Piątek
03.04.2020
nr 094 (5360 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Rachunki bankowe PZŁ zajmują komornicy

Autor: Artur1234  godzina: 00:01
Panie Argument, to zacznijmy od mojego skromnego w miarę, aczkolwiek chyba - jak Ty tego oczekujesz - "merytorycznego, a przede wszystkim konstruktywnego głosu": Otóż moje widzenie przyszłości modelu łowiectwa w Polsce jest niezmiennie od czterech lat w wielkim skrócie takie (lowiectwookiemartura.blogspot.com/2016/05/zarys-modelu-owiectwa-w-polsce-po.html): 1) Funkcjonowanie obwodów łowieckich prywatnych, wspólnych i własnych państwa. 2) Zarządzanie gospodarką łowiecką (planowanie w skali rejonów hodowlanych, kontrola realizacji planów) – przez administrację państwową (np. poprzez Lasy Państwowe). 3) Kwestia odszkodowań łowieckich do uzgodnienia wyłącznie pomiędzy właścicielem (przedstawicielami współwłaścicieli) obwodu łowieckiego a dzierżawcą (dowolna liczba osób występujących we wspólnym interesie). 4) Pozbawiony dwóch monopoli (na dopuszczanie do wykonywania polowania i na szkolenie adeptów sztuki łowieckiej) Polski Związek Łowiecki stowarzyszeniem na zasadach opisanych ustawą z dnia 7 kwietnia 1989 r. Prawo o stowarzyszeniach (należałoby mu dać czas na przekształcenie się w stowarzyszenie).

Autor: Renegat  godzina: 02:07
No i wreszcie nie da się ustawowo to da się finansowo sztandar wyprowadzić,tylko to już było bliźniacze podobieństwo .

Autor: Ciupaga  godzina: 07:44
Kwoty zajętych rachunków PORAŻAJĄ! Znam takiego któremu komornik zablokował konto za niezapłacony rach. telefoniczny w wysokości 29,90 zł. Oczywiście, jak na komornika przystało, zrobił to po pięciu latach.

Autor: FMJ  godzina: 07:49
Czy Wy jesteście tak naiwni, żeby do płatności rzędu 5000- słownie: pięć tysięcy pln dorobić teorię o upadku PZŁ?

Autor: karlik  godzina: 08:29
Tiaa. Kolejne g...o rzucone na wentylator żeby zwolennicy rozpierduchy pezetela mogli sobie poużywać. Nie ważne że to pewnie kolejny fake news, który jak kilka ostatnich był przez redakcję sprawdzany a później- usuwany. Podobnie jak ten o zatrzymanym przez prokuraturę Blochu co to miał wpłacić gigantyczną kaucję w wys.bodajże 600.000 zł... Chociaż tu w tym przypadku kwoty już tak nie powalają;)

Autor: FMJ  godzina: 09:05
@karlik To mi wygląda jak robienie pozwów celem zrobienia kosztów procesowych i tym samym zarobienia na tym. Można było to załatwić w cywilizowany sposób ale ktoś wymyślił, że wojna będzie lepsza. Finał będzie taki, że żadna strona nie odpuści i będzie się ciągać po sądach, a za tą zabawę zapłacą wszyscy składkowicze.

Autor: borowik  godzina: 10:08
Jakiś czas temu modne było pozywanie do sądu zarządów okręgowych o nieudzielenie informacji publicznej. Teraz, prawdopodobnie, jest moda na zajęcia komornicze.

Autor: jaszczur  godzina: 12:36
borowik, nie będziesz płacił czynszu lub za rachunki i faktury wystawione na Ciebie, to zawsze w końcu komornik przyjdzie. Jak ktoś długów nie płaci, to w końcu ma komornika na głowie. Zastanawiałeś się, dlaczego zawsze otwarty na jawność i transparentność Polski Związek Łowiecki nie udzielał informacji publicznej, a jak został za to skarcony przez sąd, to potem uważając się za najmądrzejszego, nie płacił swoich długów? Czy sprawie jest winny ten co pytania zadawał, czy ten, co na pytania nie odpowiadał? Dla Ciebie ten co zadawał, czyli ubeckie myślenie zakorzenione w organach PZŁ od dziesięcioleci.

