![]() |
Piątek
28.03.2008nr 088 (0971 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Jak pozbyc się wystawiania PIT w Kole Autor: Ryszard godzina: 00:24 a ja skromnie poproszę o podstawę prawną wypłacania myśliwemu; a)premii b)rekompensaty c)zrycząłtowanych kosztów Przypomne też, że od baaardzo dawna polowanie nie jest obowiązkiem, ale prawem myśliwego Autor: Paweł54 godzina: 01:06 ad.Ryszard. Szczerze mówiąc, to należało by postawić pytanie o podstawę prawną nienaliczania myśliwym kosztów uzyskania przychodów, jakim jest tusza zwierzyny łownej. Biorąc pod uwagę stan prawny, w którym koło posiada osobowiść prawną a jego członkowie solidarnie ponoszą zobowiaząnia koła wobec osób trzecich, odmowa uznania faktu, że każde uzyskanie przychodu wiąże sie z poniesieniem kosztów potrzebnych do jego uzyskania, pomysł US,aby myśliwego traktować jako klienta koła (którego jest w pewnym sensie współwłaścicielem) i odmawiać mu prawa odliczania kosztów jest mocno naciągany. Może polowanie jest prawem myśliwego, ale jeżeli wszyscy członkowie nie skorzystają z tego "prawa", to Koło nie wykona planu odstrzału i zostanie za to ukarane finansowo. Więc co to jest za "prawo" skoro nieskorzystanie z niego jest karalne ??? P.S. Pomińmy kwestię, czy etyczne czy nie jest niewykonanie "prawa" do polowania, skoncentrujmy sie na aspekcie czysto formalno-prawnym i ekonomicznym. Autor: Ryszard godzina: 03:22 ad Paweł54 Koło ma osobowośc prawną, ale nie zapomnij, że nie jest to spółka handlowa, ale zrzeszenie/stowarzyszenie. Myśłiwy płaci składki za członkostwo. Dla niektórych to też "koszt" - obłęd. Za składki ma prawo do odstrzału. To, co myśliwy dostaje w gotówce, to jest jego przychód i musi to opodatkować. Nie chce płacić podatku, to niech nie pobiera. Poza tym - na kwicie od skarbnika, co stoi? premia, ryczałt, rekompensata. Jak odliczać koszty uzyskania od premii, itp? Przychody, koszty/wydatki to są na poziomie koła bo ono obraca zwierzyną. Myśliwi nie skorzystają ze swojego prawa, koło nie wykona odstrzału, zostanie "ukarane" finansowo, to konsekwencje sa proste,albo wiedząc , że tak będzie zgłasza wniosek o polowanie interwencyjne ( sasiedzi wykonają), albo w następnym roku dzieli tę 'karę' przez ilość członków i o tyle podwyższa składkę. Teraz aspekt ekonomiczny, póki co zostawmy przychód po stronie biorącego - jakie jest źródło finansowania tychże 'premii' ? Podpowiedź jest taka: koszty działalności łowieckiej/przychody działalności łowieckiej ----------------------------------------/wpisowe ----------------------------------------/składki czlonkowskie do koła wydatki na ochronę środowiska/---------------------------- ------------------------------------------/inne wpłaty członków inne koszty statutowe/inne przychody statutowe koszty dz rolnej/ przychody z dz. rolnej koszty dz.usługowej/przychody z dz. uslugowej wartość sprzedanych towarów i materiałów/------------------ koszty finansowe/przychody finansowe pozostałe koszty operacyjne/ pozostałe przychody opracyjne --------------------------------------/ straty i zyski nadzwyczajne Niezeżnie od dywagacji jest ponoć taka zasada - "to, co się z lasu lub pola wzięło, powinno do niego wrócić". Jak wrócą wypłacone 'przychody? PS solidarnej odpowiedzialności członków KŁ za jego zobowiązania już nie ma. Koło odpowiada za to swoim majątkiem, więc warto o ten majątek zadbać, a jak go nie ma, to go stworzyć. Autor: ted47 godzina: 07:47 Ponieważ trochę zagmatwałem sprawę faktem otrzymania tuszy za dodatkowo zdobyte punkty, zrezygnujmy s tej opcji i pozostańmy tylko przy takim rozwiązaniu: 1. składka ustalona jest na 50,- zł /rok 2. WZ w