Wtorek
15.09.2020
nr 259 (5525 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Uchylenie uchwały ZK w trybie nadzoru

Autor: MAK  godzina: 08:18
Ciąg dalszy ...ad1).... ale kwitu do lasu myśliwy nie dostanie, albo dostanie na "norkę amerykańską". Sąd my to znamy ? Te szlachetne w mundurkach i sznurkach "mają to genach". A należało się pokłonić, flaszki stawiać o zakąsce nie zapominając itd. A tak to się zawsze kończy. DOŻYWOTNE POTĘPIENIE ! (www.lowiecki.pl/felietony/tekst.php?id=51) Większość polskich myśliwych to .............. Proszę sobie wpisać według uznania (mamy demokrację). Jak się miewa nooo wiecie przecie, no ten Bloch (łowczy wszech czasów). Kolego Gawlicki Pisz Pan o realiach i nie rób Pan nadziei której nie bylo i nie ma ! Z przykrością stwierdzam Kolego hunterV że masz pozamiatane.

Autor: hunterV  godzina: 10:32
Ad1. ZO stwierdził nieważność uchwały, to jakim cudem można ja głosować na Walnym? Według mnie, w tym przypadku przynajmniej do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia przez ZG, sprawa nie może być procedowana przez WZ, ponieważ została ona objęta nadzorem wyższych organów. Hipotetycznie, walne głosuje że mam karę odbyć, a za chwilę ZG potwierdza nieważność, co wtedy? Ad2. Koło, czyli członka Zrzeszenia reprezentuje ZK, a ten podejmuje działania na podstawie Uchwał. Żeby podjąć uchwałę trzeba prawidłowo zwołać Zarząd, a nie wysłać wieczorem do połowy członków maila z adresu z którego się nigdy nie korzystało, by kolejnego dnia rano złożyć odwołanie.