Autor: borowik  godzina: 12:46
Nie rozsądzam kto winny. Ciekawi mnie tylko wysyp spraw komorniczych i wcześniejszy wysyp spraw o pytania. Natomiast gadanie o ubeckim myśleniu jest dla mnie bez sensu. Ostatni ubecy już powoli przenoszą się do domów starców.

Autor: jaszczur  godzina: 13:00
Ubeków, pracujących dla UB już może nie ma, ale ubeckie myślenie jest wiecznie żywe i o tym mowa.

Autor: borowik  godzina: 13:14
No i ja też o tym myślę. Stara ubecja też próbowała nękać ludzi przy pomocy wymyślonych do tego celu spraw sądowych. Są też ludzie, którzy obsesyjnie nękają swoje otoczenie i różne urzędy sprawami sądowymi do tego stopnia, że aż sami popadają w ruinę finansową. W myśl starej zasady, że jak się psa chce uderzyć to kij się znajdzie.

Autor: Kubuś1  godzina: 13:32
Kazimierz123,JacekLZ, Stanisław Pawluk, Husky nie podnicajcie się nie zdrowo ( albo nie podniecaj może to do jednej osoby 🤣) PZŁ przetrwa i będzie dalej monopolem, szkoda waszego klepania i bicia piany. DB

Autor: jaszczur  godzina: 14:02
Jeżeli porównujesz zapytania kierowane do demokratycznego, jawnego i transparentnego PZŁ do nękania przez ubecję przy pomocy wymyślonych do tego celu spraw sądowych, to musisz zakładać, że sądy wolnej Polski są dalej ubeckie zasądzając koszty na ten biedny Związek, a tych co zadają pytania za czystych ubeków. Typowe odwracanie kota ogonem, czyli dokładnie to samo co PZŁ jako nieodrodne dziecko Bieruta robiło przez ponad 60 lat.

Autor: Pan Argument  godzina: 15:23
Prawdę mówiąc, mnie również ciekawi wysyp tego rodzaju spraw, ale zasugeruję pewny kierunek... - rzeczywiście PZŁ ponosi konsekwencje tego, że jego poszczególne ZO naruszały postanowienia ustawy o dostępie do informacji publicznej, ale nie jest tak, że chodziło o znaczący ciężar gatunkowy tych spraw... - jak sobie poczytacie w przykładowej sprawie: II SAB/Wa 1053/14 - Wyrok WSA w Warszawie, wyszukiwarka orzeczeń: http://orzeczenia.nsa.gov.pl/cbo/query, to w rzeczywistości chodziło o to, że w konsekwencji złożonego wniosku ZO zażądało od wnioskującego dodatkowych informacji, a wnioskujący -nie odnosząc się do prośby o wyjaśnienia- od razu po upływie terminu przewidzianego na odpowiedź wg ustawy, liczonego od początkowej daty złożonego wniosku, skarżył sprawę do WSA na bezczynność ZO. - jak się wczytacie, to WSA nie przesądza o tym -jak niektórzy twierdzą- że ZO ukrywał jakieś informacje/dane etc. tylko, że nie zastosował się do terminu z ustawy; a nie zastosował się do terminu bo oczekiwał wyjaśnień; przepisy jak wiadomo są jakie są i wcale nie jest powiedziane, że żądane informacje (objęte wnioskiem o udzielenie w trybie dostępu do informacji publicznej) w ogóle okazałyby się finalnie tymi informacjami, które mogą być udzielane w trybie tej ustawy... Oczywiście błędem ZO było nie udzielenie merytorycznej odpowiedzi (dodam, że taką odpowiedzią byłoby również to, że ZO stwierdziłby, że dana informacja nie jest informacją publiczną i odmawia jej udostępniania) tylko wchodzenie w jakąś polemikę i wyjaśnianie umocowania wnioskodawcy do działania w imieniu pewnej redakcji... - faktem jest jednak to, że sprawa jest z 2015 r. i wierzyciel po 5 latach uzyskuje klauzule wykonalności na koszty sądowe z postępowania przed WSA, parę stów... PRZYPADEK? - faktem jest także to, że takim aktualnie intensywnie działającym wierzycielem jest Pan Piotr G., prezes P&H Limited, właściciel wydawnictwa lowiecki.pl .... PRZYPADEK? - czy PRZYPADKIEM jest również to, że ww. wierzyciel w prowadzonych postępowaniach egzekucyjnych składa wnioski o zajęcie praw majątkowych PZŁ w postaci udziałów Łowca Polskiego.... Czyżby próba wrogiego przejęcia?

