Czwartek
10.05.2007
nr 130 (0648 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: korzyści z PZŁ

Autor: LDormus  godzina: 00:09
iwona dobrze ze dodalas ze wg Ciebie . Pojedz do Czech i zobacz jak to wyglad porozmawiaj z ludzmi ,wtedy podyskutujemy. Braci nie czytuje a dla rownowagi Lowca terz nie(wole WuH). DB

Autor: cienias  godzina: 00:28
Ani głupie, ani zmyłkowe, moim zdaniem nie ma powodu do "zalewania krwią". Moim zdaniem godne wysiłku i rozwagi w trakcie zastanowienia nad odpowiedzią, pytanie. Czym różniłaby się sytuacja koła bez PZŁ? Albo w sytuacji konkurencji związków? Kolejne posty Iwony nawiązują do oceny kreatywności i skuteczności "czapki". Na początek moja ocena najbardziej ogólnikowa i wstępna: PZŁ nie jest przyjazny myśliwym, i jest to od niedawna pogłębiający sie proces, wynikający z kilku powodów. Odnoszę wrażenie, że zajmuje się sam sobą, niekoniecznie tylko z własnego wyboru. Pozdrawiam.

Autor: Spring  godzina: 00:56
Zgadzam sie z pierwszym postem Ryszarda, dodam, ze na tym polega nasza luksus i wygoda, ze PZL nam nie pomaga, zapewniajac oslone formalno prawna. Jako czlonek PZL, ciesze sie, ze PZL nie ma konkurencji, bo od konkurencji bykow nie przybedzie, ale prezesow do utrzymania napewno tak. Jestem pod wrazeniem umiejetnosci wladz PZL, ktore nie poddaja sie ogolnopolskiemu wyrywaniu stolkow z pod siedzen i nie uczestnicza w tej dziwnych zabawach. Jestem 38 lat w PZL, nigdy nie spotkalem sytuacji, by jakikolwiek prezes trzymal mnie za rece i nie pozwalal pracowac w KL i niech by tak pozostalo. Pzdr.DB

Autor: Zbigniew13  godzina: 06:51
Iwona interesujesz się PZŁ a jesdteś w związku kynologicznym . Czy chodzi ci o kolejną rozrubę.

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 07:14
Dla neutralnego obserwatora korzyści są przynajmniej dwie: 1. Wymuszenie opłacania składek OC, co pozwala w skali kraju na uniknięcie licznych problemów, przy tej liczbie ubezpieczonych pewnie stawki są negocjowane i są o wiele niższe niż ubezpieczenie indywidualne. 2. Myśliwi są zewidencjonowani co ogranicza "wolną amerykankę" przy uprawianiu tego hobby. Pozdr.

Autor: gj_dziki  godzina: 07:15
kiedyś już o tym pisałem, ale powtorze. dobrze byłoby gdyby w RP były co najmniej dwie ( lub wiecej) , organizacji takich jak PZŁ. przynależność do jednnej z nich byłaby obowiązkowa pewna konkurencja wszystkim wyszłaby na zdrowie, a myslwym najbardziej. tak jestw którymś z krajów skandynawskich. podrawiam gj_dziki

Autor: PiotrekPat  godzina: 07:24
No to jeszcze pociągnę w temacie wiary w garbate aniołki i powiem że: - wszyscy za taką samą składkę strzelamy podobne ilości zwierzyny Aczkolwiek jeśli przyjąc lansowany tu punkt widzenia że skoro PZŁ nie szkodzi myśliwym to jest dobrze to zgadzam sie z wieloma przedmówcami - jest dobrze. Iwona: Przykład Czechów jest wysoce nietrafny. Czesi to naród pragmatyczny, niekłótliwy i mający wyznaczone od samych początków transformacji dużo konkretnych celów gospodarczych, bo z polityką i agentami sie uporali na samym początku. My jak na natchnienie czekalismy chyba dopiero na przyznanie organizacji Euro 2012 z budową autostrad, lustracją i Bóg wie czym jeszcze. No to jeszcze poczekamy. Nie śpieszy się. Nawet Tytanik nie zatonął od razu.

