Czwartek
05.11.2015
nr 309 (3749 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Sytuacja hipotetyczna

Autor: .Marek Bublej.  godzina: 10:51
Rzeczywiście, z tego wynika, że zabrakło w tym wszystkim zdrowego rozsądku i o drobinę chęci ze strony osoby chcącej udać się na polowanie. No dobrze, a co w momencie, gdy osoba chcąca wyjechać na polowanie dzwoni do swojego kolegi zresztą posiadającego wszelkie upoważnienia Zarządu KŁ do dokonywania wpisów w ewidencji dla kolegów z koła i po otrzymaniu takiego telefonu zapewnia, że wpis zostanie dokonany, czy myśliwy musi go sprawdzać czy też jego zapewnienie powinno wystarczyć. Tu kłania się tak w ostatnich latach okrzyczana ETYKA myśliwych, gdzie prośba taka powinna być w pełni wykonana bo do tego taka osoba została zobligowana uchwałą Zarządu koła, nie wykonanie takiej czynności jest równoznaczne z nie wykonaniem uchwał organów PZŁ – bo zgodnie z istniejącym prawem Zarząd Koła Łowieckiego jest ORGANEM POLSKIEGO ZWIĄZKU ŁOWIECKIEGO. Wszyscy ci koledzy, którzy potwierdzają wersje ze myśliwy powinien sprawdzić takowy wpis nie są do końca po pozytywnej stronie prawa, ponieważ telefon to nie videofon osoba którą pytamy o wpis podczas drugiej rozmowy z zainteresowanym nawet gdyby takiego wpisu nie dokonał potwierdzi że wpis jest dokonany, bo nic w prawdzie nie traci chyba że po za swoim własnym czasem. W związku z powyższym uważam że przepis o odpowiedzialności dokonania wpisu spoczywający na myśliwym i przepis w rozporządzeniu (regulamin polowań) o upoważnieniu osoby drugiej do dokonania wpisu w ewidencji jest nie spójny z konstytucją i burzy porządek prawny ponieważ daje możliwości manipulowania nim w różne strony i nie jest przejrzysty, nie daje również pewności dla myśliwego udającego się na polowanie że wpis został dokonany nawet po powtórnym upewnianiu się przez telefon. Wszystko zależy od uczciwości, rzetelności i koleżeństwa tak dumnie podnoszonego w stowarzyszeniu jakim jest PZŁ albo od cwaniactwa naszych kolegów którym zależy na prywatnych wojenkach i na szarganiu dobrego imienia łowiectwa bo do tego to się sprowadza. Ja osobiście jestem za usunięciem tego wpisu z Ustawy łowieckiej dotyczącego odpowiedzialności za dokonanie wpisu w ewidencji który spada na barki osoby udającej się na polowanie w przypadku istnienia wersji papierowej ewidencji wówczas gdy upoważnia się zgodnie z Regulaminem polowań inna osobę do dokonania wpisu. W przypadku Werski elektronicznej odpowiedzialność dokonania wpisu istnieje wyłącznie na osobie udającej się na polowanie tu powstał błąd prawny, który musi być usunięty z Ustawy łowieckiej.

Autor: Mark - 2  godzina: 11:18
To czym piszecie tutaj "namiętnie" - to zwyczajna patologia. U nas, jeden wpisuje drugiego, oraz są też "oficjalnie wyznaczeni do wpisywania" w każdej książce (wszystko zresztą zgodnie z aktualnym rozporządzeniem) - i co, nic się nie dzieje od dobrych kilku lat. A prawo w tym temacie, jest dobre i przejrzyste - i nic tu nie potrzeba zmieniać. "Najgorsze" natomiast jest to, gdy do "władzy" dorwą się tacy, co to nie "umieją czytać ze zrozumieniem" oraz tzw. "wszystkowiedzący". Dodając do tego słynne już "koleżeństwo" w KŁ - no to macie to co powyżej. Bo jak mawiają, "Jak se pościelisz, tak się wyśpisz" - nieprawdaż? Zacznijcie w końcu być dla drugiego człowieka - człowiekiem - a nie "wilkiem", a większość waszych "problemów" zniknie, raz na zawsze. I to na tyle w tym temacie. DB.

Autor: 28rafal  godzina: 13:00
Pisać sms-y lub nagrywać rozmowy....Kuliedzy,,,,,,,

Autor: .Marek Bublej.  godzina: 14:47
Bardzo dobry pomysł [...]