zakresie działalności statutowej Koła nakłada następujące obowiązki do wykonania przez każdego członka koła które są odpowiednio punktowane jak niżej z tym że minimum jakie musi uzyskać to 600. Jeżeli ich nie osiągnie to musi w zamian dokonać wpłaty do koła w wysokości brakującej ilości do 600 ( np. zdobył 200 to do koła wpłaca za dany rok 400,- zł itd.) Punktacja za działania statutowe: 1. prace na rzecz koła 100 pt 2.dokarmianie 100 3 odstawienie dzika do skupu 30 4 " sarny " 30 5 " łani " 40 6 " cielaka " 30 7 odstrzał lisa 50 Koło w rezultacie otrzymuje 650 ,- zł tyle co nakłada na każdego myśliwego w przypadku jeżeli myśliwy się nie udziela w Kole, myśliwy który sie udziela ponosi niższe koszty ,bo na nie zasługuje i z tego powodu właśnie nie musi płacić dodatkowego podatku PIT ,który jest zmuszony płacić przy otrzymaniu rekompensaty. Pytanie jakie się nasuwa jest następujące, co nam zabrania i dlaczego stosowania takiego sposobu w naszej działalności statutowej ? Tu proszę o argumenty merytoryczne poparte wykładnią prawną. Jeżeli nie ma żadnych przeciwwskazań to nie ulega wątpliwości, że w ten właśnie sposób uzyskujemy zwrot chociaż część ponoszonych przez nas kosztów uzyskania bez płacenia za to podatku PIT. Autor: jurek123 godzina: 09:09 Kol ted47.Teraz na spokojnie .Twoje założenia niczym się nie różnią od założeń stosowanych w moim kole przed 15 laty. Twoim założeniem jest że myśliwy by uzyskać założone 600 punktów powinien albo polować dość intensywnie ,albo płacić za to że nie pouje i nie przysparza sobie punktów.Chyba dobrze to tłumaczę. I to wszystko jest w porządku aż do momentu kiedy myśliwemu chciałbyś coś zwrócić ekstra np tuszę dzika w ramach wypracowanych punktów zaliczanie punktów za prace lub odstawienie tuszy .. Rozumiem że wasze założenie jest takie .Ustalamy wysokość obciążeń dla każdego myśliwego w ilości 600 punktów ,jeden punkt to jedna złotówka i jak myśliwy tego nie nazbiera płaci różnicę do tych 600 punktów [czyli złotych]..Myślę że powinniśmy się zastanowić czy to jest zgodne ze statutem że część obciążeń na koło można zapłacić pozyskując zwierzynę i wykonując prace na rzezecz koła. Inaczej tłumacząc uznajecie że myśliwemu należą sie koszty pozyskania zwierzyny naliczone w postaci punktów a w konsekwencji złotówek.Co do rozliczenia tą pozyskaną zwierzyną mam poważne wątpliwości bo pomimo że myśliwy gotówki nie otrzymał do ręki to jednak wartością pozyskanej zwierzyny zostało mu zaliczone płacenie obciążeń na rzecz koła.I tu tkwi błąd w całym rozumowaniu. Dyskusję prowadzimy na ten temat nie żeby dokuczyć koledze ale ustalić czy takie postępowanie nie narazi koło na niespodzianki ze strony kontrolujących. No a przecież samo założenie tematu wyrażnie sugeruje jak pozbyć się wystawiania Pit w kole ,czyli w konsekwencji jak nie płacić fiskusowi. Pozdrawiam Autor: Paweł54 godzina: 09:25 ad.Ryszard. Podstawy prawne zwrotu kosztów uzyskania przychodów muszą być, gdyż inaczej żadna fundacja nie utrzymała by się w Polsce. Są podstawy prawne, aby płacić Zarządowi fundacji, zwracać koszty wolontariuszom pracujacym "społecznie" na rzecz takiej fundacji a myśliwy, który dokonuje odstrzału zwierzyny nie otrzymuje nawet zwrotu kosztów dostarczenia tuszy do punktu skupu. Nie uważasz, że to jest nie fair ? ad.ted47. Niestety punkty zostają przeliczone na gotówkę i stają się przychodem księgowym koła. Możesz oczywiście nazwać je "rekompensatą" za nie - wykonanie/dostarczenie i rozliczać je księgując różnicę jako wpłatę za ... . Wykonane czynności z poz 1do6 dokumentujesz "protokołem wykonania czynności/prac gospodarczych w obwodzie" i wszystko jest OK. Tylko