![]() |
Niedziela
05.04.2020nr 096 (5362 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Z jakiej kasy? Autor: siwyLKT godzina: 02:00 Po pierwsze osobą publiczną jest urzędnik państwowy, na pewno nie policjant i to jeszcze z takiej jednostki. Po drugie, jeżeli publiczną w sensie rozumienia jako pracownik ZO PZŁ, to może i tak, ale jego praca podstawowa pozostaje pewną sferą prywatną, tak jak sprawy matrymonialne i rodzinne, o ile miesza je by osiągnąć swoje korzyści. Zbioru zasad etyki ja nie wymyślałem, jedynie je przytaczam. Tam również jest określone, jak myśliwi mają się do siebie zwracać, są również określone pewne standardy zachowań. Co było do wyszukania - wyszukałem, co wiedziałem - napisałem. Teraz by wypadało, żeby Kolega napisał jasno i klarownie, skoro jest zorientowany, bo według mnie na podstawie tego co tutaj jest napisane - tania afera z niczego. Ba! Tania afera z dobrej roboty. W mojej opinii. Autor: Stanisław Pawluk godzina: 07:17 Wykłady o etyce schowaj sobie w buty! Zwłaszcza jako związany z zarządem okręgowym w Lublinie jesteś ostatnim, który ma moralne prawo na nie się powoływać. Także śmieszne pouczenia kto jest a kto nie jest osobą publiczną. Odpowiedz na pytanie postawione wyżej. Pusta "obrona" jedynie potwierdza, że w sprawie nie wszystko jest klarowne, jak wiele podobnych spraw w zarządzie okręgowym w Lublinie powołanym z naruszeniem zasad statutowych. Z jakiej kasy ustanowiono tą nagrodę??? Czy na innych obwodach gdzie nie ma powiązań z ZO także ustanowiono takie nagrody? Czy Andrzej Tomasik jako pracownik CBŚ złożył stosowne doniesienia o przestępstwie lub podjął inne działania w sprawie nielegalnych podpaleń? Autor: siwyLKT godzina: 13:17 Tak! Zdecydowanie mam moralne prawo się powoływać na etykę, ponieważ nikomu nie zrobiłem krzywdy, poluję etycznie, zachowuję się właściwie i z szacunkiem do Kolegów myśliwych i nie bawię się w politykę i nie rzucam oskarżeń, nie mącę, nie opowiadam głupot za plecami, a w łowiectwie robię tak jak nauczył mnie dziadek i ojciec. Polityka i tego typu mętna retoryka mnie nie interesuje i potrafię odgraniczyć pewne sprawy. Interesuje mnie tylko łowiectwo i jego jakość. Tak samo w jak w naszej Ojczyźnie - bez znaczenia jest jaką mamy władzę, gdy wróg stanie u bram, należy podnieść karabin i nie patrzeć na to, że rządzi Kaczyński czy Tusk, co za różnica? Człowiek, to człowiek. A jestem związany z Zarządem Okręgowym w Lublinie TAK SAMO JAK Z POPRZEDNIM - wszyscy to Koledzy z Okręgu, którego również broniłem i będę bronił przed wypisywanymi pierdołami i oskarżeniami z czapy. Zwracam uwagę, że nie jest to ani obrona, ani tym bardziej pusta, skoro wskazałem sporo błędów merytorycznych, których Kolega nie rozstrzygnął, tylko brnie dalej w retorykę mieszania pracy z hobby. Pytanie jest takie (które mi się pojawiło na tym etapie arcyciekawej dyskusji): a jak powiadomił i zawiadomił, to przekroczył uprawnienia, skoro CBŚ się nie zajmuje, czy nie? (o ile się nie zajmuje, bo ja nie mam zielonego pojęcia, zwyczajnie wydaje mi się, że to trochę inni policjanci zajmują się podpaleniami). I nie rozumiem tego ponawiania pytań - czy one są do mnie skierowane? to odpowiadam: sprawę poznałem z Łowieckiego! Nie znam odpowiedzi na zadawane pytania i nie jestem ich właściwym adresatem... mam wrażenie, że tylko dlatego, że się odezwałem i wskazałem nie logikę w postępowaniu Kolegi to nagle się bronię, dlaczego się ośmieliłem zabrać głos z wątpliwością, zamiast ślepo przyklasnąć. Może to Kolega by teraz odpowiedział na moje pytania i wyjaśnił wątpliwości, które wskazałem i wytłumaczył, skoro nie rozumiem "wagi problemu"? Autor: Stanisław Pawluk godzina: 20:24 Policjant odmiennie jak wszyscy inni obywatele ma przymus z art. 304 kpk zawiadomić właściwe organy o podejrzeniu przestępstwa. Podtrzymuję wszystko co w tej sprawie napisałem a jeśli ktoś czuje się pokrzywdzony ma prawo wnieść sprawę do sądu. Etyka obrońców patologicznych środowisk takich jakim pozostaje choćby powołany z naruszeniem zasad statutowych zarząd okręgowy w Lublinie za honor sobie poczytuje wnoszenie lawiny spraw do sądu a więc jedna mniej czy jedna więcej nie robi wrażenia. Tu jeden z przykładów ETYKI esbecko-mafijnego systemu zarządzania PZŁ (www.lowiecki.pl/felietony/tekst.php?id=443) Piszesz, że nie znasz całości sprawy i osądzasz na podstawie fragmentów! Dziwna ta etyka wszczepiona przez dziadka i ojca. Ps. Do sprawy nie tylko nagrody będę wracał więc czytaj uważnie. |