Poniedziałek
08.08.2005
nr 008 (0008 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Staż

Autor: Dorota  godzina: 05:42
ad.Rzecznik, Szkoda, że moje koło nie trzymało mnie na stażu przynajmniej kilka miesięcy dłużej..... Nawet niesmiało zapytałam prezesa czy zarząd mógły mi przedłużyć staż :). Niestety zarzad jednogłośnie odrzucił moją "prośbę" a szkoda.... To był wyjatkowy rok przede wszystkim dzięki wprowadzającemu, chociaż gdy zobaczył mnie wjeżdżającą na plac przed naszym domkiem, zapytał prezesa "A co ta baba tu robi? " Do dziś to wypominam.....:) To nie wróżyło dobrze mojej przygodzie łowieckiej jednak przekonał się szybko, że noszenie spódnicy (czasem krótkiej) wcale nie musi być w tym przeszkodą. Przekonali sie też pozostali koledzy. Ja jedna i ich 36.... raj!!! I tylko rok..... Oczywiście jestem członkiem koła i naprawdę jest super ale to już nie to samo...... Darz Bór!

Autor: ala  godzina: 11:01
ad.Dorota Witam serdecznie Koleżankę. Też miałam kłopoty z przyjęciem do koła. Staż odrobiłam w teraźniejszym kole macierzystym i nie zostałam przyjęta. Dlaczego ???? pytałam ... bo nie,,,,bo baba,,,, bo...........itp. Więc sąsiednie koło zaoferowało mi odbycie stażu u nich. Polowałam tam dłuższy czas i po zmianie zarządu przeniosłam się do koła męża. Mój staż łowiecki trwał 4 lata. A teraz .... śmieję się na wspomienie mojej drogi przez mękę i z kolegów oponentów, bo zostali w tyle i to daleko. Pozdr. Ala

Autor: Molka  godzina: 12:28
ja na polowania ( prawie wszystkie ) chodzę od 6 lat. W tym roku zdecydowałam się na staż. Wszyscy byli zdziwieni że dopiero teraz. Nie mam żadnych problemów. Ale faktycznie uczestniczę czynnie w życiu koła