Poniedziałek
21.10.2019
nr 294 (5195 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Albert Kołodziejski złożył rezygnację

Autor: Czesiek  godzina: 11:51
Musicie Państwo przyznać, że za czasów panowania Blocha stanowisko ŁOWCZEGO KRAJOWEGO coś znaczyło a nie jak teraz. Potrafił pogodzić wszystkich walnięciem pięścią w stół, i pokazać kto jest Łowczym Krajowym! nie to co teraz...

Autor: Artur123  godzina: 13:26
Czesiek, co Ty chcesz zasugerować? Że nie ma to, jak był Bloch? Hm... Rządy Blocha zapoczątkowane zostały dnia 29 kwietnia 1997 r., kiedy to na bakier (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=122823&t=122823) z ówczesnym porządkiem prawnym, wybrano go na przewodniczącego ZG PZŁ. Potem, prawie niczym nie niepokojony, władzę w PZŁ sprawował przez okres lat aż... dwudziestu jeden. Było to możliwe, bo akurat taka, a nie inna, była wola polityczna. Był to okres, w którym panowało przyzwolenie na to, aby PZŁ mógł pełnić rolę swoistego państwa w państwie. Nawet premierzy kłaniali się nisko łowczemu krajowemu, że o ministrach właściwych do spraw środowiska nawet nie wspomnę. Ci drudzy zbyt często sprawiali wrażenie, jakby całkowicie poddani byli woli szefa PZŁ. Był taki jeden, który aż trzykrotnie (ministrował w sumie przez okres siedmiu lat) miał okazję wspierać „najlepszy model łowiectwa na świecie” i nie uczynił nawet najmniejszego ruchu, aby wydobyć go z czeluści komuszej myśli czasów Bieruta i Cyrankiewicza. Ktoś w końcu poszedł po rozum do głowy i wbrew woli kończącego trzecią (ostatnią) kadencję ministra, przygotował projekt nowelizacji ustawy Prawo łowieckie, który przekuty w ustawę, zakończył erę byłego tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa PRL. Przy okazji poleciała też głowa ówczesnego prezesa NRŁ, wcześniej przez lata pezetpeerowskiego aparatczyka i wiceministra u Kiszczaka, a także doradcy u Kwaśniewskiego, za czasów jego prezydentury. Tak, Czesiek, masz rację, że „za czasów panowania Blocha stanowisko ŁOWCZEGO KRAJOWEGO coś znaczyło”. Znaczyło, bo takie były czasy, że prawo było jeszcze mniej szanowane, niż szanowane jest dzisiaj. Przede wszystkim jednak, gdyby było bardziej szanowane, Bloch, w kwietniu 1997 r., nie zostałby wybrany łowczym krajowym. Tęsknisz za tymi czasami?

Autor: pięta  godzina: 13:27
No ale teraz ,mamy grono reformatorów i pseudo-ekologów z których każdy chce się dochrapać stołeczka . Jeśli nie wiecie to popytajcie jakie to relacje były między panem Izdebskim a innymi /tu celowo nazwisk nie wymienię bo i tak to wyjdzie na światło dzienne doły szepcą po kątach a ludzie duuużo wiedzą oj dużo/ takim sposobem łowiectwa polskiego się nie uzdrowi. Ci co są w jakimkolwiek stopniu zamieszani w to "reformowanie " raczej niech sporządzą sobie rachunek sumienia /jeśli tak w ogóle jeszcze je mają/ a będą mieli spokojniejsze sny bez koszmarów.

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 13:53
pieta! Tu piszą o rezygnacji Alberta Kołodziejskiego. Nie ma tu miejsca na twoje przemyślenia a raczej ich totalny brak i twoje domysły nie znajdujące pokrycia w faktach. Wiesz coś o tej rezygnacji?

Autor: Czesiek  godzina: 14:27
Artur: Tęsknie za tamtymi czasami. Dlaczego? To były czasy w których co rusz stołki na najwyższym szczeblu władzy łowieckiej się nie zmieniały. Teraz nie wiem czy za miesiąc nie będzie prywatyzacji. Nie wiem czy będę musiał nie 350zł lecz 3500 rocznie płacić do kółka różańcowego. Tęsknie za tym , że mogłem swoje dzieci zabrać na polowanie, tęsknie za brakiem eko-oszołomów. Dawniej myśliwy to był gość teraz z każdej strony łatki przylepiają... Tęsknie za STABILNOŚCIĄ... Teraz jest tylko walka o stołki.... i przepychanie liny raz na jedną raz na drugą stronę.

