Czwartek
08.09.2005
nr 039 (0039 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: sprzedaż tuszy  (NOWY TEMAT)

Autor: mareksz  godzina: 18:03
myśliwy świadomie oddał tuszę pozyskanej zwierzyny do punktu skupu, z którym koło nie podpisało umowy. Uznał, że do tego skupu ma bliżej. Był poinformowany, w którym skupie może oddać tuszę. Co z tym zrobić i jakie konsekwencje można za to wyciągnąć?

Autor: madma  godzina: 18:54
Trudno jednoznacznie ustosunkować się do pytania, bo nie znamy szczegółów. - Jakiej treści jest umowa z punktem skupu ? - w jakim stopniu umowa wiąże wszystkich myśliwych Koła - czy decyzja o odstawie do jednego punktu była skutecznie przekazana członkom Koła i czyja to była decyzja - Jakie są ceny skupu w punktach i jaka jest różnica cenowa, czy Koło straciło?, a może zyskało? - Jakie konsekwencje grożą Kołu? itd. A konsekwencje dla myśliwego mogą być różne - w zależności od odpowiedzi na powyższe pytania - od kar przewidzianych w statucie, poprzez; - dogadanie się - machnięcie ręką i po sprawie - ustne lub piosemne przekazanie zasad czy uchwał/y podjętej w sprawie odstaw tusz - wystawienie myśliwemu noty obciążeniowej z wykazaną stratą, wynikającą z odstawy do innego skupu itp, itd. Być może, że strata finansowa zrekompensowana Kołu przez owego myśliwego będzię i tak dla niego bilansem dodatnim.... A tak na marginesie tego wątku zauważę nieśmiało, że były na temat umów z punktami skupu tutaj dyskusje. Często ZK , mając na uwadze np. 50 groszy więcej na kilogramie w punkcie, który leży kilkanaście, czy kilkadziesiąt kilometrów dalej niż najbliższy, lub / o zgrozo/ jest punktem skupu kolegi - lub członka Zarządu, podejmują takie decyzje, zupełnie nie licząc się z kosztami swoich członków. Przy dzisiejszych cenach paliw ja osobiście też muszę kalkulować, czy odstawić tuszę kozła do skupu, który płaci o 1 zł mniej /przy uchwale zobowiązującej do odstawiania do skupu w okolicy, który płaci najwięcej/ czy nałożyć choćby tylko 20 km w jedną stronę, by odstawić do punktu "droższego" Bilans jest prosty....Bez pytania wpłacam do kasy Koła np. 15 zł. DB

Autor: mareksz  godzina: 19:16
koło posiada własny skup i wszyscy członkowie wiedzą, że tylko tam można oddawać tusze. Firma, która wydzierżawiła skup płaci kołu dodatkowe pieniądze za każdy kilogram tuszy. Dzięki temu, zakup przez koło chłodni, zwróci się w ciągu ok.2 lat. W kole nie podjęto uchwały pozwalającej oddawać tusze gdzie kto chce. Jest wyznaczony jeden punkt skupu.

Autor: madma  godzina: 19:43
Skoro nie było uchwały, to wykażcie temu myśliwemu złamanie prawa. Można mu tylko zarzucić tyle np., że nie wziął pod uwagę interesu Koła, odstawiając gdzie indziej. Nie rozstrzygnie się w tym momencie jeszcze w czym rzecz, może pytania pomocnicze: - Co znaczy "wydzierżawiła skup", skoro chłodnię koło zakupiło za własne pieniądze? Czy ta chłodnia postawiona jest przy istniejącym punkcie skupu, skupującym i mającym z tym związaną bazą i zapleczem? - kto prowadzi ten skup? Firma, która wam wydzierżawiła plac, czy ktoś z członków Koła - jak i z czyich pieniędzy opłacany jest skupowy / w różnych formach/ Czyżby charytatywnie ktoś brał na siebie tą robotę?? - Ile koło dostaje dodatkowo za każdy kilogram? Pytań jest wiele, dywagować można i daleki jestem od jednoznacznego ustosunkowania się do problemu choćby i z tego jeszcze powodu, że nie znamy założeń "biznesplanu", który musiał być sporządzony przed kupnem chłodni i podpisaniem takiej umowy przez Koło. DB

Autor: mareksz  godzina: 20:07
koło jest właścicielem chłodni. Firma od koła dzierżawi chłodnię i jednocześnie ją prowadzi. w zamian za to płacą kole 2 zł dzierżawy za każdy kilogram dostarczonej tuszy.

