Środa
27.01.2021
nr 027 (5659 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Koła Łowieckie

Autor: Bogir  godzina: 15:20
Co jakiś czas maglowany jest temat związany z tzw. wolnymi strzelcami czyli myśliwymi niezrzeszonymi w kole. Zazwyczaj takimi myśliwymi zostają osoby z pierwszego pokolenia łowieckiego czyli niepowinowaci (takie brzydkie słowo) z wujkami, dziadkami i ojcami którzy polowali bądź polują w danych kołach łowieckich i nie posiadają w takim środowisku (mówiąc brzydko) „znajomości”. Taka osoba, po odbyciu stażu w OHZ lub w jakimś przyjaznym i otwartym kole których jest przecież u nas masa (staż oczywiście nieodpłatnie! większość kół chętnie przyjmuje na staż tylko za zaangażowanie i pracę na rzecz koła, nie żądając żadnych dodatkowych opłat, zgodnie z prawidłami;p) zapisuje się na kurs podstawowy, zdaje egzamin do PZŁ, płaci wpisowe, wpłaca składkę i tak pełna entuzjazmu, zapalona i zmotywowana otrzymuje status o ładnej nazwie „myśliwy niezrzeszony w kole” staje się „mięsem składkowym” i na tym kończy swoją przygodę łowiecką… bo nie ma gdzie polować. Szybko się okazuje, że w kole w którym robiła staż jednak nie da rady się załapać, najczęściej nie ma szans na odstrzał i członkostwo w żadnym lokalnym kole z uwagi na brak możliwości - jak ktoś to ładnie wyżej ujął - „przebicia się przez beton” i nikt cię do łowiska nie dopuści. Z tą rezydenturą w kole też nie jest tak łatwo, nie wiem czemu zarządy kół tak się boją brać rezydentów, uważam że jest to świetny zapis w Statucie który pozwala na swojego rodzaju symbiozę kandydata z kołem… rezydent generuje przychód do koła, 3 lata to też kupa czasu żeby poznać siebie nawzajem i zdecydować czy brać jegomościa do koła czy też nie i po 3 latach po prostu podziękować za współpracę. Nikt nie jest do niczego zobligowany więc skąd ten blady strach?! Owszem, członkostwo w kole nie jest obowiązkowe, obowiązkowe jest za to wykonywanie statutowych obowiązków członka PZŁ… to proszę mi teraz wytłumaczyć… jak? Wychodzi nam na to, że większa połowa niezrzeszonych jest do wypier… z PZŁ bo oprócz płacenia składki nie wywiązuje się z innych obowiązków statutowych członka PZŁ. Mam rację czy nie? piękne zwani „członkowie niezrzeszeni w kole” to po prostu mięso składkowe. Ostatnio było jakieś poruszenie na oficjalnej stronie PZŁ odnośnie tego, że każdy członek PZŁ powinien mieć taki sam dostęp do upoważnienia na odstrzał indywidualny… ale wciąż temat dotyka tylko i wyłącznie myśliwych zrzeszonych w kołach łowieckich… a kwestia wykonywania polowania przez myśliwych niezrzeszonych jest nadal pomijana… myśliwy niezrzeszony w kole jest i tak skazany na łaskę członków kół łowieckich i ich zarządów a Jeśli brak jest miejsca w kołach podlegających danym ZO, jeżeli Zarządy Kół uważają że obecna frekwencja i aktywność myśliwych w kołach podlegających danym ZO jest wystarczająca, radzą sobie ze szkodami itp. a koła nie mają chęci ani potrzeby przyjmować w poczet nowych członków na zasadzie „nie, bo nie i koniec” to po co organizować kursy dla nowo wstępujących, którzy i tak nie będą mieli gdzie polować i nie będzie co z nimi zrobić? Odpowiedź jest prosta, A no dlatego żeby generować nowe „mięso składkowe” i przychód do kasy PZŁ z opłat za kursy, składek i wpisowego bo potem to już wszystkim zwisa że niestowarzyszony nie ma gdzie wykonywać innych statutowych obowiązków członka PZŁ. On ma tylko płacić składkę ;)

Autor: werant  godzina: 20:09
Liczba członków PZŁ "niezrzeszonych w kołach łowieckich" z roku na rok rośnie, aż osiągnie punkt krytyczny i co wtedy? Alternatywa jest jedna - nowelizacja ustawy PŁ (zniesienie dotychczasowego monopolu PZŁ) i utworzenie nowej (konkurencyjnej) organizacji łowieckiej. Rywalizacja skutkować będzie wzrostem działań na niwie; ochrony, hodowli i pozyskania zwierząt łownych i nie tylko łownych... Obywatele RP, członkowie PZŁ niezrzeszeni w kołach łowieckich zrealizują swoją pasję, nieprawdaż?

Autor: werant  godzina: 21:20
Brak (na stronie ZG PZŁ) danych (aktualnych) o liczbie członków niezrzeszonych w kołach łowieckich - dlaczego?

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 23:07
werant, a bez organizacji łowieckiej nie wyobrażasz sobie polowania? Tak Ci PZŁ wrósł do głowy, że musisz mieć nad sobą kogoś, żeby polować?