Koło musi uchwalić na W.Z. że myśliwy jest zobowiązany do wykonania czynnosci gospodarczych w obw. łow. w wysokości (lub o wartosci 600 pkt/PLN). Za każdy niewykonany punkt myśliwy płaci 1 PLN rekompensaty do kasy koła. I tyle. Tylko, ze może się przydarzyć Tobie to, co się zdarzyło kilkanaście lat temu w moim przypadku. Otóż, w latach osiemdziesiątych byłem sekretarzem Koła i też mi się wydawało, że zagonienie niektórych Kolegów- obiboków do pracy jest takie łatwe. Zaproponowałem punktowy system rozliczania prac. Pomysł był całkiem rozsądny, oparty o sensowne wyliczenia ale... Koledzy z Zarządu bali się pod nim podpisać więc zgłosiłem go jako własny projekt. W efekcie - projekt nie przeszedł a ja nie zostałem wybrany na następną kadencję ;-) ( Po 4 latach wróciłem na funkcję sekretarza, ale już sobie odpuściłem "uzdrawianie" finansów koła kosztem myśliwcyh :-) ). Żaden z członków Zarządu nie próbował od tego czasu zreformować "dniówkowego" systemu rozliczania prac;-). ted47. System punktowy jest bardzo dobrym, rzetelnym i uczciwym sposobem rozliczania prac gospodarczych członków koła gdyż zmusza ludzi do wykonania konkretnych czynności, które są naprawdę potrzebne w obwodzie łowieckim i preferuje aktywnych a "leniwym" pozwala na "uspokojenie sumienia" (włąsnego i "elektoratu") poprzez wpłatę stosownego "ekwiwalentu". Dniówkowe rozliczanie prac jest mniej skuteczne bo pozwala np. na wyjazd kilkunastu osób na kołowy "piknik" (m.in.spożycie pewnej ilości "nalewek" -bez prawnych konsekwencji gdyż broń pozostaje w szafie pancernej w domu), wykonanie kilku mało absorbujących i przydatnych czynności np. posadzenie kilkuset drzewek (tj. pracy, którą wykonuje jeden pracownik leśny w ciągu 1-2 godzin ) i przybicie kilku żerdzi w płocie etc. Wartość gospodarcza takich wyjazdów jest znikoma (ale.. za to integracyjna - "bezcenna " ;-)). Chcesz się użerać z ludźmi i rozliczać ich punktowo, proszę bardzo, Twój pomysł - Twój problem. Ale nie pisz potem, że Cię w kole "nie lubią " ;-). Reasumując. Jeżeli myśliwy nie otrzymuje indywidualnych korzyści w postaci świadczeń rzeczowych lub gotówkowych to nie ma potrzeby wystawiania PIT. Kwestia rekompensowania kosztów polowania czy prac gospodarczych to już inna sprawa. Teza kol. Ryszarda "to, co się z lasu lub pola wzięło, powinno do niego wrócić" jest prawdą, tylko nie uwzglednia faktu, że przychody ze sprzedaży tusz zwierzyny stanowią w Kołach nie więcej jak 30-60 % przychodów, resztę wpłacają myśliwi ze składek, rekompensat i darmowych świadczeń rzeczowych, nie wspominając już o faktycznych a całkowicie nieudokumentowanych (bo nie wolno) kosztach pozyskania tuszy przez myśliwego. Jak rozumiem, ted47 chciałby "dobrać się" do tej "różnicy" pomiędzy przychodami ze sprzedaży tusz zwierzyny a przychodami ogółem. Jeżeli nie wpłynie to negatywnie na ogólny bilans koła (który powinien być "na zero" zzgodnie z zasadami przyjętymi dla kół łowieckich i fundacji charytatywnych) to czemu nie ? Powodzenia Autor: ted47 godzina: 10:02 ad.Paweł54 Widzę ,że zrozumiałeś moje intencje ,bo własnie o to mi chodziło. Jeżeli chodzi o stosunek kolegów do obowiązków jakie są na nich nałożone to w tym zakresie nie przewidziano żadnych zmian ,ponieważ obecnie wygląda to tak,że każdy myśliwy musi wpłacić do koła składkę 450 + ewentualnie za brak prac i dokarmianie 200 czyli razem 650. Jak odstawi tuszę do skupu lub strzeli lisa to ma dochód w Kole np. 400 zł od których musi zapłacić jeszcze PIT co uważam za zwykłe złodziejstwo ponieważ pozbawia się nam możliwości odliczania kosztów uzyskania dochodu o czy wspominali już koledzy. !! W opisanym przykładzie nie