Poniedziałek
10.08.2015
nr 222 (3662 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Mandat nr 64

Autor: Rolnik  godzina: 09:45
A czy to nie kwalifikuje się do RPO? teraz jest nowy młody i wrażliwy społecznie, może by nas wybronił od tyranii władzy monopolu? db

Autor: Artur1234  godzina: 15:03
Zjazd PZŁ w Gdańsku (www.lowiecki.pl/felietony/tekst.php?id=381) Za Piotrem Gawlickim: „Tak jak 5 lat temu, delegaci otrzymali wcześniej sprawozdania ustępujących organów okręgowych oraz projekty porządku i regulaminu obrad, a zjazd otworzył prezes ustępującej ORŁ kol. Marek Gorski. Organa krajowe reprezentował na zjeździe prezes NRŁ kol. Andrzej Gdula oraz zatrudniony w dziale prawnym ZG Grzegorz Sobolak. Od razu powiem, że projekty porządku i regulaminu obrad były skrojone w ten sam sposób, jak to opisywałem miesiąc temu, czyli z naruszeniem statutu PZŁ. Kiedy więc prezes ORŁ, po otwarciu zjazdu i przywitaniu gości, przystąpił do uchwalania regulaminu zjazdu zadając pytanie, czy są jakieś uwagi do tego regulaminu, poprosiłem o głos. Zwróciłem uwagę, że zjazd nie może się jeszcze zajmować regulaminem obrad, bo nie wybrano przewodniczącego, a zgodnie z § 120 ust. 8 statutu PZŁ, prezes ORŁ zarządza tylko wybór przewodniczącego i nic więcej. Dopiero przewodniczący, po przeprowadzeniu wyboru zastępców oraz sekretarza, rozpocznie obrady od uchwalenia porządku i regulaminu obrad i każde inne działanie prezesa ORŁ będzie niezgodne ze statutem. Zacytowałem powyższy przepis, który przytaczam niżej: 8. Zwyczajny okręgowy zjazd delegatów otwiera prezes ustępującej okręgowej rady łowieckiej, który zarządza wybór przewodniczącego zjazdu. Przewodniczący zjazdu zarządza wybór od 1 do 2 zastępców przewodniczącego i sekretarza. Ani słowa w nim o uchwalaniu porządku i regulaminu obrad, ale prezes ORŁ kol. Marek Gorski uznał tę uwagę za bez znaczenia, a goście z Warszawy, w tym Grzegorz Sobolak, przedstawiony jako ten, co ma "dopilnować prowadzenia zjazdu zgodnie ze statutem", przemilczeli sprawę, pozwalając prezesowi na procedowanie regulaminu obrad. W tej sytuacji, ze zgłaszania uwag do projektu regulaminu obrad, które mogłyby nadać mu kształt zgodny ze statutem, zrezygnowałem, bo przy takim podejściu delegatów i gości z Warszawy do zapisów statutu, szkoda było na to czasu. Regulamin przegłosowano w wersji przedstawionej przez ORŁ, przy dwóch głosach przeciw delegatów z KŁ "Cietrzew" w Gdańsku. Po tym głosowaniu, kol. Marek Gorski ogłosił, że mamy już przyjęty regulamin i porządek obrad, choć o tym drugim wcześniej nawet nie wspomniał, nie mówiąc o zapytaniu, czy ktoś ma do niego jakieś uwagi i jego przegłosowaniu. Delegatom i gościom to nie przeszkadzało, więc można było tylko machnąć na to ręką”. Panie Andrzeju Kraiński, jak Pan sądzi? Wymienieni przez Piotra Gawlickiego z nazwiska panowie, a także prawie wszyscy delegaci (poza z KŁ „Cietrzew” w Gdańsku), w należyty sposób zadbali „o dobre imię łowiectwa polskiego i Zrzeszenia”? Ich Pan również miał na myśli w swoim wystąpieniu?