![]() |
Poniedziałek
31.07.2006nr 212 (0365 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: KRYTERIA ODSTRZAŁU KOZŁA Autor: Alus godzina: 00:55 ad. saampek Mieszasz wycenę trofeistyczną w punktacji CIC, nazywaną także wyceną medalową z oceną prawidłowości odstrzału. Pozdrowionka DB Autor: sceptyk godzina: 01:37 saampek, czyli przytoczony przez Ciebie zapis z Zasad Selekcji "• Masa parostków jest masą brutto (parostki z czaszką bez żuchwy)" należy logicznie odczytywać,iż wprowadzony w niektórych okręgach(np. gorzowskim) zakaz obcinania części potylicznej czaszki dotyczyć powinien tylko szóstaków( i powyżej tej formy parostków), bowiem tylko wtedy do oceny prawidłowości odstrzału brane jest pod uwagę kryterium masy. Nie odnoszę się tutaj szerzej do zasadności procederu "obrzynania" trofeum i tym samym uzasadnionego zarzutu o braku należytego szacunku do zwierza bo to już inna bajka i tak jak ona mająca niewiele wspólnego z praktycznym (przyziemnym) podejściem "łofców" do trofeistyki. Warto jednak także przypomnieć,ze z kolei na wyceną medalową kierowane są wszystkie odpowiednie parostki,niezależnie od stanu całości czaszki kozła,oczywiście przy zastosowaniu stosownych przeliczników. Ale skoro ,jak trafnie pisze wsteczniak "mędrcy" wymyślili i realizują na komisjach oceny kolejne "Zasady....."to powinni być chociaż logiczni i konsekwentni,a nie "mętni". Tymczasem" wspomniany "prikaz" rozciągnięto (a jak słyszę nie tylko u nas) na wszystkie przedstawiane komisjom kożle trofea i wszystkim "obciętym"serwowano żółte punkty. Słyszałem nieoficjalne wyjaśnienie,iż jednym z powodów takiej zmyślności i "chitrości"w pożal się Boże interpretacji, jest skądinąd słuszny zamysł uniemożliwienia wspomnianym "łofcom" podstawiania do oceny trofeów tzw.piwnicznych tj.posiadanych bądż pozyskanych wcześniej( czytaj skłusowanych).Ale to chyba teoria "spiskowa"? Jeśli zaś jest prawdą to,że w niektórych innych okręgach nie zwracano uwagi na efekty pracy piłą to rodzi się pytanie czy jesteśmy nadal jedną organizacją "pod przewodnim kierownictwem" ZG czy już mamy może chociaż tak pożądaną i oczekiwaną samorządnośc oraz autonomię okręgową. Autor: saampek godzina: 09:25 Koledzy z całym szacunkiem ale rozpisujecie się na tematy poboczne. Głównym tematem jest wycena prawidłowości odstrzału trofeum z przyciętą puszką mózgową której jednym z kryteriów jest waga. Jaką przyjąc wagę w takim przypadku ? faktyczną czy ze względu na obcięcie należałoby ją skorygować w górę(na jakiej podstawie) Może wypowiedzieliby się koledzy biorący udział w komisjach Na marginesie -polując od 30 lat nigdy nie spotkałem się z zakazem przycinania puszki mózgowej samców zwierzyny płowej.Natomiast faktem jest,że żaden szanujący trofea myśliwy nie obcina jej w przypadky trofeów mających szansę na wycenę medalową Autor: sceptyk godzina: 09:37 pop swoje,czort swoje (to taki temat poboczny). Autor: jurek123 godzina: 13:42 Kol saampek Na tym polega cały dowcip że odlicza się w kazdym przypadku 90 g Jeśli trofeum jest medalowe kazdy myśliwy postara się puszki mózgowej nie odcinać gdyż pozbywa sie części wagi. Przy ewidentnym przecietnym trofeum ja wychodzę z założenia że bezsensem jest dodatkowo się gimnastykować przy calej puszcze mózgowej skoro mozna prościej. Tak robilem od zawsze.i nie zamierzam tego zmianiać. Pozdrawiam. Autor: wosiu godzina: 13:57 A ja napiszę co mnie spotkało. Otóż 2 lata temu przedstawiłem do oceny poroże byka z obcietą puszką i wszystko było ok. W ubiegłym roku przedstawiłem do oceny parostki kozła z obciętą puszką i dostałem zółty. Pytam sie o co chodzi w tym całym zamieszaniu. Odpowiedź była nastepująca. Do ubiegłego roku można było puszki obcinać (wyjątek stanowiły trofea co do których zachodziło przypuszczenie że mogą byc medalowe) a od ubiegłego roku nie wolno w ogóle obcinać. Pytam się łowczego gdzie to jest zapisane? A on na to że tak na ocenie powiedzieli. No i tyle się dowiedziałem. Natomiast rozmawiałem jakiś czas temu z osobą dokonującą oceny i cóż się dowiedziałem. Otóż w niektórych przypadkach, gdzie zachodzi podejrzenie że puszka została obcięta celowo, bo np. I klasa mówi o max. wadze do 240gr, a parostki przedstawione do oceny po obcięciu puszki mają np.230gr, to