzal, to zajrzalem tam, co widze? glowny nawracacz na przyzwoitosc z tego WZ pyknal zajaczka i kiedy mnie zobaczyl mowi do mnie, "ze potrzebuje dla szefa do W-wy", uprzedzilem Go, ze poinformuje lowczego, uprzedzil mnie tez, ze On poinformuje lowczego, ze to ja strzelilem zajaca z podchodu, gdyby nie to, ze akurat napatoczyli sie pozostali mialbym mokro, do dzisiaj nie wiem jak On to przezyl bez ciezkich obrazen pyska. Nigdy jednak nie przyszlo mi do glowy, ze podobne zdarzenie bedzie mialo miejsce powtornie w wykonaniu bojownika o przyzwoitosc na tym forum internetowym, nie wpadlem w zachwyt nad jego szlachetnoscia to urodzil mi klusownictwo, to tylko dwa przyklady mam ich znacznie wiecej, ale nie chce nudzic. Wracajac do sprawy, to nie podzielam forumowego trendu, ze jak wyrzucili to nie mogli miec racji, bo nie wiadomo dlaczego? ale to wyrzucony musi zawsze miec racje, ze KL nie powinno dysponowac mozliwoscia usuniecia czlonka ze wzgledu na pieniactwo, intryganctwo, sklonnosc do pomowien i prowadzenie nieustanego sledztwa, dlaczego? Niezaleznie od jakosci dokumentow w tej sprawie, to; - 22-ch czlonkow stanowi 2/3 tego WZ. - 22-ch czlonkow w zmowie tez stanowi 2/3 tego WZ. - 22-ch czlonkow....................................... tez stanowi 2/3 tego WZ. 22-ch mysliwych zasluguje na to, by nie stawiac im zarzutu zlej woli bez dowodow, tylko na podstawie naszej "dedukcji", ja od kontroli mam KR, od zarzadzania ZK, a od wladzy WZ, na ktorym dam popalic kazdemu kto w/g mnie na to zasluzy wlacznie z czlonkami ZK, zaznacze jednak, ze moje "dam popalic" ustawione zawsze bylo na naprawe czegos, a nie na przeciwko komus, dlatego miedzy innymi nie lubie jak ktos chce byc jakims dodatkowym niewybieralnym organem PZL. Powtorze, ze wyrzucanie z par. za tzw. "niekolezenskosc" odbywa sie za dlugotrwaly caloksztalt, a nie za jednorazowe zdarzenie, bywa, ze ZK kiepsko to uzasadniaja, ale nieporadnosc urzednicza nie moze byc wazniejsza od meritum. Pzdr.DB

Autor: FAN FLANELOWYCH STRINGÓW  godzina: 06:46
Zacytuję słowa najsłynniejszego i najmoądrzejszego łowczego w Polsce Zdzisława W.: "...walne to motłoch, gdzie jedna połowa nie wie o co chodzi a druga przychodzi po to aby bawić się w indian i pieprzyć byle co.." Czy takie walne wypowiadało się w niniejszej sprawie nie wiem, ale z opisów wyzej wynika, że tych "pieprzących byle co" było w sprawie sporo. Ot choćby cytowany ORD.

Autor: Steba  godzina: 15:50
Ad. Spring: Nie rób kompilacji z kilku postów, bo to gmatwa kształt wypowiedzi autora. Na odkrycia dobry jest "Kolumb", również na wiekopomne. Natomiast trącając wątek "szaraka" moim zdaniem nie powinno się moim zdaniem pozbawiać obwinianego o czyny prawa do wszechstronnej obrony z wykazaniem niezbitych dowodów naruszenia norm współzycia w społeczności a najgorszym wyjściem jest poddanie werdyktowi nie do końca wtajemniczonych i znających wszechstronnie problem wszystkich uczestników walnego zebrania. Osady tego typu mają wiele wspólnego z samosądami a te w historii miały zawsze złą reputację. W formacjach cywilizowanych są poprostu zaprzeczeniem porzadku i nic więcej. Rozsądek, rozsądek i jeszcze raz rozsadek rzekłbym czytając po raz kolejny rozsądną moim zdaniem wypowiedź Ryszard-a....... Darzbór

Autor: Spring  godzina: 16:15
Ad. Steba Kolejny raz piszesz co ja mam zrobic, dobrze piszesz zrob tak sam! i nie odkrywaj od nowa czym sa donosiciele "anonimowcy" bo to nie dotyczy tego tematu, a poza tym to wlasnie byl twoj wklad w nowe wiekopomne odkrycia, a nie moj. Dla wyjasnienia, byc moze, ze ja pisze niezbyt jasno, ale nigdzie nie dawalem osadu Kolegi Szaraka, nie znam czlowieka, pisalem zupelnie o czym innym. Pzdr.DB