Środa
19.06.2019
nr 170 (5071 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: zwykła większość - rzeczywistość przedzjazdowa

Autor: Lesław1  godzina: 07:47
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park.

Autor: jaszczur  godzina: 09:38
Lesław1, na razie jesteś przeciw tym, którzy chcą większości głosów dla wybranych, czyli optujesz za rozwiązaniami, żeby mniejszość decydowała. To kto chce, żeby ..."w końcu został wybrany ten który ma być"... ?

Autor: Lesław1  godzina: 12:06
Jaszczur proponuję czytać ze zrozumieniem. Jeśli na kogoś głosuje 40 osób a na pozostałych dwóch po 30. To nie oznacza że wygrał ten na którego oddano mniej głosów. Ja wiem że was boli że na tamtych dwóch głosowało razem 60 osób. Ale to jest właśnie wasz sposób myślenia - nasz przegrał ale zrobimy wszystko żeby wygrał. Wszak 30 głosów to zawsze więcej jak 40. A z tym drugim zawsze można się dogadać - oddaj mi swoje głosy a dostaniesz posadkę. Jakże to rewolucyjne. Za chwilę będziecie chcieli wprowadzić wolną elekcję i liberum veto. I jak pokazała historia, wszyscy wiemy jak to się skończyło.

Autor: jaszczur  godzina: 14:24
Lesław1, Ty naprawdę nie rozumiesz, że ten co otrzymał 40 głosów za, miał 60 głosów przeciw, bo głosowało 100? Wybrany musi mieć większość, bo podobno PZŁ jest ciągle zrzeszeniem działającym o zasady demokratyczne. Głosować trzeba tak długo, aż jeden otrzyma 51 głosów, a nie dlatego, żeby bliżej nieokreślony "nasz" wygrał. Niech wygra ten z 40 głosami, ale w głosowaniu, w którym dostanie 51 głosów.