![]() |
Czwartek
26.10.2006nr 299 (0452 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Szafowanie "ZARZUTAMI O PIENIACTWO" w zrzeszeniu Autor: Kazimierz Szumski godzina: 06:09 No to macie problema. Słów: "pieniacz", "zawiść z niskich podudek osobistych" oraz " JA kategorycznie żądam" nasłuchałem się od prominentnego członka Waszego Zrzeszenia przez ostatnie 1,5 roku tyle że można by przeprowadzi przewód doktorski na temat ich uniwersalności. Gdyby w izbie inżynierów ktoś tak toczył ślinę to wysłali by go na księżyc. Pozdr. Autor: Kulwap godzina: 07:13 ad Step2 Cytaty w materiałach znajdujacych się w "Dzienniku" pochodzą z pism redagowanych przez łowczego okręgowego w Lublinie Karola Cichowskiego- są więc autentyczne. Paradoksem w sprawie jest fakt, że słowem "pieniacz" nie określił on popieranych przez siebie aferałów, którzy złożyli do licznych organów ponad 40 fałszywych doniesień oraz "zaliczyli" osiem przegranych przeciwko różnym w tym zupełnie przypadkowym osobom. Robienie z ofiary agresora to także sposób na "obronę" łowieckiej etyki. Kiedyś nazywało sie to "odwracanie kota ogonem". Taki sposób myślenia wdrukowany jest w "betonowe głowy", które mimo "odnowienia ślubów" i zmianę swych wizyt z komitetu PZPR na plebanię tego myślenia nie zmieniają. Dla zarządu okręgowego w Lublinie kierowanego przez Karola Cichowskiego słowo "pieniacz" zaczyna zastępowac wyświechtane słowo "niekoleżeńskośc" i staje się narzędziem w walce z tymi, co odważą się jakąś prawdę powiedziec. Milczeniem pomijam fakt, iż zazwyczaj życiorysy tych "znawców pieniactwa" mogą posłużyc za niejeden scenariusz do filmu aferalno-kryminalnego. Autor: Step2 godzina: 09:55 Kulwapie, a moze by tak listę "pieniaczy" z dossier ? Ja juz takiego jednego kandydata mam.... DB Autor: greg godzina: 10:02 Step 2 ja tez mam nawet w tym watku sie wypowiadał. Autor: Pomorski Łowca godzina: 10:49 Pieniactwo, niekoleżeństwo, nieprzestrzeganie zasad eytki .... młoty na czarownice. Takich argumentów z reguły używają członkowie organów broniąc się przed atakami oponentów. Jak można to zmienić ? Wydaje mi się, że tylko poprzez efektywne działanie. Co to znaczy ? Jeżeli ktoś popełnia wykroczenia lub przestępstwa należy uzyskać dowody i złożyć doniesienie do odpowiednich służb. Nie mamy dowodów ani świadków - nie strzępić zbędnie języków, nie denerwować wroga. DB Autor: Spring godzina: 19:02 Najciewszy w/g mnie opis "pieniactwa" znalazlem na stronie Prokuratury Okregowej w Zielonej Gorze napisany przez prok. Jana Wojtasika, ze wzgledu na obszernosc opracowania przytocze tylko fragmenty; " ....rozne oblicza pieniactwa. Chorobliwe poczucie niesprawiedliwosci,ogromna determinacja w przekonywaniu do wlasnych racji coraz to kolejnych adresatow i bogata w forme roszczeniowa korespondencja to niektore tylko cechy zjawiska okreslonego powszechnie jako pieniactwo. Dzialania o charakterze pieniaczym znane sa wymiarowi sprawiedliwosci i urzedom na calym swiecie. Ich nasilenie w poszczegolnych krajach jest jednak rozne. .......w Niemczech zjawisko ma charakter marginalny, w Polsce wystepuje powszechnie". Prok. opisuje trzy formy pieniactwa, ja przytocze jedna okreslana jako warcholstwo. "Osoba o takich sklonnosciach nie uznaje z zasady innych racji niz wlasne. ....Nie toleruje niczego co nie jest zgodne jej oczekiwaniem, a urzad jest od tego zeby oczekiwania te zrealizowac. Jednoczesnie ma poczucie misji. JEST JEDYNYM SPRAWIEDLIWYM I JEDYNYM PIASTUNEM PRAWDY. Musi wiec walczyc z usobiana przez prokuratorow czy sedziow (urzednikow PZL, moj dopisek) glupota, korupcja i niesprawiedliwoscia. Na