Autor: madma  godzina: 20:40
Mareksz Tak próbuję dowiedzieć się trochę więcej stawiając pytania, /wybacz, proszę/ bo temat i sprawa mnie zainteresowała, ale coś oszczędny jesteś w udzielaniu odpowiedzi. Przypuszczam, że nie do końca znasz całą sprawę związaną z umową. Napisałeś, że po ok. 2 latach zakup chłodni się zwróci i że "koło jest właścicielem chłodni". Wrócę więc do wspomnianego przeze mnie ":biznesplanu". Umowy mają to do siebie, że w każdej chwili, każda ze stron może umowę wypowiedzieć. Możecie zostać po 2 latach z chłodnią, która może nie być wykorzystana. Jakie w związku z tym koło ma gwarancje, że po tych 2 latach skup nie wypowie dzierżawy, lub nie zechce płacić Wam za tusze tyle, że bez łaski w innych skupach dostaniecie dużo więcej. Czy nie jest to jakieś wiązanie się z jednym skupem poprzez inwestycję, która może okazać się nietrafiona?. Jeszcze raz przepraszam, ale nie uzyskawszy odpowiedzi na te i wiele innych pytań nie jest w stanie nikt odpowiedzieć na Twoje pytanie i rozstrzygnąć, kto tu robi jaki interes i na kim... Może ktoś włączy się do dyskusji, ktoś, kto bezpośrednio ma u siebie taki przypadek i opisze, jak wygląda umowa i wiązanie jej warunków z uchwałami obowiązującymi wszystkich członków. DB

Autor: nonqsol  godzina: 20:51
Przecież to proste jak drut. Koło jest właścicielem chłodni. Wydzierżawiło dzierżawcy, który w zamian za samodzielne prowadzenia interesu płaci kołu 2 zł za kazdy skupiony kilogram DODATKOWO. Wg mnie koło zrobiło swietny interes. A koleś, skoro miał odstawiac do tego punktu, bo było to jego obowiązkiem, wykazał, ze w nosie ma interes koła i jego zasady. Kawał łobuza i tyle. A co z odpowiedzialnością ? Na pewno powinien wyrównać stratę dla koła. A kara? To zależy, jak macie ustalone. Pozdrawiam!

Autor: madma  godzina: 21:16
nonqsol coś nie tak Za to, że firma samodzielnie prowadzi interes /zatrudnia skupowego, płaci za energię, wodę etc. jeszcze dodatkowo Kołu płaci? Co to za firma? Może czegoś nie rozumiem i nie wiem, może to firma kogucik, która nie ma własnych chłodni mając tylko zaplecze a stróża i tak zatrudnia, więc tak przy okazji niech kupuje? Na naszym terenie są trzy firmy skupowe /Hunter, Tytus i Skwierzyna/, każda ma profesjonalnie zorganizowane skupy i chciałbym wiedzieć jak zrobić interes stawiając w którejś z nich własną chłodnię /kółkową/. Podpisując umowę,że będą płacić po 2 zł. więcej za kologram? Jaki interes dla skupu???. Jak długo taka umowa może funkcjonować. Rozumiem podpisanie umowy na wyłączność skupu za określoną, wyższą stawkę niż płaci konkurencja, ale po jakie licho kupować do nich chłodnię? Czy dowiem się coś więcej? Chciałbym by ktoś napisał, jak wygląda taki interes, chętnie poczytam a może i zaproponuję swojemu Zarządowi /pozostałym członkom Zarządu/ zrobienie podobnego "interesu"? A z oceną "kolesia" jestem ostrożny, bo nie znam szczegółów... Pozdrawiam

Autor: Krakus  godzina: 21:57
madma, Tylko dwie sprawy, resztę pomijam. Ryzyko wymówienia umowy przez skup nie istnieje jeśli umowa została prawidłowo skonstruowana. Umowy na czas oznaczony wymówić się nie da. Można ją co najwyżej zerwać, ale przeciw takiej sytuacji można się zabezpieczyć odpowiednio wysoką karą umowną. Zgodnie z prawem tusza upolowanej zwierzyny jest własnością dzierżawcy obwodu. Jeśli myśliwy dysponuje nią inaczej niż koło zadecydowało to dopuszcza się kradzieży – karnie ściganej z urzędu. Wyobraź sobie, że ktoś kradnie Ci samochód, sprzedaje na giełdzie a następnie uzyskaną kwotę wpłaca na Twoje konto – z punktu widzenia prawa jest to dokładnie taka sama sytuacja. Chęć zadośćuczynienia stratom może złagodzić karę, lecz w skrajnym przypadku może dojść nawet do wyroku skazującego i cofnięcia zezwolenia na broń. darzbór!

