Poniedziałek
08.12.2014
nr 342 (3417 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Nowe porządki od zaraz

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 08:08
Jurekel! Mówimy tutaj o przykładach, więc są i to w wykonaniu kwiatu łowiectwa silnie wspieranego przez władze okręgu i naczelne - znowu czegoś nie rozumiesz? Pytanie "po co dzielić?" jest mocno spóźnione bowiem ten podział to fakty dokonane a sejmowi zostało jedynie formalne przyklepanie dokonanego dzieła. Powoływać nowa organizację? Po co? Obecna jest wystarczająco przygotowana aby dokonać prywatyzacji uszczęśliwiajac majątkiem grupę swoich ludzi i potrafiącą wmówić pozostałym szaraczkom, że bez przynależności nie będa mogli chodzić w nagankę na ich prywatnych polowaniach. Po twoich, OIOM-a i kilku jeszcze "argumentach" widać to bardzo wyraźnie.

Autor: PaSta  godzina: 08:54
Stasio, a co "Daniel" Bartoszyce ma z tematem - "nowe porządki od zaraz"? Czy mam zrozumieć, że tam wprowadzono nowe porządki i już wszystko jest OK. Dzięki za dobrą wiadomość! Jeżeli nic się tam nie zmieniło, to twój wpis podpada pod " post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park". Jak twierdzisz patologia w PZŁ ogarnęła cały kraj a w kółko piszesz tylko o jednym KŁ "Daniel". Dla ciebie Bartoszyce to cała Polska ale dla innych nie. Może już czas zmienić płytę, bo ta już się zdarła i jest nudna jak flaki z olejem!

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 09:06
Kolejny nie pojmujący w czym rzecz? Daniel przewijał się w moich tekstach bardzo mało jak na "zasługi" - postaram się to nadrobić. Tym razem "Daniel" został przywołany jako wzorcowe, nasycone postaciami "z pierwszych stron gazet", które dają wzór dla innych mniej eksponowanych. Obwody "Daniela" sa od dawna podzielone na "spłachetki" o których "obrońcy modela" tutaj wspominają bardzo często jako o wielkościach gdzie nie da się prowadzić racjonalnej gospodarki łowieckiej. Okazuje się, że jeden z wiodących okręgów a także kół od dawna świeci przykładem, że taki podział jest jak najbardziej przydatny (o ile nie wskazany) dla prowadzenia gospodarki łowieckiej. Jest to już standard w PZŁ i nie ma się tu czego czepiać I krytykowac obwody po 300 ha bo to w praktyce funkcjonuje od dawna. Ps. O tym znudzeniu piszesz także gdy się wspomni o KŁ "Ponowa" z Hrubieszowa, "Misiu" z Kocka, "Żbiku" Uherce czy wielu innych swoim działaniem prowokujących naturalne zainteresowanie. Wydaje się, że ty jesteś znudzony wszystkim - nie tylko "Danielem".

Autor: Rolnik  godzina: 09:29
Te 300 ha, a może być i więcej to uśredniona powierzchnia jednej wsi. Jak ktoś coś na ten temat wie, to wsie były tworzone z myślą o wpisaniu się gospodarki wiejskiej w środowisko. Zatem spełniają warunek organizacyjny i ekologiczny żeby mówić o nich, że mogą być podstawowym budulcem dla obwodów. Już dziesięć lat temu pisałem, że ta powierzchnia sprzyjać będzie bardziej gospodarowaniu z buta, niż strzelectwu z samochodu. Tak tak, czas wrócić do dobrej tradycji i zwyczaju. db

Autor: mam nick jak nikt  godzina: 10:31
Stanisław napisał: "Okazuje się, że jeden z wiodących okręgów a także kół od dawna świeci przykładem, że taki podział jest jak najbardziej przydatny (o ile nie wskazany) dla prowadzenia gospodarki łowieckiej. Jest to już standard w PZŁ i nie ma się tu czego czepiać I krytykowac obwody po 300 ha bo to w praktyce funkcjonuje od dawna." Niech mnie ktoś oświeci co to jest ta "gospodarka łowiecka", bo ja chyba tego nie ogarniam. Przecież nawet jak podzielę obwód na 3000 sektorów po 1ha to i tak RPŁ będzie jeden na cały obwód. Co oznacza, że jak Mietek w sektorze nr 2354 ustrzeli 2 kozy, to Edek w sektorze 1723 już kozy strzelić nie może. Jak sobie wyobrażacie sensowne RPŁ na 300 ha w zwierzynie grubej? Przetargi na licencje dla właściciela/dzierżawcy obwodu?

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 11:19
Kto powiedział, że RPŁ mają być sporządzane na każdy obwód? Nie mogą dotyczyć np. gminy, powiatu, czy wojewówdztwa? To wszystko może zależeć od tego jak zorganizowany zostanie system gospodarowania zwierzyną dziką i jaką politykę gospodarczą przyjmie jej właściciel np. Skarb Państwa. System licencyjny np. pozwala na wydanie (często drogą losowania) właściwej ilosci "odstrzałów" i precyzyjną kontrolę jego wykonania. Czy za PZŁ (przed rabunkiem nazwy) istniały RPŁ? Istniały książki "wypisów"? Kto wystawiał "odstrzały"?