Autor: borowik  godzina: 15:24
Bierut umarł 64 lata temu. Poprzedni wysyp spraw sądowych i obecny komorniczych mamy teraz. Na chłopski rozum zajęcie konta ZO dla odebrania 5000 zł nie służy odebraniu 5000 tylko chodzi o zablokowanie rachunku bankowego. Gdyby komornik przyszedł do ZO to by pewnie te 5000 dostał. Blokowanie konta i następnie jego odblokowanie po otrzymaniu należności może trwać bardzo długo. I o to tutaj chyba chodzi. Chociaż pewnie się mogę mylić i ZO jest niewypłacalny. Sądy nie są ubeckie. Da się jednak nękać instytucje i ludzi sprawami sądowymi jeżeli ma się do tego zacięcie.

Autor: Pan Argument  godzina: 15:38
zgadza się, wydaje mi się, że wierzyciel z jednej strony chce bruździć w stosunku do ZO, lecz tak naprawdę wobec PZŁ (oczywiście ktoś powie, że ma do tego prawo - tak ma, nie przeczę, ale preferuję formułę dialogu i dogadania się więc możliwe było inne załatwienie tej sprawy), zaś z drugiej strony to zawsze jakaś formuła na zyskanie kasy (bo odsetki, koszty zastępstwa przed komornikiem; pomijam, że działania komornika generują czas i koszty, a więc wierzyciel powoduje dalsze obciążanie finansowe ZO / PZŁ poprzez obowiązek regulowania kosztów egzekucji etc.). cóż, ma takie uprawnienie, to korzysta, doi krowę...

Autor: waldek3006  godzina: 15:53
Panie Argument Nie kwoty zajmowane przez komornika porażają, a sam fakt, że sprawy trafiły do niego.

Autor: Pan Argument  godzina: 16:03
A więc powtórzę, ocena faktu prowadzenia sprawy egzekucyjnej przeciwko ZO PZŁ zależy od punktu siedzenia. Przecież podkreśliłem, że wierzyciel ma do tego formalne uprawnienie. Ale wskazałem, że "przewinienie" ZO PZŁ wcale nie jest taaaaaaakie na jakie jest kreowane, a być może istnieje drugie dno skali / liczby postępowań egzekucyjnych prowadzonych na tej podstawie. Zgadza się, nie chodzi tu o kwoty, ale z drugiej strony, czy trzeba iść z tym od razu do komornika? Natomiast jak się sumarycznie na to spojrzy, oj to już może zaboleć PZŁ, bo być może ktoś z premedytacją chce paraliżować bieżące jej funkcjonowanie... i nie chodzi tu o odzyskanie tych kilku stówek tylko o uderzenie raz drugi trzeci podstarzałego przeciwnika.

Autor: jaszczur  godzina: 16:03
borowik, gdzie Ty słyszałeś, żeby komornik chodził po domach lub instytucjach i prosił grzecznie o zapłatę długu, bo jak nie, to wejdzie na konta bankowego dłużnika? Poczytaj ustawę o komornikach, to będziesz wiedział co komornik musi zrobić, jeżeli trafia do niego sprawa. Taka sprawa zanim dojdzie do niego przechodzi przez dwa sądy, w którym ten drugi, nie jest sądem, który co cokolwiek zasądził od dłużnika, a w każdym z sądów jest oddzielny okres oczekiwania na rozstrzygnięcie.