Autor: Artur123  godzina: 11:39
HunterV, oczekujesz oceny sytuacji, w której już na samym starcie wykorzystano zapis statutu, rażąco odbiegający od zgodności z wszelkimi demokratycznymi normami. Takich zapisów jest w tym bublowatym statucie oczywiście znacznie więcej, ale w tej zbzikowanej pezetełowskiej rzeczywistości nikt na takie szczegóły nie zwraca uwagi. Piszesz: Myśliwy został ukarany karą zawieszenia w prawie do wykonywania polowania. Jakim prawem? A no takim, że z początkiem ubiegłego roku, wśród innych d#bilnych zapisów, przeforsowano w nowym statucie także taki: „§104 2. Sankcjami porządkowymi są: 2) zawieszenie w prawach do wykonywania polowania na okres do roku; 3. Sankcje porządkowe, o których mowa w ust. 2, wymierzane są w stosunku do członków koła przez zarząd koła [...]”. I to zupełnie tak, jakby nie było wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 6 listopada 2012 r. i uzasadnienia do niego, w którym Trybunał wyraźnie stwierdził: 3.8. Realizując wskazania zawarte w niniejszym wyroku, ustawodawca powinien uregulować w prawie łowieckim: pojęcie łowieckiego deliktu dyscyplinarnego, katalog sankcji dyscyplinarnych, organy prowadzące postępowanie dyscyplinarne oraz przynajmniej ogólne zasady tego postępowania. Decydując, jakie przewinienia podlegają odpowiedzialności dyscyplinarnej oraz jakie sankcje mogą być wymierzane przez PZŁ w ramach postępowania dyscyplinarnego, sam niejako wyznaczy zakres spraw podlegających kognicji sądowej. Nie jest zatem wykluczone, że wymierzanie pewnych dolegliwości, za uchybienia o charakterze wewnątrzorganizacyjnym, pozostanie w wyłącznej gestii Związku, o ile rozważane dolegliwości nie będą sankcjami dyscyplinarnymi orzekanymi z upoważnienia i nakazu ustawodawcy oraz będą należeć do kategorii spraw wewnątrzorganizacyjnych, a w konsekwencji nie będzie w ich przypadku konieczne zagwarantowanie ochrony sądowej innej niż możliwość dochodzenia naruszonych praw na zasadach ogólnych w razie spełnienia się przesłanek takiego czy innego roszczenia. Zastrzec jednak należy, że dolegliwości te nie mogą dotyczyć przynależności do Związku czy kół łowieckich, możliwości pełnienia w nich funkcji organizacyjnych, prawa do wykonywania polowania czy też naruszać praw osobistych i majątkowych członków PZŁ. Mając powyższe na uwadze, Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji”. W lutym ubiegłego roku sygnalizowałem ten problem już wówczas, kiedy statut znajdował się na etapie projektu: Projekt statutu jest do bani (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=148020&t=148015&v=t) Ani jeden delegat na KZD nie zabrał w dniu 16 lutego 2019 r. w tej sprawie głosu. Abstrahując jednak od tego wszystkiego, co do ścisłej odpowiedzi na Twoje pytania... 1. Czy Walne Zgromadzenie może głosować taką sprawę w sytuacji, w której uchwała została uchylona w trybie nadzoru przez ZO (nawet nieprawomocnie)? Sądzę, że Zarząd Okręgowy popełnił błąd. Nie powinien zajmować się w trybie nadzoru nieprawomocną uchwałą organu koła. Przypomina to trochę sytuację z niedalekiej przeszłości, w której prezydent RP uniewinnił... niewinnego, gdyż za takiego uważa się każdego, kto nie został skazany prawomocnym wyrokiem (art. 42 ust. 3 Konstytucji RP). Wracając do decyzji Zarządu Okręgowego... Skoro ten Zarząd jednak się zajął tą nieprawomocną uchwałą, to jego problem i nie powinien on mieć wpływu (ten problem) na bieżący bieg wydarzeń, bezpośrednio dotyczący uchwały Zarządu Koła. Inaczej mówiąc – tak, „Walne Zgromadzenie może głosować taką sprawę...”. Nie zauważam żadnych przeciwwskazań. Co do odpowiedzi na pytania 2 i 3, również podzielam pogląd Piotra Gawlickiego. A tak poza tym, zauważam zbyt dużo niejasności w sprawie, aby pokusić się o w miarę jednoznaczną ocenę sytuacji.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 12:03
Żaden przepis statutu nie zabrania prowadzenia postępowania w trybie nadzoru równolegle z postępowaniem odwoławczym, chociaż często w przeszłości było tak, że ZO odmawiał wszczęcia postępowania w trybie nadzoru dając możliwość wypowiedzenia się WZ, chociaż statut też tego nie wymaga. Stwierdzenie nieważności uchwały przez ZO nie jest prawomocne, więc mie ma związku z postępowaniem odwoławczym. A jeżeli WZ nie uchyli kary, a ZG odwołania zarządy nie uwzględni, to uchwała o ukaraniu przestanie obowiązywać jako uchylona, chociaż stała się prawomocną w dniu WZ. Powtórzę, czy zarząd był zwołany prawidłowo, czy uchwałe o odwołaniu do ZG podjęto prawidłowo nie da się ocenić bez znajomości dokumentów. Stanowisko jednej strony, bez znajomości stanowiska drugiej strony nie jest podstawą do obiektywnej ocemy, więc trudno z góry przyznać mu rację.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 12:15
Już wolę, żeby ZO zajmował się uchwałą nieprawomocną, niż czekał na zakończenie postępowania odwoławczego. Statut w rozdziale Nadzór nie mówi, czy uchwał uchylana w trybie nadzoru musi być prawomocna, ale życie pokazuje, że powinien zajmować się enioskiem myśliwego jak najprędzej. Weźmy pod rozwagę uchwałę zarządu, zawieszającą myśliwego na rok, z zapisem skopiowanym z uchwał np. ZG, że uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. Myśliwy odwołuje się do WZ, a to zwołane będzie gdzieś za 10-11 miesięcy. Pisze do ZO, a ten go informuje, że czeka na stanowisko WZ. W jakiej sytuacji jest teraz myśliwy?

