Poniedziałek
03.03.2008
nr 063 (0946 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Byki, pogadajmy.

Autor: andrzej-br  godzina: 19:36
myślę że wszystkim chodzi o to samo aby jeleni było więcej i aby były bardziej okazałe, sęk w tym że każdy widzi to inaczej, mogę jedynie podzielić się wiedzą z mojego regiony jak ta sprawa wyglądała przed wojną . a więc przede wszystkim baza żerowa wszystkie łąki leśne były sieczone i uprawiane, las był ogrodzony tak że o szkodach raczej mowy być nie mogło a jeleń który uciekł był zaganiany z powrotem gdy się to powtarzało zostawał odstrzelony,paśniki były pełne siana a obok nich znajdowały się ziemianki na buraki ,marchew itd. w czasie rykowiska nie wolno było wchodzić do lasu tylko w określonej porze bo był ryk co ładniejsze jelenie miały imiona a gajowi musieli je pilnować jak oka w głowie gdy któryś odszedł w inny rejon to go szukano, zrzuty były zbierane i gdy ktoś strzelił byka dostawał całą kolekcje owych zrzutów / gdzie widać było jak się rozwijał/. dzisiaj łąki na tych samych miejscach ale jakie??? co ta zwierzyna tam ma jeść ??? a potem szkody w lesie itd. myślę że jeżeli obecna tendencja się nie zmieni to rzeczywiście byków 3 klasy nie będzie pomału wcale a następnie przejdzie sie na 2 klasę i historia sie powtórzy. A swoją drogą skoro jest trend i kasa za konkretne sztuki to dlaczego ich nie uchować zostawić niech urosną , ponakładają konkretne poroża , myśliwi będą mieli ,,co powiesić na ścianie" dewizowcy też swoje zostawią i koło się zamyka , ile zapłaci dewizowiec za byka w 1 klasie a ile za łownego? czy nikt nie potrafi już tu liczyć a korzyść jest trójstronna pieniądze dewizowców, przyroda / konkretne rykowiska i przekazanie genów/ i właściciele obwodów bo coś maja i co roku ktoś z koła też może sobie coś konkretnego pozyskać. nie wiem może ja to widzę zbyt prosto ale dla mnie najprostsze rozwiązania są najlepsze. pozdrawiam wszystkich