Niedziela
01.04.2012
nr 092 (2436 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: O CO WALCZYĆ I Z KIM??? do tem. "Demonstracja siły"

Autor: EdwardB  godzina: 14:48
Może czas już obalić jedą z największych "prawd" związku, że stutysięczna rzesza myśliwych to jedność myśli, zainteresowań, wartości i tym podobnych wzniosłych idei. O tuż nie, PZŁ jest jest związkiem ludzi którzy w teorii chcą uprawiaiać łowiectwo. Natomiast w praktyce są to ludzie którzy trafili do łowiectwa z różnych przyczyn. Od chęci uzupełniania własnego menu o dzikie mięso, do złudnego awansu społecznego tudzież gotowości polewnia wódki szefowi podczas przerw w pędzeniach. Jak ja prosty chłop z zapadłej wsi mam integrować się i idetyfikować z myśliwymi z dużych miast? To są dwa różne światy, to że mówimy tym samym językiem, mieszkamy w tym samym kraju i z woli ustawodawcy należymy do jenego związku wcale nie świadczy, że się rozumiemy i mamy wspólne cele. Stara formuła PZŁ i łowiectwa pomału ulega zużyciu. PZŁ jako związek albo w trybie pilnym opracuje nową strategie funkcjonowania, albo zostanie starty przez zewnętrzne ruchy. Może przez "ekologów" z jednej strony - bo nie lubią strzelających do zwierzątek, z drugiej strony przez lobby rolnicze - bo nie lubią myśliwych hodujacych zwierzynę na ich polach. A z trzeciej przez grupę "biznesu" chcącą zrobić z polowań dochodowe przedsięwięcie. Z pewnością zmiany nastąpią, moje subiektywne pytanie w jaki sposób dokną mnie osobiście, bo szczerze mówiąc to co stanie się z pozostałym 100 000 myśliwych ani mnie grzeje ani ziębi.

Autor: artur_bstazysta  godzina: 20:19
Gorzkie słowa Koledzy piszecie, choć prawdziwe... Naprawdę nie wiem co ci ludzie w zarządach okręgowych czy centrali PZŁ robią, poza liczeniem własnej kasy i karaniem "maluczkich" członków. Czarno to widzę..