Poniedziałek
08.08.2005
nr 008 (0008 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: KACZKI  (NOWY TEMAT)

Autor: ZBISZ  godzina: 19:47
WITAM Proszę o wyjasnienie ,jak sobie tłumaczyc polowanie nakaczki przez 2 wspołdzialających mysliwych na jednym bagnie ,w jednym czasie,czy to polowanie moze być nazwane "Polowaniem zbiorowym",chodzi mi o interpretacje warunków okreslonych w Rozporządzeniu Ministra Środowiska z dnia 23.03.2005

Autor: WIARUS  godzina: 21:38
Żeby było "polowaniem zbiorowym" to oprócz tego że współdziała 2- ch myśliwych na jednym kaczym dołku muszą być spełnione jeszcze inne warunki! Jakie - pewnie przeczytałeś a jak nie to przeczytaj. Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: Prawnik  godzina: 21:40
Analizujac rozporzadzenie mozna dojsc do 2 wnioskow: ze jest to polowanie indywidualne a moze byc i zbiorowe,sklanialbym sie do indywidulanego ale &5 pkt.1 mowi ze do polowania na ptactwo moze odbywac sie pod warunkiem uzycia psa,a wowczas polowanie takie staje sie zbiorowe

Autor: Krakus  godzina: 21:45
To nie jest polowanie indywidualne, nie jest zachowany podstawowy warunek nie współdziałania myśliwych. W zależności od wypełnienia warunków polowania zbiorowego może to być polowanie zbiorowe lub kłusownictwo. darzbór!

Autor: WIARUS  godzina: 21:55
Krakus Na czym wg Ciebie będzie polegało współdziałanie dwóch myśliwych o sobie wiedzących i stojących ( strzelajacych do zrywających się kaczek) na przeciwległych brzegach tego bajorka???I każdy ma psa! Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: jurek123  godzina: 22:06
Koledzy co wy opowiadacie tak wg was to gdy się spotka dwu myśliwych na kaczkach zupełnie przypadkowo to co powinni się rozejść gdzie pieprz rośnie bo będą podejrzani o polowanie zbiorowe?.Jesteśmy o krok od zupełnego absurdu.Rozumiem że jeden powinien iść do samochodu a drugi polować no i jak ten pierwszy się zmęczy to drugi może polować prawidłowo ,może tak ale strasznie głupio i bez sensu.Zdaje się że z tymi procedurami w odrużnianiu zbiorówki od indywidualnego osiągnęliśmy wierzchołek głupoty.Ja zawsze zapraszam z sobą na kaczki młodszego kolegę i wspólnie polujemy a młody uczy się bo mu zwracam uwagę jakie popełnia błędy przy podchodzeniu lub strzelaniu.Poza tym ja mam psa a nawet dwa które aportują zwierzynę,a gdy spotkamy trzeciego kolegę to się po chwili rozstajemy ale dlatego że jest nas zbyt wielu i psy trudno byłoby w ryzach utrzymać.Poluję od 40tu lat i widzę że zamiast relaksu i wypoczynku należało by zabierać z sobą ustawę łowiecką ,kodeks karny i kodeks postępowania cywilnego i kilka innych zbiorów bo np w niedługim czasie ukaże się przepis w jakiej odległości od bajorka broń należy ładować.Samo życie.

Autor: madma  godzina: 22:09
Jeden paragraf z... § 25.1. Za polowanie zbiorowe uważa się polowanie wykonywane z udziałem co najmniej dwóch współdziałających ze sobą myśliwych lub myśliwego i naganiacza zorganizowane przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego i prowadzone przez wyznaczonego przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego myśliwego, zwanego "prowadzącym polowanie", z zastrzeżeniem § 5 ust. 1 pkt 2. 2. Polowanie zbiorowe może być wykonywane z udziałem zarówno naganki, jak i psów. 3. Pierwsze pędzenie nie może rozpocząć się wcześniej niż o wschodzie słońca, a ostatnie pędzenie nie może zakończyć się później niż o zachodzie słońca. Mając w kieszeni pozwolenie na odstrzał kaczek, zapisując się na staw, bajoro, rozlewisko lub tp. jestem na polowaniu indywidualnym, niezależnie od tego ilu myśliwych w książkę na dany /ten sam/ teren się zapisze. Nie popadajmy w skrajności, bo do polowania zbiorowego to temu daleko. Takie jest moje zdanie. DB

Autor: WIARUS  godzina: 22:15
Ad jurek123 i madma Ja też tak uważam i zgadzam sie z Wami. Taka też jest moja odpowiedź dla ZBISZA. Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: ZBISZ  godzina: 22:31
Z góry dziękuje Widze ze sprawa nie jest taka prosta jak by sie mogło wydawać,podejrzewam punkt o R.M.Ś zdnia.............,celowo umieszczony w komunikacie rozesłanym do członków kola przed "zbliżającymi"się kaczkami. Wyjazd na kaczy dołek z kolegą był powszechnie stosowany,dzis dla jednych banał dla drógich paragraf.Domniewam iż celowo wspomniany ,zarząd u nas nowy z delikwentami kaczyczych dołów chetnie pogaworzy. Prosze,prosze koledzy co sądzice wystukajcie chetnie się zapoznam. Codzysłów,wyjasnie, bo to święto w poniedzialek,w sobote to nie wolne od pracy a w NIEDZIELE? . No to 20 08 ale za to z samiutkiego ranka o 7 00 P.S Dalej dalej rozwincie temat. D.B.

Autor: Krakus  godzina: 22:39
Wiarus, Pytanie należałoby raczej skierować do ZBISZ’a. Współdziałanie polegające na ustaleniu „ja odtąd do tamtego drzewa, a dalej Ty”, nie jest współdziałaniem przy polowaniu. ZBISZ pytał o współdziałających myśliwych, wyobrażam to sobie np. tak, jeden chodzi szuwarem a drugi równolegle groblą i razem strzelają. Nawet 30 myśliwych, stojących od siebie co 15 m na zlotach poluje indywidualnie. ZBISZ, Zgodnie z rozporządzeniem ministra, przy ustalaniu terminów polowań soboty traktowane są jako dni wolne od pracy. darzbór!

Autor: ZBISZ  godzina: 22:55
Przejąłem się tym paragrafem panie naczelny ,proszę o wypowiedż w tej sprawie bo wiem że z "piórami " ,"motylami "na kaczych dołach fajnie jest w pana towarzystwie ,siedziec w samochodzie i patrzec jak te sprytne "motyle" z drógiej strony sfrówają. Ciekawe co nasz skarbnik na to bo wiem że też nie odmawia "motylą" D.B.

Autor: ZBISZ  godzina: 23:09
Ad. Krakus O tych sobotach to JA wiem ,no ale to JA. U nas kiedys dawno temu obstawialo sie bagienka w 2,3,4,5,6,7,8,9,.....wpuszczalo sie psy do srodka ,no a dolej to już samo leciało Współdziałanie uważam ,telefon do kolegów,jótro rano o 5.00 na "kępie" vel"pływająca wyspa" będzie ten,ten i ten,bedziesz ,no jak nie jak tak,no to do zobaczenia rano ,pa . Można,polemizowac ,prawda!!!!! D.B.