Autor: Broxen  godzina: 13:03
Skarga do nadzoru na bezprawie nie jest czynnością opisaną w § 114-115 statutu. Organ nadzoru w ramach uprawnień nadzorczych ma możliwość stwierdzić czy uchwała organów koła jest sprzeczna z prawem bądź statutem i nie musi brać pod uwagę czy kwestionowana skargą uchwała jest przedmiotem odwołania skierowanego do WZ i czy jest prawomocna.

Autor: hunterV  godzina: 14:06
Panowie, z całym szacunkiem. "Sądzę, że Zarząd Okręgowy popełnił błąd. Nie powinien zajmować się w trybie nadzoru nieprawomocną uchwałą organu koła." A kiedy miałby się nią zająć? W momencie gdy się uprawomocni i zacznę odbywać karę nałożoną z rażącym naruszeniem Statutu i bez żadnego uzasadnienia? Zdążyłbym odbyć karę, zanim przyszłoby rozstrzygnięcie z ZO, to co mi po tym? :)

Autor: jaszczur  godzina: 14:11
Przez cały czas obu postępowań. możesz polować, to też źle?

Autor: Broxen  godzina: 14:55
Proszę pamiętać, że ZO MAJĄ USTAWOWĄ FUNKCJĘ I UPRAWNIENIA: ….. „4. Zarządy okręgowe koordynują i nadzorują działalność kół łowieckich oraz członków – osób fizycznych niezrzeszonych w kołach łowieckich. 5. Organy, o których mowa w ust. 4, uchylają, w ramach nadzoru, sprzeczne z prawem bądź statutem Polskiego Związku Łowieckiego uchwały kół łowieckich.” Bacząc na powyższe ZO w każdej chwili po rozpoznaniu skarżonej uchwały może nie oglądając na uprawnienia statutowe zrobić to co pisze w ustawie jako uprawnienie dla ZO. I nigdzie w ustawie nie pisze, że ZO może czy musi uchylać wyłącznie po wniesieniu skargi na konkretny tekst, co oznacza, że ZO może w każdej chwili zażądać przedstawienia uchwał organów koła do oceny w ramach tego co nadzorem i koordynacją się nazywa . Dla osoby znającej prawo łowieckie i statut wystarczy 15- 20 minut na zapoznanie się z tekstami chwał organów konkretnego koła dostarczonymi dla ZO na wezwanie. Inna sprawą jest , że tej chmarze członków zarządów może kilku zna perfet ustawę i statut, w co i tak wątpię.

Autor: Artur123  godzina: 15:20
Żaden przepis statutu nie zabrania prowadzenia postępowania w trybie nadzoru równolegle z postępowaniem odwoławczym, chociaż często w przeszłości było tak, że ZO odmawiał wszczęcia postępowania w trybie nadzoru dając możliwość wypowiedzenia się WZ, chociaż statut też tego nie wymaga. Piotrze Gawlicki, nie podzielam Twojego tu poglądu. Dlaczego? Może faktycznie „żaden przepis statutu nie zabrania prowadzenia postępowania w trybie nadzoru równolegle z postępowaniem odwoławczym”, ale z ORZEKANIEM już nie jest taka prosta sprawa. No sam popatrz: „§ 118 1. [...] zarząd okręgowy w ramach nadzoru [może] żądać od [...] koła, […] niezbędnych oświadczeń oraz przedłożenia wymaganych dokumentów. 2. W przypadku niezgodności uchwały z prawem lub Statutem organ nadzorujący stwierdza nieważność uchwały koła lub nadzorowanego organu Zrzeszenia. O nieważności lub uchyleniu uchwały w całości lub w części orzeka właściwy organ w terminie nie dłuższym niż 30 dni od dnia doręczenia uchwały”. Ponadto w ust. 3, będącą jednostką redakcyjną tego samego paragrafu, a więc także integralną jego częścią, mowa jest o możliwości zawieszenia wykonania uchwały. Nie można zawiesić wykonania nieprawomocnej uchwały, gdyż do czasu uprawomocnienia się, ona i tak nie podlega wykonaniu. I jeszcze raz, gdy piszesz: „Żaden przepis statutu nie zabrania prowadzenia postępowania w trybie nadzoru równolegle z postępowaniem odwoławczym...”, ale słowem się nie zająkujesz nad tym, że w zasadzie rzecz nie tyle dotyczy materii statutowej, ile... ustawowej. Mamy w ustawie taki oto zapis: „Art. 33 5. Organy, o których mowa w ust. 4, uchylają, w ramach nadzoru, sprzeczne z prawem bądź statutem Polskiego Związku Łowieckiego uchwały kół łowieckich”. Sądzisz, że zapis ten może dotyczyć nieprawomocnych uchwał? Hm... Jeszcze raz chciałbym wrócić do przykładu uniewinnienia przez prezydenta Andrzeja Dudę pana Mariusza Kamińskiego. Tak jak nie powinien prezydent wówczas „wyręczać sądu”, a tak właśnie postąpił prezydent, a nawet dodatkowo wyraził się w ten sposób przed kamerami telewizji, tak samo nie powinien zarząd okręgowy wyręczać walnego zgromadzenia.

