![]() |
Wtorek
06.09.2005nr 037 (0037 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Pozycja Autor: wsteczniak godzina: 01:14 Andrzeju - nie ma chyba potrzeby tłumaczenia intencji twórców "regulaminu polowań". Obowiązek porozumienia się z sąsiadami w którym miejscu staję ja i oni odbieram jako (obok innej) informację do mojego "komputera" dokąd mogę prowadzić lufami, gdzie jest strefa strzału po linii. Przynajmniej ja, tak to sobie koduję. Co ma z tym wspólnego, jak mój sąsiad jest przyodzian. Na biało, czy w plamiaku, lub inny kamuflarz jakiego poełne nasze sklepy - mają jeden cel, wtopić się w otoczenie. To kupujemy, w to się wbijamy i w tym polujemy. Strefa ewentualnego strzału po linii - to przy nawet 40- 50 metrowym rozstawieniu stanowisk ogromna przestrzeń (10+10 m). Jakim sposobem człowiek po pozytywnych badaniach psychotechnicznych może tego nie czuć? Co do szans i tych opasek na kapeluszach. Powszechne to zjawisko, że farmerzy z tego teraz przykładowego kraju na bokach bydła piszą COW, sam to na zdjęciach oglądałem. Jeżeli takiemu "myśliwemu" trzeba na krowie czy koniu pisać co to za stwór, nie należy się dziwić, że kolegę tez trzeba mu oznakować. W Europie podchwycili to ci, którzy oprawę nad polowanie przekładają, a Polak jak czterołap albo od Niemca, albo Francuza zmałpuje. Troche poluję - dwa przypadki znam postrzelania na linii. Oba to rykoszety. Czy rykoszet kolor myśliwskiego uniformu wybiera ? Nadinterpretacja dobrych intencji prowadzi do sytuacji o których pięknie mówił Szwejk : " a pani Sztrougalowa w Pradze to dwa złote nocniki miała, a i tak sie na schodach z.srała". No trzeba iść lulu - pozdrawiam - wsteczniak Autor: Alus godzina: 02:06 Z wyjatkowa łatwością tu na Forum udaje nam się stwarzać problemy tam gdzie ich nie ma i czepiać sie byle czego. Dopuszczalne jest zajęcie pozycji siedzącej na stanowisku w czasie "zbiorówki". A jednym pośladkiem, czy dwoma? A gdzie powiedziano, że musi to być na stołku, pniu czy innym podwyższeniu? A "po turecku"? Oczywiście "po turecku" można, bo to też pozycja siedząca. A klęcząc nie lzia!!!! A jak klęcząc , usiądziemy naszym d...skiem na piętach to jaka to pozycja? Klęcząca, czy siedząca? A może siedząco-klęcząca albo klęcząco-siedząca. Swoja drogą nawet bardzo sprawni ludzie przy jakiej takiej pokrywie śniegowej mając ręce zajęte (broń) najszybciej wstają ze stołka (trójnoga) najpierw podpierając się jednym kolanem. Szybciej też zdecydowanie przyjmiemy pozycję stojącą z klęczenia (nie dozwolone) niż z siedzenia np. "po turecku" (dozwolone). Pozdrowionka DB Autor: Andrzej.1 godzina: 08:58 Przestrzeganie prawa ( nawet takiego, które nam się nie podoba) jest na pewno dobre i konieczne. Popadanie jednak w skrajność, nadinterpretacji ,,,,,,jest moim zdaniem przesadą a nawet szkodzi, co najmniej dobrej i koleżeńskiej atmosferze na polowaniu. Czy kucanie jest siedzeniem? – cały sezon łowiecki można dyskutować. DB Autor: Wicher godzina: 09:47 Pozycja nie może być jednak zbyt nieskrępowana, pewne zasady muszą obowązywać. Autor: Wicher godzina: 09:49 Co innego w takim przypadku. Mus to mus. Autor: Krzych godzina: 10:11 Znam kilku kolegów, którzy powinni nosić ze sobą stołek, ale nie do siedzenia, a do wchodzenia na niego podczas strzału .... hi hi :-) Pozdrowionka Autor: janpio godzina: 10:36 Nierzadko widzę, jak na zbiorówkach koledzy mający poważne problemy z kręgosłupem przyjmują dziwne pozycje. Rozumiem ten ból. I do głowy by mi nie przyszło, żeby podpierac się przepisami, które a priori zakładają, że myśliwi są wiecznie"sprawni, zwarci i gotowi".. DB Autor: amir godzina: 15:17 Na polowaniu przyjmuje się pozycje wygodne: nie wadzące nikomu i dające