![]() |
Wtorek
10.10.2006nr 283 (0436 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: to sie doczekałem.... Autor: Rafał Witkowski godzina: 10:34 ad. Witing – pewność mam w jednym – Zarząd Koła nie miał żadnej podstawy aby zawiesić wydawanie odstrzałów pewnej grupie myśliwych, na pewno nie na podstawie pisma do Komisji Rewizyjnej. ad. Wsteczniak – nic chłopie nie straciłeś, ja liczyłem po cichu że znajdę w skrzynce kopertę z odstrzałem i spędzę weekend w łowisku, tymczasem otwieram i oberwałem g…em w twarz. Dobrze że pomny doświad-czenia możliwości Kolegów z Zarządu Koła miałem maskę… ad. jurek123 – dla Ciebie niestety jak zwykle nie ma problemu. Problem natomiast urósł od blisko 1,5 roku do takiego stopnia że coraz częściej słyszy się o możliwości wykluczenia koła z PZŁ. Urósł dzięki takim interpretacjom jak Twoje, ignorancji, zarozumialstwu… Postawa organów PZŁ w przypadku mojego koła to właśnie radykalizm, radykalizm zaniechania i wygląda na to że „kolesiowskich” sympatii. ad. pawo – jak na razie nie mam świadomości kłopotów. To że Zarząd Koła robi sobie kolejną samowolkę wbrew Statutowi to po prostu konsekwencja bezkarności w dotychczasowym postępowaniu. Przykre jest natomiast że podobnie jak cześć pozostałych Kolegów tutaj w traktujesz prawo wybiórczo. Ja również w wielu kwestiach się z nim nie zgadzam co nie znaczy że mogę je sobie traktować jak chcę. ad. marcin76 – to nie moje zdrowie jest problemem, problemem są patologie jakie drążą nasz łowieckie życie. Ze strzałów jestem rozliczany – najczęściej nie swoich, z wpisami do ksiązki też miałem przygody – inni nie przy takim samym zachowaniu, a z wypracowanych godzin… przykro mi ale tego pojęcia w moim kole się nie używa. Skoro interesują Cię lisy to odpowiedz mi czy rozsądne jest zaplanować w planie 20 lisów przy powierzchni obwodu 6761 ha, w tym leśna ponad 70%. ad.Faber – żaden Zarząd który umie przewidywać i który tworzą rozsądni ludzie nie da się usadzić. Piszesz „kilku myśliwym. Zastanówmy się jednak co zrobimy kiedy PZŁ zacznie być nękany takimi kontrolami i dajmy na to że w co 5 kole wyjdą takie albo podobne kwiatki ? To musimy przewidzieć. Co do Twego pytania – nie wiem już czy moje zachowanie jest skur…. Czy postawa tych co mają przestrzegać prawa i porządku a tego nie robią ?Wiesz doskonale że X szt zwierzyny nie jest święte, możemy zarówno nie wykonać ale i przekroczyć pod warunkiem że wcześniej dostaniemy na to zgodę. Nie możemy dawać argumentom stronie przeciwnej. DB Autor: Rafał Witkowski godzina: 10:35 ad. Witing – pewność mam w jednym – Zarząd Koła nie miał żadnej podstawy aby zawiesić wydawanie odstrzałów pewnej grupie myśliwych, na pewno nie na podstawie pisma do Komisji Rewizyjnej. ad. Wsteczniak – nic chłopie nie straciłeś, ja liczyłem po cichu że znajdę w skrzynce kopertę z odstrzałem i spędzę weekend w łowisku, tymczasem otwieram i oberwałem g…em w twarz. Dobrze że pomny doświad-czenia możliwości Kolegów z Zarządu Koła miałem maskę… ad. jurek123 – dla Ciebie niestety jak zwykle nie ma problemu. Problem natomiast urósł od blisko 1,5 roku do takiego stopnia że coraz częściej słyszy się o możliwości wykluczenia koła z PZŁ. Urósł dzięki takim interpretacjom jak Twoje, ignorancji, zarozumialstwu… Postawa organów PZŁ w przypadku