Autor: Artur123  godzina: 15:23
Już wolę, żeby ZO zajmował się uchwałą nieprawomocną, niż czekał na zakończenie postępowania odwoławczego. Piotrze Gawlicki, sądzę, że problem nie jest z typu, co kto bardziej woli. Weźmy pod rozwagę uchwałę zarządu, zawieszającą myśliwego na rok, z zapisem skopiowanym z uchwał np. ZG, że uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia. Myśliwy odwołuje się do WZ, a to zwołane będzie gdzieś za 10-11 miesięcy. Pisze do ZO, a ten go informuje, że czeka na stanowisko WZ. W jakiej sytuacji jest teraz myśliwy? Myśliwy w takiej sytuacji znalazłby się w czarnej #...e. Tak, to jest wymowny przykład, ale jednocześnie skrajny. Z jaskrawym naruszeniem przez zarząd koła zapisów byle jakiego, ale jednak statutu. Nie może on jednak być usprawiedliwieniem dla podejmowania niektórych działań przez zarząd okręgowy w innych, powiedziałbym – w „normalnych” sytuacjach. Nie powinien generować zasady. Idąc tokiem Twojego rozumowania, pewnie znalazłoby się usprawiedliwienie także dla pana Andrzeja Dudy (fani prezydenta mogliby dodatkowo argumentować: „a bo w innym przypadku sąd I instancji mógłby orzec karę... zsyłki na Syberię”), ale sensownego usprawiedliwienia nie zauważam. Popełnił kardynalny błąd i tyle na ten temat. Podobnie, choć na skalę wielokrotnie mniejszą, Zarząd Okręgowy u HunteraV prawdopodobnie również popełnił błąd. Raczej nie było przesłanki ku temu, aby na tak wczesnym etapie mógł w tej sprawie orzekać. A co konkretnie w takim przypadku, jak przedstawiłeś, należałoby uczynić? Popuszczę wodze fantazji i pójdę jeszcze dalej niż Ty. Otóż załóżmy, że ZO uchylił w trybie nadzoru taką „uchwałę”, ale ZK – mówiąc kolokwialnie – olał to i nadal nie wydaje odstrzału delikwentowi. I co wówczas? Sprawa już w momencie bezwzględnego, a więc także... chamskiego odebrania myśliwemu prawa do polowania w kole, zasługuje na szczególną uwagę ZO, który bez zbędnej zwłoki powinien się nią zająć. I to nie tyle podjąć orzeczenie w trybie samego § 118 ust. 2 statutu, bo to często #ówno daje, a zadziałać w trybie ustępu czwartego artykułu 33 ustawy: „Zarządy okręgowe koordynują i nadzorują działalność kół łowieckich [...]”, co do którego w nowym statucie podchodzi się bardzo liberalnie. O ile w starym jeszcze figurował zapis: „§ 143 1. Członek koła pełniący funkcję w organach koła może być, w przypadku gdy zachodzi uzasadnione podejrzenie naruszenia prawa łowieckiego, Statutu lub innych przepisów organizacyjnych, zawieszony przez właściwy dla koła zarząd okręgowy w pełnieniu funkcji do czasu walnego zgromadzenia koła. 2. Złożenie odwołania od uchwały podjętej na podstawie ust. 1 nie wstrzymuje jej wykonania”, o tyle w nowym już go nie zauważam. Mamy za to w Regulaminie sądów łowieckich i rzeczników dyscyplinarnych w PZŁ zapis § 48, na podstawie którego, w przypadku skierowania sprawy (tu: przez ZO) na drogę postępowania dyscyplinarnego, w miarę szybko można jednemu czy drugiemu dzięciołowi z zarządu koła załatwić zawieszenie w pełnieniu funkcji do czasu prawomocnego zakończenia postępowania dyscyplinarnego. Reasumując, podtrzymuję pogląd, że Zarząd Okręgowy nie powinien w przedmiotowej sprawie (opisanej z grubsza przez HunterV) orzekać przed zajęciem stanowiska przez Walne Zgromadzenie. A jeżeli prawdą jest, jak pisze HunterV: „3. Okręg stwierdził nieważność uchwały o ukaraniu myśliwego, przyznając mu rację w kwestii błędów formalnych oraz nieuzasadnieniu kary i wielu innych naruszeniaxch statutu przez ZK", to tenże Zarząd Okręgowy niezwłocznie powinien podjąć przede wszystkim inne działania, które nakreśliłem wcześniej.

