Sobota
17.02.2018
nr 048 (4584 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Obronić dziki  (NOWY TEMAT)

Autor: Wiesław  godzina: 13:48
Tak jak pisał w poprzednim wątku "Fizyk" te głupie 20-30 lat wstecz, wkładało się nam "łopatą" do głowy jaką to ważną i pożyteczną rolę spełnia dzik w leśnym ekosystemie. Dziś ten sam dzik stał się wrogiem nr.1. Obciąża się go głównie za roznoszenie ASF. Najgłośniej krzyczą niektóre lobby rolnicze i pseudo ekolodzy itp. Mam jak nieświadomy w tym temacie obywatel i myśliwy pytanie do tych panów? W jaki sposób roznosi się ta epidemia? Czy wirus przenoszony jest powietrzem, dotykiem, wnoszony na obuwiu, ubraniu czy też przez inny kontakt. Jeżeli nie powietrzem, to pytam się, czy dziki weszły do chlewni i zaraziły świnie, czy też rolnicy poprzez swoje dyletanctwo i nie stosowanie środków ochrony swoich trzód doprowadzili do stanu dzisiejszego. Pisali już poprzednicy, że pomory zdarzały się w przeszłości, dziki bywały przetrzebione, ale natura dawała sobie radę. Teraz wielki krzyk i na dziczych grzbietach kilku "działaczy" próbuje wywindować się na szczyty popularności. Pan Profesor Fruziński w grobie się przewraca patrząc co tu się wyrabia. Jak długo potrwa jeszcze ta nagonka, kiedy ktoś mądry i odważny się obudzi, walnie pięścią w przysłowiowy stół i zakończy tą paranoje? - DB Wiesław

Autor: CYJANEK  godzina: 14:25
W pełni popieram wypowiedź Kolegi. Należałoby zadać retoryczne pytanie; kto powinien zdecydowanie wystąpić w obronie całej populacji zwierzyny w naszym kraju ? W tym również dzików. Wydawałoby się, że LP jako przedstawiciel Skarbu Państwa i przede wszystkim PZŁ jako związek powołany w tym celu i reprezentujący ok 120 tys. myśliwych. Niestety, nadal pozostajemy egzekutorami, co niestety dużej grupie "myśliwych" bardzo odpowiada. D. B

Autor: jeager  godzina: 14:58
Apel urzędu dolnej Saksoni z dnia 5.02.2018r. To tylko jeden wątek dot. zapobiegania ASF. "Co zrobić przeciwko afrykańskiemu pomorowi świń? W szczególności, dzięki pasażerom i ruchu pojazdów z dotkniętych obszarów możliwe jest wprowadzenie choroby do Niemiec. Należy również zwrócić szczególną uwagę na resztki pokarmu / żywności, którymi nie mogą być karmione domowe świnie i dziki, ale muszą być bezpiecznie usunięte. Nie tylko hodowcy trzody chlewnej są proszeni o zachowanie szczególnej ostrożności i ścisłe przestrzeganie zasad dobrej higieny przemysłowej, ale także turyści mogą pomóc w zapobieganiu chorobie. Zwłaszcza myśliwi (turystyka łowiecka) są wezwani do informowania się i do uwzględniania specjalnych środków ochrony. W zapobieganiu wprowadzeniu i prawdopodobnie przeniesieniu epidemii decydujące znaczenie ma przestrzeganie surowych wytycznych dotyczących higieny w hodowli trzody chlewnej. Obowiązują następujące zasady: 1. Odpady kuchenne i resztki nie mogą być podawane świniom (domowym i dzikim)! 2. W szczególności, produkty mięsne i wyroby wędliniarskie przywożone w sposób niekontrolowany z zagranicy (np. Przez turystów lub zagranicznych (sezonowych) pracowników) z krajów, w których występuje pomór świń, są obarczone zwiększonym ryzykiem. Odpowiednie produkty nie powinny być przywożone do Niemiec. 3. Ogólnie rzecz biorąc, należy zwrócić uwagę na dobrą ogólną higienę pracy! 4. Czystość personelu i sprzętu, ograniczenie dostępu do stajni, odzież ochronna w domu, kontrola i tępienie szkodników itp. Przestrzegać arkusza informacyjnego dla rolników! 5. Należy za wszelką cenę unikać bezpośredniego lub pośredniego kontaktu świń domowych z dzikami. Hodowla chowu na wolnym wybiegu jest szczególnie zagrożona, ale również tradycyjne gospodarstwa muszą podejmować odpowiednie środki ostrożności (np. Zabezpieczenie przed dzikami miejsc przechowywania paszy i ściółki). 6.Łowcy, którzy również sami trzymają świnie lub w inny sposób mają kontakt ze świniami, muszą zachować szczególną ostrożność. 7. Nawet hodowcy hobbiści powinni zdać sobie sprawę z tego problemu i podjąć odpowiednie środki ostrożności." U nas tylko należy wymordować dziki wbrew etyce i zasadom humanitarnym, bo dziki wchodzą do chlewni na obejście zagrody. Czysta durnota. Kolejny barbarzyński eksperyment Jana Szyszki i jego kliki.

Autor: a40tomek  godzina: 15:19
Nauka i wiedza we wszystkich krajach są takie same - u nas niestety są problemy w racjonalnym podejściu do sprawy (www.piwet.pulawy.pl/piwet7/files/ASF/ASF%20materialy%20szkoleniowo-informacyjne%20dla%20lekarzy%20wet.%2020.02.2014%20r..pdf)

Autor: baca1051  godzina: 15:37
heh No właśnie jak przenosi się wirus?

