Wtorek
29.01.2008
nr 029 (0912 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: łowiska komercyjne - za, czy przeciw?

Autor: r_andrzej  godzina: 00:18
Wiarus Ciekawa statystyka...:) wynika z niej ze na szkody przecietny polski mysliwy wydaje 300 - 285 zlp. Strzela ( sprzedaje - rozklady dewizowe) rocznie gdzies 1,2 - 1,5 sarny, jednego dzika i jedna trzecia jelenia.....:plus troche innej drobnicy = 500 zlp ? Mniej wiecej..... Za tenute - te przypadajace na lebka ok. 200 - 250 ha - placi stowe ? poltorej ? Administracja lowiecka ( skladki PZL) zzera co prawda dwie trzecie tego co polskie dzikie swinie - ponad dwie stowy. Nic to. Do interesu dokladaja przeciez dewizowcy - ok. 20 000 rocznie czyli liczac ze kazdy zostawia w kolach ok. 500 euronow = 10 milonow euronow - powiedzmy okragle 40 baniek, daje w sumie po 400 zlociszy ktorymi sponsorowany jest statystyczny krajowy. Podliczmy - na statystycznego lebka pod zielonym kapelusikiem z piorkiem : Wydatki: szkody ok. 300 zlp tenuta ok 150 zlp skladki ok 250 zlp w sumie ok 700 zlp. dochody tusze ok 500 zlp. zyski z dewizowcow ok. 400 zlp. wychodzi na to, ze na czysto zostaje 200 zlp. na lebka (pomijam skladki do kol) Starczy na zbudowanie rocznie 1 ambony i pol litra na glowe ? Chyba tak. Na bezyne i naboje juz chyba nie...:( I po co komercja ? Jest przeciez ok.....:)

Autor: r_andrzej  godzina: 00:30
cedan "Lowieckie wladze" nie zrobia niczego. Moim zdaniem Z roznych wzgledow. Calosc - jak u gory "wyliczylem" funkcjonuje przeciez znakomicie.....:) Zreszta - nie najezdzajmy tak na lowieckie wladze - zapewniam cie, ze wsrod etatowych pracownikow PZL jest - byc moze wbrew pozorom - sporo ludzi doskonale orientujacych sie w bajzlu jaki panuje "na dole". Z klusownictwem i innymi takimi roznymi..... Niektorych wk....ia wlasnie to, ze w sumie zasady dzialania towarzystwa wzajemnej adoracji wykluczaja wziecie towarzycha za morde.....To sie samo predzej czy pozniej ureguluje. Najprawdopodobniej po Twojej mysli. pozdrawiam ra

