Wtorek
23.04.2019
nr 113 (5014 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Paweł Gdula żegna się  (NOWY TEMAT)

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 10:44
Należy mu się również na Łowieckim wysłuchanie... Paweł Gdula żegna się (dziennik.lowiecki.plhttps://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=2254471448139518&id=100007300546412): "Dobra zmiana Kierowanie redakcją „Łowca Polskiego” było dla mnie wielkim zaszczytem! Poznałem wielu niesamowitych łowców, a dyskusje z nimi były inspiracją do wielu działań! W kwietniu „Łowiec Polski” obchodzi jubileusz. To najstarszy tytuł prasowy w naszym kraju. Takie chwile są okazją do podsumowań i refleksji, którą rozpocznę od przypomnienia, że redakcja „Łowca Polskiego” prawie od początku swojego istnienia mieści się pod tym samym adresem: Nowy Świat 35. Miejsce i tytuł zobowiązuje, więc kolejne zespoły niezmiennie hołdują wartością, które nakreślił pierwszy redaktor naczelny Jan Sztolcman, równo 120 lat temu! Nasze redakcyjne biuro zawsze chętnie odwiedzali najważniejsi działacze naszego stowarzyszenia. Dyskutowaliśmy o przyszłości łowiectwa i kierunkach działania jakie powinien obrać Polski Związek Łowiecki. Dla mnie praca w redakcji była wspaniałą przygodą! Drogą spokojnej ewolucji zbudowałem prawie całkowicie nowy zespół, korzystając jednak z doświadczenia i wiedzy Kolegów, którzy w przeszłości tworzyli nasze związkowe pismo. Dzięki temu miałem możliwość poznania niesamowitych łowców, którzy na stałe wpisali się w historię naszego zrzeszenia. Nasze długie dyskusje zawsze były inspiracją do pisania ciekawych tekstów, ale również działań, takich jak program edukacyjny „Ożywić pola”, „Festiwal Psów Myśliwskich” czy przekonanie myśliwych do idei postarzenia populacji jeleni i saren. Miałem świadomość, że „Łowiec Polski” ma wielką siłę kształtowania naszego środowiska. Pamiętam, że po przyjściu do redakcji poprosiłem Andrzeja Wierzbieńca o niepublikowanie fotografii myśliwych w gumofilcach. Po kilku miesiącach wrócił i zakomunikował, że innych zdjęć już nie mamy. Postanowiliśmy „przycinać” je powyżej kolan. Dzisiaj nie mamy tego problemu – czasy, kiedy myśliwi wyglądali jak radziecki oddział partyzancki odeszły bezpowrotnie. Zmiana wizerunku naszego związku zawsze była priorytetem, ale moim największym sukcesem było jednak przekonanie tysięcy myśliwych – dla których trofea są ważną częścią naszego łowiectwa – że medalowe osobniki mogą być stałym elementem każdego łowiska. Pisząc kolejne teksty i podając konkretne przykłady, wywołaliśmy dyskusję, która doprowadziła do gruntownej zmiany zasad selekcji, ale przede wszystkim przekonaliśmy myśliwych, że jedynym słusznym rozwiązaniem jest oszczędzanie młodzieży! Zaczynając naszą „krucjatę” - w sprawie selekcji zwierzyny - musieliśmy najpierw obalić stereotyp, że wszystko co dobre – już było! Mozolnie zbieraliśmy dane z każdego okręgu, aż udało się stworzyć ranking najlepszych rogaczy i byków jeleni. Wacław Matysek zbierał dane, a dziesiątka najlepszych trofeów pozwalała nam „sprzedawać” całą ideę, która potwierdzała się w konkretnych danych. Największą nagrodą były telefony i listy myśliwych, którzy zwracali się do nas z konkretnymi pytaniami, jak osiągnąć ten cel w ich konkretnych warunkach, a po kilku latach… Dla potwierdzenia, przysyłali fotografie strzelonych medalowych rogaczy i byków. Tworząc każdy kolejny numer „Łowca Polskiego” cały zespół dokładał najwyższej staranności, aby zaprezentować ciekawych ludzi z naszego środowiska – w czym nieoceniony jest Bartosz Marzec – opisać rzeczywistość, oraz przedstawić argumentację, którą mogli wykorzystać myśliwi, walcząc o naszą pasję. To trudne zadanie i każdy czytelnik powinien pamiętać, że związkowa gazeta zawsze musiała stawiać interes związku na pierwszym miejscu. Dlatego bardzo dziękuję wszystkim autorom za wyjątkową wyrozumiałość. Wielokrotnie musieli iść na daleko idący kompromis, ale dzięki temu mogliśmy tworzyć pismo na najwyższym poziomie. W mojej ocenie merytoryczne, ciekawe, z coraz lepszymi fotografiami! Dające myśliwym wszystkie ważne wiadomości, ale również możliwość stałego monitoringu osiągnięć świata nauki i działań, jakie podejmują nasi koledzy w innych krajach. Już jako dziecko szukałem w naszym miesięczniku fotografii. Zachwycały mnie zdjęcia Włodzimierza Puchalskiego, Leszka Sawickiego, Włodzimierza Łapińskiego i Andrzeja Wierzbieńca. Zostając prezesem, a później również redaktorem naczelnym, przywiązywałem do tego elementu szczególną uwagę. Staraliśmy się zawsze wybierać dla Was najlepsze fotografie, jakie byliśmy wstanie wyszukać. Kiedyś nasz grafik Adam Nieścioruk odbierając marynarki z pralni zobaczył „Łowca Polskiego” na ladzie. Bez cienia wątpliwości stwierdził: „Kolega jest myśliwym!”