podejmowanie coraz to nowych inicjatyw w sposobach prowadzenia walki znajduje coraz to nowe motywacje. Jej sily wydaja sie niespozyte. Szczegolna determinacje okazuja ci, ktorzy sami najbardziej przyczynili sie do wygenerowania swoich problemow. Musza wiec znalezc winnego. ....Do kolejnych pism dolaczaja wycinki gazetowe, w ktorych zdemaskowano sprawy takie same, jak ich sprawa. ........... Nie istnieje dla nich pojecie prawomocnosci decyzji, czy przedawnienie. Kto nie dal sie instrumentalnie wykorzystac tego trzeba zadeptac". koniec cytatow, Na naszym forum kto nie daje sie "instrumentalnie wykorzystac" jest; nieinteligentny, glupol, nie potrafi myslec logicznie, wlazidupa, lizus, homosovieticus, szmata itp. i itd. Pzdr.DB Autor: Step2 godzina: 22:05 Ad.: Spring. Pozwolisz, że porzedstawię całość opinii prokuratora Jana Wojtasika, w jej pełnym brzmieniu a nie tylko wybranych jej tez. Opinia pełna jest miarodajna i dająca pogląd na problem "pieniactwa". Wstawka "(urzednikow PZL, moj dopisek)" w mojej ocenie jest manipulacją. Kwerulant sądowy, czyli różne oblicza pieniactwa. Chorobliwe poczucie niesprawiedliwości, ogromna determinacja w przekonywaniu do własnych racji coraz to kolejnych adresatów i bogata w formę roszczeniową korespondencja to niektóre tylko cechy zjawiska określanego powszechnie jako pieniactwo. Działania o charakterze pieniaczym znane są wymiarowi sprawiedliwości i urzędom na całym świecie. Ich nasilenie w poszczególnych krajach jest jednak bardzo różne, a skłonności do pieniactwa znawcy problemu zdecydowanie kojarzą z niektórymi cechami narodowymi. Dostępne dane zdają się np. potwierdzać, że w Niemczech zjawisko ma charakter marginalny, a w Polsce występuje niemal powszechnie. Jednak pieniactwo - często tak zewnętrznie do siebie podobne - nie ma jednolitego podłoża, a z psychiatryczno - psychologicznego punktu widzenia nie stanowi jednorodnego zespołu objawowego czy określonej jednostki chorobowej. Literatura wyróżnia co najmniej trzy charakterystyczne postacie pieniactwa. Pierwsza z nich ma podłoże chorobowe w ścisłym tego słowa rozumieniu. Jest to postać obłędu, czyli psychozy , której zasadniczym objawem są urojenia - fałszywe, nie podlegające korekcji i nie poddające się żadnej perswazji przekonania. Urojeniom towarzyszy ogromna siła przekonania. Chorzy całkowicie i bezwzględnie wierzą w prawdziwość swoich przekonań i wiary tej nie podważy ani doświadczenie życiowe ani logika. Urojenia mogą mieć różną treść. Do najczęściej spotykanych zalicza się urojenia zazdrości, ksobne, wielkościowe, grzeszności i winy i oczywiście prześladowcze. Człowiek dotknięty tym zespołem uważa się za ofiarę niechęci, prześladowań czy niesprawiedliwości ze strony innych ludzi, instytucji czy organizacji. Jest przekonany, że prześladowcy porozumieli się, co do tego, jak mu zaszkodzić. Wszędzie znajduje dowody kontrolowania jego zachowań - jest obserwowany, telefony znajdują się na podsłuchu, a listy są cenzurowane. W tej sytuacji musi się bronić - pisze co raz to kolejne doniesienia, zakłada nowe zamki, instaluje przemyślne pułapki, żąda ochrony policji, ukarania sprawców, w końcu wyciągnięcia konsekwencji wobec urzędników, którzy nie dość skutecznie zajmowali się jego sprawą. Jest rzeczą charakterystyczną, że system urojeniowego interpretowania rzeczywistości może udzielić się osobom z otoczenia chorego. Jest to tzw. obłęd udzielony, nazywany też paranoją indukowaną. Kolejna postać pieniactwa różni się od opisanej wcześniej paranoi prawdziwej nie tyle obrazem, co dającą się w miarę wyraźnie określić przyczyną. Jest