Autor: iwona  godzina: 08:24
ad. Zbigniew13 Gdybyś dłużej był na forum , wiedziałbyś , że właśnie piszesz o mnie brednie !(wejdz w mój profil , wciśnij na ilość postów i czytaj do woli moje wypowiedzi w różnych tematach) Ogólnopolska akcja ,, Ożywić pola'' - dobrze , że jest , ale co dalej ? Są koła , które NIC nie robią - i takie , gdzie wykonują masę pracy (potrzebnej środowisku i zwierzynie). Te koła są traktowane równo ( :))) jak za komuny :wszystkim równo , czyli nic). Cele statutowe ? jak szary myśliwy to zrobi , to tak będzie ! (etyka, kultura , strzelectwo , kynologia, itd) I komu ma zależeć na strojach myśliwskich , zwyczajach , pokocie , polowaniach z psami , konkursach strzeleckich i konkursach psów myśliwskich ..? Czy tylko nielicznym jednostkom ? Czy też dalej systemem nakazowym ? Bo musicie z koła drużynę wysłać , na konkurs przyjedzcie , bo nie będzie frekwencji i CAC-a? Żeby było jasne: jestem za jednym PZŁ ! Nie jestem za przyznawaniem prawa do polowania właścicielowi ziemi . DB

Autor: ptica  godzina: 08:35
Witam Podstawową zaletą PZŁ jest to , że JEST i dzięki temu mamy możliwość polować. Oczywiście nic nie jest doskonałe i wszystko można poprawić. Również w PZŁ. Pojawia się tylko pytanie czy władze PZŁ zdają sobie sprawę ze swej niedoskonałości i czy robią coś aby to zmienić . Wygląda na to, że nie zawsze i nie wszędzie. Jeśli chodzi o korzyści dla szarego członka to o podstawowym już napisałem a poza tym ..........................? . Myślę jednak ,że przynależność do czegokolwiek wiążę się z opłatami a korzyści są lub nie , zależy jak to oceniać i zależy kto ile oczekuje. Patrząc na innych często robimy pewien błąd oceniając tylko to co nam się podoba i zapominając o tym, że jest to tylko jakaś część większej całośći. Nasz system , przynajmniej na zewnątrz, jest oceniany dobrze i jako jeden z lepszych w Europie. Czy tak jest w rzeczywistości to już inna sprawa. Pozdrawiam DB

Autor: jurek123  godzina: 08:43
Napewno istnienie jednego Związku jest pozytywne i nie przekonuje mnie że powstanie drugiego związku uzdrowiło by sytuację .Podejrzewam że 90% pracy poszło by we wzajemne oskarżanie jedych na drugich. Proszę spojrzeć na wzajemne animozje Braci Łowieckiej iŁowca Polskiego. Nie wystarczy Wam koledzy chcieli byście większej kłótni?. Niepokoi mnie jednak to że Związek niebezpiecznie się rozrasta urzędniczo ,a urzędnicy wiadomo jak nie mają pracy to ją sobie znajdują wymyślając różne dodatkowe informacje z kół,potwierdzanie planów ,ingerowanie w plany odstrzału,liczenie zajęcy i kuropatw i to obowiązkowo czy się poluje czy nie,liczenie słonek i inne .Związek jest jednak przydatny jako organizacja która np w tym roku twardo stanęła po stronie kół i spowodowała że większość kół nie miała kłopotów z przedłużeniem dzierżawy mimo licznych zakusów miejscowych myśliwych by wykluczyć z tej gry koła z zewnątrz.Jestem za utrzymaniem dotychczasowej formy Związku z małym wyjątkiem .Dostosował bym działalność Zarządów Okręgowych do istniejących województw. co dało by niewątpliwie oszczędności i mocnieszą rangę Zarządu Wojewódzkiego niż dotychczasowego Okręgowego. Pozdrawiam.