Autor: Kibic  godzina: 16:34
Pan Argument, przywołując jako przykładową sprawę II SAB/Wa 1053/14 z WSA w Warszawie, wobec której komornik prowadzi postępowanie egzekucyjne wskazujesz, że doskonale znasz ją od strony ZO PZŁ w Ciechanowie. W przedstawionym piśmie wyświetlonym w pierwszym poście wyżej, sygnaturę tę zamazałem, pozostawiając tylko informacje, że chodzi o ZO w Ciechanowie. Ty sygnaturę podajesz czym potwierdzasz, że prezentowane pismo dotyczy tej właśnie egzekucji, którą przedstawiłem w pierwszym poście. Jeżeli więc wiesz jakie postępowania komornicze otrzymał ZO PZŁ w Ciechanowie, to ujawnij nam ile ich jest i jakie kwoty zajęte zostały na rachunkach bankowych, pomijając już informacje o zajęciu udziałów w spółce "Łowiec Polski", o czym każdy sam przeczytał sobie wyżej.

Autor: Pan Argument  godzina: 16:44
Tę sprawę znam, bo sam do tego doszedłem, na zasadzie analizy i tego "co w trawie piszczy". Filtr wyszukiwarki orzeczeń sądów administracyjnych daje naprawdę różne możliwości odnalezienia pożądanego rezultatu (zamazanie skanu dokumentu nie było wcale takie precyzyjne jak się wydaje, a mają odpowiednie oprogramowanie komputerowe można pokombinować). Przecież zarówno na podstawie tego wątku jak i równoległego "zajęcie udziałów z ŁP" można sobie sporo faktów posklejać. I tak dalej i tak dalej... Mam swoje przecieki, więc jak wiele osób, gdybam analizuje dzielę się przemyśleniami. Nie jest tak, że jestem stroną tych postępowań czy siedzę "w tym bezpośrednio".

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 16:44
Co tu wybielać esbecko-mafijny system jakim jest aktualne i w ostatnich latach kierowanie łowiectwem w Polsce. Buta nie pozwalała na udzielanie informacji, ukrywano i ukrywa się nadal praktycznie wszystko przed członkami, którzy na utrzymanie tychże nierobów bulą słona kasę. Ukrywano, bo wówczas łatwiej jest coś na boku ukręcić. Do dzisiaj nie wyjaśniono gdzie wypływała kasa z ZG PZŁ. Łatwiej było poniewierać członkami zwłaszcza tymi, którzy przeciwstawiali się draństwu, złodziejstwu, kumoterstwu i flisowaniu prawa i statutu. Teraz paru betonowych obrońców systemu mafijno-esbeckiego porusza się wprowadzeniem sądu do działań. Gdzie byliście jak władza podawała do sądu (i przegrywała) min. mnie, portal lub gdzie byliście jak władza PZŁ tkwiła w procesie z KŁ "Zlot" zdając sobie sprawę z tego, że popełniła wobec tego koła wiele draństw. Gdzie byliście i jesteście gdy władza PZŁ już ta nowa i niby dobra nadal tkwi w procesie z wieloma członkami ot choćby z Kołem Łowieckim "Nad Dźwiną" gdzie popełniła szereg nieprawości? To władza esbecko-mafijnego systemu pokazała jak opłacając drogie kancelarie adwokackie i je często wymieniając gdy nie dawały rady wypełniać niemożliwych zadań wygrywania spraw nie do wygrania nęka się członków za ich pieniądze. Ile spraw jest w sądach z powodu wadliwego wypowiedzenia umowy o pracę? Zwalniano bo trzeba było wprowadzić nieudolnych Pietrzaków na stanowiska łowczych okręgowych akurat w tych miejscach gdzie taka wymiana nie miała żadnego racjonalnego uzasadnienia. Ten system trzeba jak najszybciej zlikwidować bo nie jest reformowalny. PZŁ pozbawiony monopolu niech sobie działa z tymi, którzy chcą kontynuacji tego esbecko-mafijnego systemu zarządzania, gdzie rzecznicy są do walki z opozycją a sprawiedliwości trudno ze świeca znaleźć. Kto chce nie buli na wysokie pensje nierobów i ich niczym nieograniczone darmowe polowania. Stare porzekadło mówi: "sama świnia wór drze i sama potem kwiczy" albo "sam tego chciałeś Wojciechu Dyndało". Nie ma więc co drzeć szat, że ktoś temu systemowi esbecko-mafijnemu pokazuje, że też potrafi szczypnąć. I jak znam życie to nie jest ostatnie "szczypanie". Szykują się kolejne może trochę innej natury ale po raz kolejny chwały władzy łowieckiej nie przyniosą. I żadne procesy o rzekome dobra osobiste tego nie zatrzymają. Ugadywać się? Był na to czas. Esbecko-mafijny system takich rozwiązań nie przewidywał.

