Czwartek
02.12.2021
nr 336 (5968 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: Niepatologiczne koło.

Autor: broni  godzina: 00:07
Ad. Piotr Gawlicki Plotkowanie o doroslym facecie, ze miewal dziewczyny, nie jest zadnym rzetelnym przedstawieniem osoby, a zwyklym prostackim powtarzaniem plotek, bo skad wiesz, ze to jest rzetelne, sypiales z nimi na trzeciego? Dobrze, zebys wiedzial co o kim mozna pisac, nawet jak sie Go nie lubi. L. Bloch byl szefem PZŁ przez 19 lat bo potrafil nim byc. Uzywasz obrazliwego okreslenia Homo sovieticus, ktorzy nie potrzebuja transparentnosci czego nie wiem, wiem za to ze Homo chamorum musza pochylic sie nad kazdym gowienkiem, zeby sprawdzic jak wielkie sa pod nim robale. NSA nie podzielil twojej milosci do "transparetnosci" i sprawa jest bezdyskusyjna. Czlowieku, Ty nie wiesz kim jestes! Tobie sie wydaje, ze wladze PZŁ i uzytkownicy forum powinni podejmowac Cie pod nogi, bo jak nie, to jest patologia, patologicznie, patologiczna. Dziwie sie wlasnie Tobie, bo Ty powinienes znac sie na gospodarce lowieckiej w przeciwienstwie do "patologow" klawiaturowych, ale daruje sobie diagnoze, nie jestem lekarzem.

Autor: PeBe  godzina: 00:29
skaflok, a czemu to tak wpadasz w euforię? W pierwszym wpisie napisałeś"Z niecierpliwością czekam na temat jak w tytule..." Nie widzę by ktoś założył temat np. "Niepatologiczne koło GWIZD z Dzięciołowa" Do tej pory można znaleźć tylko np. "Patologia w KŁ PAPATEK ze Zdziwienia" A w tym temacie to wyczytać można "Jak KŁ to patologia" Znaczy się, że to chyba patolodzy o swoich patologicznych kołach tak piszą, projektując to na innych.

Autor: PeBe  godzina: 00:36
Ha, ha, ha ... Dużo się nie pomyliłem w moim wcześniejszym wpisie, właśnie czytam Piotra "... wszystkie koła w Polsce są patologiczne ..."

Autor: Marek Biały  godzina: 04:00
Panie Gawlicki, w ripoście na " a jakbyś się wypisał z patologi całego państwa okresu 1945 - 1989? " mógłym napisać... jakby babcia miała wąsy to by była dziadkiem, ale ... w 1989 roku miałem niecałe dwa lata pełnoletniości i opuściłem Polskę by studiować i pracować w USA, nie odpowiadał mi kraj tak ochoczo budowany przez dzisiejszych siedemdziesięciolatków. Tym bardziej dziwią tuby i dzwony dawnych posłusznych, a dzisiejszych rewolucjonistów..

Autor: jaszczur  godzina: 09:14
Fajnie dowiedzieć się od starszych i doświadczonych, że Bierut, Gomułka, Chruszczow, Gierek, Breżniew, nie wspominając o przywódcach Chin i Korei Północnej, przez lata potrafili kierować swoim krajem, a wszystko co złego mówiono o nich to plotki.

Autor: Mark - 2  godzina: 09:30
Taki mi się wniosek nasunął z tej "dyskusji", parafrazując to znanym powiedzeniem: "Dziś radocha w domu Gucia, Gucio "uchwałę" ma do żucia. Przyjechała ciocia Gucia i zabrała mu "uchwałę" do żucia. Gucio bardzo zasmucony zamiast "uchwały" żuł kalesony, poszedł za chałupkę zdjął majteczki zrobił kupkę i przygląda się tej kupce jaki ciężar nosił w dupce. :)) I tak naprawdę nic innego ta "dyskusja nie wnosi w życie przeciętnego myśliwego, w normalnie funkcjonującym kole łowieckim.