Autor: Alej.....  godzina: 10:57
Moim zdaniem, korzyści z monopolistycznej pozycji PZŁ, są jedynie po stronie ZG. Istnienie jednego związku nie jest pozytywne. W jakimkolwiek aspekcie. Osobiscie, nie widzę żadnych przeciwwskazań (jedynie poza interesem ZG) żebysmy nie mogli zrzeszać sie w dowolnie wybranym (pod jedną ustawą) stowarzyszeniu łowieckim. Np. lokalnym ... Takim, na którego działania będziemy mieli realny wpływ, które będziemy mogli faktycznie kontrolować i śledzić, na dole, jego (też swoje w nim) poczynania. Tymczasem, dla mnie, PZŁ to ZG w w-wie i, przynajmniej ja, nie mam z nim kompletnie nic wspólnego. No, moze poza tym, że muszę! do niego należeć i płacić składki ... np. na remont zdewastowanych (czy zdemolowanych - bo juz nie pamiętam) łazienek w jego siedzibie ... co, w PZŁ, (o zgrozo!) uchodzi za normalność ... Pozdrawiam, alej

Autor: r_andrzej  godzina: 11:03
Tak sie sklada, ze jestem czlonkiem dwoch organizacji - zwiazkow lowieckich. W jednym, bo musze, w drugim z wlasnej nieprzymuszonej woli. Skladki sa zreszta prawie identyczne. U gory ktos napisal, ze dzieki przynaleznosci do zwiazku moze polowac. G...no prawda. Samo posiadanie legitymacji PZL do niczego nie uprawnia. Niezrzeszony musi se odstrzal wykupic, zrzeszony - miec kolo i skladke na nie zaplacic. Tyle samo daje mi posiadanie tej drugiej legitymacji. Samo porownywanie PZL z organizacjami mysliwych - sasiadow , czy analiza strat - korzysci z tytulu przynaleznosci do tych organizacji jest trudne. PZL jest np. obarczony obowiazkami "administracyjnymi", ktore gdzie indziej wypelniaja urzedy, czy to jesli idzie o "rejestracje" samych mysliwych, czy kwestie dzierzawy obwodow. Do tego dochodzi dzialalnosc komercyjna - Lowexy i inne OHZ - ty. Po organizowanie targow i inne duperele. Czesto dla pojedynczego czlonka o takim znaczeniu jak rower dla ryby. Organizacje za granica dzialaja na znacznie wezszym polu. To jest reprezentowanie na zewnatrz i bezposrednia praca z czlonkami - kynologia - strzelectwo itd. Wiekszosc administracyjnych dupereli je nie interesuje. Przyznam sie, ze majac wybor, do takiej organizacji, ktora dziala tak jak obecnie PZL, nie wstapilbym. Cala "dzialalnosc" ogranicza sie do skasowania / zaplacenia skladek - dla niezrzeszonego np. kontakt z organizacja to jeden list rocznie - z podaniem wysokosci skladek. Naleze do tej "drugiej" organizacji przede wszystkim z tego wzgledu, ze jest to mozliwosc regularnego kontaktu z kolgami po lufie - i nie tylko -kilka razy w roku sa lokalne spotkania. Raz do roku regionalne - powiat/miasto - z jakas tam kulinarna oprawa. Dalej jakies tam darmowe strzelanie na strzelnicy, znizki ubezpieczenia, rabaty przy zakupie broni czy samochodow. Odszkodowania dla posiadaczy psow. Bezplatne prelekcje itd. Jak sie ma czas to mozna sporo skorzystac. Przy zupelnej dobrowolnosci organizacja skupia ok. 70 % zamieszkalych tu mysliwych. Sadze, iz irytacje, czy krytyka w zwiazku z czlonkowstwem w PZL biora sie przede wszystkim ze swoistego "rozdwojenia jazni" tej organizacji - z jednej strony "kilient" z drugiej strony jednoczesnie "Pan". W tej chwili - w zwiazku z monoplem PZL wszystkie dywagacje na ten temat sa gdybaniem. Nic sie nie zmieni. Organizacja na pewno nie wyjdzie na przeciw swoim czlonkom - bo nie musi. Czy ktos moglby sobie wyobrazic np. mozliwosc darmowego polowania w OHZ - cie PZL dla niezrzeszonych ?. O tak - raz w roku, czy np. losowanie w tej grupie odstrzalu w organizacyjne przeciez zarzadzanym lowisku ?. Marzenia scietej glowy. Po inne dzialania - ot chociazby ochrone prawna dla kol czy mysliwych w okreslonych sytuacjach. Procesy o szkody itd. itd....itd.... Z chwila gdy ktos wpadnie na pomysl rozgraniczenia organizacyjnej i administracyjnej dzialalnosci PZL - to dla organizacji sie to fatalnie skonczy. Bedzie tak jak z czlonkami Partii po 1989 roku. pozdrawiam