to tzw. reakcja urojeniowa [reakcja paranoiczna], w której czynnikiem wyzwalającym system urojeń była przegrana sprawa sądowa, odmowa przyznania renty, przyjęcia na uczelnię czy też inne niepowodzenie. Człowiek dotknięty tego rodzaju niepowodzeniem nie potrafi znaleźć racjonalnego uzasadnienia dla takiej decyzji i nabiera przekonania, że podyktowana została wyłącznie złą wolą, niechęcią, w końcu pragnieniem zaszkodzenia mu. Kiedy zawodzi przewidziany przez prawo system odwoławczy, domaga się kolejnych kontroli i uznania jego racji, która jest oczywista i jedyna. Jeżeli "kontrolerzy" czy inni adresaci skarg jej nie podzielają, zostają włączeni do 'systemu prześladowczego". Pojawiają się zarzuty mafijności lekarskiej czy lekarsko - prawniczej, pomówienia o łapownictwo, stronniczość, nieodpowiednie pochodzenie rasowe czy sympatie polityczne. Pomimo oczywiście chorobowego podłoża obu opisanych postaci obłędu jego terapia psychiatryczna sprawia znaczne trudności. Chorzy nie mają żadnej motywacji do leczenia. Ich nieufność i podejrzliwość do wszystkiego, co związane jest z systemem organizacji życia społecznego w zasadzie przekreśla możliwość nawiązania kontaktu terapeutycznego. Jeśli już zjawiają się u psychiatry to tylko po to, żeby uzyskać świadectwo potwierdzające pełnię zdrowia psychicznego. Trzecia postać pieniactwa jest współczesną formą postawy tradycyjnie określanej jako warcholstwo. Wiązać należy ją przede wszystkim ze strukturą egoistycznej, wyższościowej i nastawionej roszczeniowo osobowości [charakteru] danego człowieka. Osoba o takich właściwościach nie uznaje z zasady innych racji niż własne. Ma tylko jedną interpretację każdego zjawiska, zdarzenia czy rozstrzygnięcia. Nie toleruje niczego, co nie jest zgodnie z jej oczekiwaniem, a urząd jest od tego, żeby oczekiwania te zrealizować. Jednocześnie często ma poczucie misji. Jest jedynym sprawiedliwym i jedynym piastunem prawdy. Musi wiec walczyć z uosabianą przez prokuratorów czy sędziów głupotą, korupcją, niesprawiedliwością. Na podejmowanie coraz to nowych inicjatyw w sposobach prowadzenia walki znajduje coraz to nowe motywacje. Jej siły wydają niespożyte. Szczególną determinacją okazują się ci, którzy sami najbardziej przyczynili się do wygenerowania swoich problemów. Muszą więc znaleźć winnego. Każda zmiana polityczna, każdy nowy minister sprawiedliwości, [w przeszłości także sekretarz partii], budzą w nich nowa nadzieję. Do kolejnych pism dołączają wycinki gazetowe, w których zdemaskowano sprawy takie same, jak ich sprawa. Poświęcają wiele czasu na kolorowanie fragmentów dokumentów, podkreślanie ważnych fragmentów czy charakterystycznych zwrotów. Nie istnieje dla nich pojęcie prawomocności decyzji czy przedawnienia. Kto nie dał się instrumentalnie wykorzystać, tego trzeba zadeptać. / j.w./ Step2 Autor: Spring godzina: 23:03 Nie przytoczylem calosci z dwoch powodow; po pierwsze, autor w dwoch pierwszych formach pieniactwa powoluje sie zdecydowanie na paranoiczne podloze zjawiska i nie chcialem nikogo urazic, po drugie z lenistwa, tym bardziej, ze trzecia forma w/g mnie wystarczajaco dobrze dla potrzeb naszej dyskusji obrazuje problem. Nie zgadzam sie z zarzutem manipulacji z mojej strony, nie bylo to moja intencja, bowiem wstawienie w odpowiednie miejsce wladz PZL z zaznaczeniem, ze to moj dopisek nie zmienia ani na jote sensu wypowiedzi autora, mozna tam bylo wstawic soltysa, wojta czy tez wojewode. Zjawisko pieniactwa wystepuje powszechnie w Polsce w stosunku do wszystkich wladz i rowniez w relacjach wzajemnych miedzy pojedynczymi ludzmi. Pzdr.DB |