Autor: Artur123  godzina: 12:40
Pomorski Łowco, im więcej piszesz, tym bardziej oddalasz się od swojego: „Moje koło jest niepatologiczne. Działa zgodnie z zasadami obowiązującego prawa w tym Statutu PZŁ”. Twoje koło w pewnym sensie niestety jest patologiczne, a nawet megapatologiczne, i sam dowody tegoż nam tu przytaczasz. Z każdym wpisem coraz więcej. „Co do zasad wydawania odstrzałów to zgodzę się, że zapis w naszej uchwale dotyczący odmowy wydania odstrzału jest ... powiedzmy delikatnie niefortunny”. Ty nadal zdajesz się nie rozumieć istoty sprawy. Koło, w którym nie ustalono uchwałą walnego zgromadzenia zasad wydawania odstrzałów, koło, w którym wydaje się odstrzały na zasadach ustalanych przez łowczego, jest kołem patologicznym. „Co do roboczogodzin to identyczne systemy funkcjonują we wszystkich kołach”. Przesadzasz :-). Sugerujesz, że kół patologicznych, w aspekcie zgodności ich działań z zapisami ustawy i statutu, jest 100%. Uważam, że nawet do 5% jednak może być kół działających prawidłowo. Zapytam raz jeszcze. Który zapis ustawy lub statutu upoważnia walne zgromadzenie do narzucenia na członków koła obowiązku wykonywania prac gospodarczych? No, który? „A tak swoją drogą - jak Ty Kolego sobie wyobrażasz działanie koła bez takiego mechanizmu. Kto i na jakich zasadach uprawiałby poletka, budował urządzenia łowieckie, szacował szkody ?”. Strasznie masz skorodowany system myślenia, związany z pojmowaniem wielu zjawisk na niwie działalności koła łowieckiego. Strasznie. Tobie nawet przez myśl nie przejdzie, że można to wszystko urządzić na zasadach dobrowolności, porozumienia i wzajemnego zrozumienia. Jak w normalnej, dużej rodzinie. Bez przymusu, zastraszania, sankcji etc. „Rozumiem, że zdaniem Kolegi członek koła ma opłacić składkę i ma mieć wszystkie prawa do wykonywania polowania bez żadnych obowiązków ?” Nadal wyłącznie pogrążasz się. Prawa i obowiązki są opisane statutem PZŁ. Tu nie widać w zasadzie żadnego problemu. Wystarczy je znać, rozumieć i potrafić interpretować. „I Zarząd koła przykładowo, nie ma prawa wydać członkowi polecenia zorganizowania i przeprowadzenia polowania ? Tylko ewentualnie jak Jaśnie Pan Członek się zgodzi to łaskawie poprowadzi ?” Straszne to, Pomorski Łowco, straszne, co tu wypisujesz. Tak może twierdzić wyłącznie ktoś, kto zdegenerowany jest wieloletnim łowczowaniem, a jednocześnie kierowaniem postępowania bezwolnej masy składkowej koła. Polecenia mogą być wydawane w wojsku, w służbach mundurowych, w zakładach pracy, ewentualnie w organizacjach paramilitarnych. Czasem w zakładach psychiatrycznych. Nigdy w tworach o charakterze hobbystycznym. Ty dodatkowo uzurpujesz sobie (pod przykrywką zarządu) prawo do „wydawania członkowi koła polecenia zorganizowania i przeprowadzenia polowania”. Tego nie sposób pojąć w jakichkolwiek kategoriach. Jeżeli ktoś o takich poglądach jak Twoje, od dekady łowczuje kołu, to nie tylko on sobą uosabia patologię, ale patologizuje także znaczną część działalności swojego koła. „Ciekaw jestem niezmiernie Twojej wizji działania koła”. Wypada mi tylko powtórzyć... Wystarczy, że koło działa na podstawie zapisów ustawy i statutu, czyli na podstawie i w granicach prawa. Czy to naprawdę tak trudne jest do zrozumienia?