Autor: ptica  godzina: 11:33
Witam r_andrzej Legitymacja właśnie uprawnia . Mozesz posiadać broń, być zrzeszonym lub nie możesz polować itd. Oczywiście to wszystko obciążone jest dodatkowymi uwarunkowaniami. Spróbój to wszystko zrobić bez legitymacji PZŁ w Polsce. Legitymacja PZŁ nie gwarantuje ale uprawnia i umożliwia Pozdrawiam DB

Autor: peterhunter  godzina: 11:34
A może tak :Jak byliśmy mali to było ZHP Jak podrośliśmy to jest PZŁ Po co likwidować PZŁ? wystarczy popatrzeć gdzie jest ZHP. Forma związku powinna pozostać, kwestia w tym, jak my i nasze władze sie w nim widzimy. Pozdrowionka Ps. Rola PZŁ, a hodowla drapieżników

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 11:38
"ot chociażby ochronę prawna dla kol" Wydaje mi się, że o to powinniście walczyć już na szczeblu ZO jak też o radcę prawnego, tak jak to ma miejsce w izbach zawodowych. Pozdr.

Autor: wini  godzina: 15:10
ad.Iwona Byłem na stażu ....kilka lat temu.Podobne pytanie zadawaliśmy Kol. Łowczemu (w t amtych latach nie było kursów , lecz 2- letni staż obowiązkowy) - odpowiedź - korzyść taka , że możesz tu i teraz być z nami.Nikt nikogo nie zmusza do bycia członkiem PZŁ - albo się podporządkujesz temu prawu albo....nie. Wybrałem to pierwsze. Wiadomo , że świat się komercjalizuje. Każdy na wsztstkim chciałby zarobić,albo -aby to się opłaciło - niestety bardzo często jest inaczej i tego nie zmienimy. Korzyść taka - że mogę z odsłoniętą twarzą nosić w klapie znaczek PZŁ. Nie jestem dyskryminowany jak inne grupy (którym n.p. nie pozwala się na parady itp.) Korzyść taka , że wiele osób ma ciepłe posadki. Przykładó mogę podać jeszcze więcej jeśli te są za miękkie Pozdrawiam. DB

