Wtorek
05.12.2006
nr 339 (0492 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Zmiana zdania?

Autor: Hubertus26  godzina: 12:30
Ad. Faber Twoje wątpliwości i odczucia co do tak odpowiedzi na pytanie kol. Ciekalskiego jak i wyjaśnień kol. Piotra w tym wątku są niezrozumiałe. Kol. Gawlicki w PORADZIE PRAWNIKA udzielił merytorycznej odpowiedzi na postawione pytanie. Jeśli dokładnie zwrócisz uwagę to zauważysz żę w tym tekście jest wyraźne słowo " MOŻE", a nie MUSI czy też POWINNO. Tak więc odbieranie tej porady jako sugestii czy też wyroczni wynika chyba tylko i wyłącznie ze zniezrozumienia podstawowego słownictwa języka polskiego. Osobiście był bym mocno przerażony gdyby Piotr Gawlicki w swoich poradach kierował się swoimi wyobrażeniami niezgodnymi z literą prawa. Pozdrawiam ... darz Bór

Autor: Faber  godzina: 16:43
Hubertus26 Powiem Ci,że teraz już całkowicie wszystko zniezrozumiałem. Jeżeli miałeś na myśli to samo,co ja teraz sobie pomyślałem-bo za chlerę nie wiem co miałeś na myśli-to myślę,że się domyślam.. Już sam nie wiem,czy powinno-oznacza powinność,czyli ,że należy-czy też może ale niekoniecznie i czy sugestia,to to samo co wyrocznia? Po przeczytaniu dzisiejszej porady prawnej,dochodzę do wniosku,że jeżeli w planie łowieckim jest byk do odstrzału a polujemy na zające,kozy,lisy,kuny,norki,ptoki-mogę ze spokojem ducha walnąć sobie byczka,wiedząc,że jeżeli nawet RD wszcznie postępowanie,to dostanę tylko rózgę ma Mikołaja-no bo chyba wielkość kary nie zależy od wielkości zwierzęcia?.DB.

Autor: Hubertus26  godzina: 16:56
Ad. Faber RD wszcznie albo nie wszcznie postępowanie .... ale i tak widzę, że niezadowolenie z takiego, a nie innego prawa wyrzucasz nie na te osoby co trzeba.

Autor: WIARUS  godzina: 22:11
Piotr Gawlicki Oczekując na zabranie głosu zaproszonego przez Fabera do wypowiedzi Piotra Waślickiego pozwolę sobie odnieść się do dotychczasowej wymiany zdań . Po pierwsze Kolega , z niczym nie zmąconym spokojem i przekonaniem o swej nieomylności zadaje ciosy interlokutorom w wypowiedziach, podważając ich wiedzę i doświadczenie, zauważając łaskawie że w stosunku do niektórych może spróbować podnieśc ich wiedzę rozumienia generalnych zasad, jakim kieruje się prawo, nie tylko łowieckie lub zarzucając skostniałe interpretowanie zapisów innym (Wiarus, tak dobrze i rzetelnie przedstawiasz opinie z prawa łowieckiego, a tu nagle zaczynasz interpretować go strasznie skostniale i w oderwaniu od litery i ducha tego prawa – w temacie „Zachowanie prowadzącego”) . Przedstawia się Kolega w swych wypowiedziach jako nowoczesny menadżer , dla którego przepisy ograniczające władzę lub w logiczny sposób nakazujące określone postępowanie, stanowią ciasny gorset ograniczający swobodę działania władz koła w realizacji postanowień Statutu, przy czym „Przy dalszym niedosycie, jestem gotowy dalej tłumaczyć i wyjasniać każde nasuwające się watpliwości”. Poświęcenie godne uwagi!! Jednakże żaden nowoczesny i poważny menadżer nie prowadzi i nie podejmuje żadnego działania gospodarczego bez tzw. biznes- planu!! A czymże innym jest „Plan działalności koła w roku gospodarczym ...../......” wraz z budżetem jak nie tzw biznes – planem? Po drugie – zmierza Kolega w swych wypowiedziach do podkreślania roli i znaczenia ZK jako jedynej części członków koła rozumiejących najlepiej co , gdzie , kiedy , kto i jak w kole powinien funkcjonować. Pozostali mają słuchać i nie być zbyt dociekliwymi . Zarząd wszystko zrobi najlepiej!! Za każdym razem kiedy mowa w naszych dyskusjach zmierza do ustalenia jak być powinno w szczegółach , niuansach , zależnościach , kompetencjach i rozwiązaniach , których szczegółowy sposób realizacji nie opisuje np. Statut, wypowiedzi Kolegi schodzą na filozoficzno – teoretyczne rozważania jak w tym temacie np. czy plan polowań wchodzi w plan działalności koła czy nie bo w statucie tego nie napisali chociaż zwykła logika wskazuje że tam być powinien , kto ma go uchwalić ? , kto zrealizować?, jakie konsekwencje nie wykonania uchwały WZ sprzecznej lub nie z wytycznymi lub zasadami gospodarki w obwodzie?, co jest zakresem bieżącego kierowania a co ma być objęte lub nie „Planem ....” stanowiącym uchwałę WZ . A wcale tu Kolego Piotrze nie o generalne zasady chodzi. Te są opisane w Prawie łowieckim , rozporządzeniach do tej ustawy , w innych ustawach i rozporządzeniach dotyczących w jakiś sposób łowiectwa no i w Statucie. Co prawda z lukami ale wiemy ze życie idzie szybciej niz tworzenie prawa . O szczegóły właśnie , ilość i rodzaj działalności w realizacji poszczególnych statutowych zadań koła oraz bilans tego wszystkiego w przeliczeniu na pieniądze tu idzie. Wieloletnia praktyka Kolegi powoduje że nie widzi Kolega możliwości że można inaczej i lepiej, bez naruszania prawa wszystkich członków koła do pełnej , konkretnej wiedzy na temat wszystkich zdarzeń jakie będą miały miejsce w kole w kolejnym roku gospodarczym a które może i powinien zawierać „Plan...”, jak już pisałem w temacie „Zachowanie prowadzącego” , opisujący w jasny, rzeczowy i zrozumiały dla wszystkich członków sposób realizacji zadań sprecyzowanych w Statucie dla koła łowieckiego.Tylko ZK musi popracować i chcieć być jak żona Cezara!! Po trzecie - „WZ podejmuje uchwały będące w gestii zarządu i odwrotnie” – taka sytuacja może mieć miejsce tylko tam gdzie towarzystwo zostało zdominowane całkowicie przez ZK lub odwrotnie a wstręt do czytania i niechęć do wysiłku zrozumienia tego co się czyta przekracza wysokość Rysów! Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: Ryszard  godzina: 23:12
ad Faber "no bo chyba wielkość kary nie zależy od wielkości zwierzęcia.." rózgę to może i dostaniesz ale i od nadlesnego po kieszeni też zdrowo i to konkretnie nie tylko od wielkości zwierzęcia, ale i tego co ma na głowie - do dwudziestu kilku kafli włącznie:))

Autor: wsteczniak  godzina: 23:19
Kiedy już Ci, którym prawo służyć będzie za czytelny drogowskaz z fundamentem w rozsądku (na oku i uchu opartym), dostąpią zaszczytu czytania jednoznacznych interpretacjach prawnych - sam poproszę o wykasowanie wklejonego załącznika. Inaczej - muszę (musimy) pozostać pod urokiem jego alegorycznej wymowy. Pozdrawiam - wsteczniak