. Okazało się, że właściciel pralni nie ma nic wspólnego z łowiectwem, ale zawsze kupuje myśliwską gazetę, bo znajduje w niej fenomenalne fotografie „naszej” przyrody. To zdarzenie, ale również wiele podobnych, były dla mnie potwierdzeniem, że „Łowiec Polski” powinien być obecny w sprzedaży kioskowej, ponieważ tą drogą mamy możliwość wywierania wpływu na szeroko rozumiane społeczeństwo! Dlatego zawsze publikowaliśmy artykuły, które miały nie budzić wielkich kontrowersji. Dbaliśmy nie tylko o odpowiedni dobór fotografii, ale również wyrzucaliśmy z każdego tekstu treści, z którymi się nie zgadzaliśmy. Choćby termin „pozyskanie”, który przypuszczalnie zadomowił się w naszym języku, przechodząc chyłkiem z leśnej sprawozdawczości i wypierając nasze łowieckie określenia. Moim zdaniem – ale również osoby, która miała bardzo duży wpływ na merytoryczną część naszego miesięcznika, czyli Pawła Bombika – „pozyskać” możemy środki finansowe na projekt edukacyjny albo względy niewiasty, ale nigdy rogacza lub dzika! Jestem pewien, że nikt w zwykłej rozmowie nigdy nie powie, że „pozyskał” kurę na rosół. Dlatego mam nadzieję, że w przyszłości uda się, skutecznie ten mało szczęśliwy termin całkowicie wyplenić! W obronie naszej pasji – moim zdaniem – nie ma miejsca na ukrywanie głównego celu, jakim jest zdobycie pożywienia. Oczywiście, aby można było tego dokonać, musimy wykonać całe mnóstwo czynności, których celem jest ochrona środowiska i jego mieszkańców. Nasz zespół przeprowadził na ten temat tysiące rozmów i wewnętrznych debat. Wynikiem były teksty odpierające zarzuty kierowane przez ekoterrorystów i jeszcze większe zaangażowanie w program „Ożywić Pola” i projekty Fundacji Ochrony Głuszca. Tym zadaniem zajmowali się w naszej redakcji wspólnie Mirosław Głogowski i Bogdan Bronowski. Dzielnie – nie bacząc na swoje zdrowie – jeździli po całym kraju. Spotykali się z nauczycielami oraz myśliwymi, którzy nie obawiali się krytyki i pracowali na rzecz edukacji ekologicznej oraz ochrony przyrody. Nie wszystko nam się udało! Niestety, mimo wielu wysiłków słowo pisane na papierze skutecznie jest wypierane przez treści zamieszczane w Internecie. Widząc tę zmianę, przygotowaliśmy elektroniczną wersję naszej gazety i rozwijałem nasze strony internetowe. Tymi działaniami od samego początku kieruje Tomasz Żyrek, którego cierpliwość dla naszych fenomenalnych pomysłów wydaje się być nieograniczona. Góral z Milówki ratuje nas przed atakami hakerów i twórczo kreuje w „nowym świecie” obraz naszego miesięcznika. Jeszcze raz bardzo dziękuję autorom, z którymi miałem zaszczyt pracować i całemu mojemu zespołowi, który nigdy mnie nie zawiódł. Szczególne słowa podziękowania składam paniom, których nazwiska znajdziecie tylko w stopce, ale bez ich zaangażowania firma nie mogła by funkcjonować, czyli głównej księgowej Wioletcie Stańczyk, Dorocie Biedrzyckiej i osobie, której mogłem powierzyć każde zadanie Marzannie Głogowskiej. Nie sposób nie wymienić Agaty Wrotnej, która czyta po nocach nasze teksty i Jana Kiryjowa, który zauważy każdy błąd, a swoim doświadczeniem wydawniczym zawsze wyprzedzał nas o kilka długości. Ostatni rok był szczególnie burzliwy, dla związku i naszej redakcji, ale właśnie taki czas najlepiej weryfikuje wszystkie przyjaźnie, towarzyskie znajomości i zawodowe relacje. Wszystko ma swój początek i koniec, a moja przygoda z „Łowcem Polskim” dzisiaj się kończy. Moim następcom życzę wszystkiego co dobre, a na mnie czekają kolejne wyzwania, dlatego spokojnie patrzę w przyszłość. Z wrodzonym optymizmem! Darz Bór!".