Autor: Ziggy  godzina: 14:50
Czesiek O tak, za komuny była stabilność, faktycznie jest za czym tęsknić. ,, przepychanie liny raz na jedną raz na drugą stronę." Wtedy nie było przeciągania liny, lina owszem była tylko że przeciągnięta na jedną stronę, na tą stronę za którą tak bardzo tęsknisz. Płacąc 3500 zł, wcale nie jest wygórowaną ceną za to byś mógł polować.

Autor: Artur123  godzina: 14:58
Czesiek, Stalin rządził nieprzerwanie 31 lat, Kim Ir Sen 22 lata, Honecker 18 lat, Ceaușescu 15 lat, Gomułka 14 lat, Hitler 11 lat, Chruszczow 11 lat. Putin rządzi jak na razie 19 lat. U nich, i u Putina, „stołki” nie zmieniały się tak często, jak dzisiaj w PZŁ. U nas, w PeeReLu, również wiele było stabilnego. Stabilne było prześladowanie opozycji, stabilne było powszechne donoszenie każdego na każdego, stabilne były półki w sklepach (najczęściej sam ocet i musztarda), stabilny był brak wolności, stabilny był brak lub utrudnienie wyjazdu za granicę, stabilna była Polska Zjednoczona Partia Robotnicza. Tęsknie za tamtymi czasami. Czesiek, już nic więcej nie musisz mówić. Wszystko jasne. Albo nie, jeszcze proszę w stosunku do tego: Teraz nie wiem czy za miesiąc nie będzie prywatyzacji. A w czym ta niby „prywatyzacja” miałaby się objawić? Na czym ona miałaby polegać? Przecież większość gruntów, na których dzisiaj odbywają się polowania, i tak są już (i to na szczęście od dawna) w rękach prywatnych. Poza lasami i niech tak zostanie. Poza tym, kto i jak mógłby mnie zmusić, abym „do kółka różańcowego” miał płacić rocznie 3500 zł? Z czego ta kwota niby wynika?

Autor: Czesiek  godzina: 15:01
Ziggy - "Rządy Blocha zapoczątkowane zostały dnia 29 kwietnia 1997" za komuną nie tęsknie a rok 1998 to raczej nie KOMUNA!!!?

Autor: Artur123  godzina: 15:12
...za komuną nie tęsknie a rok 1998 to raczej nie KOMUNA!!!? Czesiek, „nie komuna” – w Polsce, jako w ogólnej całości, zgadza się, ale komuna w PZŁ trwała do początku 2018 r. Przecież zwracałem Twoją uwagę na to, że mieliśmy do czynienia ze swoistym państwem w państwie. Nie zrozumiałeś tego? Obecnie trwa okres transformacji. Cierpliwości trochę. Mam nadzieję, że doprowadzi on w końcu do zmiany modelu łowiectwa w Polsce, bo jak długo ten z czasów Bieruta i Cyrankiewicza może trwać i trwać?

Autor: Artur123  godzina: 15:24
Tęsknie za tamtymi czasami. Czesiek, jestem głęboko przekonany, że nie tylko Ty tęsknisz... Tęskni za tamtymi czasami także wielu innych: Bloch, jeden Gdula, drugi Gdula, jakaś tam Diana, kupa łowczych okręgowych, a nawet prezesów okręgowych rad łowieckich, którzy funkcje swoje dzierżyli po 20 lat i więcej, sędziowie niekonstytucyjnych sądów łowieckich, rzecznicy dyscyplinarni, inni funkcyjni i klakierzy.... Uzbierałoby się tego pewnie z tysiąc albo i dwa... Tak więc bynajmniej nie dziwię Ci się...

Autor: pięta  godzina: 16:32
Kogo jak kogo ale Pana Artura 123 podejrzewałem raczej o wypowiedzi w nieco innym tonie no i się zawiodłem... Zaś innych wypowiedzi i uwag nie będę komentował szkoda na to czasu!

Autor: Renegat  godzina: 17:42
Masz rację pięta szkoda czasu dyskusje bezcelowe tylko zewnętrzna siła jest w stanie pogodzić skłócone strony .