Autor: greg1  godzina: 04:03
Ad.cedan Dziękuje Koledze za ustosunkoeanie sie do mojego wpisu i jego treści, jednakże: cyt:..Nie zastanowiło Cię nigdy, dlaczego ci niestowarzyszeni są niezadowoleni? Otóż dlatego, że 80% tych myśliwych jest niestowarzyszonych wbrew własnej woli ! Dla tych Kolegów zabrakło /!!/ miejsca w kołach łowieckich. Czy to jest w porządku w ramach równego dostępu do łowiectwa ? Młodzi myśliwi /niekoniecznie wiekiem/ ostrzej widzą patologie obecnego systemu i postulują zmiany. Czy to jest takie dziwne?..." Wiec wnioskuje z tego ze ,gdyby ci Koledzy znalezli miejsce w kołach nie widzieli by już patologii i przestali by postulować zmiany??? fakt -dziwne Punkt widzenia zalezny od punktu siedzenia. Ktoś ,kiedyś to powiedział.! Co do własności gruntów: ZAŁOŻENIE:Przykład:: mam100 ha totalnych nieużtków w jednym dużym kawałku, ..sąsied za miedzą ma to samo ale 200 ha. TEZA:mam do wyboru: A/ otrzymac pieniadze na 1000000 sadzonek "truskawki wysokopiennej" , po czym obsadzić tym gów...em ten areal i otrzymywać dotacje w wys. 1200-1600 pln / ha co roku do upraw specjalistycznych plus odszkodowania za szkody spowodowane przez zwierzeta dzikie, deszcz, huragany, gradobicia, susze, mokre lata, suche lata, średniomokrosuche lata , ciąże teściowej itp. placić sobie 80 pln KRUSU/ miesięcznie i mieć w d....ie ,podatki CZY TEŻ.. B/ posluchać Ciebie , i wprowadzajac "inne mechanizmy" rozpoczać hodowle i rozmnażanie zwierzyny łownej, zakladać remizy śródpolne,dbać o różnorodnosć upraw, dokarmiać zima, introdukować" świeżą krew " aby sie populacje nie uwstecznialy, malo tego, przez pierwszych 8-10 lat odbudowywać stada podstawowe, za friko, bo o polowaniach i ich sprzedaży trzeba by było zapomnieć., a pustyni nikt nie wydzierżawi!!No i oczywiscie fiskus ,ZUS itp haracze. A jak bym sie tak rozchorowal i nie upilnował a to całe "bydło polne" poszloby do sasiada który akuratnie dostal doplaty do prosa , kukurydzy i lucerny, ale o dzierżawie dla mysliwych nie chce słyszec i już!!! To jak myslisz Kolego !! Którą z opcjii hipotetycznie wybiorę A czy B??? Jeżeli B to jak myslisz ile u mnie będzie kosztowal strzelony szarak lub cienki widłaczek w nawiązaniu do opcji A ??? a takie sa realia! Co do zwierzyny drobnej i obwodow polnych...;Już Wieszcz powiedział " rozdziobią nas kruki ,wrony,".. i tak bedzie jeżeli nie przestaniemy piep.....yć farmazonów o systemach i kosmicznych zmianach ( jak to mądrze napisał Spring...) i nie weżmiemy spraw w swoje rece.Tym bardziej wlasnie że na zbytnią pomoc "odgórną " nie mozemy liczyc. Jeżeli nadal" zmieniac" bedziemy obraz i zasobnosć polskich lowisk poprzez biura rzeczników dyscyplinarnych i podawcze Sądów róznej instancji, jeżeli nawet na tym forum oblegane są watki kto i komu i jak mocno dokopał, , a tematy stricta mysliwskie nie budza już takiego zainteresowania,to doputy ekolooszołomy i Ministrowie z teką czy bez bedą Nas kopac po tyłku bezustannie i nie patrząc na system.Będzie Nas opluwać każdy kto będzie chciał , bo slaba i skłócona społecznosć nie jest w stanie obronic sie przed atakami, i staje sie łatwym celem.Taki odstrzał sanitarny.Chory i slaby w przyrodzie ginie. A co będzie potem???"Przyjdzie walec i wyrówna."....:))) Pozdrawiam .Darz Bór Grzesiek

Autor: WIARUS  godzina: 08:22
Cyt: """............. "Przetestowanie paru rozwiązań" może mieć miejsce nie za przyczyną Twojej czy mojej dobrej woli, ale muszą o tym zadecydować łowieckie władze ! ..................' Poważnie to mówisz??? Teraz gdzie we wszystkich rodzajach działalności decentralizacja i samorządność jest podstawowym źródłem sukcesów i zadowolenia uczestników tej działalności nawołujesz do centralnego kierowania??? Totalna bzdura!!! A ponadto dawno juz znane jest " Umiesz liczyć - licz na siebie!!!

Autor: WIARUS  godzina: 08:41
r_andrzej Jeżeli interesują Cię inne dane a zapewniam że są ciekawe to otwórz Leśnictwo 2007 (www.stat.gov.pl/gus/45_1540_PLK_HTML.htm) - rozdział Łowiectwo. Inne rozdziały też są interesujące. Pozdrawiam. Darz Bór!!!

