Czwartek
24.05.2007
nr 144 (0662 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Przekroczenie planu odstrzał

Autor: Spring  godzina: 01:58
Ad.Step2 Napisalem miedzy innymi, "biorac pod uwage te oba obwody razem, to jeleni jest duzo." wobec tego nie ma mowy o wystrzelaniu. Poprostu na jednej czesci tego kompleksu lesnego sa idealne warunki do bytowania jeleni od maja do konca pazdziernika,w tym na rykowisko, a na drugiej od listopada do kwietnia, nie bede wyjasnial dlaczego bo tutaj nie o to chodzi. Dla tych samych jeleni jest to siedlisko na wszystkie pory roku i ludzki podzial na obwody ich nie bierze. Napisalem to jako mozliwy do przyjecia argument, ktory moze usprawiedliwiac dzialanie lowczego z postu tytulowego. Oczywiscie, mozna mi przytoczyc sentencje "dura lex sed lex". To ja przytocze inna sentencje; "sumum ius, summa iniuria", co znaczy; dokladne stosowanie prawa jest najwiekszym bezprawiem, dodam jeszcze, ze w administracji austro-wegierskiej istnial ponoc order, nadawany za decyzje podjete przez urzedników niezgodnie z prawem, ale zgodnie ze zdrowym rozsadkiem. Pzdr.DB

Autor: Alej.....  godzina: 07:45
Spring. Wiadomo nie od dzić, że Ty "znajdziesz" usprawiedliwienie dosłownie na wszystko ... ale ów argument nie może usprawiedliwić działania łowczego. W żadnym wypadku. Tu, w ogóle, "zwyczaje jelenie" nie mają jakiegokolwiek znaczenia. Służyć mogą jedynie, doraźnie, rozmydleniu tematu (jak to zwykle u Ciebie gdy chodzi o ciemne sprawy zrzeszenia czy tez jego członka).Tu chodzi, po prostu, o "zwyczaje ludzkie" ... pozdrawiam, alej

Autor: Step2  godzina: 08:18
Ad.: Spring W sprawie poruszonej prze Kolegę - autora tematu "AKTORAMI" są "jelenie dwunożne": łowczy i całe koło....... A zwierzyna to wiadomo, na prawie ludzkim do polowania sie nie zna......

Autor: Spring  godzina: 15:05
Ad.Alej.... A, masz Ty moze jakies kontargumenty do mojej wypowiedzi, a nie do mojej niewaznej osoby? "najlepsza" postawa mysliwego, jest nieustanne polowanie nie na zwierzyne, ale na bledy ludzi i robienie z malych spraw wielkich "przestepstw", nie podzielam tej postawy!!! Na ta okolicznosc mozna zastosowac ludowe powiedzenie; " nie widziala doopa slonca, ogorzala od miesiaca"(tj.ksiezyca), ale coz mozna na to poradzic? Kolego Alej, te "przestepstwa" sa pochodna zbednego moim zdaniem przeregulowania formalnego, dla nie zbyt licznej czesci Kolegow dobrze by bylo, gdyby przepisy regulowaly rowniez to, ktora noga wyruszyc na polowanie, a naruszenie tego przepisu karac dozywociem, czy domyslasz sie ilu by podgladalo czy spelniles wymogi takiego "madrego" przepisu? Pzdr.DB

Autor: Alej.....  godzina: 16:34
Ad, Spring. Odnoszę się jedynie do Twych wypowiedzi a nie do Twojej osoby. Że jedno blisko drugiego to moze dla tego bierzesz to do siebie ... no nie wiem? Jeśli chodzi o przysłowie to równie dobrze (czyli wcale) pasowało by na tę okolicznosć "żeby kózka ..." albo jakiiekolwiek inne. Co do argumentów za planowaniem i przestrzeganiem (przez dzierżawców) planu pozyskania nie będę się silił, gdyż są one tak oczywiste, że aż banalne. Szkoda mojego i Twojego czasu. Że o reszcie kolegów nie wspomnę ... To, ze łatwo Ci przychodzi bagatelizowanie i marginalizowanie wszelkich łowieckiech patologii, nie znaczy, że tu ich nie ma. A ten wątek (i kilka sąsiednich - właściwie kilkanaście ... kilkadziesiat ... kilkaset) dobitnie o tym świadczy. Pozdrawiam, alej

