![]() |
Niedziela
25.02.2024nr 056 (6783 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Petycja Autor: Duży Miś godzina: 08:31 Dyzie Marzyciele, żaden akt prawny nie jest w stanie nic zmienić jeśli wykonaniem zajmują się nieodpowiedni ludzie. Takie petycje należy podpisywać na papierze toaletowy, bo przynajmniej jest szansa, że się do czegoś przyda. Ponad siedem dekad niszczenia łowiectwa przez komusze matolstwo czkawką się odbija. PZŁ jest zgniłkiem od samego dołu i dlatego GÓRA też zalatuje takim samym smrodem. Widocznie brak jest innych pomysłów na odsunięcie od zarządzania PZŁ komuszych matołów i pisanie petycji zostało. A tak przy okazji, na tym forum strasznie pluto na PiS, władza się zmieniła i co, jest jeszcze gorzej? Niemożliwe! Donald Teraz Usłyszysz Same Kłamstwa by w swoich obietnicach pominął kolesi w kapelusikach z piórkiem? Autor: Piotr Gawlicki godzina: 09:17 Zwierzyna jest i pozostanie własnością państwa, bo to jest normalne w całej Europie i istnienie, czy nie PZŁ, ma tu żadnego znaczenia. Oczywiście, że łowiectwo powinno być kontrolowane przez samorządy, bo polowanie jest działalnością lokalną, a nie ogólnokrajową, co chyba każdy myśliwy i każde koło widzi inwentaryzując, planując, zatwierdzając plany, szacując szkody i płacąc odszkodowania. Obrońcy PZŁ straszą, że bez niego to nastąpi prywatyzacja, tylko nie wiadomo czego i jak. W UE istnieje coś takiego jak sprywatyzowane prawo polowania, czyli właściciel gruntu o określonej powierzchni minimalnej może sam na niej polować, ale plany odstrzału określa państwo pozostające właścicielem zwierzyny. W Polsce po reformie rolnej z 1944 r. wprowadzenie takiego rozwiązania to byłby margines, bo właściciele gruntów o powierzchni 150-200 ha pozwalającej na nim polować, a to średni rozmiar rewiru/rejonu/łowiska wpisywanego do książki ewidencji polowań indywidualnych, jest tylko 2,5% powierzchni obecnych obwodów łowieckich i nie ma właścicieli lasów o podobnej powierzchni, więc dzierżawy gruntów dla kół byłyby dalej podstawa formą realizacji prawa polowania. A do polowania, co każdy myśliwy i każde koło wie, nie potrzeba PZŁ, którego jedynym powołaniem jest ściąganie z myśliwych kasy, żeby cwaniacy o mentalności ludzi władzy z lat 1952 - 1989 wiedli piękne i bogate życie do emerytury i jeszcze dłużej. Autor: trucizna godzina: 11:58 August Nie chcem , ale muszem zapytać : Czy w tej II RP cztero osobowe zarządy wywalały na zbity łeb członków kół za to , że mieli inne zdanie ? Czy w tej II RP Zarządy Kół wprowadzały idiotyczne uchwały mające gdzieś obowiązujący statut ? Czy w tej II RP odbywała parodia oceny prawidłowości odstrzału gdzie bekali frajerzy, a wiechruszka bezkarnie tłukła co pasowało ? i tak mógłbym do rana To interesuje ,, doły " , a nie pierdoły o zmianach ryja przy korycie Autor: WIARUS godzina: 19:19 Autor: trucizna godzina: 20:28 Misiu Nie jest gorzej , jest tak samo ch..jowo i będzie dalej |