Autor: bodzio46  godzina: 13:21
Panie Pawluk Pan interpretuje podział obwodu w Kole "Daniel". Nie jest to podział na ileś tam "obwodów" lecz tylko podziałem obwodu na sektory dla wygody myśliwych aby nie było niepotrzebnych waśni. regulamin mówi, że w danym sektorze może polować jeden myśliwy i tu jest cały sens tego podziału, W moim kole jak i w okolicznych jest ten podział i nie ma to nic wspólnego z podziałem na prywatne obwody. Każdy myśliwy może polować w całym obwodzie, jest tylko kwestia wyboru sektora. DB bodzio

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 13:41
Co stoi na przeszkodzie aby tak samo było po formalnym zaakceptowaniu tego podziału? "Wygody" myśliwych to nie zmieni. Więc w czym problem?

Autor: Jurekel  godzina: 13:57
Uwielbiam argument typu - ty znów czegoś nie rozumiesz . Co podział obwodu na sektory ma do ewentualnej zmiany wielkości obwodów ? I to w dodatku w kole Daniel. :)(

Autor: mam nick jak nikt  godzina: 14:13
@SP Nie wiem ilu się takich dekli znajdzie co będą płacić dzierżawę, szkody, pracować w łowisku żeby "być może wylosować" licencję na strzelenie czegokolwiek na tym mikro obwodzie.

Autor: Rolnik  godzina: 14:17
Jak wywietrzeje odór po modelu, będzie szanowna Koleżanka pierwszym deklem. db

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 14:32
Dlaczego "mini? Losować można sztuke zwierza do odstrzału i to tego, którego "niestaje" dla wszystkich chętnych. Dzisiaj zamiast losowania jakiś np. prezes Marek Haus czy łowczy Grzegorz Kruk rozdają po uważaniu (i znowu niezbędny przykład z Daniela). Kto powiedział, że polować musi na tym spłachetku na jakie podzielił obwody PZŁ? Wyżej rozważałem RPO dla np. obszaru gminy, powiatu czy województwa. Tak ciężko wyobrazić sobie możliwości polowania bez aktualnego system nakazowo-rozdzielczego i płacenia haraczu za nic? (tu specjalnie dla PaSta podam przykład "Mis39" z Kocka - co by się nie nudził).

Autor: mam nick jak nikt  godzina: 14:45
Stanisław Ja chyba po chińsku piszę... Przecież dyskutujemy o sensowności tworzenia obwodów po 300ha. A RPŁ ma być wg. Ciebie na poziomie województwa. No to się pytam jak to ma konkretnie wyglądać. W jaki sposób dzierżawca będzie zyskiwał licencję na te swoje konkretne 300 ha? Dopiero byłaby klika i płacenie haraczu za nic.

Autor: Rolnik  godzina: 14:50
Pasta, jak wystrzelasz zwierzynę w obwodzie, to w następnym sezonie będziesz odpoczywał i basta. Mając do obsłużenia niewielki areał poznasz lepiej większość rolników, zadzierzgniesz przyjaźnie, co ułatwi ci pracę dla odbudowy pogłowia drobnej zwierzyny, która wyginęła miedzy innymi z powodu konfliktu interesów na styku myśliwi - rolnicy. I wtedy dopiero będzie można mówić o gospodarce łowieckiej. itp itd. db

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 14:53
I nadal te stereotypy!

Autor: mam nick jak nikt  godzina: 15:04
Jakie stereotypy? Ja się pytam jak to ma wyglądać? Gdzie tu stereotyp? Sorry, nie jestem jasnowidzem i nie wiem co Stanisław Pawluk sobie wymyślił. Chcę się dowiedzieć, ale jak zwykle odpowiedzi się nie doczekam. Tworzenie 300 ha i mniejszych obwodów ma jakie takie uzasadnienie tylko w przypadku zwierzyny drobnej i to przy założeniu, że właściciel gruntu będzie jednocześnie i właścicielem zwierzyny i prawa do polowania. Nikt nie będzie zachrzaniał i hodował zwierzyny żeby jakiś urzędas decydował ile on może tam zwierza strzelić. Cały czas osoby związane z Redakcją wmawiają myśliwym istnienie różowych słoni. Najpierw twierdziliście że Ci co twierdzą, że będzie drożej to ":straszą". Teraz sam red. Gawlicki bije na alarm. Może wreszcie dotrze do Was, że hybryda jaka Wam się marzy: czyli pożenienie dzierżawy obwodów z systemem licencyjnym jest z każdego punktu widzenia tak prawnego jak i ekonomicznego po prostu bez żadnego sensu i możliwości realizacji.

