![]() |
Środa
23.04.2008nr 114 (0997 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Łowczy i szacowanie szkód Autor: strazniklesny godzina: 08:56 Witam Do gwizda: w pierwszym swoim poście z 21.04 napisałeś, cytuję: "a skarbnik wypłaca za średni plon z regionu po cenie skupu danego płodu rolnego" i tu się z tobą nie zgodziłem, bo nie ma na dzień dzisiejszy określenia średniego plonu, potem w następnym już poście, wyłuszczasz szczegółowo jak to ładnie w wyniku obliczeń i tak wychodzi średni plon, rolnik jest szczęśliwy i tu cytuję: "są dane statystyczne dotyczące średniego plonu z regionu i rolnicy mający poważne szkody godzą się na to". Co to znaczy poważne szkody? Wogóle piszesz dużo o technicznym podejściu do szacowania, co mnie nie interesuje, bo samą metodykę szacowania opisali już w wielu podręcznikach i każdy szacujący przez lata wypracował swoją. Chciałem Ci tylko wyeksponować sprawy, których treść nie mieści się w Rozp. MŚ z dnia 15.07.2002, Dz. U. z dnia 09.08.2002 r. i tylko tyle, tak jak z zapłatą 30 zł na flaszkę. W moim wypadku, a szacuję ponad dwadzieścia lat i nie tylko w kole, i przy kwotach przy jednym szacowaniu, które Twoje koło płaci tyle w całym sezonie, nie wyobrażam sobie inaczej szacowania, gdzie w razie braku kompromisu, będę poddawany sprawdzającej procedurze prawidłowości wykonania szacowania. Jak już to należy utworzyć zespół szacujący, złożony z conajmniej dwóch osób szacujących i nie mam wtedy żadnych tzw świadków, bo co znaczy świadek, który nie złożył podpisu na protokole? A tak członkowie zespołu składają swoje podpisy na protokole z jednakową odpowiedzialnością.To jest chyba w Twoim wypadku obserwator z ramienia ZK, żebyś przewały nie zrobił z kasą, bo jak interpretować jego rolę. Rozp. mówi wyraźnie, kto może uczestniczyć w szacowaniu i jaka jest ich rola. Nie będę się wgłębiał w dalsze teoretyzowanie, bo wspomniane rozporządzenie określa i rolę szacujących i poszkodowanego, a jak sama nazwa wskazuje jest to szacowanie czyli określenie w tym wypadku strat na gruncie, na podstawie pomiarów, oględzin i tak naprawdę ułożenia relacji z rolnikiem do osiągnięcia kompromisu włącznie, dlatego nie miałem przypadku wypłaty odszkodowania w wysokości na flaszkę, bo umiałem wytłumaczyć rolnikowi, że za taką szkodę kasa się nie należy, a i picie nie wychodzi na zdrowie. Pozdrawiam Ad barcio A może więcej konkretnych argumentów, na temat a nie tylko stwierdzenia górnolotne o trudności szacowania. Na tej zasadzie powiem: nie tak łatwo być chirurgiem, trzeba mieć podstawy merytoryczne, trzeba się znać na medycynie ........a pacjent i tak wykorkował. Odsyłam do Tw. wcześniejszego postu. Ad LDormus Powiedział co wiedział. Ściana zachodnia pytasz? Pas wzdłuż zachodniej granicy państwa polskiego...zrozumiałeś pajacu. Może nie rozumiesz już po polsku? Pewnie z łowiectwem masz tyle wspólnego, co mojego sąsiada ratlerek z polowaniami na dziki, nie licząc Ci tych, jak sam piszesz, parodniowych pobytów w łowisku na polowanku. I na pewno nie odpowiem Ci czy mam jakiekolwiek pojęcie o czym piszę. Tacy jak Ty niech lepiej nie wracają, to może i tam zacznie się robić kaszana, dzięki Wam. Nie do usłyszenia Autor: trzciałek godzina: 10:27 kolego straznikleśny - mając na