Środa
16.05.2018
nr 136 (4672 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: ŁO w Warszawie  (NOWY TEMAT)

Autor: Artur123  godzina: 13:51
No to jeszcze raz, ale tym razem w stosunku do Łowczego Okręgowego w Warszawie - Skazany za kłusownictwo rządzi myśliwymi (dziennik.lowiecki.plhttps://wiadomosci.wp.pl/minister-srodowiska-postawil-na-czlowieka-ktory-wywolal-skandal-w-jego-resorcie-to-byla-wtyczka-6251757633853057a): "Walka o wizerunek może być jednak utrudniona po tym, jak szefem warszawskich struktur PZŁ został związany z poprzednim szefem PZŁ Krzysztof Romanowski. Z dokumentu, do którego dotarła WP wynika, że w 2015 roku został on ukarany przez sąd łowiecki naganą za upolowanie dzika „bez ważnego upoważnienia”. Były współpracownik Lecha Blocha: - To oznacza kłusownictwo. Jak mamy bronić wizerunku, gdy w szefem największej w kraju warszawskiej organizacji jest człowiek skazany za kłusowanie? Nie udało się z 7 tys. warszawskich myśliwych znaleźć nikogo bez nagany? – denerwuje się jeden z myśliwych. Jenoch pytany o sprawę tłumaczy, że kara nagany uległa już zatarciu. - Gdyby był ukarany nie mógłby pełnić funkcji, bo tego zabrania ustawa. Wyciąganie tej kwestii może wiązać się z postępowaniem sądowym dotyczącym naruszenia dóbr osobistych osoby niekaranej – zaznacza".

Autor: Artur123  godzina: 14:06
No to ja się pytam :-) Skoro prawdą jest, jak tu czytamy, że ….w 2015 roku został on ukarany przez sąd łowiecki naganą za upolowanie dzika „bez ważnego upoważnienia” , to jakim cudem nastąpiło to, co niby mówi Jenoch: ...kara nagany uległa już zatarciu. - Gdyby był ukarany nie mógłby pełnić funkcji, bo tego zabrania ustawa. Pan Grzegorz Łakomski (autor tekstu) otrzymał mało dokładne informacje, czy pan Łowczy Krajowy... plecie od rzeczy? Przecież ustawa prawo łowieckie stanowi bardzo precyzyjnie: „Art. 35r. Ukaranie przez sąd łowiecki ulega zatarciu po upływie 5 lat od dnia uprawomocnienia się orzeczenia dyscyplinarnego”. Że już nie wspomnę o tym, że „upolowanie dzika bez ważnego upoważnienia” podlega pod przepisy karne ustawy Prawo łowieckie, a to już sprawa znacznie grubsza, niż tylko nagana sądu łowieckiego. Panie ministrze Kowalczyk, co Pan na to wszystko? Przecież nie będę pytał pana Jenocha, który jeszcze dobrze nie zaczął, a pewnie już powoli kończy, bo jakże można na tak eksponowanym stanowisku trzymać faceta, który ma aż tyle za uszami.

Autor: NowaEra  godzina: 15:32
Widocznie kolesiom zaciera się wcześniej. A swoja drogą to faktycznie dziwne to, że tego typu sprawę rozpatrywał sąd łowiecki a nie sąd powszechny. Takie cuda tylko w PZŁ!!!