Poniedziałek
26.11.2012
nr 331 (2675 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Kary za przewinienia łowieckie

Autor: mokrzec  godzina: 00:12
Zelkow Dobre hehe adresat jest chyba domyślny DB

Autor: Artur123  godzina: 00:31
Mokrzec, pewnie, że "domyślny". Adresat swobodnie domyśla się, że gdy jego adwersarzowi brakuje argumentów lub jeśli w ogóle ich nie posiada, to pozostaje "argumentum ad personam". I tak dobrze, że "nadawca" nie nazwał mnie np. gejem albo nie zarzucił mi, że mój dziadek służył w wermachcie. Nawiasem mówiąc, bardzo lubię słuchać utworów Ani Wyszkoni. Wręcz ją uwielbiam. "Ze łzami" i bez - wsio rybka, byle śpiewała. PS Z głupot pod moim adresem, proponuję :-), abyś .... nie śmiał się :-). Mogę w ramach rewanżu Tobie .... zadać kilka niewygodnych pytań i .... :-)

Autor: mokrzec  godzina: 09:01
Bez wątpienia nie dorównam Ci Arturze pod względem znajomości przepisów, paragrafów itp jednak czasami uparcie dążysz do narzucenia innym swojego sposobu myślenia choc nie koniecznie jest on słuszny dlatego zauważyłem podobieństwo z postacią, której dotyczy utwór. Co do rewanżów to staram się nie mieszac w bitwy na argumenty. Portal ten wykorzystuje do pogłębiania wiedzy, która jest mi potrzebna i jeśli mogę komuś pomóc to staram się tak czynic. Nie mniej jednak jeśli czujesz nieodpartą chec zemsty w demokratycznym kraju masz do tego prawo. Nie jestem typem człowieka, który da się zastraszyc DB

Autor: Rolnik  godzina: 09:21
Uważam, że w nowym prawie łowieckim znajdą się rozwiązania na te pytania. I tak przy utrzymaniu państwowej własności zwierzyny, relacje skarb państwa, właściciele gruntów - mysliwi będą kierowane do prokuratury i sądów powszechnych, a relacje dotyczące akceptacji zachowań poszczególnych myśliwych między sobą i w stosunku do koła, czy zarządcy obwodu te z tak zwanej sfery koleżeńskości i etyki powinny znaleźć rozwiązania w ramach regulacji wewnetrznych kół i zarządców obwodów oczywiście w warunkach znacznej liberalizacji dostępu do polowania na nowych elastyczniejszych zasadach. DB

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 11:33
Mają swoje sądownictwo, ale SZCZEGÓŁOWO OPISANE W USTAWIE, tak co do deliktów, jak i procedury. A my tu mówimy o sądownictwie, któremu ustawa nie tylko nie wskazała deliktów i procedury, ale NICZEGO nie napisała poza czterema słowami: "prowadzenie dyscyplinarnego sądownictwa łowieckiego", przepisanymi z ustawy z czasów realnego socjalizmu.

Autor: sytywilk  godzina: 12:48
Witam. Ja nie mam wątpliwości, co do tego, że na pewno kobietą nie jestem. Ale wracając do mojego pytania, jaka kara, przez kogo ma być wyegzekwowana i od kogo (przypominam polowanie dewizowe –goście przyjezdni i mogą się rozpłynąć w sinej dali). Co ma zrobić prowadzący w podanej, jako przykład sytuacji?

Autor: Zelkow  godzina: 12:59
może powrócimy do tematu po pełni i prócz wiedzy pochwalimy się sukcesami łowieckimi -chodzi mi o Co św Hubert dał Nikogo nie oceniam ale prócz wiedzy przepisów (choć jest ona na pewno niezbędna) liczy się wiedza praktyczna ,że trzeba wór zboża zanieść do paśnika sól da lizawek /pasy zaporowe itp dla mnie ta wiedza wartość ma większąDB

Autor: Artur123  godzina: 13:08
Sytawilczyco, ale TU (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=102780&t=102718&v=t) byłaś dziewczynką. Co do Twojego pytania, to odpowiem Ci ... pytaniem. Czyżby w Polsce "przyjezdni" nie podlegali prawu powszechnie obowiązującemu, w szczególności ustawie Prawo łowieckie? To, że "mogą się rozpłynąć w sinej dali", to nie Twój problem.

Autor: Jurekel  godzina: 13:19
Zawiadomić najbliższy posterunek Policji lub PSŁ i złożyć doniesienie o dokonaniu przestępstwa. Zabezpieczyć tuszę i czekać na decyzje prokuratury. Ponadto powiadomić nadleśnictwo (nadleśniczego) w przypadku obwodu leśnego lub wojewodę w przypadku obwodu polnego. Byłem świadkiem takiej sytuacji. Zawiadomienie na Policję, wyznaczona kwota ekwiwalentu i po jego wpłaceniu oświadczenie o zadośćuczynieniu i nie wnoszeniu pretensji. Prokuratura , umorzyła postępowanie. Tak było na OHZ z Niemcem. Chyba chodzi tu o nieumyślność i naprawienie szkody w całości. Członek PZŁ odpowiadałby jeszcze przed Sądem Łowieckim. Myślę, że ktoś napisze coś więcej.

Autor: lelek_nowy  godzina: 13:48
Jeszcze się nie zdarzyo, żeby myśliwy dewizowy miał sprawę w Polsce za strzelenie rogacza zamiast kozy, tak samo jak za strzelenie byka w III klasie, jak koło miało w planie jeszcze tylko I klasę. Poza tym juryasdycja sądów łowieckich nie obejmowała nigdy myśliwych zagranicznych, którzy nie są członkami PZŁ. A jak zarząd i prowadzący nie potrafia sobie poradzić ze sprawą strzelenia rogacza zamiast kozy, to lepiej niech nie organizują polowań dewizowych.

Autor: Hupert  godzina: 13:54
Naiwniak, że zapłacił ekwiwalent. Toż nie kto inny, jak PZŁ uczy, że ekwiwalent wymagany jest dopiero po wyroku sądowym. A ta cała hucpa z policją, prokuraturą, etc. to chyba tylko po to, żeby wyciągnąć kasę od przestraszonego dewizowca. A wystarczyło tylko wpisać do umowy, że za strzelenei rogacza zamiast kozy opłata rośnie o 2000 zł. i byłyby te same pieniądze bez angażowania organów ścigania i wydawania przez nich budżetowych pieniędzy na postępowanie.