Autor: Artur123  godzina: 15:42
Bo nie o sam interes HunteraV tu chodzi, a o swego rodzaju bezpieczeństwo wszystkich członków koła. W przypadku ujawnienia się szkodliwych dla otoczenia skłonności niektórych członków zarządu koła, zarząd okręgu powinien zadziałać niezwłocznie, zdecydowanie, wykorzystując najskuteczniejsze środki, jakie zapewniają mu ustawa i statut.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 17:50
Po pierwsze, anii ustawa ani statut nie mówią o uchylaniu tylko uchwał prawomocnych, więc nie rozszerzajmy prawa poza jego literalny zapis. Po drugie rozdzielenie i kolejkowanie omawianych postępowań jest niekorzystne dla szeregowego myśliwego, którego zarząd chce gnębić, bo odmawia ZO zajęcia się sprawą, mimo jej skadalicznego prawnie i etycznie wydżwięku wobec członka koła. Dlatego jednoznacznie i bez żadnych wątpliwości stoję na stanpwislu, że postępowania odwoławcze i w trybie nadzoru mogą się toczyć równolegle.

Autor: Artur123  godzina: 18:14
Dlatego jednoznacznie i bez żadnych wątpliwości stoję na stanowisku, że postępowania odwoławcze i w trybie nadzoru mogą się toczyć równolegle”. No to, Piotrze Gawlicki, mówimy z lekka o czymś innym. Przypomnę swój końcowy ogląd sprawy: Podtrzymuję pogląd, że Zarząd Okręgowy nie powinien w przedmiotowej sprawie (opisanej z grubsza przez HunterV) orzekać przed zajęciem stanowiska przez Walne Zgromadzenie. Ale nie mam zamiaru umierać :-) za tak postawioną tezę. Zwłaszcza, że dotyczy ona materii, co do której – zgodnie z uzasadnieniem do wyroku TK – zarząd koła w ogóle nie powinien mieć uprawnienia (zawieszenie w prawach do wykonywania polowania). PZŁ, uchwalając nowy statut, poszedł w poprzek tego uzasadnienia (ubolewam, że nawet pół zdania nie napisałeś na ten temat), dorzucił niejednoznaczne zapisy dotyczące trybu nadzoru, minister wszystko beztrosko przyklepał, a my mamy się teraz targać „za łby”. Tak więc spisaliśmy swego rodzaju Protokół rozbieżności :-) i rozchodzimy się do swoich zajęć.