Autor: cedan  godzina: 15:53
ad.greg1 Kolego Grzegorzu, po pierwsze nie odrobiłeś "pracy domowej" a co za tym idzie nie ustosunkowałeś się do mojego pytania o pojemność łowisk polnych i tego czy jest tam coś do zrobienia. Ale to tak na marginesie. Po drugie zamiast polemizować atakujesz, no i masz za to dwa minusy! W ferworze walki puściłeś jednak farbę, ale o tym za chwilę. Wniosek odnośnie myśliwych niestowarzyszonych jest jak najbardziej bezsensowny, ponieważ myśliwi ci zostali pozbawieni prawa do jakiegokolwiek polowania /póki co, prywatnych łowisk komercyjnych niestety nie ma! /, a to nie jest w zgodzie z łowiecką konstytucją. Pozbawienie ich prawa do praktycznego wykonywania łowiectwa to jedna patologia , po przyjęciu do kół poznaliby następne. Twoje wywody na temat rolnictwa świadczą o tym, że znasz te problemy z telewizji i zza okien samochodu, a wobec powyższego nie podejmę tego tematu. Ale jeśli rajcuje Cię zasada, że "chłop śpi a w polu samo mu rośnie" to nic prostszego jak wsadzić te milion sztuk truskawek wysokopiennych /chciałbym Cię zobaczyć przy tej robocie, che, che, che /, a dodatkowo zgarnąć kasę z odszkodowań łowieckich i ubezpieczeń od klęsk żywiołowych. Wiadomo, chłop potęgą jest i basta... . Do rozsądnych elementów twojej wypowiedzi zaliczam: - brak pomocy "odgórnej", - kwitnące biura rzeczników dyscyplinarnych, - tudzież biura podawcze sądów powszechnych, - pieniactwo na stronach łowieckiego forum, - brak zainteresowania tematami typowo myśliwskimi, - kopanie nas po tyłkach przez ministerialnych oszołomów, - słabość i skłócenie społeczności myśliwskiej, - perspektywa "końca świata w łowiectwie", /przyjdzie walec i wyrówna". W ten oto sposób, sam udzieliłeś sobie odpowiedzi na nurtujące Cię na wstępie pytania... . ad. Wiarus Wydaje mi się, że nie bardzo rozumiesz, lub nie chcesz przyjąć do wiadomości Kolego, o czym toczy się tu dyskusja, albo co gorsza, jesteś "ideologicznie nawiedzony"... . "Swojemy ręcamy", to możesz zasiać żytko na cherlawym poletku, lub przejawiając inicjatywę opłacić składki na PZŁ już w październiku. To możesz, /nie tylko Ty - bez obrazy! /. Rzecz o której tu mowa, dotyczy zmian strukturalnych. Jeśli mówimy o eksperymentowaniu to mamy na myśli np: na obszarze minimum dwóch - trzech powiatów /przylegających do siebie/ , utworzenie spółek łowieckich i wprowadzenie zasad polowania o których była już wcześniej kilkakrotnie mowa oraz zagwarantowania czasu eksperymentu przynajmniej na 10 lat. Wtedy ta "próbka" będzie w miarę wiarygodna i reprezentatywna. Wymaga to jednak zaangażowania i współpracy wielu rozsądnych ludzi, którzy do tego rodzaju działania musieli by mieć stosowne instrumenty prawne. Skoro o nich mowa, to te uregulowania prawne muszą być zaakceptowane i uchwalone / póki co /, przez łowiecką władzę. Równolegle w innym miejscu, mogłyby być przeprowadzane inne "eksperymenty", jakie ? Ano właśnie, w tym celu wymieniamy poglądy ! Pozdrawiam.

Autor: r_andrzej  godzina: 16:34
cedan tak na marginesie co sadzisz na temat "zorganizowania" mysliwych niestowarzyszonych ? Ta grupa - zdaje sie coraz liczniejsza - nie posiada praktycznie zadnej reprezentacji - zarowno w PZL, jak i na zewnatrz. Nalezy do niej z pewnoscia spro osob, ktore chca polowac i tylko polowac, ale nie tylko. Moze na poczatek jakies forum (?) "niestowarzyszonych" i tylko niestowarzyszonych - ot chociazby, zeby wymienic doswiadczenia na temat mozliwosci polowania, badz znalezc opinie na temat oferowanych..... ? Inne tematy tez sie znajda.... Cala reszta - z sensem i bezsensem calej imprezy - "jeszcze jeden klub" ? jest otwarta..... Sadze, ze "bycie niestowarzyszonym" jest malenka - ale wspolna platforma dla wielu mysliwych w Polsce pozdrawiam ra