Autor: Spring  godzina: 19:19
Ad.Alej.... Dla mnie PZL kojarzy sie z lowiectwem, lowiectwo to rekreacja, to hobby, a nie proba penalizowania przyslowiowego plucia pod wiatr, bo sytuacja z postu tytulowego grozi odpowiedzialnoscia karna lowczemu i taka sytuacje uwazam za gruba przesade. Ten sposob karania jest bez sensu, tak ze wgledu na wielkosc i range kary oraz inne konsekwecja, bo gdyby to podlegalo karze grzywny placonej przez KL i utrate "fuchy" przez lowczego, to ani WZ, ani lowczy nie mialby ochote na "pomylki", a skarb panstwa bylby bogatszy o sume grzywien. Natomiast,to kto widzi ludzkie bledy, a dla kogo to jest wielka "patologia" to tez moze byc widziane poprzez pryzmat patologii. Opozycja w systemach demokratycznych jest niezbedna dla zdrowia systemu, ale opozycja to tacy ludzie ktorzy probuja miec lepsze propozycje od aktualnej wladzy, a nie tacy ktorzy zastanawiaja sie jak znalezc powod posadzenia kogos. W KL, jak wszedzie sa priorytety i dla mnie priorytem jest polowanie, gospodarka lowiecka, a nie to na jakiej sprawie da sie ktos z wladzy przylapac. Przepraszam, ale zrobie odniesienie do polityki, dzisiaj wyczytalem, ze Marek Jurek ma nowy wielki "problem" pornografie, natomiast nigdy nie mial problemu budowy autostrad itp., podobnie jest w KL. Jezeli jest jak twierdzisz "kilkaset" watkow o "patologii", to jeszcze o niczm nie swiadczy, a poza tym, to; -po pierwsze zakladane sa przez kilkudziesieciu tych samych uczesnikow forum, -po drugie; na kilka tysiecy uczestnikow forum, stanowia waski margines, -po trzecie nie jest prawdziwa sugestia, ze ci ktorzy nie zabieraja glosu w tych watkach popieraja tezy tam zawarte. Pzdr.DB

Autor: Rafał Witkowski  godzina: 22:50
Pomimo że nie jeden tutaj, i nie tylko, przypiął mi łatkę "pieniacza" to akurat moje zachowanie jest wynikiem kompletnego braku zrozumienia przez Walne Zgromadzenie koła, następnie niekonsekwencje Komisji Rewizyjnej i kompletny brak działań ze strony Zarządu Okręgowego. Od samego początku kiedy stanąłem na stanowisku że przepisy Statutu są po to aby ich przestrzegać, że musimy jako koło zacząć wykonywać obowiązki nałożone przepisami, otworzyć się na miejscową społeczność, tworzyć inne relacje z miejścowymi leśnikami i sąsiednimi kołami - zaczeło się szyknaowanie mnie i moich Kolegów. Nikt z organów koła nie wykazał się odwagą cywilną i nawet podczas WZ nie pozolił nam na zabranie głosu. Tego głosu nam jako osobom dopominającym się np. rejestru uchwał nigdy nie udzielono. Konsekwencją nie cech indywidualnym moich, mojego ojca , Krzyśka P. czy innych osób było poinformowanie organów PZŁ tylko kompletnym ignoranctwem ze strony kolejno Zarządu Koła, Komisji Rewizyjnej, Walnego Zgromadzenia, Zarządu Okręgowego, Okręgowej Rady Łowieckiej. IGNORANCTWEM I LEKCEWAŻENIEM NARASTJĄCEGO KONFLIKTU. Dziwicie się jeszcze czemuś ? Mam tolerować to że paru gości zrobiło sobie z koła prywatnego folwarku ? Mam nie reagować na to że Zarząd Koła zwalnioa sobie kogo chce i jak chce ze składek członkowskich pomimo że WZ uchwaliło że składki płacą wszyscy bez wyjątku ? Kim bym był gdybym miał to w tyłku i dalej pozwalał na wykorzystywanie swoich Kolegów przez grupę działaczy z 30-letnim często stażem w organmach koła ? Mogłem zrezygnowac z koła w którym czuję się podle i polować w towarzystwie innych podobnych mi wariatów. Poluję. Jednak temu bezprawiu i kolesiostwu w swoim kole nie popuszczę. Będe dochodził swoich racji na drodze prawa, nie donosów, nie fałszywych zeznań czy historyjek wyssanych z palca jak to doskonale potrafią robić moi dawni Koledzy z koła. Jeżeli się mylę i jest to bezspornym faktem to dlaczego nie mogę się doczekać odpowiedzi na szereg pism ? Jeżeli działania organów koła pod przywództwem Kol. Andrzeja S. i Krzysztofa M. były zgodne z prawem to dlaczego jeszcze za moje pomówienia nie wylali mnie z PZŁ-u ???? Darz Bór wszystkie moje przypuszczenia to kłamstwa i bzdury

Autor: iwona  godzina: 23:49
Rafałku -,,bez nerw"" -i rób dalej swoje. Nawet krople potrafią w kamieniu wydrążyć dziurę.Tylko trzeba czasu . Posprzątać trzeba i na dole i na górze. Powoli to idzie , ale zawsze coś się robi . Dziwne są nieraz zależności pomiędzy panem X , Y a kimś z zarządu koła czy Ł.O. Tylko co będzie jak to-to info ujrzy światło dzienne ???Tłumaczenia ,,góry'' i wszechobecny smród .Mam wrażenie , że coś już zaczęło gnić .Tylko na razie o tym cicho sza! DB