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 10:59
Wśród komentarzy jeden zwrócił moją uwagę. Bartosz Jóźwiak (dziennik.lowiecki.plhttps://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/posel.xsp?id=143&type=A): Tak wygląda odpolitycznianie PZŁ. Czyli tylko jedna opcja polityczna może tam sprawować funkcje. Wielka smuta.

Autor: Jacek Balcerzak  godzina: 11:39
''====''

Autor: Jacek Balcerzak  godzina: 11:48
A tak wygląda szara poza ''www łowiecki '' myśliwska rzeczywistość ! Zobacz więcej komentarzy Marek Bieńkowski Marek Bieńkowski Panie Pawle dlaczego?.Nie widzę kogo innego na PANA miejscu. Janusz Pienkowski Janusz Pienkowski Powodzenia i sukcesow łowieckich Dawid Najsztub Dawid Najsztub Darz Bór! Maksym Nowaczyk Maksym Nowaczyk Rozmawialiśmy chyba ze dwa razy telefonicznie i były to fajne rozmowy kolegów myśliwych... Życzę powodzenia w dalszym życiu zawodowym i wielu sukcesów łowieckich! Darz Bór! Bożena Wasiołek Bożena Wasiołek Dziękuję. Darz Bór! Necati Kurt Necati Kurt Przyjacielu mój serdeczny znamy się od lat ,nie jedno dyskusje i rozmowy były miedzy nami na temat pasji myślistwa i miłość do broni .Jesteś mądrym człowiekiem , przyjaźnić będziemy zawsze. Czuje się zaszczycony ze swoim życiu poznałem takiego człowieka jak ty . Paweł Gdula jesteś wielki 👏🏻 Darz Bór Necati KurtNecati Kurt odpowiedział(a) · 2 odpowiedzi Miroslawa Gres Gajewska Miroslawa Gres Gajewska ❣️🌼 Miłosz Kolanowski Miłosz Kolanowski Darz Bór!!! Beata Lisiak Beata Lisiak Darz Bór! Mirosław Symołon Mirosław Symołon Darz Bór. Powodzenia . Leszek Sznajdrowicz Leszek Sznajdrowicz Wszystkiego dobrego. DB Mazurek Ryszard Mazurek Ryszard Lata dobrej roboty, świetne felietony ,mam nadzieję że z pisaniem nie koniec Darz Bór. Paweł GdulaPaweł Gdula odpowiedział Ryszard Jurkiewicz Ryszard Jurkiewicz Z taką sytuacją w dobie dzisiejszego czasu trzeba się pogodzić ale myślę że Kolega ma ogromne doświadczenie życiowe , biznesowe i pracę bez żadnego problemu będzie miał ale ta praca była związana z pasją którą Kolega lubił i to czasopismo tworzył. Rządy i ministrowie się zmieniają a może znowu kiedyś się spotkamy w tym miesięczniku czego z całego serca życzę i pozdrawiam Darz Bór. Andrzej Jaśkowski Andrzej Jaśkowski Powodzenia. DARZ BÓR! 👍 Elżbieta Nowak Kozub Elżbieta Nowak Kozub Jesteś Młodym Optymistą. Nowe wyzwania czekają. Powodzenia!!! Miras Ewiak Miras Ewiak Powodzenia Gabriela Kaszuba Gabriela Kaszuba Pawle, wielkość człowieka to nie tylko stanowisko, poklask nie zawsze życzliwych osób i pozornie miłe uśmiechy, ale to czego nie widać - ciepło, życzliwość i PRAWDZIWA PASJA, której nie można udawać, a którą przekazują nam Rodzice. To wszystko możemy celebrować w wyjątkowym gronie. Dziękuję za to, że do niego dołączyłam. Marek Busz Marek Busz Kiedyś coś się zaczyna..kiedyś trzeba skończyć. Nowy Świat to miejsce, to ludzie. Kilku jeszcze zostało..Andrzej, Bartek, Tomek, Piotr ..Do Ciebie z Leszkiem mogliśmy przyjść nawet późnym wieczorem a teraz ? Nowy Świat inny świat! Bartosz Józwiak Bartosz Józwiak Tak wygląda odpolitycznianie PZŁ. Czyli tylko jedna opcja polityczna może tam sprawować funkcje. Wielka smuta. Grzegorz Nowak Grzegorz Nowak Dziękuję za Pańską internetową działalność a w szczególności za to, że w dyskusjach używał Pan wyważonych ,dobrych, prawdziwie przyrodniczych argumentów , które chętnie przekazywałem dalej. Były skuteczne. Darz Bór. Jarosław Strzelecki Jarosław Strzelecki Szacunek R Andrzej Krysztofinski R Andrzej Krysztofinski Najlepszego na nowej drodze.Jak sie nazywa wlasciwie dobra zmiana za sterem Lowca, ktora przejela kropielnice po Pawle? R Andrzej KrysztofinskiR Andrzej Krysztofinski odpowiedział Adam Dombrowski Adam Dombrowski Darz Bór i powodzenia. Eugeniusz Jakubaszek Eugeniusz Jakubaszek Kolego Pawle! Dziękuję i wierzę, że dla PZL zrobiłeś dobrą robotę i zrobisz jeszcze wiele. Darzy Bór Kolego!!! Zbigniew Marut Zbigniew Marut Darz Bór.Powodzenia Z Beskidzkiego Matecznika Z Beskidzkiego Matecznika Darz Bor. Hej Robert Miśkiewicz Robert Miśkiewicz Powodzenia. Darz bór. Andrzej Jakubowski Andrzej Jakubowski Darz Bór Stanislaw Zawadzki Stanislaw Zawadzki Kol. Pawle! Życzę samych pomyślności na dalszej drodze życia i sukcesów łowieckich. Pozdrawiam też Andrzeja. Tadeusz Ciborski Tadeusz Ciborski Kol. PAWLE ! Wielkie podziękowania , za Twoje lata z "ŁOWCEM" i nami Myśliwymi. ps. Posiadam wszystkie numery od ponad 30-tu lat. tj. od chwili wstąpienia w szeregi PZŁ. Wszelkiej pomyślności i tylko z dobrymi wspomnieniami ! DARZ BÓR Tadeusz Ciborski Tadeusz Ciborski Marcin Herman Marcin Herman Edukować i uświadamiać pseudoeko można wszędzie- byle zgodnie z wyznawaną filozofią tj. kulturalnie, bez wulgaryzmów i bez wyzwisk😎- dzięki... Darz bór i wodom cześć. Przemysław Malec Przemysław Malec Darz Bór. Mateusz Kopytiuk Mateusz Kopytiuk Darz Bór Artur Konopka Artur Konopka Powodzenia i Darz Bór Jacek Sagan Jacek Sagan Darz Bór Sławomir Kołodziej Sławomir Kołodziej DARZ BÓR! Renata Lach Renata Lach Pawełku jak miło Cię zobaczyć!!!!!!! Anna Ostrowska Anna Ostrowska Pawełku! Powodzenia Hubert Husar Hubert Husar Darz bór! Mariusz Ostrowski Mariusz Ostrowski Pawle trzynaście lat bardzo dobrej roboty, życzę Ci wszelkiej pomyślności i powodzenia, a znam Cię bardzo dobrze i wiem, że dasz radę nawet w najtrudniejszym terenie. Darz Bór! Stanisław Abłamowicz Stanisław Abłamowicz Powodzenia Panie Pawle Darz Bór. Henryk Siedlaczek Henryk Siedlaczek Drogi Panie Pawle! Wraz z życzeniami świątecznymi pozdrawiam i przesyłam wyrazy ogromnego szacunku i podważania. Monika Niewiadomska Monika Niewiadomska Paweł powodzenia w nowych wyzwaniach i wszystkiego najlepszego na święta 🤗 Konrad Kowalski Konrad Kowalski Darz Bór Bogdan Kozyra Bogdan Kozyra No cóż, takie ludzkiego losu koleje... Jednakże budujący jest Twój optymizm i myślę, że klasa, której wielu - niestety - ze środowiska łowieckiego brakuje. Życzę Ci powodzenia w dalszej, długiej drodze życiowej. Darz bór! Paweł GdulaPaweł Gdula odpowiedział · 1 odpowiedzi Paweł Gdula Paweł Gdula Wszystkim Serdecznie Dziękuję za miłe słowa i życzenia! Grzegorz Jaworski Grzegorz Jaworski Darz Bór Powodzenia. Jerzy Stachurski Jerzy Stachurski Kolego Pawle, dziękuję bardzo za lata owocnej współpracy, pomnik żubra w Zwierzyńcu będzie utrwalać pamięć o naszych działaniach dla chwały Polskiego łowiectwa Darz Bór i mam nadzieję do zobaczenia, serdecznie zapraszam. Jerzy StachurskiJerzy Stachurski odpowiedział · 2 odpowiedzi Maciej Januszewski Maciej Januszewski Ma Kolega ogromne zasługi w budowaniu wizerunku Polskiego Związku Łowieckiego.Gratulacje!