Autor: Lesław  godzina: 15:04
Jak widzę ani przykład Litwy ani Czech nie dał do myślenia dwóm twardogłowym panom powyżej. A już stwierdzenie - " .... co ułatwi ci pracę dla odbudowy pogłowia drobnej zwierzyny, która wyginęła miedzy innymi z powodu konfliktu interesów na styku myśliwi - rolnicy.... " to jest dopiero stereotyp. To był tylko i wyłącznie konflikt rolnicy - przyroda, który rolnicy rozwiązują środkami chemicznymi i w chwili obecnej. Ciekawe dlaczego np Furadan jest wycofany ze sprzedaży. Teraz Stanisławowi zadam pytanie które dla rolnika jest za trudne - Stanisław, kto będzie właścicielem dzika w mikroobwodzie jeśli jak wiadomo odyńce za noc wędruja po 30 km? Czy jeśli przejdzie przez takich 10 obwodzików to każdy będzie miał udział w 1/10 ? czy ten na którego dzik zostanie strzelony i zgarnie za to kasę wypłaci tym 10 po 1/10 udziału ?

Autor: PaSta  godzina: 15:18
Rolniku Teraz to mnie zabiłeś, częścią wpisu z godz. 14:50. Normalnie jak pałą w łepetynę! No sam zobacz: cyt. "Mając do obsłużenia niewielki areał poznasz lepiej większość rolników, zadzierzgniesz przyjaźnie, co ułatwi ci pracę dla odbudowy pogłowia drobnej zwierzyny," "UŁATWI CI PRACĘ DLA ODBUDOWY DROBNEJ ZWIERZYNY." Mnie pracę????? To ty sobie wyobrażasz, że ja będę pracował po twoim polu i odbudowywał tobie zwierzynę, którą ty mi na końcu sprzedaż w odstrzale?? Chłopie, czas wytrzeźwieć!

Autor: Rolnik  godzina: 15:23
Lesiu, a ile takich odyniaszków strzeliłeś? Bo z tego co słychać to za mało. Znajdź mi majmądrzejszy współczesny obwód o przekątnej 30 km. Jak wskażesz, to pogadamy. db

Autor: Rolnik  godzina: 15:48
Pasta, dlaczego tak sądzisz? Jak nie chcesz popracować, to o gospodarce nie możemy mówić. Znajdź mi gospodarkę nie opartą na pracy. Nie wpisuj się więc w fikcję modela. Też nie powiedziałem, że Ci nie pomogę, lub nawet zastąpię. Razem mamy bowiem zadbać, żeby pola nie świeciły pustkami i co 500 m rwał się szarak, lub jaki inny stwór. Wyobrażam nawet sobie umowę dzierżawną w której stawka będzie wynosić zero, gdy ze stanami będzie krucho. db

Autor: PaSta  godzina: 17:21
Rolniku, śmieszny z ciebie rolnik. Ty chcesz abym: - wynajął u ciebie kurnik, - kupił do tego kurnika pisklęta, - kupił u ciebie zboże na kamę, - karmił i hodował te pisklęta tak długo, aż zaczną nieść jajka, - jak już będą jajka, to jak cię ładnie poproszę, to mi je łaskawie sprzedaż, - oczywiście na koniec będę musiał też wnieść opłatę, za to że te kury sra..ły do twojego kurnika, Ps. Czy aby w główce się nie poprzewracało???? Może ty nie wiesz co to jest licencja? Otóż przychodzę, kupuję jajka i goow..o mnie obchodzi twój kurnik i robota w nim, a ty jak chcesz sprzedać, to zapi...aj!

Autor: Z L  godzina: 17:36
PaSta To nie tak Kurnik jest rolnika, pisklęta skarbu państwa, Ty chcesz te pisklęta kupić, skarb chce sprzedać i zabrać kasę, a rolnikowi chcecie zostawić to goowno. . tylko - "Tak se neda pane ":-)) Tu cały czas sprawy idą o to -kto ma zapłacić za "wynajem " tego kurnika. Bo jak nikt nie zapłaci to...noga - doopa - brama i nie ma co bić piany.Trzeba pomyslec jak zrobić by znależć kompromis by wszyscy byli zadowoleni ,ale o czym ja piszę.......:-)) , kiedy w tym kraju po trzykroc więcej zdań niż dyskutantów. Chciwość , zapiekłość i chciejstwo połączone z cwaniactwem, dają obraz tego na co dzisiaj patrzymy. D B

Autor: Jurekel  godzina: 20:52
Przecież to jest arcyproste . Ustawa określi podmioty które mogą wykonywać gospodarkę lowiecką . Te podmioty wydzierżawie obwody na otwartych licytacjach . Pieniadze za dzierzawe rozdzoelone proporcjonalnoe do udziału gruntów. Szkody wypłaca dzierżawca . Tyle. Każdy zastanowi się 10 razy przed licytacją.

Autor: Z L  godzina: 21:06
Jurekel Ale z Ciebie optymista :-) D B