![]() |
Piątek
25.05.2007nr 145 (0663 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Hodowla danieli (NOWY TEMAT) Autor: Radek godzina: 09:00 Witam! W obrębie naszego obwodu gość założył hodowlę danieli. Jako koło nie dostaliśmy żadnej informacji na ten temat. 12 maja pojechałem w tamte okolice na kozła. polowanie wykonywalem ok 1,5 km od tej hodowli. Strzeliłem kozła, oddałem jeden strzał. Dziś dowiedzialem się, że własciciel złożył pismo do ZO, w treści którego napisał, że tego dnia w okolicy jego hodowli ktoś oddał serię strzałów. Skutkiem tego kilka danieli okaleczyło się o ogrodzenie, kilka cielnych łań poroniło itp. szczegółów nie znam bo krótka informację przekazał mi dziś Prezes. Co w takiej sytuacji powinienem zrobić. Darz Bór! Radek Autor: Mark - 2 godzina: 09:13 Nic, jeżeli polowanie było wykonywane zgodnie z prawem i obowiązującymi przepisami. W tym kraju póki co - to nie tylko myśliwi strzelają i mają broń (np: kłusownicy też, nie wspominając o całej gamie osób uprawnionych do jej posiadania, oraz ogólnym dostępie do wszelkiego rodzaju petard, fajerwerków itp.). Jak taki mądry to niech udowodni iż te strzały były z broni myśliwskiej, użytej przez myśliwego. Póki co nie ma żadnego przepisu, iż na terenie obwodu łowieckiego gdzie znajdują się hodowle zamknięte, nie wolno polować np. w określonej odległości od tej hodowli. "Wolnoć Tomku w swoim domku" - wolno jemu hodować na swoim, to i wolno nam polować - też na swoim - byle zgodnie z prawem. Chyba macie u siebie jakiś Zarząd Koła, który powinien na spokojnie wyjaśnić gościowi zasady wykonywania polowań oraz własności obwodów łowieckich. Te i podobne przypadki leżą w gestii i kompetencji Zarządu Koła, który powinien być tutaj stroną w sporze i tylko zarząd powinien udzielać stosownych wyjaśnień. Ty możesz jedynie udzielać stosownych wyjaśnień zarządowi - absolutnie odradzam kontaktowanie się z właścicielem tej hodowli i próby wyjaśniania czegokolwiek przez Ciebie osobiście. D.B. Autor: Radek godzina: 09:31 Dzięki za słowa otuchy. Polowanie wykonane było jak najbardziej zgodnie z prawem, zgodnie z odstrzałem i stosowny wpis znajduje się w książce. co do Zarządu to jestem jego czlonkiem, a gość jest znany ze swojej chamskiej i porywczej natury, więc trudno z nim spokojnie porozmawiać, a tym bardziej cos mu tłumaczyć. Darz Bór! Radek Autor: MARS godzina: 09:40 Ciekawe czy jak burza jest to też się o ogrodzenie zabijają i ronią... Autor: Pawel godzina: 09:44 ad Radek, Wiec kontaktujcie sie w tej sprawie tylko z ZO. Jezeli sprawa bedzie miala ciag dalszy trzymajcie sie litery prawa. Jezeli skladajacy skarge jest czlowiekiem trudnym, raczej bym sie z nim nie kontaktowal personalnie, jezeli sytulacja formalno-prawna bedzie tego wymagala wyslijcie mu pismo z Waszym stanowiskiem i to tyle. Jezeli odleglosc od tej hodowli byla 1,5km i polowanie bylo wpisane do ksiazki to sprawa Ciebie niedotyczy. Pozdrawiam, Pawel Autor: Mark - 2 godzina: 09:50 Ad: Radek No to nic nie tłumaczcie - poczekajcie na pismo z ZO, po otrzymaniu dać stosowną odpowiedź, popartą dowodami (np.ksero książki itp.). A dalej niech ZO załatwia sprawę - jeżeli gość tylko z nimi chce rozmawiać - to niech se gada, a wy róbcie swoje, przecież do szczęścia on wam nie jest potrzebny. A swoją drogą, na chamstwo powinna być tylko jedna odpowiedź, ale nie napiszę jaka, bo mnie jeszcze zamkną - tylko danieli żal, takie piękne zwierzęta. D.B. Autor: Radek godzina: 10:53 Ok. dzięki. Czyli czekam na rozwój sytuacji. D. B. Radek |