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 12:03
Niewątpliwie do roku 1989 całością spraw związanych z łowiectwem kierowała Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. Potem jednak członkowie matki partii rozpierzchli się po nowych partiach i partyjkach, które z czasem nawet okrzepły. Ściśle ukształtowana wcześniej siła jednak nadal rządziła swoistym państwem w państwie, chociaż na zewnątrz do roku 2015 wyglądała ona na funkcjonującą w ramach pluralizmu politycznego. Wprowadzone w życie prawie cztery lata temu w całym kraju rządy jednego ugrupowania politycznego, nie znalazły odbicia w sprawowaniu realnej władzy w Polskim Związku Łowieckim. Mimo innych pozorów, w nim nadal rządzi tajemna grupa osób w sposób po części przypominający zasady działania założonej w XIX w. w USA, w dużej części zakonspirowanej organizacji o znanej wszystkim nazwie – Ku Klux Klan. Przepraszam, ale właśnie takie odnoszę nieodparte wrażenie i jest mi z tego powodu niezmiernie przykro. Panie Pośle Bartoszu Jóźwiak, nikt nikomu nie obiecywał „odpolitycznienia PZŁ”. Coś się Panu pomieszało. Jeżeli już, mowa była o dezubekizacji PZŁ, a to mała, ale istotna różnica. Jak się ta dezubekizacja udała, i czy w ogóle została w istotnym stopniu przeprowadzona, to temat na całkiem inną dyskusję.