Autor: WIARUS  godzina: 16:36
cedan No to niech Ci sie wydaje!! Nawiedzonych ideologicznie reformatorów wychodzących przed szereg ze swymi pomysłami ci u nas dostatek!! Przykładów i tu nie brakuje!!! Chętnych do eksperymentowania na funkcjonującym organizmie jest wystarczająco dużo!! Za dużo , niestety !! Nawet wśród przywoływanych tu naukowców , którzy przez całe naukowe swe życie wspomagali i wspierali swymi wywodami funkcjonujący system a nagle u schyłku prawidłowego funkcjonowania swego organizmu odkrywają że nie jest to system właściwy !! Olśnienia dostali czy też swoją dotychczasową spolegliwość ukierunkowali na nowych , którzy chcą swoje zachcianki podeprzeć opiniami stetryczałych naukowców ??? O czym toczy sie dyskusja to średnio oczytany i interesujący się sprawami łowiectwa myśliwy dobrze wie!!! Ja też!! A Twoje odniesienia do wypowiadających się w temacie przez Ciebie założonym świadczą o balonie próbnym wypełnionym stęchłym i podgrzanym powietrzem!!! I nie uważaj że masz do czynienia z niedoukami !!!

Autor: greg1  godzina: 17:07
Ad.cedan Nie wiem czy Kolega nie może czt tez nie chce mnie zrozumiec .Postaram sie Koledze wyjasnic: a/ wniosek w logiczny sposob sam sie nasunal po w/w cytacie z Kol. postu. b/cyt. : ."W tym nowym systemie łowieckim nie ma kół łowieckich. Mogą być kluby skupiające kilku czy kilkunastu myśliwych którzy chcą ze sobą przebywać, toczyć dyskusje, pić wódkę i sprawia im to przyjemność i chcą razem polować. W klubie tym nie ma tych na których nie chcesz, lub nie możesz patrzeć. Polujesz na podstawie karty łowieckiej. Miejscem polowania są dowolne łowiska, dowolnej spółki łowieckiej która odsprzedaje Ci prawo polowania. Ty nie masz tam nic do roboty, Ty tylko polujesz! ..." i dalej Kolega pisze...cyt: "Spółki łowieckie funkcjonują tak jak np. spółki wodne a ich udziałowcy zajmują się tym co dotychczas robili ze szczególnym uwzględnieniem stwarzania korzystnych warunków dla hodowli zwierzyny drobnej. Cały czas mówimy o łowiskach polnych w których teraz i tak już prawie nic nie ma. Łowiska leśne mają gospodarza, jest nim ALP i ona wywiązuje się z tego dobrze. Nasze zastrzeżenia do prowadzonych przez nią OHZ-tów to zupełnie inny problem. Wobec powyższego nic nas nie obchodzi to, że gospodarstwa są po parę czy po kilkanaście hektarów. Spółka to nie pojedynczy gospodarz ale grupa rolników która na danym terenie stwarza sprzyjające warunki do hodowli zwierzyny drobnej." ...........i dalej cyt.."Jeśli rolnik będzie miał 1,5 ha gruntu to wiadomo, że nie może spodziewać się lukratywnych zysków, ale takich gospodarstw jest coraz mniej.".....(cytaty z Kolegi postu 26.01. godz 15.26 ) Zapytam wieć Kolegę najprosciej jak potrafie: jak Kolega zamierza przekonać rolnika czy to 1,5 hektarowego czy posiadacza 2500 ha (bo tacy są, dysponyje adresami) zeby zamienil proste sprawy na wymagające nakładów i mniej dochodowe "gruszki na wierzbie" I jeszcze jedno. Czy Kolega zna wysokości dopłat do ha upraw specjalistycznych?? Jesli by więc Kolega miał zamiar przeprowadzać takie rozmowy z takimi propozycjami juz w terenie to polecam zbroje ,kolczuge i jakis spray na psy...no i lekkie obuwie sportowe::))) Bo jest jeszcze cos takiego jak mentalnosć i przyzwyczajenia. A jeżeli dla Kolegi przykładem są spółki wodne no to ho ho, gratuluję i zapraszam do mnie na ryby, na jedno z najwiekszych jezior Pojezierza Drawskiego,gdzie gospodarzem jest społka .A to zaraz kolo mojego domu) i życze powodzenia i wieeeeelkiej cierpliwości.(pozwolenie 50pln na 3 dni z lodzi) To sie nazywa jakoś tak...........rabunkowa gospodarka czy cuś. A ten problem Koledze jest zapewne obcy skoro podaje go Kolega jako przykład. Prosze wiec nie traktowąć moich wypowiedzi jako atak czy "osobiste wycieczki Nadal twierdze ze Kolega miał słuszność pisząc cyt"...Bujając myślami w obłokach,....... I niech tak zostanie. Pozdrawiam . Grzegorz ' ' '