Autor: r_andrzej  godzina: 15:32
ptica posiadanie takiego papierka czy ksiazeczki jest uwarunkowane uzyskaniem uprawnien do polowania czyli zlozenia egzaminu, wykazania sie znajomoscia przepisow i roznych takich. I to jest podstawa do tego zeby moc polowac. Wszedzie - albo prawie wszedzie. Przynaleznosci do takiego lub innego zwiazku po uzyskaniu uprawnien do polowania jest pochodna. W Polsce przymusowa (albo obowiazkowa) gdzie indziej nie. Posiadajac tylko legitymacje i tak nie mozesz palca zgiac.Niewazne czy PZL czy jakiegos innego DJV. Moglbys - a wystarczy tylko zmiana tresci dwoch trzech zdan w polskiej ustawie prawo lowieckie - polowac rowniez bez takiej legitymacji i swiat by sie nie zawalil. Chodzi o cos innego - PZL nie jest urzedem komunikacji wydajacym prawa jazdy - czy jego odpowiednik - w naszym wypadku uprawnienia do polowania. To jest organizacja spoleczna. I jesli koledzy domagaja sie czegos wiecej od tej organizacji niz od panienki zza jakiegos urzedowego okienka przesuwajacej po ladzie formularz z zezwoleniem i kasujacej za to oplate, to jest to czyms najnormalniejszym w swiecie. Tak jak wyzej wspominalem to PZL - owskie rozdwojenie jazni miedzy bytem "urzedniczym" a organizacji spolecznej jest problemem. Wyglada na to, ze dzialalnosc organizacyjna jest negatywnie oceniana. Z pewnoscia kwestia struktur ale tez aktywnosci czlonkowskiej. To fokusowanie dzialalnosci czlonkowskiej w kolach, zajetych soba czy w przypadku niezrzeszonych praktycznie nigdzie, rezultuje tym, iz czlonkowstowo w PZL w porownaniu np. w czlonkowstwie w zrzeszeniu hodowcow kanarkow jawi sie dosc abstrakcyjnym. W tej chwili jest tak, ze to raczej czlonkowie sa dla organizacji - bo nic innego im nie pozostaje - organizacja jest bo musi byc. Osobiscie - w moim przypadku - jest mi zupelnie obojetnym czy pieczatke w formie legitymacji PZL podbija mi w ZO, czy tez zostanie owo uprawnienie do polowania podsteplowane w jakims urzedzie. Roznicy nie widze absolutnie zadnej. A zeby po lesie z giwera polazic potrzebuje tak czy owak ekstra papierek za ekstra oplata. pozdrawiam

Autor: r_andrzej  godzina: 15:42
wini alez nie jest tak, ze "nikt nigkogo nie zmusza" - to jest bezczelne twierdzenie - tylko zmusza sie ludzi, ktorzy uzyskali uprawnienia lowieckie w Polsce lub je posiadaja do przynaleznosci do okreslonej organizacji. Zeby bylo zabawniej - ten przymus nie obowiazuje obywateli Unii, ktorzy skladaja w Polsce egzamin uzupelniajacy . Oni moga polowac w Polsce na podstawie uzyskanych polskich uprawnien BEZ czlonkowstwa w PZL. Prosze sobie uwaznie przeczytac ustawe lowiecka i rozporzadzenia. Takie jest prawo.....dla jednych lepsze dla innych gorsze. Lepsze naturalnie dla obywateli polskich dostepujacych zaszczytu czlonkowstwa... cala reszta nie musi.... pozdrawiam ra

Autor: predator  godzina: 15:55
Teraz ja, ja, ja...jaJarząbek! ZO w Warszawie po wielu latach wybudował strzelnicę. Za czyje pieniądze to nie wiem, bo się nie chwalili ale jest ! A wstęp tylko 5 zł! I są zniżkowe karnety !!! Łubu dubu, łubu dubu niech nam żyje Prezio naszego klubu niech żyje naaaamm! A ja to chyba nie byłem grzeczny bo do mnie to nawet jeden list rocznie nieprzychodzi :-( Akceptuję zasady PZŁ