Autor: 28rafal  godzina: 14:03
A nie mówiłem...Członek klubu "Mścicielskiej Łopaty":-) 28rafal Data: 01-12-21 15:49 "Czy Pomorski nie jest aby przodownikiem wszelkich czynności koleżeńskich wykonywanych "dobrowolnie"? Coś mi tak przebija w pamięci...?" Jako żywo, pamięć mnie nie "pomyliła" :-)

Autor: Pomorski Łowca  godzina: 14:16
Panie Arturze, Cytuję: "że można to wszystko urządzić na zasadach dobrowolności, porozumienia i wzajemnego zrozumienia. Jak w normalnej, dużej rodzinie." No żeś się Pan z choinki urwał ! Dawno się tak nie uśmiałem ! To by się może dało zrobić gdyby koło liczyło 10 osób, które dobrze się znają. Przy kole liczącym powyżej 50 osób jest to nierealne. A Pan w ogóle poluje ? Jest Pan w jakimś kole ? Jeżeli tak, to może pokaże mi Pan stosowne uchwały z własnego koła ? Ja swoje pokazałem to teraz czekam na rewanż !

Autor: Artur123  godzina: 15:00
„A Pan w ogóle poluje ? Jest Pan w jakimś kole ? Jeżeli tak, to może pokaże mi Pan stosowne uchwały z własnego koła ? Ja swoje pokazałem to teraz czekam na rewanż !” Pomorski Łowco, skończyły Ci się pomysły na argumenty quasi merytoryczne, czas więc na argumentum ad personam? W niniejszej (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=174269&t=174269) dyskusji poszukujemy dowodów na istnienie kół niepatologicznych. Ty, w zamiarze udowodnienia mi, że łowczujesz kołu właśnie niepatologicznemu, opisałeś rozwiązania stosowane u Was. Zaliczyłeś przy tym totalną wpadkę, gdyż niechcąco udowodniłeś, że jesteś członkiem zarządu koła megapatologicznego. Ja na swojej drodze nie spotkałem dotychczas koła niepatologicznego, więc i nie mam Ci nic do „pokazania”. Założy ktoś kiedyś osobny temat o kołach patologicznych, na pewno podłączę się, publikując mnóstwo uchwał o treściach niezgodnych z prawem i statutem. „Panie Arturze, Cytuję: "że można to wszystko urządzić na zasadach dobrowolności, porozumienia i wzajemnego zrozumienia. Jak w normalnej, dużej rodzinie." No żeś się Pan z choinki urwał ! Dawno się tak nie uśmiałem ! To by się może dało zrobić gdyby koło liczyło 10 osób, które dobrze się znają. Przy kole liczącym powyżej 50 osób jest to nierealne”. Czyli, Twoim zdaniem, w małych kołach skutecznie można działać zgodnie z zasadami prawa, ale w dużych metodami już jedynie esbecko-mafijnymi? To może tych dużych w ogóle nie powinno być? Podobnie jak kiedyś różnego rodzaju sowchozów i kołchozów w Bloku Wschodnim? Reasumując... Na skaflokowe: „Niepatologiczne koło. Z niecierpliwością czekam na temat jak w tytule. Doczekam się”? Szacuję, że takich kół może być do około... 5%. Jak do tej pory, nie spotkałem żadnego. Do około... 5%, czyli od zera do 5% :-) To trochę tak jak z obcymi cywilizacjami. Podobno są, ale nikt jeszcze nawet jednej nie spotkał :-) PS Rozumiem, że wymiękasz, ale mógłbyś choć trochę jeszcze pobronić swojej tezy, co do której tylko minimalnie wymieniliśmy się zdaniami... „I Zarząd koła przykładowo, nie ma prawa wydać członkowi polecenia zorganizowania i przeprowadzenia polowania ? Tylko ewentualnie jak Jaśnie Pan Członek się zgodzi to łaskawie poprowadzi ?” Straszne to, Pomorski Łowco, straszne, co tu wypisujesz. Tak może twierdzić wyłącznie ktoś, kto zdegenerowany jest wieloletnim łowczowaniem, a jednocześnie kierowaniem postępowania bezwolnej masy składkowej koła. Polecenia mogą być wydawane w wojsku, w służbach mundurowych, w zakładach pracy, ewentualnie w organizacjach paramilitarnych. Czasem w zakładach psychiatrycznych. Nigdy w tworach o charakterze hobbystycznym. Ty dodatkowo uzurpujesz sobie (pod przykrywką zarządu) prawo do „wydawania członkowi koła polecenia zorganizowania i przeprowadzenia polowania”. Tego nie sposób pojąć w jakichkolwiek kategoriach.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 15:06
...To by się może dało zrobić gdyby koło liczyło 10 osób, które dobrze się znają. Przy kole liczącym powyżej 50 osób jest to nierealne.... I to jest kolejny przykład systemowej patologii kół łowieckich. Gdyby zamiast 4760 obwodów łowieckich było ich np. 3 razy więcej, czyli 14 300, to kół łowieckich mogłoby być również 2-3 razy więcej, a koła 10 lub mniej osobowe nie byłyby wyjątkiem. Przy tej liczbie obwodów, ich średnia powierzchnia wynosiłaby ok.1700 ha, a średnia liczba myśliwych przypadająca na 100 ha byłaby taka sama jak obecnie i koło Kolega Pomorski mógłby polować w grupie dobrze znających się 10 osób, bez konieczności korzystania z patologicznych rozwiązań jak dzisiaj.