Autor: Pan Argument  godzina: 17:00
To może przestanie Pan być członkiem tego mafinjo-esbeckiego zrzeszenia i założy własne??

Autor: Stanisław Pawluk  godzina: 17:28
"Własne" stowarzyszenie mam. Zrzeszenie nie jest esbecko-mafijne ale system zarządzania w nim jest esbecko-mafijny! Czytaj ze zrozumieniem. Ps. Jeśli oddasz mi prawo do polowania zawłaszczone przez esbecko-mafijny system zarządzania gospodarką łowiecką - PZŁ nie będzie mi do niczego potrzebny. Będę należał jak będę chciał a nie musiał!

Autor: Kibic  godzina: 17:54
Pan Argument, he, he, he, dobre !!! To się zdecyduj, czy wyszukiwarka orzeczeń NSA znalazła dla Ciebie tę sygnaturę i podaj co jej zadałeś do szukania, czy też odczytałeś to co zamazane i zamieścisz skan tego odczytanego dokumentu, albo masz tak dobre oprogramowanie w komputerze i na pewno jego nazwą się z nami podzielisz. Wszystkiego na raz nie musiałeś chyba uruchamiać, wystarczyło przecież przeczytać w sekretariacie (lub w mailu otrzymanym z biura), jaka to sygnatura. PS - napisz nam jak organizujecie prace w ZO PZŁ Ciechanów, bo jakoś na stronie www mało o Waszej harówce w PZŁ w trybie kryzysu.

Autor: Pan Argument  godzina: 18:28
Ale to po co być członkiem takiego zrzeszenia, które jest systemem, układem i jest w sposób esbecko-mafijny zarządzane?? Przecież będąc członkiem stajesz się częścią tego systemu, układu i zarządzania, a kto wie kto wie, może sam coś tam masz za uszkami... Oczywiście potraktuj powyższe z przymrużeniem oka, nic nie sugeruję i nie chcę Cię obrazić, chodzi mi jedynie o zwrócenie uwagi na - z mojego punktu widzenia - hipokryzje. Mega duża krytyka, ale żeby odejść albo coś konkretnego zrobić to już się nie udaje. Gawędzić to można długimi zimowymi wieczorami, w sumie dobie kwarantanny też... Ps. uwierz gdybym mógł dałbym Ci te zawłaszczone prawa, ale przekonać oprócz mnie musisz jeszcze masę ludzi, polityków etc.

Autor: Pan Argument  godzina: 18:31
Ależ ja jestem spójny... udało mi się częściowo odczytać sygnaturę i sąd w warszawie, a potem pomogły mi już filtry wyszukiwarki. To są umiejętności, a nie czarna magia. Dokumentów (ani przelewu) z sekretariatu ZO nie dostaję;];] zabawne, że sugerujesz, iż moja skromna osoba jest w jakikolwiek sposób powiązana z ZO. Stąd też o ich pracy niewiele mogę powiedzieć.

Autor: rycerz  godzina: 18:40
Zajęcie rachunku bankowego ZO PZŁ w Kaliszu nie były znaczne, bo to tylko 1765 zł.