Autor: Dawid  godzina: 18:03
dla mnie sprawa jest prosta: korzyść z PZŁ jest taka że łatwiej mi (choć mogłoby być lepiej) otrzymać infoirmacje o tym co w polskim łowiectwie sie dzieje oraz przede wszystkim PZŁ jak organizacja skup[iająca 100 000 mysliwych ma jednak jakąś siłe by pewne prawa przeforsować w sejmie itp. Też mogłoby byc lepiej przy większej aktywności władz PZŁ ale jednak tak duża organizacja musi być przez polityków i nie tylko spostrzeżona. Jeśli chodzi o koła łowieckie to najważniejszą korzyścią jest to że można przez wiele lat w takim kole pracować dla łowiska i zwierzyny, szczycić się nim, osiągać sukcesy. Nie mógłbym jako niezrzeszony w kole łowieckim korzystac z zaproszeń i polowań komercyjnych i w ten sposób korzystać z czyjejś ciężkiej pracy i wyrzeczeń. Myśliwy nie związany na dłuższy czas z jednym terenem to już chyba nie myśliwy w pełnym tego słowa znaczeniu

Autor: Gajowy 1  godzina: 20:57
Podział Związku,to kolejny Związek zrzeszający myśliwych, kolejne ciepłe posadki no i składki, rozdrobnienie, podziały, likwidacje kół, gospodarka rabunkowa itd. czyli coraz większa komercja wkraczająca do PZŁ nie przynosząca zupelnie nic dobrego. Spójrzcie na tych nowobogackich , którzy ostatnio w tak wielu kołach mają chyba za dużo do powiedzenia i do czego to prowadzi. Wystarczy tylko sięgnąc do archiwów forumowych by poczytać o ich wyczynach i o tym jak kupują "władzę" w Kole. Koła zaczną się dzielić i zacznie się wolna amerykanka. Dla myśliwych o mniejszych mozliwościach finansowych pozostanie być co najwyżej posiadaczem broni bo na polowanie nie będzie już stać. Niestety zakusy na dobre i zagospodarowane obwody coraz większe bo drobnej zwierzyny brak ( przecież chyba ok. 60% obwodów to były łowiska z przeważającą ilością zwierzyny drobnej)polować nie ma na co, no to rozwalić jedność Związku i powoli skłócić towarzystwo, zmienić zasady polowania, dzierżawienia obwodów (może na zasadach przetargów) i hulaj dusza bez kontusza. Wyciąć, wyrżnąć i wystrzelać, i wydzierżawić nast ępne obwody, i tak do końca. Nieee. Właśnie nasi sąsiedzi na południu pokazali co się stało z tak dobrze zagospodarowanymi obwodami jakie mieli pozwalając na rozluźnienie szeregów w ich Organizacji Krajowej. Dzisiaj są dopłaty i różne akcje by próbować odbudować to co w okresie ostatniego 15 lecia zrobili negatywnego ze swoimi łowiskami. Oczywiście o wiele więcej oczekuję od mojej organizacji łowieckiej jaką jest PZŁ ale jego rozbicie przy niestabilnej scenie politycznej w naszym kraju nie może doprowadzić do niczego dobrego. Myślę, że pewne zmiany w strukturze plus więcej samodzielności na szczeblu okręgu czy też województwa na początek mogłoby wzmocnić Związek od środka.. DB G1

Autor: iwona  godzina: 21:53
Dobrze to ujął Gajowy 1 :,,wzmocnić Związek od środka''. Tak , by każdy myśliwy poczuł się odpowiedzialny za PZŁ i był dumny z tej przynależności . By nie było kolesiostwa , dziwnych interpretacji prawnych ( robionych na konkretne potrzeby znajomych ), by była faktyczna pomoc dla kół które tej pomocy od PZŁ oczekują ( mają chyba prawo). Nie znam takiego hobby , które przynosiłoby korzyści finansowe. Przy takich korzyściach to jest już komercja- nie hobby. Nikt nie oczekuje od PZŁ jakichkolwiek korzyści finansowych dla myśliwych . Chyba na Słowacji jest coś w konstytucji o łowiectwie .U nas powoli myśliwy robi się ,,be'' . DB