wtedy komisja traktuje to jako cwaniactwo i karze mysliwego. Jaki ku temu są podstawy? Niestety nie dowiedziałem się. Pozdrawiam DB Autor: MARS godzina: 14:06 Ad Wosiu, podstawy napisal Krakus w swym pierwszym poscie: - trofea spreparowane niestarannie bądź w sposób uniemożliwiający ocenę 1 do 2 pkt żółtych (Z-ZZ), Skoro odciecie puszki uniemozliwia ocenic komisjii czy nalezy sie czerwony czy nie to zgodnie z powyzszym serwuje punkty Z Autor: wosiu godzina: 14:21 AD MARS Mnie interesuje jedna rzecz. Jakie podstawy mają komisje do karania mysliwych za obcinanie puszek? Jednego roku jest ok (na jakiej podstawie?)a drugiego mysliwy jest karany (na jakiej podstawie?). Gdzie w kryteriach jest napisane że trofea samców zwierzyny płowej przedstawiamy do oceny bez obciętych puszek? Jest takie coś jak ustalenie dodatkowe i można było taki punkt tam zamieścić i nie było by dyskusji. Pozdrawiam DB Autor: Azjaland godzina: 14:29 ...zajmuje się preparacą i obcinam puszki od zawsze i nikomu to nie przeszkadza(medalowe oczywiśćie nie) i dopiero na tym Forum dowiaduje się o pkt żółtych za.........,na jakiej podstawie ? Wydaje mi się ,że jeżeli komisja ma kłopoty z wyceną "takiego " trofeum to jest do d...y ! Autor: jurek123 godzina: 14:54 Podstaw do karania komisja niema zadnych.Działają wg zasady ja tu rządzę i tak ma byc jak mnie się podoba.Obcięcie puszki nie pozbawia trofeum mozliwopści prawidłowej oceny.Co byście powiedzieli na taki przypadek .Mysliwy przynosi cały czerep w kawałkach bo próby jego posklejania sa prawie daremne.Taki przypadek mialem z kozłem w latach 70tych typowy bagienniak strzelany na komorę w momencie naciśnięcia spustu skręcił łbem odganiając się od much.Usłyszałem tylko chrzęst i kozioł leży .Cały czerep po wygotowaniu był w kawałeczkach ,tylko żuchwa była w jednym miejscu pęknieta. Po wysłuchaniu moich wyjaśnień członkowie komisji tylko uśmiechali się i powiedzieli bym się zbytnio nie martwił bo kazdemu to moze się zdarzyć. Żadnych problemów z wyceną .Resztki czaszki z parostkami wiszą do dziś na ścianie i przypominają tamtą przygodę. Pozdrawiam. Autor: WIARUS godzina: 15:24 jurek123 A ja słyszałem że trafiony na wysoką komorę kozioł tak szybko się obrócił do ucieczki w kierunku skąd przyszedł że pocisk trafił w strzelajacego myśliwego!! Do dziś ma ślady i odczuwa skutki!!! Pozdrawiam. Darz Bór!!! Autor: markyz godzina: 15:34 Troche jestem zdziwiony dyskusją po poście Krakusa który zacytował dość jasno wyglądający pkt zasad wyceny: "2) za trofeum spreparowane starannie uważa sie trofeum pozbawione tkanki mięsnej i łącznej oraz wybielone, z pełnym uzębieniem – z wyjątkiem ubytków naturalnych. " Jezeli jest przepis na starannie spreparowane trofeum to wszelkie odstępstwa od tego przepisu pozwalają użyć stwierdzenia "niestaranne". Obcięcie części puszki mózgowej jest pozbawieniem trofeum tkanki kostnej a wiec niezgodnie ze poprawnym sposobem preparowania. Ale jest tak gorąco że może to ja nie dostrzegam rzeczy oczywistych. markyz Autor: jurek123 godzina: 15:38 Ad Wiarus Nie napisałem tego by kogos bujać.Najciekawsze było to że kozioł miał normalna przestrzelinę na komorze i zdiwiło mnie skąd ten chrzęst bo mam tak wyczulone ucho że bezbłędnie rozpoznaję po odgłosie uderzenia gdzie trafiła kula.Warunek zwierzyna musi stać w odległości nie mniejszej niż 50-60m a im dalej tym lepiej..Dopiero przy załadunku kozła do bagażnika stwierdziłem że glowa jest wyraznie miękka.Trafiło mi się raz i myślę że więcej się nie wydarzy.,choc innych ciekawych przypadków też miałem sporo. Pozdrawiam. Autor: sceptyk godzina: 16:33 Ło matko! Autor: FranekS godzina: 17:49 Kolego jurek123 A ja Koledze wierzę , gdyż ca 15 lat temu udało mi się trafić kozła stojącego "na blat" , na wysoką komorę i następnie drugi raz wylatującym z tuszy , rozbitym KS 12 g w łeb , kal. 8x60S.Parostki były całe , ale kości łba to były drzazgi.Do dziś nie wiem czy odpędzał muchy , czy się obejrzał , czy miał chęć się polizać po barku. Parę lat temu trafiłem lisa dwa razy tą samą kulą SH 11,7 g , z 30-06.W chwili , gdy padał strzał lis zobaczył mnie na linii i wykonał półobrót.Efekt tego piruetu był zauważalny na okolicznych pniach i naprawdę mało fotogeniczny. pozdrawiam DB |