Autor: Artur123  godzina: 15:11
Ba, kiedy komusza myśl preferowała właśnie przywołane przeze mnie kołchozy i sowchozy... I tak zostało w PeZeteLe do dziś dnia, a Pomorski Łowca dumnie współszefuje jednemu z takich pezetełowskich kołchozów.

Autor: Piotr Gawlicki  godzina: 15:16
broni, szefami potrafiło być też wielu innych (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=172941&t=172871&v=t). Może jakaś laurka za ich dokonania rozjaśniła by głowy wątpiących w chlubną historię PZŁ.

Autor: broni  godzina: 17:18
Ad. Piotr Gawlicki Twoja sklonnosc do wybiorczego oplatania o historii, jako rzekomego powodu "patologii" w PZŁ jest godna podziwu, ale ja tego nie kupie. Urodzilem sie w czasie II wojny i z dziecinstwa pamietam, pozostalosc II RP smierdzacym miodem i mlekiem plynaca, wiec daruj sobie twierdzenie, ze PRL cos zepsul. Wiem, wiem, na koniec gen, Jaruzelski, Urban i ja, trzymalismy za twarz wszystkich "G i J", a teraz tacy jak ja przeszkadzaja Wam w przebudowie PZŁ. Niezaleznie od tego w ilu kolorach bedziecie przepisywac paragrafy prawa, to wystarczyloby Wam wiedziec, ze PZŁ nie posiada zadnej samodzielnosci legislacyjnej i moze sobie.... . Oczywiscie napastliwy jazgot na tym portalu nie ulatwia dotarcie do przedstawicieli, wladzy, sejmu itp. bo kto bedzie rozmawial z jazgotliwymi ciotkami plotkami, bo o czym? kto ktora puknal? Proponuje nie odwolywac sie do historii, bo np. w IIRP zginego wiecej Polakow, niz w zzzzzzzbbbbbbbbbbbrodniczym komunizmie, chociaz zastanawiam sie jak tacy wrogowie komunizmu jak G czy J przetrwali razy siepaczy.;-)))