Wtorek
29.11.2022
nr 333 (6330 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: BADANIA - stanowisko KGP

Autor: canis_aureus  godzina: 12:43
przepisy prawne i zapisy w "interpretacji" są tak precyzyjne, że sam Jan Miodek czy Bralczyk mogli by się za głowę złapać. "obowiązek przedstawienia raz na 5 lat" gdzie indziej "wymóg egzekwuje się PO 5 latach" znów jeszcze w tekście: "termin upływa z dniem 1 kwietnia 2023" i jeszcze gdzie indziej: "osoby (..) będą zobowiązane do przedłożenia stosownych orzeczeń (...) 1 kwietnia 2023" wg mnie w samej interpretacji KGP przeczy sobie wielokrotnie powołując się na zapisy. Pomijając na chwilę "wydłużenie terminu przez COVID", wnioskować należy, że wg KGP konkretnie dnia 1 IV 2023 do wszystkich WPA stawić się powinno z badaniami wykonanymi w okresie 1 I 2023 - 30 III 2023 te 130000 myśliwych (pomijając tych co stali się myśliwymi w ostatnich 5 latach, bo ci mają 'swoje terminy'). Teraz zatoczmy koło: Słownik Języka Polskiego: TERMIN: czas przeznaczony na wykonanie jakiegoś zadania; też: konkretna data, kiedy ma coś nastąpić i tu mamy już dwie definicje, które rodzą problem. Wg mnie, jak i wielu z nas zdrowo myślących, termin oznacza datę ostateczną. /lub "w terminie" tj "przed dniem"/ Nie ogranicza nas oddolnie. Ważność badań owszem - ogranicza nas ze względu na to, że nie mogliśy ich zrobić w 2021, schować do szuflady i iść z kwitkiem do WPA w 2023. To jasne. Jak z przeglądem w samochodzie - termin rok, ale jak pojadę po 6 msc to mam na rok liczony od badania, nie od terminu. To takie proste ale widać jak funkcjonuje nienbieski organ... Jeśli termin rozumiemy jako konkretną datę, to bracia myśliwi widzimy się na WPA wszyscy u swoich, dnia 1 IV 2023 + 90 dni od końca czasu zagrożenia epidemicznego. (a ptaszki szumią, że odowłanie nastąpi w sylwestra) I ani o dzień wcześniej i ani o dzień dłużej.

Autor: canis_aureus  godzina: 13:15
A i jeszcze - w podlinkowanym stanowisku gdzieś w tym wątku z KWP Poznań - termin przedłuża się "do dnia". no to jak by nie patrzeć też jest źle - powinno się (jeśli interpretacja jest jasna że termin = określony dzień) - termin przenosi się "na 90 dzień po...". Kaka leksykalna konsekwencja zapisów. Niestety nie ma tu taryfy ulgowej. Teraz ja jako myśliwy oczekiwał bym, żeby PZŁ za $ z naszych składek zapłacił za wiarygodną interpretację i przesłał ją do stosownego ministerstwa a postepy relacjonował na www.pzlow.pl z cotygodnowym updatem. Takiego PZŁ chyba nie dożyję...

Autor: skaflok  godzina: 14:20
No fajno, dyskusja idzie w stronę mojej teorii spiskowej. A może to nie teoria?

Autor: kudłatyx  godzina: 16:07
News. Teraz na pasku TVNu minister zdrowia - trwa dyskusja o możliwości zniesienia stanu zagrożenia epidemiologicznego. Czyli wracamy do punktu wyjścia. Poj..ny kraj!