Poniedziałek
19.11.2007
nr 323 (0841 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: zbiorowe czy indywidualne?  (NOWY TEMAT)

Autor: kopyra  godzina: 18:02
Kilka przykładów: 1. Z odstrzałem (zezwoleniem, upoważnieniem - obojętne jak je zwać) na łanie i cielęta, po wpisaniu się do książki obwodu wyruszam z zaprzyjaźnionym gospodarzem sankami do lasu na polowanie z podjazdu. Przy takim polowaniu naturalna jest ścisła współpraca woźnicy z myśliwym. Poluję indywidualnie czy zbiorowo? W myśl regulaminu zbiorowo, zgodnie z wiekową tradycją i sztuką łowiecką - indywidualnie. 2. Posiadając stosowne upoważnienie i psa wyruszam z posiadającym takież upoważnienie ale nie posiadającym psa kolegą na polowanie na koguty. Przy takim polowaniu nieunikniona jest ścisła współpraca polujących z jednym psem kolegów. z drugiej strony regylamin nakazuje posiadanie min. jednego psa na trzech muśliwych przy polowaniu na ptactwo. Polujemy więc indywidualnie czy zbiorowo? A nby dlaczego kolega, który cięko pracował i udzielał się w łowisku, płacił składki i znosił liczne inne obciążenia ma być pozbawiony możliwości polowania na kogutka? A psa mieć, być może, nie może bo nie ma warunków na przykład. 3. Polowanie z norowcami w oparciu o stosowne upoważnienie na lisy w stogach w trzy strzelby jest w myśl regulaminu polowaniem zbiorowym. To jak - wolno czy nie wolno jeśli nie jest to wpisane w plan polowań? A kto zapisze takie polowanie do planu? Ja rozumiem, że ktoś się zabezpieczał przed kłusowniczymi zapędami w postaci cichych pędzeń poza wszelką kontrolą ale czemu nie jest to jednożnacznie zapisane, że takie polowanie jest poza planem polowań zabronione. Widać twórcy regulaminu w życiu nie polowali z legawcem na ptactwo. Są tereny, gdzie niebezpiecznie jest zapuszczać się w pojedynkę a każde towarzystwo to naruszenie regulaminu. Zwykle w kołach są wyznaczone dni na polowania INYWIDUALNE na ptactwo ale we dwójkę za kogutem w myśl regulaminu pochodzić nie wolno. W takim razie gdzie ten towarzyski aspekt polowań? Powiecie być może że się czepiam ale życie zna rozmaite scenariusze i wystarczy jeden upierdliwy, zawistny, złośliwy, odwetowy itp aby z takiej sprawy zrobić aferę na całą Rzeczpospolitą. Aż strach wybierać się na polówkę. Chyba mój legawiec zmuszony będzie zgnuśnieć na kanapie bo z natury jestem towarzyski i sam za bażancim ogonem biegać nie lubię a regulamin to sakrum. Podejrzewam, że takich bzdurnych reguł jeszcze by się kilka w tym sakrum znalazło. Może więc najwyższy czas wystąpić o zmianę niektórych zapisów na przystające do życia?. Darz Wam Bór w szczególności na polowaniach indywidualnych.

Autor: skaflok  godzina: 20:36
Nie chcę się chwalić......ale mam takie same przemyślenia. Zawsze miałem świetne psy (kolegów też) i polowaliśmy w kilku na kury , bażanty, kaczki. Tylko ja zdawałem sobie "sprawozdanie", że jesteśmy na bakier z regulaminem. Chociaż myśmy ze sobą właściwie nie współpracowali tylko każdy współpracował z psem. Pozdrawiam skaflok1 P.S. Z suką dokładnie.

Autor: RR-11  godzina: 20:59
NO, na pewno znajadą się tacy co jak nie za łamanie praw łowieckich to za zoofilię was będą ciągać.

Autor: Krakus  godzina: 22:07
kopyra,
    Rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 23 marca 2005 r. w sprawie szczegółowych zasad i warunków wykonywania polowania oraz obowiązku znakowania. § 5. 1. Przy wykonywaniu polowania należy brać pod uwagę, że:   ....   5. polowanie na ptactwo może odbywać się pod warunkiem używania ułożonego w tym celu psa, z tym że jeden pies przypada na nie więcej niż trzech myśliwych; § 25.1. Za polowanie zbiorowe uważa się polowanie wykonywane z udziałem co najmniej dwóch współdziałających ze sobą myśliwych lub myśliwego i naganiacza zorganizowane przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego i prowadzone przez wyznaczonego przez dzierżawcę lub zarządcę obwodu łowieckiego myśliwego, zwanego "prowadzącym polowanie", z zastrzeżeniem § 5 ust. 1 pkt 2.
1. Fiakier nie jest współpracującym myśliwym ani naganiaczem – polowanie indywidualne. 2. Skoro minister nie zastrzegł, że 1 pies obsługuje 3 myśliwych wyłącznie na polowaniu zbiorowym to znaczy, że dopuszcza taką sytuację na polowaniu indywidualnym. Należy zatem domniemywać, że dwóch lub trzech myśliwych idących ławą nie współpracuje ze sobą lecz z tym samym psem. Jeśli natomiast polowaliby w ten sposób, że jeden lub dwóch obstawia fragment terenu a trzeci z psem nagania koguty w ich kierunku to byłoby to polowanie zbiorowe. 3. Polowanie na stogach jest ewidentnie polowaniem zbiorowym. Nie ma jednak potrzeby umieszczać takich polowań w kalendarzu bo można to zrobić ogólnikowo. Walne zgromadzenie powinno podjąć uchwałę o mniej więcej takiej treści: Walne Zgromadzenie Koła Łowieckiego ..., kierując się potrzebą redukcji populacji lisów, zobowiązuje zarząd do organizacji polowań zbiorowych na lisy w terminach uznanych za właściwe ze względu na warunki pogodowe i ilość chętnych myśliwych do wzięcia udziału w takim polowaniu. Zainteresowani Koledzy powinni się każdorazowo kontaktować z osobą wyznaczoną przez zarząd celem ustalenia terminu najbliższego polowania. Na jednym z posiedzeń po Walnym zarząd podejmuje uchwalę: Na podstawie § 66 ust. 2 statutu PZŁ zarząd koła upoważnia Kolegę X, a podczas jego nieobecności Kolegę Y, do jednoosobowego wyznaczania terminu polowanie i prowadzącego polowanie zbiorowe na lisy. Zakończeniem formalności jest umieszczenie w piśmie informującym nadleśnictwo i gminę o terminach polowań zbiorowych akapitu w stylu. Jednocześnie zarząd, realizując uchwałę walnego zgromadzenia z dnia ... w sprawie redukcji populacji lisów, zastrzega sobie prawo do organizowania polowań wyłącznie na ten gatunek w okresie od ... do ... w terminach uzależnionych od aktualnych warunków pogodowych i liczebności lisów. Wszystko jest lega artis – zawiadomiono kogo trzeba, termin mało precyzyjny ale jest. W kalendarzu polowań przesyłanym myśliwym należy wskazać osoby upoważnione do wyznaczania terminów i prowadzącego. darzbór!