Autor: cedan  godzina: 23:53
ad. r_andrzej Cha! Rzecz w tym, że myśliwi ci nie są zupełnie zorganizowani i oczywiście nie posiadają żadnej reprezentacji. Myślę, że jest to na rękę stosownym władzom, ponieważ przez fakt "niezorganizowania", nie stwarzają większych problemów. Jeśli będziesz chciał dostać ich adresy w ZO, to oczywiście spotkasz się ze zdecydowaną odmową pod pretekstem ochrony danych osobowych.... . Nikt nie publikował na ten temat żadnych wiarygodnych danych, ale z pewnym przybliżeniem można przyjąć, że 20% tych myśliwych swój status wybrała dobrowolnie. Należy zaliczyć do nich ludzi którzy z różnych powodów: brak czasu, praca zawodowa, rozliczne wyjazdy itp. nie mają czasu na "prace społeczne" w kołach łowieckich. Tych całkowicie usprawiedliwiam. Następną grupą w tych 20% są to funkcjonariusze łowieccy np: łowczy okręgowy i funkcjonariusze w ALP np: nadleśniczy nadzorujący OHZ . Nadleśniczy sam wypisuje sobie upoważnienie do dokonania odstrzału, a łowczy okręgowy ma do dyspozycji "własny" OHZ a poza tym jeden telefon i jest już miłym gościem w dowolnym kole... . Pozostałe 80% myśliwych, to na ogół ludzie posiadający ten status "dobrowolnie pod przymusem". Niektórzy z nich uznani zostali przez stosowne władze za "dziwnych i niewygodnych" , inni za tych co mają "coś za uszami", ale największa ich grupa to ci, którzy nie załapali się do koła łowieckiego które jest w obecnym systemie jedyną furtką do jakiegokolwiek polowania albo jego iluzji. Ci Koledzy są z tego powodu bardzo nieszczęśliwi, ponieważ praktycznie nie polują wcale. Kto ma trochę grosza może skoczyć za granicę chociażby do Czech, na Słowację czy nawet na Białoruś, kogo stać to nawet do Afryki. Są to jednak zupełnie pojedyncze eskapady i systematycznego kontaktu z łowiskiem niestety brak. Oczywiście jest to niezgodne z obowiązującą konstytucją łowiecką, bo myśliwy powinien aktywnie uczestniczyć w pomnażaniu dóbr przyrody, ale jakoś nikomu to specjalnie nie przeszkadza. Biorąc pod uwagę fakt, że koła łowieckie bardzo silnie blokują przyjmowanie nowych członków, myśliwych niestowarzyszonych będzie systematycznie coraz więcej. Mamy na tym forum takiego Kolegę który zaraz przytoczy tabelkę, że statystycznie myśliwych jest więcej niż np. 10 lat temu, ale jeśli weźmiemy pod uwagę, że zasadnicza 'populacja" myśliwych mocno się zestarzała, przez co praktycznie nie uczestniczy w życiu kół, biorąc pod uwagę obowiązujące prace ale również i polowania, to faktycznie myśliwych jest mniej ! Wśród nich jest spora grupa tych, którzy machnęli już na to wszystko ręką i zadowalają się jedynie posiadaniem stosownej legitymacji i broni. Powracając jednak do Twojej zasadniczej myśli to uważam, że pomysł jest świetny. Nie chodzi o zakładanie "klubu" ze składkami i wpisowym, ale o wzajemny kontakt internetowy pomiędzy tymi którzy na jednym wózku jadą. Może stworzyć to pomiędzy tymi ludźmi więź sympatii i poczucie, że nie są osamotnieni ze swoim problemem. Może to być też świetna okazja do wymiany poglądów, pożalenia się trochę /chociaż mężczyźnie to nie bardzo wypada / a także wymiany informacji dotyczących gdzie i za ile można zapolować. Pomysł jest Twój, to proponuję abyś Ty założył nowy temat np: "Niestowarzyszeni" lub "Myśliwi niestowarzyszeni" /im krócej tym lepiej /. Myślę też, że wielu Kolegów przyjmie taki temat z wdzięcznością szkoda tylko, że nie wszyscy mają dostęp do Forum. A więc, POWODZENIA.