Autor: broni  godzina: 13:06
Lubie te opowiesci o dziwnej tresci znawcow wszechrzeczy, Panie Jesionowicz pozostan czlowieku przy egzegezie (jak kto woli przy onanizowaniu) przepisow prawa), bo tutaj wedrujesz w swiat fantasmagorii, ktore sa nieprawdzwe i do niczego nie sluza. Pzdr.DB

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 13:15
Oooczywiście :-) Jeden z klakierów do Pawła Gduli: „Ma Kolega ogromne zasługi w budowaniu wizerunku Polskiego Związku Łowieckiego.Gratulacje!”. Odpisałem mu tak: Oj, ma duże :-) Łowiec Polski cieszyłby się znacznie większym szacunkiem czytelników, gdyby nie jego funkcja propagandowa, którą Paweł Gdula rozdmuchał do niebotycznych rozmiarów. Łowiec Polski, jako propagandowa tuba Polskiego Związku Łowieckiego, skutecznie wielu zniechęcił do jego systematycznego czytania. Inny: „Pawle trzynaście lat bardzo dobrej roboty, życzę Ci wszelkiej pomyślności i powodzenia, a znam Cię bardzo dobrze i wiem, że dasz radę nawet w najtrudniejszym terenie. Darz Bór!”. Odpowiedziałem tak:  "Prawie trzynaście lat"... Hm... W roku 2005 tata Andrzej objął funkcję prezesa NRŁ. Tuż potem Paweł pojawił się na firmamencie pezetełowskim. Przypadek? Oczywiście nie nazywa się to nepotyzmem :-)?

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 13:34
Paweł Gdula, w swoim propagandowym stylu, nawet w pożegnalnym tekście nie potrafi odciąć się od po wielokroć powielanych bzdurek i bzdur: „Nasze redakcyjne biuro zawsze chętnie odwiedzali najważniejsi działacze naszego stowarzyszenia. Dyskutowaliśmy o przyszłości łowiectwa i kierunkach działania jakie powinien obrać Polski Związek Łowiecki”. Stowarzyszenie to pan Paweł może sobie teraz założyć do spółki ze swoimi fanami. Polski Związek Łowiecki, wbrew temu, co pan Paweł często sugeruje, nie powstał w oparciu o ustawę Prawo o stowarzyszeniach, więc stowarzyszeniem nie jest. Powstał mocą dekretu Bieruta z 1952 r., a funkcjonuje na podstawie ustawy Prawo łowieckie. Jest „zrzeszeniem osób fizycznych i prawnych”.

Autor: broni  godzina: 13:49
Post usunięty administracyjnie. Przyczyna: post bez związku z niniejszym tematem, a nie dający się przenieść do Hyde Park.

Autor: jano123  godzina: 14:21
Wszystkie sektory życia publicznego - i nie tylko - były i są upolitycznione. Ameryka nie odkryta, ale poczytać można.

