Czwartek
25.11.2021
nr 329 (5961 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Dronowanie mózgu..

Autor: Miłośnik PZŁ  godzina: 01:54
Artur chociażby by wykazać, że gospodarka PZŁ i ich inwentaryzacja jest g...o warta☝️😀

Autor: Cyzio  godzina: 10:15
Tak samo jak wpisy wyżej piszącego.

Autor: Leśny Marunio  godzina: 11:17
adekwatnie do obecnej sytuacji... może ktoś coś.... w temacie wykorzystania dronów do zliczenia ,,dokładnej" liczby imigrantów w pasie przygranicznym... ? ps. ze szczególnym uwzględnieniem tych przemieszczających się co jakiś czas tam i z powrotem..

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 12:14
„...chociażby by wykazać, że gospodarka PZŁ i ich inwentaryzacja jest g...o warta☝️?” Ale to i tak jest wiadome, więc po co? Poza tym, to nielogiczne, aby jedną inwentaryzację organizować wyłącznie po to, aby wykazywać, że inna jest do pały. Miłośnik PZŁ, czas zrozumieć, że inwentaryzacja dzików, w tym przy pomocy nowoczesnej i drogiej aparatury, nie jest nikomu, poza ją przeprowadzającymi za duże pieniądze, potrzebna. Szkoda, że Izdebski o tym nie wie i w kółko prawi te swoje dyrdymały. Piotr 30.06, nie był, a ciągle jest, i nazywa się prof. dr hab. Bogusław Bobek. Nie Bobrek. Bobrek to wieś w Polsce położona w województwie małopolskim, w powiecie oświęcimskim, w gminie Chełmek.

Autor: Miłośnik PZŁ  godzina: 15:56
Inwentaryzacja ma na celu ustalenie stanów zwierzyny łownej, gdyż to, co wyprawiał PZŁ w tej mierze było najprawdopodobniej szkodliwe dla państwa. ( PZŁ powinien się cieszyć, jeżeli inwentaryzacja państwa np. potwierdzi ich pracę😁). Prawidłowe stany i ich monitorowanie umożliwia prawidłowe zarządzanie populacja ( dostosowanie ich do warunków Polski, danego terenu), skuteczną ochronę i szybkie reagowanie na zmieniające się warunki zmian urbanistycznych, rolniczych, klimatycznych i zagrożeń ze strony innych stresorów środowiskowych. Nadto odnoszę wrażenie, że celem jest tu dokopanie w tym temacie Izdebskiemu i przypodobanie się środowisku myśliwych. Pozbawienie myśliwych współdecydowania o gospodarowaniu stanami, to ukrucenie takiej gospodarki, w której hobbyści tak nią kierowali, by było co strzelać, było na szkody, a jednocześnie by te stany pokrywały większość ich hobby. Takie działanie wcale nie było tożsame z innymi gospodarkami państwa oraz grupami społecznymi, rolnikami, mieszkańcami miast czy użytkowników dróg. Tu jest konflikt interesów. Co do użycia dronow jest to metoda umożliwiająca dość dobra inwentaryzacje w realu, lepsza niż niejednokrotnie na papierze w PZŁ. Oczywiście powinno być użyte kilka metod, i one nie dadzą wyniki dokładnego, ale przybliżony wynik. Dziś są metody, wzory, do nowoczesnej inwentaryzacji. Nie o koszta tu chodzi , a o atakowanie kogoś, kto narusza interesy myśliwych. Państwo powinno w wielu dziedzinach nie kierować się zyskownością, a dbaniem o przyrodę, jest jedną z tych dziedzin. Nadto wbrew pozorom drony są tańsze, niż armia emerytów, do tego są programy, cała nowoczesna informatyka. Przy kilku metodach i mapach dna , mając przybliżony stan oraz znając biologię gatunków, możliwości rozrodcze, mapy dna, można nie tylko skuteczniej kontrolować stany populacji, ale dbać o zdrowie tej populacji i walczyć z kłusownictwem. Czy szara strefą pozyskania. To państwo ma decydować o stanach do swoich warunków i celów, a nie myśliwi. Państwo musi pogodzić różne interesy, a myśliwi dbali o swoje hobby. ASF wykazał w jakim poważaniu mieli interes Rolników, a szereg wypowiedzi także na tym forum, pokazywało, że mieli w 4 literach innych. Twierdzili, że nikt ich do niczego nie zmusi, powieszą broń na kółek czy są tylko hobbystami. Widać im się coś w główkę zrobiło bo PZŁ ma określone cele i zadania jako monopolista. Zresztą niech odwieszają broń, bojkotują, tym szybciej państwo stworzy administrację, co ich wyręczy i będzie depopulowac stany. Do prawidłowej gospodarki łowieckiej i dbania o przyrodę, nie potrzeba w ogóle myśliwych. Łowiectwo to dobry gest państwa dla tej grupy społecznej, bo państwo jest stworzone do zaspokajania też i takich potrzeb. Państwo jednak nie może sobie pozwalać na szantaże takich grup, i jak wystąpią, kopnąć ich w d..pa, i zastosować inne rozwiązania, by nie krzywdzić reszty społeczeństwa i nie naruszać ich interesów.