pobieramy nigdy żadnej kasy z Koła więc nie będzie PIT-u a my poniesiemy trochę mniejszy koszt związany z przynależnością do PZŁ. Autor: Kazimierz Szumski godzina: 10:15 Jurek, nie wiem czy dobrze kombinuję ale dla fiskusa to gance gal kto ten podatek odda, koło czy myśliwy. Niebezpieczeństwo może być też takie, że koło nie mając rozchodów m. inn. w postaci wypłaty rekompensat, będzie musiała płacić absurdalne podatki i znowu czkawką odbije się to na myśliwych. Pozdr. Autor: Paweł54 godzina: 10:19 ad.ted47 . Proponujesz rewolucyjne zmiany sposobu rozliczania myśliwych. Słuszne ale kontrowersyjne dla tych, którzy nie lubią sie przemęczać. Zwykle ci sami nie lubią też płacić. Do tego dojdzie Ci kilku "zwolnionych z prac" i przychody Koła mogą ulec znacznemu obnizeniu. Policz: 20 członków x 450 = 9000 PLN pewnego, stałego przychodu do kasy, po zmianach: 20 członków x 50= 1000 PLN pewnego przychodu. Reszta "odwali pańszczyznę" i koło, w skrajnym przypadku będzie "w plecy" na 8000 PLN. Jeżeli Koło na to stać, to nie ma problemu. Nie zapominaj, że przy systemie punktowym musisz wycenić każde , za przeproszeniem, "puszczenie bąka" i każdy "spacer" w łowisku. Lista punktowania będzie dłuuuuga ;-). Podatku nie zapłacisz, ale i przychodu za dużo z tego nie będzie.Do tego podniesie się w Kole wrzawa, "dlaczego ja płacę 650 PLN a dwudziestolatek "ixsiński" tylko 50, gdzie tu jest szacunek dla moich siwych włosów o piećdziesięcioletniego stażu w kole "..etc ? ad. Kazimierz Szumski. Niekoniedcznie koło odda. Przychody przeznaczone na działalność statutową w zakresie ochrony środowiska sa przedmiotowo zwolnione z podatku. Zwykle Koła łowieckie są na totalnym deficycie księgowym i podatku nie płacą w ogóle. Problem będzie raczej ze spadkiem przychodów z tytułu indywidualnych wpłat członków koła. Powodzenia Autor: wielotykowiec1 godzina: 10:47 "czy Koło może dokonać kompensaty i oddać tuszę za równowartościowa prace wniesioną na rzecz koła". Tak jak Paweł54 w pierwszym, swoim, poście, który zwiężle i jasno odpowiedział. Bez konsekwencji w postaci podatkowych nie może. Pojęcia kosztów uzyskania przychodu myśliwego nie ma. Otrzymana w formie kompensaty tusza jest dochodem myśliwego do opodatkowania. Aby uniknąć PIT-ów dla myśliwych za strzeloną zwierzynę muszą zapłacić w 100%. Z dochodem koła, w sytuacji, gdy myśliwi płacą 100%, to już inna sprawa. Koło może mieć zysk lub stratę, więc obciążenie podatkowe występuje lub nie. To przemyślenia z pozycji laika. DB Autor: ANDY godzina: 11:06 Warto tutaj rzucić okiem : U.S (www.lowiecki.pl/prawo/min_fin.php). W piśmie ministra finansów jest uwaga ,że nie dostarczono statutu . Ponieważ w międzyczasie mamy nowy statut , właściwym byłoby skierowanie do MF kolejnego zapytania z podkładką w postaci statutu. DB Autor: przecin godzina: 11:29 Ad;Ted Witam. Z zainteresowaniem przeczytałem wszystkie posty Kolegi i uważam, że samo założenie wypłaty jakichkolwiek rekompensat lub premii z założenia jest chore! Koło ma płacić?Za co? Za polowanie? Za odwiezienie do punktu skupu?Za strzał do lisa 50zł????? Polowanie to przecież pasja!!! przyjemność!!! Nie wszystko musi się opłacać!!! Za przyjemności płacimy! Dobrze,że są koledzy którzy tylko płacą składki,wtedy więcej zwierzyny pozostaje dla zapaleńców. Niektórzy poprostu, z racji wieku lub braku czasu chcieli by popolować,ale nie mogą. Tych kolegów obciąrzysz kosztami swojej przyjemności!! Widzę,że koledzy mają problem z dużą ilością zwierzyny? U nas to dopiero mizeria. Koledzy biją się o odstrzały, a te mają wydawane na tydzień lub dwa.Ci którzy pracują dla dobra łowiska są premiowani odstrzałem na