poczucie relaksu i przyjemności... Zainteresowanych odesłałbym do katalogu w wydaniu Wisłockiej, ale to inny temat... A tak poważnie: każda pozycja musi gwarantować oddanie bezpiecznego strzału i bezszelestnego zachowywania się na stanowisku... i trudno skatalogować pozycje; musza one moim zdaniem spełniać wymogi zasady przytoczonej wyżej.... DB Autor: jurek123 godzina: 15:26 Proszę kolegów wydaje mi się że wielu kolegów zbyt dużo czasu poświęca przepisom zapominając że istnieje na polowaniach pewien kodeks dobrego zachowania,którm posługują się starsi myśliwi a ci młodsi winni go sobie przyswoić.Jeśli na zbiorówkę przyjdzie któryś z kolegów w białym stroju to ja jako prowadzocy odeślę go do domu i na drugi raz tak się nie ubierze i niema to nic wspólnego czy prawo pozwala czy nie. Jeśli na polowaniu 15 myśliwych siedzi na stołeczkach a dwóch się kręci raz wstając raz siadając raz się pokładając to nie tylko prowadzący zwróci im uwagę ale i pozostali koledzy by nie psuli polowania sąsiadom.Są to podstawowe zasady koleżeńskości w kole Jeśli trafiają się koledzt strzelający w pozycji siedzącej na stołeczku bo im ciężko sie podnieść lub poruszyć by nie spłoszyć zwierzyny[autentyczne].Spotykałem kolegów strzelającychj z przyklęku na kolanie bo im tak wygodniej.Mamy chyba coraz mniej polowań zbiorowych i stąd pewne zasady wpojone kiedyś rozmijają się z tym co wolno a co nie. Autor: wsteczniak godzina: 23:13 Nieśmiało, z obawy przed reprymendą, z poczuciem narażenia się autorytetom, pozwolę sobie przytoczyć TO OTO : par. 17. Na polowaniu zbiorowym : .............. p.p 5) oddanie strzału może nastąpić jedynie z pozycji stojącej; ograniczenie to nie dotyczy strzałów oddawanych z ambon; ( To z naszego "elementarza" polowania) !! O zakazie lub nakazie ubierania się tak, czy inaczej w całym "elementarzu" tzn.Rozporz. Minist. Środow. z dnia 23. 03.2005 w sprawie szczegółowych war. wykonywania polowania ........... nic nie wyczytałem. Radosna twórczość prowadzących, wynikająca - jak widać z niewiedzy lub zapomnienia - to kolejny przykład umilania sobie życia wtedy, kiedy ktoś na polowanie wybrał się po relaks - a nie po znoszenia fobii tego, który o właściwą atmosferę ma obowiązek dbać. Uzurpowanie sobie prawa "odesłania go do domu", wynikającego z prawa buszu, bardzo żle świadczy o takim funkcyjnym. To przykład lekceważenia myśliwego z bagażem równych praw, co wyznaczony do prowadzenia polowania. Daje to początek domniemaniu, że kolejne decyzje takiego figuranta będą na tyle ignoranckie, że lepiej jest za udział w takim spektaklu podziękować. Szkoda nerwów. W opisanym wcześniej przykładzie zachowania się prowadzącego, co do białego stroju, z polowania zrezygnowało trzech kolegów, z którymi wcześniej byłem na rannej zasiadce. Bez wnoszenia przez któregokolwiek z nas, jakiejkolwiek skargi czy uwagi, doczekaliśmy się, po opuszczeniu następnego polowania zbiorowego, pisemnego przeproszenia od Zarządu Koła, z wyrażnym wskazaniem na "nieporozumienie"(!). Bywam tam na polowaniach, lecz po uprzednim sprawdzeniu kto jest do prowadzenia wyznaczony. Dodam jeszcze, że bieli się, i to niekiedy obficie wśród polujących na linii myśliwych. Specyfika terenów jest bowiem taka, że nocne lub ranne zasiadki w INNYM obwodzie są przed zbiorówką - powszechne. Najniżej się kłaniam - wsteczniak p.s. Kolegów czytających to co piszę, przepraszam za wywyższenia niektórych słów. Nijak nie mogę zakładać zapominania, lub celowego pomijania jasno i wyrażnie precyzowanych myśli , przez Kolegę, który akurat ma chęć też wyrazić swój pogląd. Szczeglnie dotyczy to postu 05.09. z godz.21:27 i jego pierwszego zdani. O braku nadążania za myślą - przemilczę. |