Sobota
03.12.2016
nr 338 (4143 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: WYNIKI OGÓLNOPOLSKIEJ INWENTARYZACJI DZIKÓW

Autor: domiś1  godzina: 07:30
Autor niby ten sam a myśli jakże inne: I do tego twierdzi, że to nie propaganda. To co to jest? Z tego tematu: Autor: Artur123 Data: 02-12-16 13:57 „To farsa z liczeniem. Zabrakło ponad 100 tys. dzików. Celowo, bo pora liczenia była niewłaściwa”. "W porównaniu ze zinwentaryzowanymi 144 tys., faktycznie brakuje na papierze ok. 100 tys. dzików." Temat:Rządowy projekt ustawy o zmiane .... (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=124836&t=124836) Autor: Artur123 Data: 02-12-16 20:44 "Nawet doprowadzenie populacji dzika w ciągu dwóch lat z prawie 300 tys. do ledwie lekko ponad 100 tys., chluby Polskiemu Związkowi Łowieckiemu nie przynosi." To może naczelny propagandzista tego forum się zdecyduje - czy dziki zostały żle policzone i na papierze brakuje ich 100 tyś, czy też dziki zostały wystrzelane przez PZŁ i jest ich lekko ponad 100 tyś.?? Nawet najdurniejsza propaganda, powinna choć trochę kupy się trzymać, bo gdy się nie trzyma to tylko ośmiesza propagandzistę!

Autor: wuj Onufry  godzina: 08:59
Arturze, chyba nie czaisz różnicy między (1) dzikami policzonymi w czasie inwentaryzacji, a (2) faktycznie bydlącymi na jakimś terenie. Liczba (1) musi się różnić od (2), na ogół jest mniejsza, choć i większa też być może (gdy jakiś dzik napatoczy się kilkakrotnie przed ślepia liczących) I takie liczenie by nie miało większego sensu, gdyby robiono je tylko jednokrotnie, Lecz dopiero właśnie coroczne liczenie daje sens tej operacji, bo pokazuje (i ma pokazać) nie rzeczywistą liczbę dzików, lecz czy trend w ich populacji jest wzrostowy lub spadkowy i do tych trendów dostosować przyszłe plany odstrzałów.

Autor: Artur123  godzina: 09:05
Sympatyczny domisiu1, odnoszę wrażenie, że adresy pomyliłeś. Powinieneś panią Dianę Piotrowską zapytać, która wersja bardziej jej odpowiada. A) październikowo/listopadowa inwentaryzacja wykazała rzeczywistą liczebność polskiej populacji dzika, ale tym samym oznacza to, że coroczne inwentaryzacje, przeprowadzane przez koła łowieckie pod nadzorem Polskiego Związku Łowieckiego, można o kant stołu roztrzaskać; jednocześnie być może trzeba przyznać, że doprowadzenie populacji dzika w ciągu dwóch lat z poziomu kilkuset tys. do ledwie lekko ponad 100 tys., chluby Polskiemu Związkowi Łowieckiemu nie przynosi, chociaż paradoksalnie może okazać się to pomocne w zwalczania ASF; B) październikowo/listopadowa inwentaryzacja wykazała liczebność polskiej populacji dzika zaniżoną o około 100 tys. szt. w porównaniu z rzeczywistą sytuacją, co oznacza, że to całe przeogromne przedsięwzięcie, zorganizowane na rozkaz ministra Szyszki przy współpracy z łowczym Blochem, okazało się wielkim niewypałem, za który zarówno minister, jak i łowczy krajowy, powinni zapłacić stanowiskami. A Ty, domisiu1, na którą wersję stawiasz?

Autor: wuj Onufry  godzina: 09:22
A ten znowu swoje... Arturze123(4), czy też uważasz, że sondaże przedwyborcze polegają na przepytaniu przez sondażownię WSZYSTKICH uprawnionych do głosowania?

Autor: domiś1  godzina: 09:25
Brnij dalej, trybunie ludowy: "październikowo/listopadowa inwentaryzacja wykazała rzeczywistą liczebność polskiej populacji dzika, ale tym samym oznacza to, że coroczne inwentaryzacje, przeprowadzane przez koła łowieckie pod nadzorem Polskiego Związku Łowieckiego, można o kant stołu roztrzaskać;" Taaaa a dlaczego to coroczne inwentaryzacje przeprowadzone przez KŁ pod nadzorem PZŁ można o kant .. roztrzaskać??? Może wyjaśnisz, tylko staraj się nie zblamować! Bo ja uważam, że to październikowo/listopadowa inwentaryzacja wykazała NIE rzeczywistą liczebność polskiej populacji dzika. / o czym sam pisałeś a teraz kota ogonem obracasz / Jak wiadomo Polski Związek Łowiecki nie był organizatorem tego liczenia. Więc co ma PZŁ do tych 100 tyś dzików? NIC, ale dla ciebie propagandowo nieźle brzmi. Informuję cię po raz kolejny - te brednie już nie są chwytliwe! Ps. dobra rada / darmowa/- weź sobie jakąś kartkę papieru, spisz swoje cele propagandowe i ich się trzymaj we wszystkich tematach. Bo ciągła zmiana poglądów, niezbyt dobrze służy wciskaniu kitu innym.