uwadze Twoje wypowiedzi na forum, ich bezpodstawną ciętość, arogancję oraz brak kultury prosiłbym Cię o zmianę nicka, gdyż tym uwłaczasz godności Straży Leśnej i mojej jako strażnika leśnego. Pozdrawiam DB. Autor: strazniklesny godzina: 10:47 Ad trzciałek A kim Ty jesteś, żeby oceniać innych? Nie takich jak Ty strażników w całej Polsce znam i cenię. A co do nicka, to jest mój nick i niestety dla Twojej zszarganej godności pozostanie, jako jedyny i niepowtarzalny. A arogancją z Twojej strony jest wypowiadać się w kwestii o której słowa nie napisałeś, więc i chyba pojęcia o Tym nie masz. Po prostu się wciąłeś nie na temat. Żegnam Autor: trzciałek godzina: 11:59 ^ Grzecznie zwróciłem Ci uwagę, a pytanie Twoje jak na wstępnie, nie mnie pierwszemu zadajesz. Co do znajomości - bez komentarza, ale tereny zachodnie są mi bliskie zwłaszcza Zielona Góra. Pozdrawiam Cię Serdecznie, DB. Autor: strazniklesny godzina: 13:05 Ad trzciałek I jeszcze byś się zdziwił, że mnie znasz...... Też Cie serdecznie pozdrawiam Autor: gwizd godzina: 14:47 strazniku lesny z tym na flaszke to taka metafora. Ja na kazda szkode musze jechac bo rolnik zglasza to na pismie. Jak widze niektore szkdy to brak mi slow a jak mu tlumacze ze wedle ustawy mu sie nie nalezy to zaczyna sie krzyk. Z takim czlowiekiem nie mozna sie dogadac. Tasma i wyliczamy. Wychodzi suma i tyle. Nie moge sie dogadywac na oko bo bysmy poszli z torbami. Jezeli chodzi o swiadka to jest to drugi szacujacy sory za niedopowiedzenie Podam przyklad. Wczoraj wieczorem przyszedl do mnie podciety facet ze mu dziki owies zniszczyly. Ja ta szkode widzialem faktycznie buchtowaly tam ale powierzchownie tuz po zasianiu. Ponad 90% nasion powschodzila. Mowie ze trzeba podanie przyniesc a on ze obejdzie sie bez pisma zeby mu dac 30zl i sprawa zalatwiona. Co ty na to? Jakby te buchtowiska by zliczyl tam gdzie owies nie powschodzil to niewyjdzie ar DB Autor: strazniklesny godzina: 15:13 Ad gwizd To waż słowa, które wyszły spod Twego pióra, sorry klawiatury, bo ja je czytam, a nie że mam się domyślać, co one wg Ciebie oznaczają. To tak pokrótce, a jeżeli chodzi o ten przykład, to tak Ci poradzę: gość przyszedł do Ciebie wcięty, bo jest wtedy odważny. Pogoń dziada z domu i na następny dzień on spotka Cię znowu i wtedy przyjmij podanie od niego. Zrób szacowanie wstępne, oględziny uprawy, powierzchnie uszkodzone ale nie wpisuj żadnych procentów i czasem żebyś nie wyliczał żadnych kwot. Do tego zrób szkic z naniesionymi miejscami uszkodzeń czy śladów buchtowania. Niech Ci poda odmianę którą posiał, czy jest w oryginale czy nie. Niech przedstawi kwity. Czy dał nawóz i jaką dawkę? Po wschodach przejdź się na to pole i zrób zdjęcia i sprawdź obsadę, szczególnie w tych miejscach, gdzie były buchtowania.I to niech Ci podpisze. W tym momencie nie ma dla niego żadnych pieniędzy. Jeżeli Ty mu wypłacisz choćby raz 30 zł, to będzie Cie nachodził często, bo mu na mamrota nie starcza. Zasada jest taka: podanie - szacowanie. Jeżeli zgłosi szkodę w czasie żniw i ta szkoda będzie na pniu, to zgubi się w tym wszystkim co było na wstępnym. Natomiast te relacje musisz sam sobie ułożyć. Jeżeli pomogłem to dobrze, jeżeli nie to trudno. Wszystkiego dobrego w walce z naciągaczami. DB |