byka, który jest jeden! Kolega sprowadził łowiectwo do czystych zasad gospodarki, a przecierz to coś więcej. Bez zaangażowania w pracę społeczną nasz model łowiectwa przestaje istnieć. Kolega pewnie jest w zarządzie? Za pracę w zarządie też będą punkty? Przecież to logiczne! Wracając do sprawy uwarunkowań prawnych, to US właśnie takie stowarzyszenia traktuje jako zapaleńców. Z założenia nie nalicza nam podatków, jeśli zyski przeznaczasz na rozwój łowiectwa. Jest tu różnica? Firma od zysku musi z założenia zapłacić podatek Cit, lub dochodowy. Co innego jeśli premiujesz " zapaleńców". Prawdziwy na pewno takiej premii nie weżmie!! Pisze Kolega,że to "zwykłe złodziejstwo". Nie! Zwierzyna jest własnością Państwa, póżniej Koła, które ma spożytkować ten zysk zgodnie ze statutem( żadnego podatku tutaj nie ma) Jeśli premiuje kolegów, no to trzeba zapłacić!! I dopiero te założenia, które są na początku ustawy o łowiectwie, ustawiają całą dyskusję. Jestem z wykształcenia prawnikiem-finansistą i wiem, że Kol.Jurek i Ryszard i Kazimierz Sz i RoSch mają bezwzględną rację! Także Kol. Paweł 54 zauważył wiele ważnych aspektów moralnych tego "genialnego" pomysłu! Pozdrawiam i rzyczę owocnych przemyśleń! Autor: Paweł54 godzina: 12:19 ad.przecin. "więcej zwierzyny pozostaje dla zapaleńców". Z "zapaleńcami ostrożnie - mamy kilka przykładów strażaków-zapaleńców, więc spokojnie ;-). Dyskutujemy o aspektach prawnych i jak widać z odnośnika podanego w poście kol. ANDY są ku temu pewne podstawy, cytuję: ......... Natomiast koszty imprez związane z kultywowaniem tradycji łowieckich (pkt 10 pisma) jako zbieżne z celami Związku, określonymi w art. 34 pkt 3 Prawa łowieckiego można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodów, w rozumieniu ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych. Odnośnie pytania dotyczącego wydatków ponoszonych przez koła łowieckie w związku z zadaniami zleconymi członkom tego koła z zakresu łowiectwa - można przyjąć, że wydatki te mogą być sfinasowane z dochodu wolnego od podatku dochodowego (art. 17 ust. 1 pkt 4 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych), jeżeli zadania te są związane z celami statutowymi (ochroną środowiska). ..................... koniec cytatu Część kosztów ponoszonych przez myśliwych na gospodarkę łowiecką może być przeniesiona na Koło. I jeszcze jedno. Nie każdy myśliwy ma własną firmę lub pracuje w bankowości. Są ludzie, którzy nie mają za dużo wolnej gotówki a są w stanie "odpracować" świadczenia na rzecz koła. Czy nie warto im umożliwić takie działanie ? Kolejny aspekt - PLAN. Tabu i świętość. W wielu kołach zdarza się, że nie ma chętnych na strzelanie do łań i kóz i zwykle to w tym segmencie plan nie jest wykonywany. Czy zatem, jest w interesie koła oddać nawet 20% wartości tuszy w zamian za 80% które wpłynie do kasy czy nie ? Prościej - masz albo 80% wartości tuszy albo wcale jak nie strzelą. Kłótnie na W.Z dotyczą zawsze premii za łanie, cielaki i kozy, ew. za dziki w obwodach, gdzie jest ich tak dużo, że powodują szkody. Mał o który myśliwy decyduje sie na zabranie kozy, łani czy cielaka na użytek własny przy obecnych cenach dziczyzny w odniesieniu do cen wieprzowiny czy wołowiny, więc nawet próba "sprzedaży" odstrzału na w/w jest skazana na niepowodzenie. Czasami wypłata "rekompensaty" jest ekonomicznie uzasadnioną koniecznością a nie premiowaniem "zapaleńców". Jeżeli prawo pozwala na podejmowanie określonych czynności i uchwał, to każde Koło może uchwalać takie zasady płatności, jakie uważa za najlepsze, pod warunkiem, że będą one zgodne z obowiązującymi przepisami. Powodzenia P.S. kwestia zwalniania emerytów