Autor: Artur123  godzina: 10:11
„…ja uważam, że to październikowo/listopadowa inwentaryzacja wykazała NIE rzeczywistą liczebność polskiej populacji dzika”. Hm… Czyli opowiedziałeś się za wariantem B: B) październikowo/listopadowa inwentaryzacja wykazała liczebność polskiej populacji dzika zaniżoną o około 100 tys. szt. w porównaniu z rzeczywistą sytuacją, co oznacza, że to całe przeogromne przedsięwzięcie, zorganizowane na rozkaz ministra Szyszki przy współpracy z łowczym Blochem, okazało się wielkim niewypałem, za który zarówno minister, jak i łowczy krajowy, powinni zapłacić stanowiskami.

Autor: Artur123  godzina: 10:13
„Jak wiadomo Polski Związek Łowiecki nie był organizatorem tego liczenia. Więc co ma PZŁ do tych 100 tyś dzików”? No popatrz, a mnie się wydawało :-), że organizatorów było dwóch – Państwowe Gospodarstwo Lasy Państwowe i Polski Związek Łowiecki. Pewnie znowu mi nie wierzysz :-), ale nawet sprawozdanie z inwentaryzacji dumnie zostało wysłane do Ministra Środowiska z Zarządu Głównego PZŁ. Klik (www.pzlow.pl/palio/html.run?_Instance=www&_PageID=11&_RowID=1209&newser=no&_CheckSum=-1176164361): „Zarząd Główny Polskiego Związku Łowieckiego stosownie do pisma Ministra Środowiska z dnia 27 września 2016 roku (znak sprawy DL-III.670.3.2016) przekazuje sprawozdanie z wykonanej wspólnie z Państwowym Gospodarstwem Leśnym Lasy Państwowe ogólnopolskiej inwentaryzacji dzika na terenach obwodów łowieckich. Inwentaryzacja dzików była prowadzona w okresie od 15 października do 6 listopada 2016 r. Wzięło w niej udział ponad 85 tys. osób (85 252), wśród których byli przedstawiciele: Polskiego Związku Łowieckiego (58%), Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe (24%), pracownicy Zakładów Usług Leśnych (10%) oraz innych organizacji i instytucji m.in. Ochotniczych Straży Pożarnych, Izb Rolniczych, Straży Granicznej, Inspekcji Weterynaryjnej, samorządów różnych szczebli, Urzędów Wojewódzkich, Ośrodków Doradztwa Rolniczego, (łącznie 8%). W inwentaryzację aktywnie włączyli się przedstawiciele Policji, zabezpieczając drogi w bezpośrednim sąsiedztwie prowadzonych prac w celu uniknięcia kolizji i wypadków z udziałem zwierzyny. Powierzchnia objęta inwentaryzacją wynosiła 8 826 913,32 ha i obejmowała lasy wszystkich form własności, dostępne trzcinowiska i tereny podmokłe oraz pozostające jeszcze na gruncie kukurydze. Z wyżej wymienionego obszaru zostały losowo wybrane powierzchnie próbne liczące łącznie 937 098,80 ha co stanowiło 10,6% całkowitej powierzchni objętej inwentaryzacją. Na podstawie meldunków strefowych składanych z poszczególnych Regionalnych Dyrekcji Lasów Państwowych liczebność dzików w całym kraju oszacowano na poziomie 144 079 szt. […]”.

Autor: domiś1  godzina: 12:38
"Hm… Czyli opowiedziałeś się za wariantem B:" nie opowiadałem się za żadnym, wariantem B, tylko za tym co już wcześniej napisałem czyli tym: "No i wychodzi na to, że doliczono się mniej jak 50% dzików, ryjących pola naszych kochanych rolników! Koszty i wysiłek przeznaczony na tzw. liczenie dzików, został wyrzucony w błoto." Nie wiem co ci się wydawało, ale wiem, że znowu kręcisz. Ładnym zielonym kolorkiem powołujesz się na to, że to PZŁ prowadziło pażdziernikowo/listopadową inwentaryzację na potwierdzenie tego: "... tym samym oznacza to, że coroczne inwentaryzacje, przeprowadzane przez koła łowieckie pod nadzorem Polskiego Związku Łowieckiego, można o kant stołu roztrzaskać;" No więc Pażdziernikowo/listopadowa inwentaryzacja / ktokolwiek ją prowadził/ ma się nijak do twierdzenia, że coroczne inwentaryzacje prowadzone przez KŁ można o kant ..." Wykażesz związek inwentaryzacji październikowo/ listopadowej 2016r z jedną z inwentaryzacji corocznej prowadzonej przez KŁ pod nadzorem PZŁ w roku np. 2013? To czekam, a jak nie, to nie bredź kolego!