![]() |
Piątek
14.03.2025nr 073 (7166 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: M. Możdżonek: „Jako Wasz przedstawiciel..." (NOWY TEMAT) Autor: Artur Jesionowicz godzina: 18:59 Facebook (dziennik.lowiecki.plhttps://www.facebook.com/profile.php?id=100051933964098), Marcin Możdżonek, 10 godzin temu: „Koleżanki i Koledzy, Popełniłem kilka zdań na temat nadchodzącej nowelizacji ustawy Prawo Łowieckie. Zapraszam☺️ Z dużym zainteresowaniem śledzę podejmowane próby zmierzenia się z wyzwaniem nowelizacji Ustawy Prawo Łowieckie. Aż chciałoby się powiedzieć: nareszcie! Na zmiany czekamy od dawna. W zeszłym roku, 19 listopada Marszałek Sejmu skierował projekt tej ustawy do pierwszego czytania w Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa, której przewodniczy Urszula Pasławska. Po czterech miesiącach Pani Przewodnicząca zdecydowała się rozpocząć kolejny etap. Kilka miesięcy oczekiwania na - zdawałoby się szybką - decyzję o procedowaniu nowelizacji, pokazuje nam jak bardzo ten proces jest upolityczniony i jak długa i wyboista droga przed nami. Jak to w polityce... Poprzednie nowelizacje skomplikowały naszą łowiecką rzeczywistość. Teraz wszyscy oczekujemy przywrócenia tego, co zostało nam niesłusznie odebrane. Polski Związek Łowiecki - najstarsza organizacja non-profit w Polsce, działająca nieprzerwanie od ponad stu lat wciąż nie posiada pełnej samorządności! Polski model łowiectwa opiera się na tradycyjnej, społecznej pracy członków Zrzeszenia, zorganizowanych w koła łowieckie, które wybierają swoich przedstawicieli do organów krajowych i okręgowych. Ten model opiera się na fundamencie, którym jest samorządność i samofinansowanie. Czym jest samorządność? Moim zdaniem nasza samorządność oparta powinna być na czterech silnych i stabilnych filarach, którymi są: 1. Samostanowienie – Statut musimy uchwalać sobie sami. Nasz łowiecki sejm – Krajowy Zjazd Delegatów ma obowiązek zrealizować wytyczne ustawy. Nie ma więc potrzeby, aby Statut wymagał zatwierdzenia przez ministra (i tak składamy go do KRSu, jak wszystkie inne organizacje stanowiące o sobie) 2. Sprawne funkcjonowanie organów i wyraźny podział kompetencji. Demokratyczne systemy opierają się na trójpodziale władzy. Tak też powinno być w PZŁ: • tworzenie prawa (wewnętrznego) – Krajowy Zjazd Delegatów; • zarządzanie organizacją i jej majątkiem – Zarząd Główny i zarządy okręgowe, ale wybierane przez nas samych; • sądownictwo łowieckie – sądy łowieckie i rzecznicy dyscyplinarni również powoływani przez nas samych (tak jest teraz i to nie wymaga zmiany). 3. Nadzór ministra – merytoryczny, a nie polityczny. Nie obawiamy się nadzoru nad wykonywaniem gospodarki łowieckiej. Właściwy minister ma prawo otrzymywać nasze sprawozdania z wykonywania zadań. Jednak nie ma uzasadnienia do nadzorowania przez ministra naszych kwestii wewnątrzorganizacyjnych (np. związanych z członkostwem, wynagrodzeniem pracowników). W tym zakresie uzasadniona może być jedynie kontrola sądowa. Minister powinien co najwyżej móc ją inicjować. 