z prac w obwodzie i składek jest, powiedzmy, dyskusyjna. Skoro dany emeryt ma pieniądze i siłę, aby polować i zawieźć upolowaną sztukę do skupu, to niby czemu ma nie mieć siły na wykonanie pewnych czynności gospodarczych w obwodzie, adekwatnych do jego sił i możliwości zdrowotnych ? Co na to etyka ? Autor: Karol godzina: 13:18 Raz na zawsze odgórnie znieść te całe premie i będzie święty spokój. A i może nie jeden szybkostrzałowiec zastanowi się przed nie jednym strzałem.... Oooo... Pozdr.... Autor: Janusz2 godzina: 14:01 Ad. Paweł54 Piszesz: "Nie każdy myśliwy ma własną firmę lub pracuje w bankowości. Są ludzie, którzy nie mają za dużo wolnej gotówki a są w stanie "odpracować" świadczenia na rzecz koła. Czy nie warto im umożliwić takie działanie ?" Oczywiście, że można im umożliwić takie działanie, lecz należy pamięta, że nie może to być takie wprost - np. wypracujesz na rzecz koła 50 g. po 10 zł/g więc koło zaliczy na poczet składki 500 zł. Prawidłowo winno to wyglądać tak: zawrzesz z kołem umowę o dzieło, ew. zlecenie na 500 zł, koło potrąci należną zaliczkę na podatek dochodowy ( w niektórych przypadkach potrąci składki na zus), a to co pozostanie zamiast wypłacić delikwentowi przeksięguje na jego należności wobec koła . No i jeszcze może się zdarzyć, że taką umowę podpisze bezrobotny, więc nie może zapomnieć o zawiadomieniu o tym fakcie Urzędu Pracy. Niestety życie to nie je bajka, życie to je bitka :) Pozdrawiam Janusz Autor: Kazimierz Szumski godzina: 14:11 Toś namieszał, nawet przy zajęciu komorniczym nie można potrącać więcej niż "stanowi ustawa" czyli wszystkiego. Pozbawienie kogoś wynagrodzenia to par. 218 i kryminał. Przy takim rozstrzygnięciu jak proponujesz to dochodzi jeszcze fura różnych PITów i dokumentów księgowo kasowych :))) Pozdr. Autor: Paweł54 godzina: 14:46 ad.Janusz2. Trochę namieszałem tym stwierdzeniem, gdyż powinno być dokładnie odwrotnie tj. myśliwy ma obowiązek uczestniczenia w prowadzeniu gospodarki łowieckiej. W domyśle - osobiście. Rekompensaty czy też ekwiwalenty wymyślono później, na kategoryczne żądanie zamożnych myśliwych, którym "korona z głowy spada jak się biorą do pracy fizycznej". Dlatego przeliczamy punkty lub godziny na złotówki. Dla precyzyjnego określenia: składki się nie odrabia i nie rekompensuje. Składki się płaci gotówką lub przelewem. Rekompensuje się tylko dniówki i godziny uchwalone przez W.Z. do przepracowania. W takim przypadku nie może być mowy o jakiejkolwiek umowie o pracę. W polskim słownictwie takie świadczenia określane były m.in. słowem "szarwark" (obowiązkowe i osobiste uczestnictwo w budowie np. wałów rzecznych lub dróg wiejskich). Są na to zapewne inne okreslenia. Ja się z takim określeniem spotkałem kilkadziesiąt lat temu. Szarwark - świadczenie ludności wiejskiej na cele publiczne, głównie na rzecz budowy i utrzymania dróg, mostów, wałów przeciwpowodziowych, urządzeń wodnych. Szarwark zniesiono w 1958 r. Przetrwała jednak do dziś jego namiastka, w postaci obowiązku naprawy przez właścicieli gospodarstw, rowów przechodzących przez pola. Nazwa pochodzi od niemieckiego Scharwerk. Schar - gromada, zastęp, tłum, werk -czyn, dzieło. źródło: http://pl.wikipedia.org/wiki/Szarwark Powodzenia P.S. wikipedia podaje, że szarwark został zniesiony w 1958 roku, czym więc jest np. obowiązek sprzątania chodnika i połowy jezdni przed posesja, której się jest właścicielem, czym jest obowiązek niesienia pomocy pod groźbą kary więzienia ? itd.itp. Autor: przecin godzina: 16:58 Ad;Paweł54 Kolega pomylił "zapaleńców" z "napaleńcami", albo chorymi strażakami! Skąd takie skojarzenia? To właśnie ci zapaleńcy(w dobrym tego