Autor: Ms  godzina: 21:56
Polski Związek Łowiecki jest organizacją nikogo nie trzymającą w swoich szeregach na siłę . Polski Związek Łowiecki dał za każdego który zdał egzamin dla nowo wstępujących promesę, że spełnia wszystkie warunki aby otrzymać pozwolenie na broń myśliwską umożliwiającą do wykonywania polowania. A jeżeli komuś się nie podoba Polski Związek Łowiecki może skorzystać i przejść do Polskiego Związku Wędkarskiego. Pozdrawiam Darz Bór Ms

Autor: wini  godzina: 22:03
ad. r_andrzej "Nikt nikogo nie zmusza do bycia członkiem PZŁ - albo się podporządkujesz temu prawu albo....nie."- to cytat z przed 35-iu lat. Dzisiaj jest prawie podobnie .(prawie - robi wielką różnicę). Znaczy to samo.Zbytniego wyboru nie Mamy. Pozdrawiam. DB

Autor: Kazimierz Szumski  godzina: 22:11
"Polski Związek Łowiecki dał za każdego który zdał egzamin dla nowo wstępujących obietnicę, że spełnia wszystkie warunki aby otrzymać pozwolenie na broń myśliwską umożliwiającą do wykonywania polowania." Chyba raczej poręczenie a nie promesę? Pozdr.

Autor: Włodas  godzina: 22:14
r-andrzej....pleciesz ! ! ! Jacy myśliwi z unii ???? oni też są zrzeszeni w swoich krajach w odpowiednich związkach. Ty też jak pojedziesz do Słowacji na kozice to nikt cię nie zapyta o związek, tylko kasa, ale....ale..... po woli ! ! ! Idzie Duńczyk po ulicy dochodzi do sklepu z bronią, przychodzi mu do głowy zapolować, kupuje fuzyjkę i do polski na kaczki ???????? nieporozumienie !!!! Jak nie jest zrzeszony w odpowiednim związku w swoim kraju, to nikt z nim w Polsce nie będzie rozmawiał o polowaniu i wogóle nie wyjedzie z bronią ze swojego. Bzdury opowiadasz !! Każdy kraj ma związek myśliwski, lub kilka, ale w każdym trzeba płacić składki i nikt nikomu nic za darmo nie daje. Te bajery z festynami, spotkaniami i innymi "profitami, to wyłącznie inwencja członków lokalnej społeczności, w większym lub mniejszym zasięgu terytorialnym. Ty możesz coś takiego również organizować wspólnie z innymi aktywnymi Kolegami, tylko czy masz na to chęć, czy tylko ponarzekałoby się bo charakter ma się taki, że w gronie przyjaciół ciężko wytrzymać.....tylko komu z kim. Większość członków PZł jest zrzeszonymi w kołach, nieraz w kilku (jak w moim przypadku), a świadczy to o tym, że w większości ludzie w PZŁ są układniejszymi i koleżenskimi, a niezrzeszeni..nie są gorsi, tylko bardziej grymaśni bym powiedział, którym niewiele pasuje, a powody tego są różnorakie. Na dowód tego, że niektórzy bzdury plotą oświadczam z całą odpowiedzialnością, że nie ma na świecie człowieka, który ma fuzyjkę i poluje do woli nie będąc zrzeszonym w żadnym tego typu związku, stowarzyszeniu, koalicji, kółku, czy innej instytucji ...jak go zwał. tak go zwał !!! DB

Autor: Rafał Witkowski  godzina: 22:50
Iwonko, wiesz dobrze co myślę o organach.... tych PZŁ też. DB

Autor: iwona  godzina: 23:18
Rafałku , napisz czego byś od nich oczekiwał ( czyli korzyści z PZŁ) ... napiszę NR .1 -- uczciwości względem wszystkich ( a nie tylko ,, samych swoich '' ) DB