Autor: madma  godzina: 22:42
Krakus Szkoda, że resztę pomijasz, bo ciągle chcę zrozumieć więcej, niż można z krótkiego pytania wyciągnąć wniosków. Nie rozgrzeszam postępowania niezgodnego z uchwałą WZ lub ZK. Tak, masz rację. Prawo,również to stanowione przez WZ i ZK obowiązuje nas bezsprzecznie. W tym jednak wątku, czy temacie, oprócz chęci ustosunkowania się do postawionego pytania w sposób możliwie obiektywny zadałem pytania które mogą to ułatwić, ale również zainteresowałem się sprawą robienia interesów przez Koło i chciałbym TO zrozumieć. Gdyby tak łatwo można robić interes z zakupem środków trwałych przez Koło /tu chłodni/ to w tym temacie odezwałoby się wielu Kolegów, którzy taki interes robią. Może jeszcze poczekam i się odezwą. Można na priv. Nie mnie również dochodzić, czy w tym konkretnym przypadku Koło robi ionteres, bo od tego jest KR. A z Twoim przykładem się nie zgadzam, bo ja legalnie polując nikomu niczego nie kradnę odstawiając do skupu, podając wymagane dane i z urzędu ściganie nie wchodzi tu w rachubę, bo przestępstwa kwalifikującego do ścigania z urzędu żadnego nie popełniłem. Mogę być tylko przez Koło ukarany za brak podporządkowania się uchwałom i tyle. Koło może dochodzić odszkodowania za "straty" spowodowane odstawą do innego skupu bezpośrednio u "sprawcy" straty lub dochodzić odszkodowania sądownie, ale wtedy musi wykazać, że faktycznie na tym straciło. Nie sądzę, by sąd nie przeanalizował wtedy umowy koła ze skupem. Tak więc Twój przykład, z pełnym szacunkiem dla Ciebie, jest chybiony i na wyrost. Pozdrawiam i czekam na wypowiedzi tych, co potrafią robić interesy... DB

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 23:01
ad madma) Sprawa jak koło mareksz'a prowadzi swoje interesy, to nie w tym temacie, bo mareksz tego pewnie nie wie, więc drążenie tego ubocznego wątku jest bezcelowe. Ważnym dla pytania makersz'a jest to, co odpowiedział mu Krakus, bo ta prawda jakoś trudno jest rozumiana przez znaczną jeszczę część myśliwych. Tusza po strzeleniu jest własnością koła łowieckiego. Nie ma znaczenia, czy z odstawy do innego niż żąda koło punktu skupu uzyska więcej, czy mniej. Myśliwy nie jest w stanie tego ocenić i nie ma żadnych podstaw do tego, żeby takiej oceny dokonywać. Tak samo jak musi podporządkować się każdej uchwale WZ koła i zarządu, nawet tej może prawnie wadliwej, jeżeli nie została uchylona, tak jego obowiązkiem jest podporządkowanie się decyzjom koła wskazujacym, do którego skupu ma odwieźć nie swoją tuszą. Odwożąc tę tuszę, myśliwy działa na zlecenie koła i zobowiązany jest zlecenie to wykonać. Co oznacza działanie na zlecenie, odsyłam do kc. Może przykład Krakusa jest przesadzony, więc zaproponuję inny. Jeżeli kierowca taksówki zamówiony do zawiezienia pasażera do szpitala A, zawiezie go do szpitala B i powie, że i to i to szpital, a w B, to chyba nawet lepiej leczą niż w A, to będzie w porządku? Czy to do pasażera, czy taksówkarza działąjącego na zlecenie pasażera jest wybór szpitala? Warto o tym pomyśleć, jak zabiera się do bagażnika samochodu tuszę dzika - zawieźć tam, gdzie zleca koło, czy tam, gdzie mi się podoba.

Autor: madma  godzina: 23:23
ad Piotr W pełni się z Tobą i Krakusem zgadzam, co napisałem wyraźnie w swoich wypowiedziach. cyt. "Nie rozgrzeszam postępowania niezgodnego z uchwałą WZ lub ZK. Tak, masz rację. Prawo,również to stanowione przez WZ i ZK obowiązuje nas bezsprzecznie." Może trochę zamieszania wprowadziłem w pierwszej swojej wypowiedzi z 18.54, ale u nas nie obowiązuje uchwała o odstawie do konkretnego punktu skupu, tylko do tego które daje najwięcej, nie jest też nasze koło związane żadną umową z żadnym skupem. Gra u nas tylko rolę cena, więc zupełnie teoretycznie napisałem, że mogło by wchodzić w rachubę wpłacenie różnicy. Ostatecznie mogę nie zawieźć do skupu, tylko wziąć na użytek własny i do Koła wpłacić kwotę jaką uzyskałoby koło w punkcie najlepiej płacącym. Mam więc wybór, co zrobić z tuszą będącą własnością koła łowieckiego tym bardziej, że w nowych upoważnieniach nie ma już rozgraniczenia na tysze do skupu i tusze na użytek własny. Przeznaczenie tuszy wpisuje się tylko w odpowiedniej rubryce. Chyba dobrze to rozumiem? Co do wątku ubocznego który mnie interesuje, to może faktycznie może poruszę w nowym temacie. Pozdrawiam i DB