słowa znaczeniu) popychają ten wózek do przodu! Wykonują wiele czynności za innych kolegów, nie oglądając się na jakieś bonusy w postaci punktów czy rekompensat ! Co do strzelania łań i saren to mam na to swój punkt widzenia, być może zbieżny z wieloma innymi kolegami. Lasy wyagają od nas strzelania szczególnie zwierzyny płowej wiadomo dlaczego. Ale czy nie ma w tym przesady? Sprowadzenie tego tematu tylko do tego, że należy wykonać plan i że będzie parę zł dla koła nie ma nic wspólnego z łowiectwem. A jeszcze gożej jeśli myśliwy zdecyduje się na strzał do łani, tylko dlatego że zarobi ileś tam punktów czy np.40zł! Wcześniej była mowa o płaceniu 50 za lisa!! Czyli - TU NIE CHODZI O DOBRO KOŁA ,tylko kieszeń zainteresowanego strzałem ! Rozumiem , że Twoje intencje są zupełnie inne! Myślę, że z czasem niektórzy to zrozumieją i pasja weżmie górę! Tylko współczuć kolegom, którzy muszą polować z tymi co im się opłaca strzał do sarny za 20zł czy punktów! a bez tego to już nie! Znam wielu Kolegów gorzej sytuowanych, którzy poprostu mają zasady i są wspaniałymi kumplami. Zawsze można liczyć na ich zaangażowanie i ich bezinteresowną pomoc.Takim osobom napewno nie bedzie zależało na premii!! a i oni zawsze mogą liczyć na pomoc tych zamożniejszych. Pozdrawiam Darz Bór Pozdrawiam Darz Bór! Autor: ted47 godzina: 20:22 Ad: przecin Miły kolego , chce zaznaczyć ,że nie można patrzyć na sprawy łowiectwa tylko z jednej strony którą kolega w miarę trafnie postrzega i z którą jestem skłonny się w wielu sprawach zgodzić. Jest jednak nie tylko ta strona medalu ,ale istnieje i druga o której albo kolega zapomniał ,albo nie jest jej świadomy. Ponieważ param się łowiectwem ponad czterdzieści lat w tym prawie połowę działając w zarządzie jako sekretarz a potem kilkanaście lat jako łowczy posiadam trochę wiedzy na te temat którą to postaram się obecnie podzielić z kolegą i może innymi którzy tu trafią Poruszając ten temat miałem zamiar zwrócić uwagę kolegów na od dawna nurtujące nas problemy które stają się nam coraz bardzie dotkliwe,w szczególności chodzi o kontakt z fiskusem . Dlaczego my jako pasjonaci łowiectwa dajemy się tak bezkarnie obskubywać fiskusowi,mimo tego ,że uprawianie łowiectwa staje sie coraz bardziej kosztowne i dla wielu stwarza na dzień dzisiejszy bariery finansowe nie do pokonania. Musimy sobie tu w tym miejscu powiedzieć jedno, uprawianie łowiectwa staje się coraz bardziej elitarne i wielu kolegów jest zmuszonych do rezygnacji ze swej pasji właśnie z powodów finansowych. Pytam więc dlaczego nie mamy stworzyć takiego systemu który da możliwości uprawiania łowiectwa nie tylko tuzom finansowym ,ale również tym mniej zamożnym. Wydaje mi sie ,że taka idea powinna nam przyświecać i stać się jednym z kanonów łowiectwa polskiego. Dostępność nie tylko dla bogatych. Dlatego uważam ,że wszelkie premie czy nagrody które dają kołu konkretne korzyści są ze wszystkich miar uzasadnione ,ponieważ wielu naszym kolegą niejednokrotnie umożliwiają egzystencję w kole. Te premie są tylko pozornie korzyścią dla danego myśliwego ,są one korzyścią dla pozostałych również. Dlaczego ,ano dlatego że te premie są przez kolegów wypracowane ,pozyskanie zwierzyny powoduje przypływ czystej gotówki do kasy koła ,która to jest nam niezbędna na działalność statutową,zakup paszy itp.Kolega Paweł54 dostrzega te aspekty. Strzelenie lisa to konkretny przyrost pogłowia zwierzyny drobnej w łowisku a jak jej pozyskanie wzrośnie to za odstrzałowe też kasa dodatkowa do koła wpłynie. Nic nie jest za darmo. Niestety kolego przecin , łowiectwo to nie tylko przyjemność w polowaniu ,dokarmianiu czy rekreacji ,to jest