![]() |
Piątek
22.04.2016nr 113 (3918 ) ISSN 1734-6827 Dyskusje problemowe Temat: „Wydmuszka polityczna” Autor: Rolnik godzina: 09:47 Artur chyba przeceniasz posłów i ich możliwości intelektualne. Nie znaczy to, że władze Izby Rolniczej i Solidarności Rolniczej nie mają na ten temat wiedzy, tylko jakoś tak jak zwykle. db Autor: Lesław godzina: 10:02 "Rezerwowanie miejsca w tym naszym modelu łowiectwa dla monopolistycznej organizacji, jaką niewątpliwie już od lat ponad sześćdziesięciu jest zrzeszenie Polski Związek łowiecki, uważam za jedną z dwóch największych wad tego systemu." Artur1... czy rezerwowanie miejsca w naszym modelu łowiectwa dla dajmy na to 10 organizacji łowieckich będzie remedium na całe zło ? A co potem ? Konkrety proszę. Autor: Rolnik godzina: 10:49 Lesiu, popatrz, jako rolniczek masz do wyboru kilka organizacji związkowych, czy należysz do którejś z nich, żeby móc poorać schedę? zawieźć płody do hurtowni, czy zrobić zakupy w GEESIE? a nawet uruchomić małą przetwórenkę? Większość naszej braci nie należy i chleba masz pod dostatkiem. Ja nie muszę, ale należę i prawdopodobnie też bym należał do PZŁ, ale pod warunkiem, że nie ma przymusu. db Autor: Lesław godzina: 12:36 Rolniczku no i niestety, ale trzeba należeć, żeby móc czerpać z tego profity. Nie należysz - jesteś w plecy. I to rozumiesz, ale już nie potrafisz zrozumieć., że jak należysz do PZŁ, PZW, PZD, PZM to masz z tego "profity", nie należysz - jesteś w plecy. Z tym chlebem to tak nie przesadzaj bo to nie z polskiej pszenicy, a z importu. Z Polskiej pszenicy nie był by tak tani. Śmieszysz mnie jeśli uważasz, że 10 organizacji łowieckich poprawi relacje pomiędzy myśliwymi a rolnikami. Chyba że każdy "zniewolony" przez PZŁ rolnik będzie mógł założyć swoją organizacje łowiecką i być właścicielem obwodu łowieckiego. Zgadzam się na to pod warunkiem zamieszczenia zapisu takiego jak w prawie łowieckim z 1927 r (które również tobie się podobało), w którym jest mowa, że właściciel obwodu jest zobowiązany pokrywać szkody wyrządzone przez zwierzynę dziką. Autor: Rolnik godzina: 14:11 Lesiu, i tu się też mylisz. Po pierwsze moja przynależność nie jest związana z jakimikolwiek przywilejami. Ty zawsze o pieniądzach, a to przecież nie najważniejsze. Po drugie nie rozumiesz zapisu w starej ustawie, więc Ci go objaśnię. Właściciel obwodu - osobiście realizujący prawo polowania w obwodzie, a nie właściciel gruntów, chociaż często mogło być to tożsame ponosił koszty szkód. Mogło tak być, że obwód składał się wyłącznie z własnych gruntów, lecz była też wersja poszerzona o grunty sąsiadów. Aktualnie też szkody rekompensuje ten do którego należy polowanie. Dodam, co już nie raz podkreślałem, że była wielość stosowanych rozwiązań, więc właścicielem mogła być również grupa sąsiedzka, która łączyła swe tereny w obwód w celu samodzielnego prowadzenia gospodarki łowieckiej. I jeszcze jedno. Z pszenicą też się mylisz. Moja jest przerabiana na chlebuś na miejscu, a importem się nie zajmuję. Masz rację w jednym - ceny surowca są katastroficznie niskie. db Autor: Artur123 godzina: 14:40 ”Artur1... czy rezerwowanie miejsca w naszym modelu łowiectwa dla dajmy na to 10 organizacji łowieckich będzie remedium na całe zło ? A co potem ? Konkrety proszę”. Lesławie, trudno o panaceum, ale jestem głęboko przekonany o tym, że dwa monopole, jakie dzierży PZŁ, szkodzą szeroko pojętemu łowiectwu, szkodzą relacjom pomiędzy zainteresowanymi stronami. PeZeteŁa nie zaliczam do żadnej ze stron, gdyż uważam go jedynie za szkodliwy, nikomu – poza wąską grupą osób – niepotrzebny relikt. Z dniem pozbawienia PeZeteŁa monopoli niczego nie trzeba będzie rezerwować dla „dajmy na to 10 organizacji łowieckich” – one w liczbie 1, 10, 100 i nawet więcej z powodzeniem będą mogły powstawać na podstawie zapisów ustawy z dnia 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach. (isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19890200104) Tu na dobrą sprawę niczego nie trzeba zmieniać, aby takie organizacje mogły powstawać. ”Śmieszysz mnie jeśli uważasz, że 10 organizacji łowieckich poprawi relacje pomiędzy myśliwymi a rolnikami”. Ciągle zdajesz się mieć problem ze zrozumieniem istoty sprawy lub tendencyjnie starasz się przenosić środek jej ciężkości w inne miejsce. Tu nie o liczbę organizacji rzecz idzie, a o pozbawienie Polskiego Związku Łowieckiego nienależnych mu monopoli. ”Chyba że każdy "zniewolony" przez PZŁ rolnik będzie mógł założyć swoją organizacje łowiecką i być właścicielem obwodu łowieckiego. Zgadzam się na to pod warunkiem zamieszczenia zapisu takiego jak w prawie łowieckim z 1927 r (które również tobie się podobało), w którym jest mowa, że właściciel obwodu jest zobowiązany pokrywać szkody wyrządzone przez zwierzynę dziką”. Do zgadzania się lub nie, masz guzik z pętelką, ale niezależnie od tego „prawo łowieckie z 1927 r.”, a dokładnie rzecz ujmując – rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 3 grudnia 1927 r. o prawie łowieckim „mówiło” tak: „Art. 55. Szkody […] obowiązany jest wynagradzać właściciel obwodu łowieckiego, w którym zwierzyna wyrządzająca szkodę ma przypuszczalnie swoją ostoję, lub dzierżawca, jeżeli polowanie w obwodzie łowieckim jest wypuszczone w dzierżawę. Jeżeli zwierzyna wyrządzająca szkodę ma przypuszczalnie swoją ostoję w kilku obwodach łowieckich, właściciele (dzierżawcy) tych obwodów odpowiadają solidarnie”. Z dzisiejszego punktu widzenia nawet początkujący myśliwy zauważy w tym zapisie wyraźny anachronizm (ostoja a odszkodowanie), ale zawsze można na jego temat podyskutować. Jeśli o mnie chodzi, niezmiennie pozostaję na stanowisku, jakie wyraziłem m.in. w "Co dzisiaj państwo powinno uczynić" (forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=113176&t=113176), czyli krótko i bardzo ogólnie mówiąc - kwestia odszkodowań do uzgodnienia pomiędzy właścicielem(-ami) obwodu, a dzierżawcą. |