Autor: Miłośnik PZŁ  godzina: 16:22
W przypadku stwierdzenia rozbieżności w tym co ustali państwo a tym co twierdzili myśliwi ( nawet wyniku w przybliżeniu) to będzie argument, by zmienić model łowiecki.Czas sprowadzić w Polsce myśliwego do statusu klienta a nie monopolistycznego beneficjenta w majątku Skarbu Państwa. Tym bardziej, że profity z gospodarki łowieckiej państwa czerpał nieznaczny procent czy ułamek procenta wszystkich Polaków. Prawidłową inwentaryzacja to podstawa, bo w oparciu o nią można dostosować zwierzynę do polskich możliwości, zdepopulowac ja do takiego poziomu, że szkody będą marginalne. Zamiast 1000 byków i pogardy będzie ich 100 i duma. Polsce potrzeba nowoczesnego zarządzania przyroda , zarządzania państwowego, zawodowego i szybkiego w działaniu. A nie popierdowek! Polska to nie Alaska, by mieć takie stany, Polska to kraj w środku Europy, z dużym zaludnieniem. Przyroda, łowiectwo ma być odpowiednie do tych warunków! A to, że komuna w lepetynach zrobiła spustoszenie i pewna grupa uważa, że coś jest ich, że są niezastąpieni, że mogą się stawiać państwu, czas na terapię wstrząsowa. Hobby kosztuje, chcesz polować, to plac za polowanie a nie sianie propagandy, zamiast broni za 100000 zł, kasę przeznacz na zapłatę miejsca i zwierzyny, a wtedy w tym postkomunistycznym.panstwie skończą się zadufani myśliwi z drogą bronią, bo nie będą mieli gdzie polować. Skończy się zadufanie, dumą i buta. Tak myśli wieku, i pewnie dużo w tym racji☝️😉.

Autor: Miłośnik PZŁ  godzina: 16:44
Oczywiście skończenie tego modelu bierutowskiego w PZŁ i przyjęcie chociażby rozwiązań amerykańskich, prędzej hobby myśliwskie uczyni powszechnym, dającym zysk państwu, korzysc przyrodzie. Problem w tym, czy w Polsce idzie rozbic kierowanie się prywata i swoim wacialem, drapiezna grabież a uda się coś zrobić pro publico bono. Znając historie krajów bananowych, afrykańskich czy postkomunistycznych republik, wątpię, ale nie można nie próbować.

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 16:56
„Inwentaryzacja ma na celu ustalenie stanów zwierzyny łownej”. Miłośnik PZŁ, temat poświęcony jest inwentaryzacji dzików, więc nie ściemniaj go. To raz. Dwa – co rzekomo ma na celu inwentaryzacja, to każdy wie, ale nie każdy wie, po wuj „ustalenie stanów” tychże dzików. Wyjaśnij mi, proszę, co za różnica, że dzików mamy w Polsce 50 tysięcy, 100 tysięcy, 200 tysięcy czy nawet 500 tysięcy? No, jaka, skoro i tak myśliwi mają je strzelać do prawie ostatniej sztuki. Stan byłby istotny, gdyby zastanawiano się – strzelać czy nie strzelać, a jeżeli strzelać, to jak dużo. „odnoszę wrażenie, że celem jest tu dokopanie w tym temacie Izdebskiemu”. Akurat mnie na tym najmniej zależy, bowiem uważam gostka za pożytecznego ####tę. Jest pożytecznie zakręcony i chociażby z tego powodu przynajmniej jakiś szacunek mu się należy. Mnóstwo razy użyłeś w swoich dwóch (z trzech) ostatnich postach określenie: „PAŃSTWO”. Państwo to, państwo tamto... Jeżeli aktualnie mamy państwo z tektury, a wiele wskazuje na to, że mamy, to wolałbym o Polsce, jako o państwie, mówić dopiero wtedy, kiedy na powrót znowu nim się stanie. Bo to co mamy, przypomina mi obraz nędzy i rozpaczy. Leży totalnie wszystko, a z sąsiadów w konflikcie to niby państwo nie jest jedynie chyba... z Bałtykiem. Nawet z Amerykańcami drze koty. „Twierdzili, że nikt ich do niczego nie zmusi, powieszą broń na kółek czy są tylko hobbystami”. A niby jak mnie ktoś do strzelania zmusi? „Widać im się coś w główkę zrobiło...”. Skoro uważasz mnie za półgłówka, to trudno będzie nam kontynuować dyskusję. „...bo PZŁ ma określone cele i zadania jako monopolista”. PZŁ tak, ja nie. „Do prawidłowej gospodarki łowieckiej i dbania o przyrodę, nie potrzeba w ogóle myśliwych”. No to nie. Bez łaski. „Łowiectwo to dobry gest państwa dla tej grupy społecznej...”. Przyzwolenie na k#restwo też należy uznać za dobry gest państwa dla określonej grupy społecznej? Zarówno jedno jak i drugie, plus zbieractwo i rolnictwo, w tym hodowla zwierząt, to najstarsze zajęcia człowieka. Nie będzie państwa, a one przetrwają. Miłośnik PZŁ, prawdopodobnie sympatyczny z Ciebie facet, ale trudno z Tobą dłużej dyskutować jak chwilę, dwie... Zatem - bywaj!

Autor: broni  godzina: 16:59
Ad.Miłośnik PZŁ Pisalem do Ciebie, cytuje! "Podpowiadam; -Ty mogles kiedys PZŁ-owi skoczyc; -Ty mozesz teraz tez skoczyc PZŁ-owi; -Ty bedziesz w przyszlosci tez mogl PZŁ-owi skoczyc i sie pokolysac; Proponuje, zainteresuj sie polowaniem w USA, lub innym hobby i przestan przynudzac." Podobnie jak Slawus, Ty o lowiectwie nie masz bladego pojecia, jezeli Slawusiowi i Tobie zalezy na policzeniu zwierzyny przy pomocy dronow, to zrobcie to na wlasny koszt.