Autor: Wiesław  godzina: 16:25
Czytając jako laik tekst podany w linku przez "a40tomek" wpadł mi w oko ustęp, w którym pisze się, że obecność wirusa stwierdzono w kale wydalanym przez zarażone świnie. Idąc dalej tym śladem obawiam się, że obornik ten trafia na pola, a co dalej to możemy się domyślić. Paranoja, koło się zamyka. I co?, to znów przez dzika? - DB Wiesław

Autor: jakubczyk  godzina: 18:29
Koło zamknięte?!.. w jak okaże się ,że wirus w lesie znalazł się na początku z chlewa? Chodzby tak było to nas jest mniej jak rolników... To jest tak samo jak z zielonymi pajacami,czy widział ktoś protesty i blokady w ubojniach.....

Autor: MARS  godzina: 18:36
Okres inkubacji to 4-6 dni. Raczej dużo by musiało być przypadku żeby w okresie od dostania się wirusa do chlewni do stwierdzenia pierwszych objawów akurat wywieziono na pole obornik. Tu bym nie szukał...

Autor: Wojtek  godzina: 19:22
@MARS a wiesz może co robiono z obornikiem w gospodarstwach gdzie wybijano świntuchy? Są określone procedury w tym względzie? Pytam serio.

Autor: taczar  godzina: 19:30
jeager , Wiesław - litości !. Nie zadawajcie tak trudnych pytań "decydentom" z ministrem Jurgielem na czele !. Oni idą po najniższej linii oporu - ważne żeby coś mówić, znaleźć winnego i udawać, że się "działa..." Oczywiście, najłatwiej zwalić winę na dzika, bo on się nie obroni a i rolnikom taka "wersja" bardzo odpowiada. Masz rację Wiesław - "zaraza" nie trafia z lasu do chlewni, lecz zupełnie na odwrót. Obornik z chlewni na pole trafia rzadziej, ale gnojowica wywożona jest beczkowozami znacznie częściej - bywa, że codziennie. Niestety - zapobieganiu rozprzestrzeniania się wirusa, rolnicy tylko udają, że traktują poważnie. Nigdy nie byłem przeciw rolnikom, ale z rozmów z Nimi prawie na co dzień, można odnieść wrażenie, że Im " się coraz więcej NALEŻY..." Ps. Zauważcie - w "Apelu z Saksonii" przytoczonym przez Jeager'a , ani słowa nie ma o eksterminacji dzików - gdzie indziej ludzie myślą, tylko nie u Nas.....

Autor: Jenot  godzina: 19:35
Padlina wywożona do lasu bo taniej i niezabezpieczone kosze na śmieci na parkingach przy autostradach. Sporo jeżdżę na dalekich trasach i nieraz jadąc późną nocą widziałem dziki penetrujące zawartość powywracanych koszy. Łatwo sobie wyobrazić jak szybko autostradami może przenosić się wirus. DB

Autor: MARS  godzina: 19:37
ROZPORZĄDZENIE MI NISTRA ROLNICTWA I ROZWOJU WSI 1) z dnia 6 maja 2015 r. w sprawie zwalczania afrykańskiego pomoru świń 2 (prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20150000754/O/D20150754.pdf) § 4. 1. Powiatowy lekarz weterynarii w przypadku stwierdzenia wystąpienia choroby w gospodarstwie wyznacza je jako ognisko choroby oraz: 3) nakazuje: d) po zabiciu świń oczyszczenie, odkażenie, a jeżeli to konieczne – także dezynsekcję, pomieszczeń, w których przebywały świnie, środków transportu używanych do transportu świń lub ich tusz oraz sprzętu, materiałów, narzędzi i innych przedmiotów, ściółki, obornika i gnojowicy, które mogły być skażone SPOSOBY PRZEPROWADZANIA CZYSZCZENIA I ODKAŻANIA 2.. Czyszczenie i odkażanie obejmuje w szczególności: 2) usunięcie nawozu naturalnego i ściółki oraz poddanie ich obróbce w celu zniszczenia wirusa choroby; 3. Obróbka, o której mowa w ust. 2 pkt 2, polega na: 1) w przypadku obornika i ściółki: a) kopcowaniu przez co najmniej 42 dni, w celu biotermicznego odkażenia, po uprzednim spryskaniu środkami de- zynfekcyjnymi albo b) zniszczeniu przez spalenie lub zakopanie; 2) w przypadku gnojowicy – przechowywaniu, co najmniej przez 60 dni od dnia ostatniego dodania zakażonego mate- riału; powiatowy lekarz weterynarii może zezwolić na skrócenie okresu przechowywania gnojowicy, jeżeli została poddana innej obróbce zapewniającej zniszczenie wirusa

Autor: Wingdragon  godzina: 19:40
Cały fikuś mikuś polega na tym że dziki są nosicielami asf , a roznosicielami są sami rolnicy , którzy nie dbają o higienę w swoich gospodarstwach. O asf mówimy od co najmniej 9 lat a dopiero teraz wzięto się za gospodarstwa rolne . Dzików jest dużo to fakt , ale nie można ich wymordować do nogi .Z lat kiedy byłem wet ,główny wet miał jaja a teraz tylko poparcie polityczne. smutne to

Autor: Wojtek  godzina: 19:41
Dzięki MARS

Autor: MARS  godzina: 19:43
Jenot, po co zabezpieczać kosze na śmieci na autostradach otoczonych siatką? Raczej bałbym się prędzej że ktoś wyrzuci niedojedzoną kanapkę przez okno w pociągu.

Autor: jeager  godzina: 20:20
W zapowietrzonym terenie nie powinno być upraw kukurydzy. Wiadomym jest, że to najlepszy przysmak dzika. Szwendają się po niej i zarażone roznoszą wirusa. Potem rolnik zbiera plony, które trafiają pod różną postacią do chlewa. Bez winy nie pozostają też koty i psy rolnika wałęsające się po lasach i polach.