Wtorek
25.09.2012nr 269 (2613 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: Kolejne już czwarte rykowisko w Puszczy Białowieskiej zakłócane przez grupę aktywistów z Pracowni na Rzecz Wszystkich Żywych Istot Autor: Jenot godzina: 10:00 Zieloni, za zakłócanie spokoju w lesie, i świadome płoszenie jeleni w czasie rykowiska, powinni być ukarani. Najprawdopodobniej niejeden kapitalny jeleń byk, z powodu tej akcji ekologów, nie zdołał przekazać swoich genów bo mu po prostu przeszkadzano. Akcja ta ma zgubny wpływ na kondycję populacji jeleni i powinna być zabroniona. Ten „widowiskowy spektakl natury” by mógł mieć normalny przebieg wymaga spokoju w lesie. Zwierzyna w dzień płoszona przez grzybiarzy a nocą przez zielonych z latarkami w ręku nie ma szans na chwilę odpoczynku. Tak więc jako myśliwy selekcjoner zwracam się z apelem do władz naszego Związku o podjęcie odpowiednich działań, w efekcie których, w przyszłości, tego typu akcje zielonych nie będą mogły mieć miejsca. Darz Bór Autor: Jacek N godzina: 11:07 Dlaczego Straż Leśna nie interweniuje? Przecież jest to ewidentne płoszenie zwierząt. Ci ludzie łamią prawo. DB Autor: Rolnik godzina: 13:40 Jakie prawo łamią? Przecież jednym z atrybutów LP jest ich otwarcie na obywatela i atrybut swobodnego wstępu do lasu poza czasem zagrożenia pożarowego i strefami specjalnie oznaczonymi jak ostoja zwierzyny. Więc reszta jest w porzo. Ja wróciłem z rykowiska i mam na temat spokoju w lesie własne doświadczenia. W dzień las jest pełen grzybiarzy, a w wieczory i ranki pełen myśliwych. O dawnym spokoju jelenie już zapomniały, a współczesne byki wychowały sie w nowych warunkach i zaczynają je tolerować. Ryczą nawet wbrew naszym przewidywaniom DB Autor: Krzak godzina: 15:00 Rolnik, ani tego czytać się nie da co piszesz. Powiedziałem, ze nie będę polemizował z takimi opiniami ale nie da sie usiedzieć spokojnie. Jak można porównywac wrzeszczących bardzo często setek grzybiarzy, nawołujących się bo poginęli po 20 metrach po wejściu do lasu z pojedynczymi myśliwymi (przecież są rewiry) , którzy idą jak najciszej potrafią, nie wrzeszczą a poza tym jest ich znikomy procent w stosunku do liczby grzybiarzy. Tak więc Twoje stwierdzenia są tendencyjne. A jakie prawo łamią? Wjeżdżają do lasu nagminnie, wrzeszcżą i hałasują jak opętani w przeważającej części przypadków, mało który zabierze ze sobą swoje śmieci i tak dalej i tak dalej. Autor: Rolnik godzina: 18:26 Nie wjeżdżają, tylko wchodzą. Samochody zostawiają na parkingach i przyległych drogach publicznych. Co więc łamią? A o myśliwych, którzy potrafią kilka razy objechać wszystkie rewiry wieczorem, rankiem , a niektórzy i nocą żeby zlokalizować coś ryczącego to nie słyszałeś? Mało wiesz o łowiectwie dzisiaj. Musisz trochę poćwiczyć. DB. |