4. Kontrola nad uchwałami organów Zrzeszenia – tak, ale przez niezawisłe sądy, nie przez ministra. Dodatkowo organy wewnętrznej kontroli i nadzoru, które my sami wybieramy – Naczelna Rada Łowiecka i Okręgowe Rady Łowieckie. Co do wyboru Zarządu Głównego… Najlepszego Łowczego Krajowego jesteśmy w stanie wybrać sobie sami- szybko, sprawnie, skutecznie i będzie to Łowczy z silnym mandatem środowiska łowieckiego. Podobna procedura, ale w odniesieniu do łowczych okręgowych powinna obowiązywać na szczeblu okręgowym. Przywrócenie Okręgowych Rad Łowieckich, które przejęłyby zadania nadzorcze, realizowane dotychczas przez zespoły nadzorczo-kontrolne powoływane przez okręgowe zjazdy delegatów, a jednocześnie rozpatrywałyby część spraw w instancji odwoławczej- uważam za dobre rozwiązanie. W okręgach brakuje odpowiednika Naczelnej Rady Łowieckiej. Z kolei tworzenie Głównej Komisji Rewizyjnej i Okręgowych Komisji Rewizyjnych wydaje mi się zbędne. Organy te dublowałyby kompetencje nadzorcze NRŁ i ORD, co zaczęłoby rozmywać odpowiedzialność, a przecież nie o to chodzi. Twórzmy proste struktury, które będą działać szybko i skutecznie. Wszyscy dobrze pamiętamy, że odebrano nam także możliwość wychowywania naszych dzieci zgodnie z przekonaniami i tradycją łowiecką. Jesteśmy jedynym krajem na świecie, gdzie osoby poniżej 18. roku życia nie mogą uczestniczyć w polowaniach. To musi się znaleźć w nowej ustawie! Wszyscy zdajemy sobie sprawę jak daleko idące konsekwencje niesie za sobą brak przywrócenia nam konstytucyjnych praw. Obecnie zmagamy się również z wysokimi kosztami dzierżaw obwodów łowieckich oraz ich kategoryzacją, która często nie odzwierciedla rzeczywistości. Do tego dochodzą coraz większe szkody łowieckie, które pokrywamy z owoców naszej społecznej pracy. To główne problemy, z którymi boryka się Zrzeszenie. Tu trzeba jasno powiedzieć: partycypacja skarbu państwa w tych kosztach jest konieczna. Kolejną niepokojącą rzeczą, jaka zawarta jest w projekcie nowelizacji to dostosowanie granic okręgów do granic województw. W mojej opinii jest to zła propozycja. Jeśli taka regulacja weszłaby w życie, to dziewięć okręgów zostaje bardzo mocno „okrojonych”, a sześć praktycznie przestaje istnieć. No bo jak tu się utrzymać gospodarując w jednym lub dwóch powiatach? Niemożliwe. Nasz wewnętrzny podział administracyjny musi zależeć tylko i wyłącznie od nas samych, bo to my siebie utrzymujemy. Mądrość ustawy powinna tkwić w jej uniwersalności. Uniwersalność przepisów jest szansą na silne, niezależne, niepodatne na wpływy Zrzeszenie. Dzięki licznym spotkaniom i rozmowom z Wami wiem, że podzielacie moją opinię. Jako Wasz przedstawiciel, pragnę zapewnić, że dołożę wszelkich starań, aby nasz głos wybrzmiał głośno i wyraźnie podczas prac nad nowelizacją prawa łowieckiego, ponad partyjnymi podziałami. Myśliwi wiedzą najlepiej czego łowiectwo potrzebuje i tego będziemy wymagać od polityków! Oby więcej polityków było wśród myśliwych, bo wtedy znaczna ich część zrozumie naszą rolę w społeczeństwie. Ale oby jak najmniej politycznych wpływów na nasze Zrzeszenie! Oczekuję takiej zmiany prawa, która sprawiedliwie i poważnie traktuje myśliwych, a nie takiej, która po raz kolejny narzuca nam rozwiązania wychodzące naprzeciw jedynie małej grupie zainteresowanej taką pozorną zmianą. Tu nie ma miejsca na etapowe zmiany, bo nikt nie da nam politycznej gwarancji, że do jakiejkolwiek następnej w ogóle dojdzie. Jeśli teraz czekaliśmy kilka miesięcy jedynie na decyzję o pierwszym czytaniu, to ile będziemy czekać na kolejne zmiany ustawy… Darzbór" Autor: Renegat godzina: 20:55 Jeśli pan Marcin wierzy w to co mówi ta żadnych zmian na lepsze w sensie demokratyzacji przejrzystości uczciwości działalności Pzł nie będzie .Wszystko po staremu komuno wróć komuno dziel komuna rządź tak wyglądają demokratyczne porządki w Pzł . Autor: VCNC godzina: 22:10 Przykro to czytac, od 1989 roku bierutowski model lowiecki w mozgach wielu trwa, a reform jak nie bylo, tak nie ma. |