Autor: FMJ  godzina: 14:26
Chyba Bartosz Jóźwiak nie prenumerował Łowca Polskiego, ponieważ zapomniał jaki wkład w "odpolitycznianie" miała gazeta szczególnie promując polityków pewnego ugrupowania przed wyborami.

Autor: Jacek Balcerzak  godzina: 14:50
Polski Związek Łowiecki to stowarzyszenie (dziennik.lowiecki.plhttps://www.pzlbydgoszcz.pl/news/502/minister-srodowiska-zatwierdzil-statut-polskiego-zwiazku-lowieckiego.html) która swymi korzeniami sięga międzywojnia. Pierwszym prezesem PZŁ był bliski współpracownik marszałka Piłsudskiego i późniejszy Naczelny Wódz generał Kazimierz Sosnkowski. Wśród osób zasłużonych dla łowiectwa należy wymienić Jana Sztolcmana, biologa, wykładowcę akademickiego i jednego z autorów zakończonego sukcesem programu uratowania dla polskiej przyrody żubra. Zasłużonym myśliwym i przyrodnikiem był także Włodzimierz Puchalski, autor niezapomnianych zdjęć i filmów ukazujących piękno nie tylko ojczystej przyrody. Panie Arturze nie widzę pańskiego wpisu prostującego te ponoć bzdety o stowarzyszeniach . Tu jest już bogato .... ''=='' (lowiectwookiemartura.blogspot.com/2017/05/pz-nie-jest-stowarzyszeniem-jak.html) To Pan zna (lowiecki.pl/prawo/statut/statut_1946.php) za bardzo i towarzysz Bierut nie musiał się wysilać w 1952 roku – no cóż omsknęło mu się to ‘’stowarzyszenie ‘’

Autor: Opechancanough  godzina: 15:13
Panie Balcerzak dlaczego nie wymienia Pan tych z wladz PZL, co wymarli w kazamatach i Syberii.Nigdy Pan o nich nie slyszal?. Wymienil Pan tylko tych, co bierutowski pzl zaakceptowal.

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 15:23
Jacku Balcerzak, mówisz i masz (forum.lowiecki.pl/read.php?f=21&i=134045&t=134045) :-), chociaż na ten tekst, publikowany na innej stronie, zwrcana była (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=149597&t=149597) uwaga już trzy miesiące temu. Komentowałem go gdzieś... Chcesz jeszcze raz? Co do statutu stowarzyszenia Polski Związek Łowiecki w wersji z roku 1946, to pojęcia nie mam, co chcesz nim udowodnić. Stowarzyszenie to, mocą dekretu Bieruta, zostało zarżnięte na przełomie lat 1952/53. W tym samym czasie powstało powołane do życia monopolistyczne zrzeszenie o tej samej nazwie, które działa do dziś dnia. W którym miejscu dostrzegasz jakąś sprzeczność?

Autor: FMJ  godzina: 15:33
W pożegnaniu Pawła Gduli nie widzę wzmianki o aktualnym prezesie NRŁ. Czyżby dalsza ścisła współpraca będzie kontynuowana dalej, jednak poza murami Nowego Światu 35?

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 15:57
Za to z drugiej strony rzecz biorąc, mówił mi na ucho prezes Rafał Malec, że Pawła Gdulę wyciepie i słowa w końcu dotrzymał. Jeszcze trochę, a całkiem zacznę wierzyć panu prezesowi. Znowu go lubię :-)

Autor: broni  godzina: 16:25
Panowie, Pawel Gdula sie w cywilizowany sposob pozegnal, pewnie odszedl bez osobistego entuzjazmu, wiec dorosli zrownowazeni mezczyzni nie kopia lezacego!!! Pzdr.DB

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 16:31
A któż go kopie? Jak by nie patrzył, zasługuje on na szacunek, chociaż przez lata nie do końca szanował czytelników ŁP, pozwalając na wciskanie im propagandowego kitu. Niektórzy do dziś dnia zapewne wierzą w jego bajki.