Czwartek
24.05.2007
nr 144 (0662 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Pkt. czerwony. Odwołanie

Autor: Alej.....  godzina: 08:35
ad. R_andrzej No i na czym to, parę lat temu, stanęło ...? - jeśli pamietasz. Czy, że, w tak pięknych okolicznościach przyrody, należy takiemu (znaczy odwołujacemu się) wybaczyć? Pozdrawiam, alej

Autor: r_andrzej  godzina: 10:26
Alej Ano wyszlo mniej wiecej chyba na to, ze problem z odwolaniam od wyceny dewizowyc trofeow istnieje ale nie ma sie czym przejmowac bo ta wycena to i tak pic na wode..... Widac nie do konca. Abstrahujac od tego odwolania - wrednym - ale chyba skutecznym srodkiem do wyegzekwowania przepisow o jakiej takiej selekcji byloby zlozenie czesci odpowiedzialnosci na kolach..... Przy bykach mialoby to nawet pewne uzasadnienie ( rejony hodowlane) - jesli w danym kole duzo trofeow pozyskano by z razacym naruszeniem zasad selekcji to oprocz sankcji dla pozyskujacych mogloby to rezultowac skresleniem " z urzedu" 30 - 50 % planowanego w danym kole na PRZYSZLY ROK pozyskania trofeowych - wg. motto - jak nie umieja "selekcjonowac" to niech se najpierw przez rok postrzelaja do cielakow - byki za nich sasiedzi zrobia - albo niech wydaja odstrzaly tylko mysliwym, ktorzy na rzeczy sie znaja...... Ciekawe czy by to funkcjonowalo......Przypuszczam ze nie. W kolach nieszczesnikowi pozyskujacemu niewlasciwa rogacizne pewnie wyrwanie jajek z korzeniani groziloby....podprowadzac dewizowcow by sie ludziska bronili rekamy i nogamy. O przekretach i odwolaniach nie mowiac.... Ale pomysl - musze sie przynajmniej sam poklepac po ramieniu - chyba fajny. No nie ?......:) pozdrawiam ra

Autor: Alej.....  godzina: 10:55
ad. R_andrzej. Globalnie to i owszem. Pomysł wart poklepania - a juz na pewno siępoklepania :) Mnie jednak "indywidualne" sankcje zaintrygowały ... pal sześć koło gdy plany w bykach i tak robią dewizowcy ... Ze swej strony, żeby nie było że tylko krytykuję, zaproponował bym co by, do związku, przyjmować tylko w krawatach. Taki to na pewno sie nie odwoła (wiadomo, że człowiek w krawacie jest mniej awanturujacy się ... tak przynajmniej słyszałem :)) pozdrawiam, alej PS. I tu musze jeszcze odszczekać com gdzie indziej naplótł, bo, dla juz przyjętych a niemających, krawaty (służbowe) faktycznie kupić bym, jednak, kazał ...

Autor: r_andrzej  godzina: 12:33
Alej Nie chcem ale muszem - byc moze malo konstruktywistycznie albo nawet bardzo konstruktywistycznie - pomysl ze szlipsami skomentowc. Pomysl jest dobry. Prawie tak jak moj. Mamy jednak czlowieka zajmujacego sie w naszym kraju m.in. rogacizna, swintuchami i ogierami - ministra od rolnictwa znaczy sie i jego kolegow paradujacych we dnie powszednie, niedziele, swieta koscielne oraz panstwowe permanentnie w krawatach. W paski. Ukosne takie. Sypiac pewnie w nich tez sypiaja. Ale nie jestem pewien. Prasa donosi malo na temat tego czy odbywa sie to w krawatach. Golabki pokoju to jednak tak nie do konca nie sa. Pan Prezydent ( albo Pan Premier - myle ich ciagle ) to nawet ichniego Führera war..olem nazwal ( Nie wiem czy to sie przez samo H czy przez CH - jak chu.... j - pisze , to ostatnie to akurat wiem) Wyglada mi na to, ze te krawaty moglyby w efekcie jakies blokady duktow i weksli dac. O odwolaniach nie piszac. Poza tym krawat - musze sie w tym miejscu odwolac do Twego poczucia estetyki - przeszkadza troche przy patroszeniu. Plamy po patroszeniu nie koresponduja z reguly z plamami po zakaskach. Moze lepiej byloby tylko takich z muchami przyjmowac ? - JKM i ogolnie inne kelnery jako wzor - te ostatnie sie malo odwoluja ???? pozdrawiam ar

Autor: MARS  godzina: 17:11
No i Alej swym postem wyjaśniłeś czemu łowczy krajowy kazał kupic dla każdego delegata na Zjazd Krajowy krawat... a nawet dwa :-).