mojego koła to właśnie radykalizm, radykalizm zaniechania i wygląda na to że „kolesiowskich” sympatii. ad. pawo – jak na razie nie mam świadomości kłopotów. To że Zarząd Koła robi sobie kolejną samowolkę wbrew Statutowi to po prostu konsekwencja bezkarności w dotychczasowym postępowaniu. Przykre jest natomiast że podobnie jak cześć pozostałych Kolegów tutaj w traktujesz prawo wybiórczo. Ja również w wielu kwestiach się z nim nie zgadzam co nie znaczy że mogę je sobie traktować jak chcę. ad. marcin76 – to nie moje zdrowie jest problemem, problemem są patologie jakie drążą nasz łowieckie życie. Ze strzałów jestem rozliczany – najczęściej nie swoich, z wpisami do ksiązki też miałem przygody – inni nie przy takim samym zachowaniu, a z wypracowanych godzin… przykro mi ale tego pojęcia w moim kole się nie używa. Skoro interesują Cię lisy to odpowiedz mi czy rozsądne jest zaplanować w planie 20 lisów przy powierzchni obwodu 6761 ha, w tym leśna ponad 70%. ad.Faber – żaden Zarząd który umie przewidywać i który tworzą rozsądni ludzie nie da się usadzić. Piszesz „kilku myśliwym. Zastanówmy się jednak co zrobimy kiedy PZŁ zacznie być nękany takimi kontrolami i dajmy na to że w co 5 kole wyjdą takie albo podobne kwiatki ? To musimy przewidzieć. Co do Twego pytania – nie wiem już czy moje zachowanie jest skur…. Czy postawa tych co mają przestrzegać prawa i porządku a tego nie robią ?Wiesz doskonale że X szt zwierzyny nie jest święte, możemy zarówno nie wykonać ale i przekroczyć pod warunkiem że wcześniej dostaniemy na to zgodę. Nie możemy dawać argumentom stronie przeciwnej. DB Autor: Faber godzina: 10:51 ad.Rafał Mnie koło łowieckie kojarzy się z koleżeństwem,zaufaniem,sympatią kolegów,miłą atmosferą na polowaniach,nalewką i gadaniem bzdur-które nikomu krzywdy nie robią-po polowaniach. Jeżeli w kole zaczyna się kopanie dołków,podkładanie świń,intrygi,podpuszczania-to do doopy z takim kołem. Masz zdrowe spojrzenie na łowiectwo,odpowiedni zasób wiedzy,może czas i energię-bierz się do roboty w zarządzie. To nielekki kawałek chleba. Nie kwestionuję twojego zdania na tytułowy temat,tylko metode jaką obraliście,aby dać szkołę zarządowi-płaską,ochydną,niekoleżeńską i wypisz,wymaluj przypominającą nasz polityczny w kraju pejzaż. Autor: Rafał Witkowski godzina: 11:03 ad.Faber - uwierz mi że to co w kole się dzieje nie jest dla mnie powodem do dumy... przykro mi aż... gadać się nie chce. DB Autor: marcin76 godzina: 13:35 Ad Rafał Witkowski Nie znam atmosfery w Twoim kole ale co do "sposobu na zarząd" jestem takiego samego zdania co Faber. Już kiedyś na Forum był post nt lisa strzelonego przez dewizowca i wydumanej z tego "afery". Rozśmiesza mnie darcie szat nad lisami a o zającach, kuropatwach i bażantach cisza. Może niektórzy już zapomnieli jak te zwierzaki wyglądają i dlatego o nich nie wspominają? Trzy dni temu widziałem cztery lisy, czekałem na dziki ale lisowi nie przepuszczam i strzeliłem pięknego węglarza z piękną prawie czarną kitą. Wczoraj w nocy z jej samej ambony widziałem znowu 4 lisy i jednego , dyżurnego szaraka. Swoją drogą, musi gach mieć jakiś układ z lisami bo jeszcze żyje. I proszę mi odpowiedzieć jaki jest sens w łowisko wypuszczać kuropatwy i bażanty??? Lisy karmić? Moje koło posiada dwie woliery i hodujemy