twarda gospodarka która jest niezwykle skomplikowana i uzależniona od wielu czynników które nie zawsze da się przewidzieć. Jesteśmy naciskani na realizację planów pozyskania i straszak kar finansowych ze strony lasu wisi nad nami jak miecz Demoklesa , rolnicy straszą sądami i starają się niejednokrotnie wymuszać nieuzasadnione odszkodowania za straty plonów, ceny skupu tusz strzelonej zwierzyny ulegają dużym wahaniom ,ceny pasz również. To tylko niektóre problemy z którymi musimy się mierzyć codziennie. Więc pytam ponownie,jeżeli jest jakiś pomysł na to aby nie tylko uprościć sobie funkcjonowanie oraz pomóc tym kolegom którzy tej pomocy potrzebują to dlaczego tego nie zrobić. Wszystkie takie pomysły powinny być wnikliwie przebadane i rozpatrzone które spełniają takie zadanie , a mój pomysł je spełnia . Nie ma potrzeby wystawiania PIT ponieważ nigdy myśliwy nie otrzymuje płatności z koła oraz ci koledzy którzy potrzebują najbardziej od nas pomocy zaoszczędzają przy okazji 20% tego co normalnie musieli by wpłacić fiskusowi. To koledzy powinniśmy rozpatrzyć ,czy takie działanie jest zgodne z prawem nas obowiązującym czy nie. Darz Bór ! PS. WZ się zbliżają i jak byśmy mieli jasność w tym temacie to być może wiele kół mogło by z tego pomysłu skorzystać i wprowadzić go w życie. Autor: przecin godzina: 22:50 Ad;Ted Zdaję sobię sprawę ze wszystkich aspektów łowiectwa bardziej niż się Koledze wydaje. Premie proponowane przez Kolegę prowadzą do tego, że ten co poluje nie płaci składek. Może nie? Tylko możliwie najniższe składki powodują, że ci biedniejsi będą mogli w naszym systemie łowiectwa pozostać! Może żadziej, ale też wyjadą na polowanie, które jak Kolega określił stsaje się luksusem. Bardzo dużo kosztuje przecież sam dojazd do łowiska( nie wiem jak daleko macie łowisko)Nawet mieszkający w łowisku ponoszą niemałe koszty!(chyba,że drałują na piechotę) Tych kosztów nazbiera się b. dużo. I jeszcze składki płacone za kolegów, którzy mają więcej czasu i kasy na polowanie? Napewno będą większe w/g Kolegi pomysłu. Co do aspektów prawnych, to Kolega nie ma racji. Już tłumaczę dlaczego.(to już było) W/g ustawy zwierzyna jest własnością państwa.Następnie własnością koła łow( od momentu pozyskania zgodny z ...... itd.) Do tego momentu nie ma żadnego podatku! (Jeśli dochód przeznaczony jest na tzw.cele statutowe) Jeśli koło jest natomiast tak bogate, że pragnie wynagrodzić myśliwego to państwo sięgnie po swoją dolę! Przecierz to państwo pozwoliło nam polować i strzelać do jego zwierzyny.Mało tego- było tak dobroduszne, że pozwoliło nam przecież nic nie płacić-tylko zarobić! np. na szkody, karmę itd. Kolega pisał o złodziejstwie!!! Jakim? Fiskusa? Przecież to jest to dobroduszne państwo. Ciekawe co Kolega powie na podatki płacone od dochodu do którego państwo w żaden sposób się nie przyczynia! Wręcz marnuje naszą kasę!!! Temat rzeka. Diety .oselskie naszych osłów itp. itd. A co by było, gdyby własność zwierzyny była przypisana do gruntu?? Są takie pomysły! Wogóle ten biedny nie popoluje!! Takie logiczne rozumowanie( dot. własnosci zwierzyny) prowadzi do wniosku, że co by Kol. "genialnego" nie wymyślił to tych PIT się nie uniknie! Ale czy nie można podejść do tematu tak jak na początku pisałem. Plan wykonywać. Dbać o łowisko.Nie brać premii!!! Koło się wzbogaci---będą mniejsze składki jak wam kasy wystarczy. Proste ? Tym biedniejszym (ale tylko tym normalnym, koleżeńskim i lubianym) ci zamożniejsi pomogą i zabiorą do łowiska.Może nawet flaszkę postawią! Pozdrawiam DB P.S Lepiej, żeby koła nie korzystały z tego pomysłu i nie wprowadzały go w życie.Może boleć!! jak napisał chyba Paweł54 |