kuropatwy i bażanty. Woliera adaptacyjna, inkubator i klujnik znajuja sie u mojego taty, w obwodzie w którym poluje. I dlatego jestem mocno zaangażowany w redukcję lisa i innych drapieżników. I ch..lera mnie trafia jak słyszę mysliwego który mówi, że lis mu chodził pod amboną a nie strzelał bo czekał na dziki i że on nie jechał 30 km żeby lisa strzelić!!! Mięsiarz a nie mysliwy!!!! Ilu takich asów jest u Kolegów w kołach? Obstawiam 70%. Pozdrawiam marcin76 Autor: Jenot godzina: 14:15 Ad marcin 76 Podzielam Twoje zdanie.Ja też mam „kolegę“ zająca na jednej z zasiadek, jeden z kilku które jakimś cudem przeżyły. Zal mi kuropatw, szaraków i czajek które już u nas wymarły. Wszystko pięknie i ładnie, jednak mimo wszystko warunkiem pozyskania lisa jest posiadanie go w odstrzale. Bo ten „bandyta“ jest zwierzem łownym a nie chwastem. To my ludzie ponosimy odpowiedzialność za taki jego stan w środowisku. Odstrzał lisów, tak jak i innych zwierząt łownych, musi być kontrolowany i zgodny z prawem czyt. z planem. Porządek musi być inaczej będzie bezprawie. Pozdrawiam DB Autor: marcin76 godzina: 15:15 Ad Jenot Zgadzam się, co do porządku i ładu, przestrzegania zasad i przepisów. Jest jednam małe "ale". Zabrzmi to jak nawoływanie do kampanii o typowo bojowym i wojskowym zabarwieniu, jednak uważam, że populacja lisa tak sie już rozrosła i moim zdaniem tylko konsekwentny i kontrolowany ale zdecydowanie większy niż do tej pory odstrzał może coś dać. Nie może to być tylko działanie jednego koła ale wszystkich. I nie powinno to dotyczyć tylko lisów. (Wybacz, Jenot ;-))) ) Tak jak Jenot napisał ponosimy odpowiedziałność za stan środowiska, tak więc przywróćmy w nim równowagę. Nie da rady tego dokonać wypuszczając setki tysięcy zająców,kuropatw czy bażantów bo jest to niemożliwe i ekonomicznie i logistycznie. Taniej, szybciej i skuteczniej jest radykalnie zmniejszyć populację lisów i innych drapieżników, w tym skrzydlatych. marcin76 Autor: Jenot godzina: 16:27 Ad marcin 76 O to właśnie chodzi. Największą bzdurą jest ustanawianie prawa którego przestrzegania nie można z różnych powodów egzekwować. To po co takie przepisy ? Po co takie prawo ? Tylko po to by zgodnie z jego nie życiowym zapisem karać ? Przecież to bez sensu. Nie znaczy to jednak że należy wszystko co ustalono w czambuł negować. Należy poprostu zgodnie z duchem czasu i sytuacją to prawo nowelizować, by nam pomagało wypełniać nasze obowiązki i cieszyć się naszym hobby, mając świadomość , będąc pewnymi że to co robimy jest dobre i słuszne. Nikomu z nas nie wolno stać ponad prawem i wyjmować np. nieszczęsnego lisa spod prawa. Nie tędy droga. Pozdrawiam DB Autor: marcin76 godzina: 18:00 Ad Jenot Jeżeli przepis jest bzdurny lub jego wykonywanie nie jest mozliwe to moim zdaniem należy kierować się zdrowym rozsądkiem. I oby w naszym mysliwskim życiu bardzo często miało to miejsce. Tylko troszke potrzeba dobrej woli, zrozumienia, logiki i wymienionego już rozsądku. Co do nowelizowania tego prawa, to doświadczenie uczy,że jest to droga przez ciernie. A w ostatecznym rozrachunku wychodzi, że lepiej było nic nie poprawiać bo poprawiacze prawa zawsze coś sp...dolą. Nasz polski grajdoł- ze skrajności w skrajność. Ale PER ASPERA AD ASTRA - Przez ciernie do gwiazd DB marcin76 |